• Danik odsłony: 3382

    Co możemy, a czego nie powinnyśmy jeść karmiąc piersią?

    Otwieram zatem watek dla mam karmiacych piersia. Bedziemy tu gromadzily wszystkie mozliwe informacje odnosnie tego co mozemy a czego nie powinnysmy jesc oraz jak slusznie zauwazyla Dagulina jakie leki wolno nam przyjmowac. Oraz inne cenne porady odnosnie karmienia piersia, ktore beda nam pomocne. Zapraszam.:D

    Odpowiedzi (18)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-21, 08:29:18
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Danik 2010-10-21 o godz. 08:29
0

Ja juz przezylam jeden nawal mleka i jeden zator. Na szczescie szybko wszystko sie rozeszlo. Piersi musza byc trzymane w cieple. Ja mam takie specjalne welniane wkladki i pamietajcie cieplo sie ubierac. Czesto masowac piersi. A co do jedzenia to nie mozna kapusty.

Odpowiedz
sweety 2010-10-12 o godz. 19:32
0

ann_caroline, aha, dzięki!!

Odpowiedz
anqa 2010-10-12 o godz. 01:53
0

sweety, odciągać i jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi jeżeli natomiast pojawia się ból piersi, który oznacza zator pokarmu należy dalej przystawiać dzidzię do piersi i robić masaże ciepłą wodą spod prysznica

Odpowiedz
sweety 2010-10-12 o godz. 01:44
0

ann_caroline, a co robic jak już jest ten nawał? odciagać?

Odpowiedz
anqa 2010-10-12 o godz. 00:43
0

sweety, nie da się czasem przed tym ustrzec musisz bardzo częst przystawiać dziecko do piersi, ale czasem jest taki nawał pokarmu że nie wyrabiasz :o choć ja załatwiłam się zbyt obcisłym stanikiem do karmienia

Odpowiedz
Reklama
sweety 2010-10-11 o godz. 22:13
0

a co robić, żeby uniknąć zapalenia piersi?

Odpowiedz
mojamaja.corcia 2010-10-02 o godz. 01:10
0

hej ja karmiłam Córeczkę nie całe 3 miesiące -teraz Synka karmię już ponad 4 m-ce i jem wszystko :) chciałabym karmić chociaż 9 miesięcy a jak sie uda to do roczku :)

Odpowiedz
mysia:) 2010-10-01 o godz. 02:56
0

DLA PRZYSZŁYCH MAMUŚ i nie tylko ;)
http://www.laktacja.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=359&Itemid=113

Odpowiedz
anqa 2010-10-01 o godz. 01:15
0

Co do jedzenia to ja bardzo długo powstrzymywałam się od jedzenia wszystkiego i bardzo pilnowałam diety, bo choć Nikodem nie był dzieckiem kolkowym, to kilka razy mu się zdarzyła i bardzo boleśnie je odczuliśmy (kolki). Jeżeli chodzi o leki to również nie używałam ich dużo, bo ograniczałam się głównie do naturalnych typu cytryna, czosnek. Z alergią też się w lecie musiałam męczyć, a co do środków przeciwbólowych to niestety pozostaje tylko Panadol cieszę się, że po porodzie moje @ stały się mniej bolesne, bo przed ciążą ratował mnie TYLKO Ketonal - a to baaaaaaardzo silny lek przeciwbólowy :(

Odpowiedz
Kochamslonko 2010-09-30 o godz. 22:36
0

mój Miś ma 2 miesiące i cyca ciągnie ale niestety musi być dokarmiany :( na początku nie chciałam karmić bo strasznie i mnie i Małego dużo stresów to kosztowało ale później się unormowało i jest cudownie :D
szkoda tylko, że sam cyc nie wystarcza... :(

a co do jedzenia to odmawiam sobie jeszcze sporo rzeczy tj. owoce czy pikantne i słone jedzenie, ale już się przyzwyczaiłam :)

Odpowiedz
Reklama
lenka 2010-09-30 o godz. 22:10
0

No to i ja się wliczam do mam które wykarmiły jednego małego ssaka. U mnie wyglądało to tak że przez pierwsze jakieś dwa mies bardzo uważałam na to co jem, głównie gotowane i duszone, potem stopniowo zaczęłam wprwadzać nowe pokarmy. Dzięki takiemu sposobowi bardzo szybko straciłam duuużo kg, niestety wszystko powróciło jak przestałam karmić, a trwało to kole 11 mies. Teraz też mam nadzieję że będę karmić, aczkolwiek nie nastawiam sie na 100% wiadomo są rózne przypadki.
Igor był małą torpedą bo tak naprawdę to karmienie nie trwało dłużej niż 5-10 minut i pierś opróżniona, nie wiem jak to będzie jak drugi będzie lubił długo wisieć na cycu

Odpowiedz
rybka1508 2010-09-30 o godz. 21:29
0

Od ponad miesiąca drugi bobsa wysysa ze mnie to co najlepsze, jak narazie to zero nabiału i świerzych owoców i soków, To juz trwa 3 tydzień, co jakiś czas coś sobie zapodaje, żeby sprawdzić jak sytuacja wygląda, ale zaraz po tym musze odstawić. Za pierwszym razem było to samo, jeszcze kilka tygodni i już powoli będe mogła zacząc jeść wszystko...

Odpowiedz
anqa 2010-09-30 o godz. 21:06
0

Ja miałam dwa razy zapalenie piersi :o gorączka powyżej 39 stopni, dreszcze :o masakra

Odpowiedz
kasiagio 2010-09-30 o godz. 20:14
0

No to i ja się witam ja jak moje przodowniczki karmiłam już jedno maleństwo i drugie na pewno taż będę karmić .Ja pamiętam tylko bóle związane własnie z nawałem pokarmu i masaż piersi żeby pokarm zaczął schodzić potem już było ok i jak musiałam odstawić to złapałam depresje karmiłam 4 całe 4 miesiące ale tego dzidziusia mam zamiar karmić dłużej chyba że będzie taki powolny jak córcia

Odpowiedz
anqa 2010-09-30 o godz. 20:05
0

Witam się i ja !!!!!

Nikodem ma 16 miesięcy i dwa dni i nadal karmimy się piersią

Odpowiedz
lekamar 2010-09-30 o godz. 19:04
0

Ja karmiłam mojego ssaczka 19 miesięcy i jestem z tego bardzo zadowolona. Wspominam to bardzo dobrze.
Jadłam w zasadzie wszystko, wiadomo na początku ograniczałam się do jakiś lekkich nie cięzkostrawnych posiłków zeby mały brzuszek mógł się przyzwyczaić. Potem to już wcinałam dosłownie wszystko, i kaspustę i smażone. Musiałam jedynie na pewnien czas ograniczyć nabiał, bo mały nie ładne kupki robił.
Raz też skusiłam się na sałatkę z majonezem, ale to mu się nie za bardzo podobało i niestety musiał się biedaczek nacierpieć. ( ale był jeszcze malutki).
Jeżeli dziecko nie jest alergikiem to powoli, powoli mozna jeść właściwie wszystko, grunt to powoli wprowadzać nowości żeby brzuszek się przyzwyczaił.
Powiem tylko że mój synek nie wie co to mleko modyfikowane.
Mam nadzieję że i tym razem karmienie będzie tak proste i wygodne. Bo takie jest, nie trzeba się martwic gdzie zagrzać wodę itp.
Choć na początku mówiłam " Kto powiedział że karmienie piersią jest przyjemnością", teraz powiem że jest, ale nie na samym początku, bo boli. Do tego najgorzej wspominam nawał pokarmu na 3-4 dobę po porodzię...... Masakra......

Odpowiedz
mysia:) 2010-09-30 o godz. 18:30
0

ja również wykarmiłam jednego ssaka :D
jeśli chodzi o dietę to unikałam ciężkostrawnych posiłków ;) poza tym jadłam wszystko :D

jeśli chodzi o leki...ja musiałam w 6 miesiącu karmienia przyjąć antybiotyk i niestety odstawić synka od piersi :( w wyniku tego straciłam pokarm, odciąganie nie pomogło w moim przypadku, ale dobre i 6 mcy :D

Karmienie piersią wspominam jako zupełną partyzantkę, połozna była tylko przy pierwszym karmieniu i szczególnie nie instruowała mnie jak przystawiać synka do piersi, teraz wiem dużo więcej i bardziej świadomie podejdę do karmienia kolejnego dzidziusia. Będę WAs podczytywać :D

Odpowiedz
Kamiś 2010-09-30 o godz. 13:14
0

witam serdecznie :D jezszcze nie urodziłam,ale już jednego ssaka wykarmiłam. Jadłam WSZYSTKO łącznie z kebabami :P i było wsio charaszo :D mam nadzieje, że tym razem też tak będzie :)

co do leków to ja nic nie brałam. jakoś nie chorowałam na szczęscie, żadnych przeciwbólowych i tak nie biore. Jedynie z alegria się męczyłam, bo odpadły lekarstwa. Ale myśle, że bardziej bym się męczyła na diecie niż przez tą alegrie. Zwlaszcza, że teraz to już będzie 4 sezon z rzędu, kiedy nie mogę nic brać...

Damy radę :)

Ja zamierzam karmić rok czasu, maxymalnie. Później wydaje mi się to już jakieś dziwne ;/ Ale każdy ma swoje zdanie. Oczywiscie najchętniej karmiłabym całe życie, bo wtedy przynajmniej biust mam,ale coż... Nie można mieć wszystkiego ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie