-
Gość odsłony: 5299
I Misia powraca jako mężatka...- jest i relacja...
Oto link do zdjęć ślubnych... http://f2.pg.photos.yahoo.com/sequin23
Wkrótcę wkleję relację... ze ślubu i wesela...
Może uda mi się również wrzucić kilka fotek z wesela...
I z podroży poślubnej...
Oj, po takim czasie się nie spodziewałam
Ale oczywiście serdeczne dzięki w imieniu swoim i mężusia :)
Dzięki Klara...
Maggie_rb - zapewne ma to coś wspólnego z sylwkiem w Markach ? :)
Misiu,gratulacje ślicznie wyglądałaś,zdjecia bardzo ładne,życzę szczęścia na nowej drodze życia :D
Odpowiedz
Dzięki satum...
Bratdzo mi miło, że opis i fotki się spodobały :)
Witam Chani ponownie :)
Cieszę się, żę wreszcie wróciłaś...
A Ciebie w relacji zabraknąc nie mogło, to chyba logiczne... :)
Z drugiej strony, szkoda, że śluby były dzień po sobie, bo nie mogłąś być... Ale rozumiem, siła wyższa lol ;)
Czekam teraz na Twoją relację i fotki (w razie czego służę pomocą)...
Ale jeśli masz instrukcję powinno pójść jak po maśle :)
NO i oczywiście dla Ciebie i Twojego mężusia najlepsze gratulacje i dużo szczęścia na nowej drodze ..... :usciski: :usciski:
Misiu,
Piękne zdjecia, pięknie wyglądaliście!
Żałuję że nie udało mi się być na Twoim ślubie... dziękuję że byłaś na moim!
Na twoich zdjęciach pięknie wyglądają nasze kwiatki, czy też czułaś ich zapach podczas mszy? Ale taki subtelny, nie za mocny... wszyscy goście byli zachwyceni kościołem, pewnie Twoi goście też:) Świetnie wybrałyśmy!
Relacja baaardzo fajna, jejku ale się nastresowałaś tymi soczewkami... aż się denerwowałam czytając, jakoś teraz kiedy wiem jak to jest w dniu ślubu bardziej mogę sobie wyobrazić Twój stres... dobrze że w końcu się udało wszystko :)
Przyjmij ode mnie życzenia samego szczęścia, i takiego mnóstwa buziaków na co dzień, jak w dniu ślubu!
P.S.
Jestem dumna że moja skromna osoba pojawiła się w Twojej relacji z "dni przed" :)
Przyznam szczerze, że z tego pośpiechu nawet nie zerknęłąm w lustro...A potem było tylewrażeń, że nawet o tym nie myślałam. Dopiero na zdjęciu miałam okazję zobaczyć swój makijaż :)
Dziękuję dziewczynki za ciepłe słowa...
Misiu - gratuluję i wszystkiego najlepszego - piękna Młoda Para.
PS. My zdjęcia robiliśmy w tym samym studiu.
Wspaniały opis wspaniałego dnia. Niech szczęście was nigdy nie opuszcza.
Odpowiedz
Życzę miłej lektury :)
Zacznę od początku, czyli od 14 sierpnia...
Już na urlopiku, zrelaksowana....
Rano umówiłam się z Channi na giełdzie kwiatowej. Wraz z moim tatą i jej narzeczonym powybieraliśmy kwiaty. Kupiliśmy. Zawieźliśmy do Wizytek i ustaliłyśmy z siostrą jak, gdzie, i jakie kwiaty mają się pojawić...
Na 10 poszłam do fryzjera. Wyrównać kolorek i podciąć końcówki...
Potem zrobiłam sobie paznokietki żelowe i zadowolona wróciłam do domku...
Rodzice pojechali po halkę z kołem, do salony, gdzie kupowałam suknię...
15 sierpnia...
Ostatnie zabiegi kosmetyczne, spokój, wypoczynek, zero stresu...
Z narzeczonym była umówiona na wieczór. Mieliśmy pojechać do Wizytek na ślub Channi.
Pojechaliśmy... Było super, ale... cały czas czułam jakieś uwieranie w lewe oko... Sądziłam, że może soczewka jest źle włożona... Wrócę do domu, poprawię i będzie ok.
Jednak po powrocie okazało się, że nie jest ok., gdyż soczewki w oku po prostu nie było...
Stanęło na tym, że podczas mojego czesania przedślubnego mój tato pójdzie do optyka i zakupi mi soczewkę...
No i 16...
Wstałam rano, wypoczęta, spokojna, wyluzowana...
Na 8.00 miałam fryzjera... Pod salonem byłam już chyba 7.50 J
Moja fryzjerka zjawiła się punktualnie i od razu zabrała się do pracy...Mycie, wałki itd...
Między czasie dostałąm telefon od taty, że już 9.15, a optyk nadal zamknięty... Po kolejnych 15 minutach sytuacja się nie zmieniła. Zakłąd urządził sobie długi weekend, nie racząc wywiesić nawet kartki na dzwiach... No cóż...
Trochę się zdenerwowałam, ale stwierdziłam, że to nic strasznego, nic nie zepsuje mi tego dnia i mojego spokoju....
Ustaliłam z tatą, że podjedzie do pobliskiego Carefurra lub Auchana i zakupi mi soczewkę...
Uradowana, że wszystko samo się rozwiąże, dostałam telefon od taty, że owszem optyk jest, soczewki też, ale sprzedawca zadał mu pytanie o rozmiar soczewki...
Zrobiłam wielkie oczy. Przeszlam przeszkolenie na temat soczewek, przy zakupie wystarczyło, żę podawałam moc szkieł i to wystarczało, a tu nagle pytanie o rozmiar. Nikt mnie niepoinformował o tym, że istnieją rozmiary L
Po rozmowie ze sprzedawcą przez telefon zwątpiłam i prosiłam, żeby dał jakiekolwiek...
Wreszcie zjawił się mój tata. Z dwiema soczewkami/niewieadomego rozmiaru/ i z zapasowymi jednoniowymi o rozmiarze uniwersalnym. Jednak zaczęłam od zakładania tych 3-miesięcznych... Sprawiło mi to masę kłopotu, soczewki były kiepskiej jakości... Ale musiałam to zrobić zanim pani makijażystka zacznie mnie malować...
Suma, sumarum dochodziła 11. O 11 miał się zjawić Pan Młody ze świadkiem oraz kurier z kwiatami i panowie mieli od niego odebrać wiązanki dla mnie i dla świadkowej i stroiki do swoich garniturów...
Jednak sprawa z soczewkami na tyle przeciągneła sprawę, że o 11 manikiużystka dopiero zaczęła mnie malować... Mój chrzestny stał już w salonie w pogotowiu, żeby mnie podwieźć pod klatkę, mój zdenerwowany narzeczony dzwonił po mnie.... Nagle wszystko wymknęło się spod kontroli J
Po 25 minutach wypadłam jak poparzona z pokoiku, w którym byłąm malowana, fryzjerka w biegu wpięła mi welon, podziękowałam i wybiegłam...
Widziałam pod blokiem stojące samochody i młodego z kierowcami i ze świadkiem (my i świadkowie mieliśmy osobne sam0ochody i kierowców ), ale wysiadłam pod klatką i popędziłąm na górę....
Świadkowa z mamą pomogły mi błyskawicznie się ubrać. I nadszedł czas na błogosłąwieństwo... Wszystko minęło dość sprawnie i bezboleśnie, ale musieliśmy zaraz wychodzić, gdyż na 12.30 mieliśmy zjawić się w MTJ na zdjęcia studyjne...
W studiu byliśmy o 12.40. W pierwszej chwili Państwo Wrzesińscy trochszkę nas „ochrzanili” ale już po chwili kazali się uśmiechać i wyluzować. I rozpoczęła się sesja....
Wszystko przebiegło sympatycznie i szybko...
Po zdjęciach mieliśmy jeszcze trochę czasu. Pojechaliśmy więc do domu Pana Młodego, ubrać do końca samochód, na szybką kanapeczkę i szybkie siusiu...
Rodzina /przyjezdna/ Pana Młodego /ok. 30/ między czasie udała się do podstawionego autokaru i wyruszyli, a my zaraz po nich....
Pod kościółkiem zebrało się mnóstwo osób... Na kwadrans przed rozpoczęciem uroczystości pojawiliśmy się w zakrystii w celu podpisania dokumentów. Następnie rodzice, świadkowie i Pan Młody zajęli miejsca przy i w prezbiterium, a ja z tatą pojawiłąm się przy wejściu do kościoła...
Msza była długa i piękna, ale nam to szybko zleciało. Byłam bardzo spokojna i wesoła. Niektórzy myśleli, że podczas przysięgi zacznę się śmiać... A ja po prostu się uśmiechałam, w końcu byłam szczęśliwa...
Potem życzenia, kwiaty, gratulacje, uściski....
Na końcu świadkowie dobili się do nas złożyć nam życzenia J
Następnie odbyłą się krótka sesja z Panem Markiem w okolicy kościoła...
I wyruszyliśmy na przyjęcie weselne....
Jak podjechaliśmy samochodem, wszyscy czekali na patio przed salą. Tradycyjne powitanie chleben i solą, tłuczenie kieliszków, a potem dla wszystkich godści toast z szampanem...
Po odśpiewaniu gromkiego sto lat wszyscy zostali zaproszeni do środka na obiadek...
Potem zaproszono nas i gośći na środek i przy piosence „Zakochani” odtańczyłam z mężęm pierwszy taniec.
Największą dla nas niespodzianką był wielki biały balon, który pękł pod koniec piosenki a na nas spadła masa maleńkich różowych baloników. Po prostu cudowne....
A potem zabawa zaczęła się na całego. Ostatnich gośći pożęgnaliśmy ok godziny 5.00. i udaliśmy się do apartamentu dla Nowożeńców...
Dzięki za życzenia i komplementy
Lianko, Twoje zdjęcia widziałam dopiero wczoraj - a podpisy jak podpisy... jakoś same się napisały :)
Misia, zdjęcia są rewelacyjne i wy wyglądacie na nich niesamowicie! Życzę Wam wszystkiego najlepszego i samych słodkich chwil.
A tak w ogóle to w życiu bym Cię nie poznała po zdjęciu, które miałaś kiedyś w profilu.
nareszcze udalo mi sie zobaczyc zdjecia! super!!
slicznie wygladaliscie...
jeszcze raz - najlepsze zyczenia na nowej wspolnej drodze!
Dziękuję bardzo...za komplementy...
Obiecuję wciąż relację...
Może na jutro się zbiorę...
Można nucić, Zakochani są wśród nas, zakochani....
Misiu wyglądałaś bardzo pieknie. Tablice były bombowe, bardzo oryginalne, gratuluje super pomysłu.
Teraz Wasze życie niech będzie długie i piękne.
Dróżka po której będziecie stąpać razem trzymając się za ręce niech usłana będzie płatkami kwiatków, tak delikatnych i pięknych jak uczucie, które Was połączyło na wieki.
Życie we dwoje, Wasze życie niech będzie piękna opowieścią, którą po latach, gdy szron biały oprószy Wasze włosy będziecie wspominać z sentymentem, razem, obok osoby,
którą kochacie, która zawsze była Waszą podporą i dobrym duszkiem w całym życiu,
opowieścią o dojrzewaniu Wielkiej Miłości, opowieścią o nauce bycia razem, opowieścią o poświęceniu wszystkiego dla drugiego człowieka, opowieścią o wybaczaniu, opowieścią o wspólnych radościach i smutkach, a przede wszystkim opowieścią o życiu...o takim życiu, o jakim marzyliście. O życiu przy boku ukochanej istoty, która naprawdę się kocha. Kocha Miłością bezwarunkową. Bo największe szczęście w życiu to:
"Kochać i być kochanym"
Panie Marku, dziękujeza komplement...
Ale jak już zapewne większość wie, te zdjęcia to Pana zasługa...
A podpisy pod nimi - no cóż... to taż, żęby nie było nudno :)
Zastanawiam się, czy to, że nie wszyscy mogli wczoraj zobaczyć fotki to nie ograniczenia transweru stronki. Bo dziś znów można je zobaczyć. I pewnie przez jakiś czas będzie to możliwe, a potem znów nie. Może uda mi się znaleźć inne miejsce na fotki...
Pani Agnieszko wielkie gratulacje pomysłu z podpisami. Nigdy bym nie pomyślał że poza ułożoeniem w albumie chronologicznie zdjęć można jeszcze coś z tymi zdjęciami zrobić i jeszcze ciekawiej je pokazać.
Pomysł wręcz kapitalny i z ochotą za zezwoleniem Pani chciałbym go wykorzystać dla przyszłorocznych nowożeńców.
Pani pomysł uświadomił mi że moja era fotoreportera z pomysłami powoli już się kończy i czas pomyśleć o przekazaniu przysłowiowej pałeczki ludziom młodym z pomysłami i talentam
Jeszcze raz gratuluje pomysłu.
Marek M
Misiu, widziałam zdjęcia!! Rewelacyjnie! Pieknie wyglądaliście, tacy szczęśliwi i zakochani!
Wszystkiego najlepszego raz jeszcze!
Misiu, najserdeczniejsze życzonka!
Łezka wzruszenia mi sie w oku zakręciła, kiedy oglądałam Wasze przecudne zdjęcia. Też brałam ślub u Wizytek i też udzielał nam go ksiądz Seniuk...
buuuu a mnie sie nie chca otworzyc
Misiu wszystkiego najlepszego
Dzięki dziewczyny za zyczenia...
Zdjęć niestety i ja nie widzę. Chyba coś nie tak z Yahoo :chlip:
W razie czego poszukam innego miejsca na fotki.
NA onecie jest za mało miejsca.... :(
Misiu - życze Wam samych radości i uśmiechu na codzień. Jak najmniej problemów a jak najwięcej szczęścia.
U mnie też nie widać zdjeć, a z opisu dziewczyn wynika, iż są śliczne.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego :)
Misiu moja kochana 16 sierpnióweczko, wszystkiego co najpiękniejsze!!
Zdjęć niestety nie widze, ale wiem, że wyglądałaś cudownie - z taką urodą....
Może zobaczę zdjątka na spotkanku :)
wszystkiego najlepszego Misiu!!!!! duzo szczescia i spelnienia marzen Wam zycze!!!
a zdjecia sie niestety nie wyswietlaja... :(
Venna - postaram się być, zdjęć mam multum, wezmę ile udźwignę :)
Odpowiedz
Zdjęcia są bardzo ładniutkie i ty cały czas uśmiechnieta i tego uśmiechu w Twoim małżeństwie Ci życzę :D
Pozdrówka Aga :)
Za kazdym razem gdy obok nich przechodze to podziwiam zdjecia.
Sa poprostu rewelacyjne...nie takie typowe studyjne :D :D :D
Maleńka, dzięki za miłe słowa...
Zdjęcia ze studia też postaram się wkleić.
Ale to może trochę potrwać.
Ale polecam jak najbardziej...
A info o fotografie i cenach chyba tylko na privie można :)
Jak nie zapomnę to wyślę info jescze dziś...
I uprzedzam, że terminy trzeba ze sporym wypredzeniem rezerwować.
Misia - super wyglądaliście !!! Fajnie rozpoczełaś i zakończyłaś serię zdjęć :)
Wszystkiego naj!!!!!
Ale na jednym zdjątku w kosciółku masz fajną minę - jakbyś nie bardzo ksiedzu wierzyła ;) 8) ;)
Misiu nareszcie sa zdjecia
Musze sie troche pozachwycac bo wygladaliscie uroczo. :D :D :D
Podobaja mi sie tablice - bravo za poczucie humoru :brawo: :brawo: :brawo:
Czekam z niecierpliwoscia na zdjecia od fotografa bo to moje ulubione studio i tez chcielibysmy tam robic.
Jesli mozesz to napisz jak wychodzi u nich cenowo
pierwsza sie zachwycam :) :)
fajny pomysl z taka tablica
jestem pod wrazeniem, sliczne zdjecia :)
Wszystkiego co najlepsze :)
Misia, ślicznie wyglądaliście! I Ty taka szczęśliwa, widać, że dobrze się czułaś tego dnia. I tego Ci życzę, żebyście zawsze byli tacy radości i sie kochali coraz bardziej... :)
Czekam na relację! :)
Podobne tematy