• xena_music odsłony: 43703

    Swingowanie i swingersi - co o tym myślicie?

    Drogie koleżanki, ostatnio sporo rozmawialismy z mezem na ten temat czytajac o tym w necie...napewno zdecydowana wiekszosc panow ma swoje fantazje dot. tzw wielokątów, czyli 2, 4 i wiecej ocób w intymnej zabawie...czasem panie tez o tym myslą, ale oczywiscie zdecydowana wiekszosc zostawia to na polu fantazji ...a co wy o tym myslicie??odważylybyscie sie na cos takiego???czy uwazacie to za zdradę(warunek oboje bierzecie w tym udział)...??zapraszam do dyskusjitylko spokojnie, nie pobić mnie!!!!!!!!!!!!!!!

    Odpowiedzi (68)
    Ostatnia odpowiedź: 2022-07-05, 11:56:50
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
ramona17 2013-03-05 o godz. 17:34
2

Ale przyjmijmy, że oboje partnerzy są otrwarci na taki eksperyment. Myślę, że jeśli jest duże zaufanie i miłość w związku, to można spróbować. Pod warunkiem, że obie strony tego chcą, w przeciwnym razie to nie ma sensu, bo może doprowadzić tylko do nieporozumień i pretensji. Na czworokąt chyba bym się teraz nie zdecydowała ale trójkąt z ładną kobietą, myślę, że tak

Odpowiedz
Gość 2022-07-05 o godz. 11:56
1

Swing jest czymś, czego większość osób nie zrozumie, ponieważ nie należy do tego zamkniętego grona.
Jest to inny świat. Dla jednych świat spełnienia marzeń - dla innych pozostanie tylko fantazją.

Odpowiedz
Mirabelka25 2013-03-05 o godz. 17:55
1

Dla mnie też to jest nie do przyjęcia.

Odpowiedz
grafoman 2012-08-14 o godz. 02:51
1

Witam! Wiem, że to forum kobiece, ale chciałbym wnieść do tego tematu nieco męskiego punktu widzenia. Nie będę opowiadał szczegółów jak do tego doszło, ale od pewnego czasu zauważyłem, iż bardzo kręci mnie myśl o tym, że jakiś facet posuwa moją żonę. Przeczytałem ten wątek od początku i zauważyłem, że żadnej z Was nie przychodzi do głowy, iż faceta może to kręcić. Wydaje Wam się, że jedyne na czym nam zależy to zerżnięcie jakiejś babki, a Swing to tylko środek do tego celu. U mnie jest tak: żona ta sama od 12 lat, dwójka dzieci. Kiedyś była namiętna, kochaliśmy się czasem 4 razy dziennie. Po porodach sporo się jednak zmieniło i teraz kochamy się raz na 2 tygodnie, czasem tylko częściej. Niedawno zainwestowaliśmy w wibrator i to nieco podgrzało atmosferę, ale nie na długo. Stąd też mój pomysł na sexparty. Mam nadzieję, że to Ją rozbudzi, może ktoś zerżnie Ją lepiej niż ja, tak niewiele ma w życiu przyjemności. Być może jest to też moje podświadome pragnienie poznania smaku sexu z inną kobietą - bo dotychczas żona jest tą jedyną, chociaż Ona ma bogatsze doświadczenia. Jednak póki co nie kręci mnie myśl o seksie z inną kobietą, natomiast fantazje, że jakiś facet pieprzy moją kobietę naprawdę mnie rozpala. I uprzedzam komentarze - nie oznacza to że Jej nie kocham czy też nie szanuję. Póki co jednak, dopiero zacząłem drążyć skałę, choć wydaje mi się że Ona jest pozytywnie nastawiona do tego pomysłu. Jednak nim wprowadzimy go w życie, muszę być pewien, że oboje tego chcemy, i że jesteśmy w pełni świadomi tego, w co się pakujemy.

Odpowiedz
LadyStyl 2013-03-05 o godz. 17:58
0

a mnie się wydaje, że to wszystko zależy od jak do tego podchodzimy, ale mam takie przeczucie , że jedna strona godzi się na to , a po wszytskim jest nieszczęśliwa i nie może sobie poradzić z tym uczuciem i bardzo często takie pary się rozstają, więc uważam, że spokojnie można nazwać to kontrolowaną zdradą. W sieci można znaleźć taką pozycję "Jego zdrada" wydawnictwa ale historie i można tam przeczytać dlaczego mężczyźni proszą swoje partnerki o taki eksperymenty i właściwie dlaczego mężczyźni zdradzają, godna uwagi lektura

Odpowiedz
Reklama
kocicja 2013-03-05 o godz. 17:54
0

Dopiero dzisiaj dowiedziałam się co to jest http://sites.google.com/site/2492news/. Jestem zszokowana i zniesmaczona. Słów mi brak...

Odpowiedz
Anja 2013-03-05 o godz. 17:50
0

mi_ napisał(a):emma001 napisał(a):
W Polsce jest coraz więcej takich par (małżeństw).

współczuje tym parom
wg mnie to jest chore
wg mnie tez...
brzydko powiem puszczanie sie za przyzwoleniem :|

Odpowiedz
mi_ 2013-03-05 o godz. 17:49
0

emma001 napisał(a):
W Polsce jest coraz więcej takich par (małżeństw).

współczuje tym parom
wg mnie to jest chore

Odpowiedz
emma001 2013-03-05 o godz. 17:46
0

Witajcie
Ja myśle jeżeli dwie osoby się na to zgadzają to nie ma w tym nic złego. Niektórzy niemogliby patrzeć jak jego partner (partnerka) uprawia seks z obcą osobą. Mam fajny artykuł na temat swingu przeczytajcie http://sites.google.com/site/2492news/. W Polsce jest coraz więcej takich par (małżeństw).

Odpowiedz
lidmak 2013-03-05 o godz. 17:44
0

Witajcie. Ja na ten temat nie chcę się wypowiadać, ale mogę polecić ciekawy artykuł na temat swingowania w Polsce http://seksoot.com/news/spec-a.php
życzę ciekawej lektury

Odpowiedz
Reklama
disney636 2013-03-05 o godz. 17:38
0

http://seksoot.com/news/spec-a.php zapraszam do ciekawej lektury i przemyśleń.

Odpowiedz
Torane 2013-02-02 o godz. 21:04
0

miu miu napisał(a):nikt mnie nie przekona ze to jest normalne w małzeństwie aby rozważac mozliwosc zapraszania kogos trzeciego do łózka
ja bym sie poczuła urażona taką propozycją
nikt mi nie wmówi ze to jest normalna rzecz w związku dwojga ludzi
i nie ma to nic wspólnego z tym jakie jestesmy w łózku,czy kochamy sie po ciemku,czy w seksownej bieliżnie czy pizamie z dziurka he he
tu chodzi o szacunek dla samej siebie
jeśli mąż mi cos takiego proponuje a ja w ogóle biore cos takiego pod uwage... no to sorry...chyba jakies nieporozumienie
jak jest rutyna to trzeba sie dla siebie postarać,moze jakies wakacje,kolacja,porozmawiac,poswiecic sobie troche uwagi a nie siedziec wieczorami przy kompie
tym sposobem z czasem moznaby zaprosic do łóżka pułk żołnierzy bo wszystko sie z czasem znudzi
małżeństwo to układ między dwojgiem ludzi i co sobie w tym układzie zawrą to jest ich sprawa. Może to dotyczyć takich bzdur jak załatwianie potrzeb fizjologicznych przy otwartych drzwiach:P, albo latanie po domu na golasa - nie każdy to akceptuje, a kilkadziesiąt lat temu było nie do pomyślenia - a w końcu to mienianie się partnerami. Jak chcą, niech robią. Im sprawia frajdę, dają sobie z tym radę - wporządku. natomiast zarzekanie, że to nienormalne itd., to trochę przesada. Niech robią jak chcą.

Odpowiedz
Torane 2013-02-02 o godz. 21:00
0

Tosia_ napisał(a):Dla mnie te absolutnie nie do przyjęcia :o :o
sprzeczne z naturą..
obrzydliwe
fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj :|
co jest sprzeczne z naturą?:P seks z kimś innym niż mąż? a co ma małżeństwo do natury?:P
swingersi nie tyle się bzykają naraz z 20 osobami, co po prostu najzwyczajniej w świecie "wymieniają" partnerów. Nie ma w tym nic nienaturalnego:P

Odpowiedz
Aga27 2010-12-20 o godz. 16:28
0

tym sposobem z czasem moznaby zaprosic do łóżka pułk żołnierzy bo wszystko sie z czasem znudzi
Barbarossa podpisuje sie pod Twoimi slowami .

Odpowiedz
p.a 2010-12-16 o godz. 21:55
0

bardzo ładnie ujęłaś to barbarosa

Odpowiedz
miu miu 2010-12-16 o godz. 19:58
0

nikt mnie nie przekona ze to jest normalne w małzeństwie aby rozważac mozliwosc zapraszania kogos trzeciego do łózka
ja bym sie poczuła urażona taką propozycją
nikt mi nie wmówi ze to jest normalna rzecz w związku dwojga ludzi
i nie ma to nic wspólnego z tym jakie jestesmy w łózku,czy kochamy sie po ciemku,czy w seksownej bieliżnie czy pizamie z dziurka he he
tu chodzi o szacunek dla samej siebie
jeśli mąż mi cos takiego proponuje a ja w ogóle biore cos takiego pod uwage... no to sorry...chyba jakies nieporozumienie
jak jest rutyna to trzeba sie dla siebie postarać,moze jakies wakacje,kolacja,porozmawiac,poswiecic sobie troche uwagi a nie siedziec wieczorami przy kompie
tym sposobem z czasem moznaby zaprosic do łóżka pułk żołnierzy bo wszystko sie z czasem znudzi

Odpowiedz
p.a 2010-12-16 o godz. 11:13
0

nie no Patrycja, można też kochać sie z koniem,słoniem czy innym gadem na środku rynku,koniecznie obijając się pejczami,co kto lubi,hulaj dusza lol

Odpowiedz
oliweczka26 2010-12-12 o godz. 22:12
0

Sytuacja trójkąta, czworokąta czy ewentualnie jakiegoś innego wielokąta nie mieści mi się w głowie. Uważam to za zboczenie i objaw jakiejś dewiacji seksualnej! Koszmar! A już lesbijstwo wywołuje u mnie odruch wymiotny

Odpowiedz
xena_music 2010-11-23 o godz. 14:57
0

hmmm..w sumie sama tego nie wiem;)
chyba chodzi o to ze jesli kobieta czegos nie lubi (np milosc francuska) to na takim spotkaniu tez nie pozwoli nikomu innemu by ja do tego nakłonił...a jesli partner lubi a ona poprostu mu odmawia bo nie sprawia jej to przyjemnosci czy jak, to on moze sobie z inna chyba..hehe nie wiem;)

Odpowiedz
bombelek 2010-11-18 o godz. 03:40
0

hmmmm
no wlasnie, ciekawe, jak oni to maja(mowa o swingowaniu), ze jesli we wlasnym lozku czegos nie robia, bo np kobieta nie lubi (kurcze, ciezko wytlumaczyc, nie ubierajac tego wyraznie w slowa lol )i czy np gosc mopze sobie "uzyc"podczas takiego spotkania z inna pania.....
he he to tylko moja babska ciekawosc, ja nic nie kombinuje....

Odpowiedz
xena_music 2010-11-16 o godz. 14:18
0

bombelek, dpkładnie o to chodzi...
jesli wyznaczysz granice ze np, ok napiwo mozesz isc z kolegami, ale po imprezie do domu masz wrocic, to sa przeciez wlasnie te zasady..
tak i w swingowaniu, jedne parylubia zabawy w większym gronie ale bez wymiany partnerów(mogą byc jakies tam czułosci, ale cel tylko z partnerem) inne full opcja, ale np są bariery nieprzekraczalne, jakas tam umowa ze jest co s na co sie nie zgadzają, bo to tylko z partnerem i koniec..
to są własnie te zasady....
czytałam ciekawą wypowiedz parki ktora sie w to zabawia, ze wszystko ok, ale granicą jest to ze np ona nie pozwoli nikomu innemu na to na co niezbyt przychylnie mówiac delikatnie, patrzy odnosnie partnera(czyli ze czegos nie robi z partnerem bo nie lubi, a jesli to zrobi z kims innym to jest złamanie zasady)

no i własnie..ten nieszczesny zakazany owoc...najlepiej smakuje, a do tego ta adrenalina ze musi to byc w ukryciu, bo sie wyda..i nieszczescie gotowe..

Odpowiedz
bombelek 2010-11-16 o godz. 06:48
0

oj ja tez myse, ze jak sie sam nie upilnuje, to ie ma rady.
samo to, ze my chcemy, ze jemu nie woln to, nie wolno tamto nic nie da.....a moze jeszcze gorzej zrobic, bo podobno zakazany owoc najlepiej samkuje.....

zreszta, nie wiem, czy chcialabym byc z facetem, ktory jest ze mna i przy mnie tylko bo go "trzymam"...ze jakby tylko troche go spuscic z oczu, poszedl by nie wiem gdzie....chodzi o to, ze i on musi sie starac i ja. i bedziemy ze soba z wlasnej woli, ze beda jakies zasady,i warunki, no pewnie ze tak, ale tylko po warunkiem, ze oboje je akceptujemy, jak nie, to droga wolna, nie warto, jesli ja mialabym sie martwic, co zrobi jak pojdzie z chlopakami na piwo i w efekcie "nie pusczala" go na to piwo. i to oczywiscie tylko przyklad. chodzi o zaufanie, jesli je zawiedzie, u mnie drugiej szny nie bedzie.

Odpowiedz
Pysia 2010-11-16 o godz. 00:55
0

xena_music napisał(a):wszedzie nawet w bardzo liberalnym związku trzeba miec jakies okreslone zasady..ktorych oboje musimy pilnowac...
dobre podejście.

xena_music napisał(a):jak sie sam nie upilnuje to ja zebym go w klatce zamknela to go nie upilnuję:)
masz racje.

Co do tematu. To chyba nie dałabym rady. Ale podobno kazdy facet mysli o seksie z dwoma kobietami. Tylko od myślenia do realizacji to jeszcze dluga droga. Ja jakos nie wyobrażam sobie takiego dzielenia się.

Odpowiedz
xena_music 2010-11-15 o godz. 13:27
0

dzieki za przychylne opinie, choć odmienne zdania tez są konstruktywne, wszak jest wolnosc slowa i wyboru:)

Odpowiedz
czarnaaj 2010-11-15 o godz. 13:16
0

xena agdzie tam namotasz wiadoma sprawa ze każdy ma inne zdanie na rozne tematy a ty rzeczowo odpowiadasz :D na pytania

Odpowiedz
xena_music 2010-11-14 o godz. 20:25
0

facet który lubi miec "fantazje" jak to ładnie ujełąś na pewno nie weżmie sobie za zone kobiety która stawia wyrazne granice i ma jasno okreslone zasady
wszedzie nawet w bardzo liberalnym związku trzeba miec jakies okreslone zasady..ktorych oboje musimy pilnowac...i uwierz mi są miedzy nami takowe, nieprzekraczalne...

barbarosa napisał(a):,to widac ze jestes bardzo tolerancyjna i otwarta...
jestem, owszem, bo oboje lubimy szalec, ale w pewnych granicach, ale to chyba na to miala wpływ nasza wzajemna szczerosc..przynajmniej u nas..

uwazaj tylko zeby ci sie to kiedyś nie wymknęło spod kontroli...
jak sie sam nie upilnuje to ja zebym go w klatce zamknela to go nie upilnuję:) mamy między soba ustalone zasady, ktorych przestrzegamy, jesli ktores nas zlamie je..no to cóż...oboje musimy pilnowac i celebrowac to co w nas jest...

czarnaaj napisał(a):uuu ciekawe tematy
no ba, zawsze xenka cos namota i zamieszania narobi:P:P

Odpowiedz
czarnaaj 2010-11-14 o godz. 19:44
0

uuu ciekawe tematy
ja to troche zazdrosna ale na razie to w normie chyba --tylko czasem mnie wkurza jak z mezem bardzo lubie wszystkie dziewczyny rozmawiać i sie zalic ze swoich problemow--a ja owszem lubie poflirtować sobie jak gdzies wychodzę ale zachowuje granice flirtu nic poza tym


co do oglądania stronek erotycznych mam na kompie takowe znalzlam --i czasem jesli mi pasuje tmetyka pooglądam z mezulem --nie zabraniam --chyba ze bylby to jakis nałóg ale nie jest -- :D

Odpowiedz
miu miu 2010-11-14 o godz. 19:11
0

myśle ze z męzczyznami jest tak ze na ile im pozwolisz na tyle będą naciagac strune
facet który lubi miec "fantazje" jak to ładnie ujełąś na pewno nie weżmie sobie za zone kobiety która stawia wyrazne granice i ma jasno okreslone zasady
i pod tym względem sie dobraliscie,to widac ze jestes bardzo tolerancyjna i otwarta...
uwazaj tylko zeby ci sie to kiedyś nie wymknęło spod kontroli...

Odpowiedz
xena_music 2010-11-14 o godz. 11:39
0

a nie pomyslałabyc ze moze wkradła sie rutyna i on poprostu chce to zmienic?? nie koniecznie swigowainem, ale akurat taka propozycja padła, a on ma raczej na mysli cokolwiek by przegnac rutyne z sypialni...
z reszta to nie propozycja tylko luźna rozmowa, w której w pewnym momencie normalne jest ze wzajemnie pytamy czy na cos takiego bysmy sie odważyli...

Odpowiedz
miu miu 2010-11-14 o godz. 04:15
0

gdyby mąż zaproponował mi cos takiego to bym pomyślała ze mnie juz kompletnie nie szanuje

myśle ze to w ogóle nie jest kwestia zazdrosci a raczej dobrego smaku

Odpowiedz
bombelek 2010-11-10 o godz. 05:23
0

hej
anQa, moj maciek taki jest, ze duzo mi powie. ale reki sobie uciac nie dam, ze wszystko.....chodzi o to, ze nie ukrywa sie, ze np zalazl jakas "fajna" stronke na necie.....jeszcze mi pokaze lol wiem, ze sa rozni faceci.... mamay takich znajomych wlasnie, ze ona musi sie wiele rzeczy domyslac, bo boi sie zapytac , ja pytam czemu boi sie zapytac to mowi "a bo on sie zaraz denerwuje ze takie glupoty mi do glowy przychodza, mowi, ze juz sobie szukam..."i nie to, ze z nim cos nie tak, mysle ze jest w porzadku chlopak, tylko jakis taki drazliwy jesli chodzi o pytania typu "klepnal bys ja sobie?" moj m by odpowiedzial jakos zartem a ten od razu sie "rzuca" ze ona szuka dziury w calym itp, zaraz odbiera to jakby kontrole nad nim......no i taki typ jest nie przyjemny, bo napewno jak kazdy inny facet ma jakies "kudlate" mysli, a nie chce nic mowic.... tak na pocieszenie powiem ci, ze ja sama chcialabym wiedziec cos wiecej lub wiecej porozmawiac, ale czasami widze po macku ze ten nie ma na to nastroju i tez z tego nici, i wtedy ja tez sie drecze.....nie wiem czemu taka jestem, ale mi trzeba chyba powtyarac regularnie, co 5 minut, ze jest dobrze, ze tylko ja jedna jedyna chyba jakas swiruska jestem...

xena_music, to ze rozmawiacie to dobra sprawa.Xeniu nie wiem o co chodzilo o co poszlo......ale wiem, ze jesli m by cos wykombinowal, i nawet dogadali bysmy sie po tym, nie raz bym mu to wypomniala. wiem, wredna jestem.ale jeslu ja bym cos wykombinowala, to gbyby mi przebaczyl, denerwowalo by mnie to, ze czasami by mi wypomnial.wiem, niesprawiedliwe. ale tak chba przewaznie jest, ze im nie woln, my-inna rzecz

Odpowiedz
anqa 2010-11-09 o godz. 22:32
0

xena_music, rozumiem, że mieliście kryzys w związku cieszę się wobec tego, że udało się go pokonać :) tylko problem polega na tym, że jedni wobec problemów walczą i nie poddają się, a inni uciekają i sądzą, że czas zaleczy rany ale to nie zawsze się sprawdza :(

Odpowiedz
xena_music 2010-11-09 o godz. 18:14
0

wiesz, my tez sie sparzylismy..i to naprawde bardzo...nie wiele brakowalo a dzis razem bysmy nie byli..ale..nie wiem co sie stalo, po wszystkim godziny rozmów..i cos sie zmienilo...na dobre..nabralismy do wielu rzeczy dystansu, inaczej na to patrzymy i przede wszystkim umiemy rozmawiac!!

Odpowiedz
anqa 2010-11-09 o godz. 17:26
0

xena_music, w takim razie oboje musicie mieć zaufanie do siebie :) ja ostatnio sparzyłam się dość boleśnie i teraz patrzę na to inaczej niż kiedyś

Odpowiedz
xena_music 2010-11-09 o godz. 14:37
0

wiesz, to chyba przez to ze czesto wyjeżdzam, a maz w domku zostawie,...
na weselach, koncertach, uwierz, nie raz mam jakichs adoratorów..itp..
i ubieram sie..nazwijmy to ..sexi, czyli krótkie sukienki, dekolty..
i wiele osób pyta meza, czy nie boi sie mnie puszczac..
ale przeciez to moja praca, ja owsze lubie flirt, i to bardzo, nie raz sobie z tych adoratorów jaja robie niesamowite...ale..po graniu wracam do domku, do meza, do dzieci, i znowu jestem kobietą jakich tysiace..żonką, mamusią...
a ze muzycy to jak sama twierdze pijaki(hihihi) i erotomani(no baaaa, a co myslicie ze my z lodu??hihi tez teksty lecą odpowiednie..) ktos jakby popatrzył z boku to sodoma i gomora..hehe..ale to wszystko zarty kazdy z nas wie na ile sobie moze pozwolic, a i mezus mi na tyle ufa ze wie gdzie sa granice...

Odpowiedz
anqa 2010-11-09 o godz. 13:45
0

xena_music, Ty to masz zdrowe podejście do sprawy lol zazdroszczę

Odpowiedz
xena_music 2010-11-09 o godz. 13:36
0

to ze my w rozmowach poruszamy różne tematy, czasem bardzo nitypowe, oznacza ze poszerzamy horyzonty..przeciez nie mowie ze skoro np facet ma jakaś fantazję kobieta natychmiast ma jazrealizowac itp..
u nas tak zaczela sie rozmowa o swingersach, gdzies cos przeczytalismy, zaczela sie rozmowa, i mezus powiedzial ze kiedys cos takiego mial w glowie..
no przeciez mu nie zabronię miec wyobraxni:):)
ale mozna to obrócić w zart czy poprostu powiedziec jakie sa moje za i przeciw..
nikt nie kaze odrazu tego robic:):)
my w tej chwili po ostatnich przejsciach rozmawiamy wprost o takich sprawach..moim argumentem przeciw bylo ze jestem zadrosna o niego a po drugie nie wyobrazam sobie by jakis koles cokolwiek ze mna na oczach meza...hehe
a tak powaznie to , co od tego co bombelek, mówiła, jak ostatnio bylismy u znajomych(tez małzenstwo, kolega pracował z moim mezem jakis czas w jednej firmie, w jednym dziale i strasznie sie kumplują po dzis dzien) i cos bylo odnosnie ksiegowej, ktora to ubrała sie w mini(fakt, figurkę ma super, młodziutka) i jak szla korytarzem to z pokojów tylko głowy meskie i jezyki wywieszone wystawały:):) oczywiscie zona kolegi jest zazdrosna i zaczela mu dogryzac:) a ja??
zapytałam czy przynajmniej cos zobaczyli po za spodniczka, bo jak nie to nie warto bylo sie wychylac i kregosłupa nadwyrężac:P:P:P

Odpowiedz
anqa 2010-11-09 o godz. 12:14
0

bombelek, to w takim razie fajny facet Ci się trafił bo ja na M mogłabym narzekać całą dobę on należy do grupy facetów, którzy lubią chodzić własnymi drogami, trochę pomilczeć (a raczej więcej przemilczeć) i nie lubi się zbytnio zwierzać owszem kiedyś mówiliśmy sobie wszystko, ale teraz to jesteśmy jak dwie wyspy obok siebie niby blisko ale to dwa osobne państwa rządzące się innymi prawami :| smutne lecz prawdziwe hmmm

chyba wątki pomyliłam ale trudno

Odpowiedz
bombelek 2010-11-09 o godz. 04:54
0

anQa, normalna jestes, normalna.ja tez tak mam, przyznaje sie bez bicia, ze niby wszystko rozumiem, wiem, nie wyglupiam sie, ale i tak w glebi duszy szlag moze trafic jak tylko cos sobie pomysle.ba!pomysle!!!a niech sobie przypomne!!!ooo czasami jak mi sie cos przypomni, to az glupio, bo np rzecz miala miejsce 10 lat temu jak jeszcze para nie bylismy ale ja go pamietam jak wloczyl sie z jakas tam za reke a jesli chodz i to, ze ktos twierdzi ze na 100% jego partner/partnerka nie ma zadnych "takich" mysli, to nie wiem co o tym myslec.....jakos wierzyc mi sie nie chce.....nie mowi tu o jakis zboczeniach, ale zeby zdrowy, normalny facet NIGDY nie obejrza sie na ulicy za jakas laska, albo chodzby glupio, na zarty z kumplami nie zazartowal z "tych" spraw, nie skomentowal kogos/czegos.....to wydaje mi sie dziwne dopiero.prosze nie zrozumcie mnie zle, ja tu mowie o normalnym zachowaniu i spokojnym podejsciu do spraw intymnych,jakby nie bylo najbardziej na swiecie -ludzkich....i to nie znaczy, ze oni chca sie rzucac na kazda laske ktora wzrokiem obleca, oni tak maja i juz!!to nawet naukowo jest udowodnione, ten (przepraszam)samczy odruch!!ale dopuki dzieje sie to w normach wzajemnych relacji,jesli wiesz jak jest naprawde, jesli on na dodatek tego nie ukrywa (gorzej wlasnie jak sie chowa z czyms takim) to nie widze w tym nic zlego..szczerze mowic, czasami ja pierwsza na ulicy gdzies widze jakas dziewczyne, jeszcze jak wiem ze ona jest w m typie, to zaczynam mu delikatnie "dogryzac"...no i potem dowiaduje sie, ze jakbym mu jej nie pokazala, to by jej nie widzial. no ale nic, pogadamy sobie, pozartujemy ("napewno silikonowe cycki miala...) i idziemy dalej. co innego, gdybym odkryla nie wiem, jakies zboczone zdjecia, haselka, kontakty, czy mialabym watpliwosci co do jego szczerosci (w ktorej zawieraja sie rowniez opowiadania jak w postach wyzej), znikal by czasami gdziec, nie wiedziala bym co sie dzieje, to wtedy bym sie martwila.....a tak to uwazam ze jest ok.

no ale jak pisalam wyzej, fakt ze wiem ze tak jest, nie znaczy niestety, ze nie budzi sie we mnie dusza zazdrosnika i dokuczliwego stworzenia, ktore zrobi duzo w razie czego....(patrzyles sie na nia? ok, zobaczymy nastepnym razem... hmmm nie dotykaj mnie )bo my kobietki czasami jestesmy dla facetow troszeczke zlosliwe, tak za kare i na wszelki wypadek, czyz nie?

Odpowiedz
anqa 2010-11-08 o godz. 21:34
0

xena_music, dystans to królewska pozycja tak mawia mój kolega i dużo w tym prawdy lol poczucie humoru jest lekarstwem na całe zło więc powinniśmy podchodzić to tego też z przymrużeniem oka 8) ale ja za duża złośnica jestem i nie umiałabym podejść do tego z dystansem i chyba przerosłoby mnie to troszkę a może ja nienormalna jakaś jestem

Odpowiedz
xena_music 2010-11-08 o godz. 20:41
0

anQa, rozbawiłas mnie:):)
ale tak napawde wam powiem, ze najwazniejsze miec do takich rozmow nawet jak tu dystans i traktowac je troche z humorem:):)

Odpowiedz
anqa 2010-11-08 o godz. 13:56
0

Wiecie co - mnie od tego zastanawiania się nad tym co im tam świta we łbie rozbolała głowa lol to straszne, ale faktycznie czasem lepiej jest nie wiedzieć wiem to z własnego doświadczenia choć niewiedza to też przekleństwo sama myśl o tym, że on robi coś poza moimi plecami doprowadza mnie do szału ja się nie nadaję chyba lol

Odpowiedz
xena_music 2010-11-08 o godz. 12:33
0

bombelek, dokładine, trafiłaś w sedno sprawy, a co to, my sie nie ogladamy za innymi czasem albo zaden inny nam sie czasem dziwnie ie przysni???
ja jestem w o tyle dobrej sytuacji ze od pewnego czasu mowimy sobie wszystko i nauczylam sie , nawet nie wiem jak pozbywac glupich domyslów, i emocji...no calkowicie sie nie wyzbede tego, ale jest to w zdrowych ilosciach, kochamy sie, ufamy sobie, a ja dochodze do wniosku ze nawet jak bym chciala i tak go nie upilnuję, bo jesli by chcial zrobic skok w bok to by zrobil...poco sie mam zadreczac? jego sumienie, i jego odpowiedzialnosc, i jego sprawa...to on potem bedzie musial mi spojrzec w oczy;):):)?)

Odpowiedz
bombelek 2010-11-08 o godz. 07:05
0

anQa napisał(a):bo nasza "kobieca" wyobraźnie też potrafi zdziałać wiele -
no wlasnie, to tez prawda...my z moim m tez rozmawiamy szczeze, chociaz nie ludze sie , ze wiem 100% zawartosci jego mysli tak jak i on moich.ale tak jakanQa, tez nie mogla bym, nawet gdybym poczatkowo "jakims cudem " sie zgodzila. przeciez ja bym mu potem zyc nie dala. gnebilo by mnie setki pytan "a czy miala zgrabniejsze nogi od moich?" a" aczy moze to ona trafila i odgadla jego mysli?" "a moze juz zawsze jak bedziemy razem bedzie ja sobie przypominal?" ... wiem ze jestem upierdliwa w tej kwestii, i zagnebila bym i jego i siebie.bo takie sytuacje zdarzaja sie w codziennym zyciu (tzn sytuacje kiedy ja wyobrazam sobie nie wiem co chociaz nie mam sie czego czepiac..)
wsrod znajomych mamay rozne przypadki. i wiem jedno, ze stosunkowo do innych naszych znjomych m duzo mi mowi....np po wieczorkach kawalerskich kiedy ida z kumplami, wszystkie zony i dziewczyny dzwonia do mnie jak do jakiejs sekretarki, zeby dowiedziec sie juz po,
co bylo, bo boja sie zapytac i nie chca, a wiedza ze maciek mi opowie.... no i on mi opowiada, co kto zrobil lub nie, jakie byly dziewczyny, co robily, co mu sie podobalo a co go brzydzilo, ktory ktora w tylek klepna, ze jakas tam przyszla do niego i tanczyla mu na kolanach, z ze inna znowu cos tam jeszcze do kolegi itd itp....ale wiecie co? tak opowiadal jak o hmmm czyms normalnym, bez emoci i bez skrepowania....a jak widzi, ze mi juz cisnienie rosnie, to mowi, ze on mnie nie rozumie....nic nie robil, nie wyglupia sie, nie lazi po barach nic nie ukrywa, a jeszcze na dodatek opowiada mi, jak malo kto......wiec sama nie wiem.a do klubu go-go pojechalismy kiedys razem. no i on siedzial i saczyl sobie piwko i ja tez.ale ja wyobrazalam sobie ze ten mysli sobie nie wiadomo co....chociaz potem okazalo sie, ze to ja pamietam te wszystkie dziewczyny, jak bylu hmm"ubrane itp"
oczywiscie napewno kazdy facet "cos tam ma na mysli", ale obawiam sie, ze jesli nie jest to zadne zboczeie, to jest to rzecz jak najbardziej normalna i zdrowa, chodzbysmy nie wiem jak sie wsciekaly :| zreszta, czy my, dziewczyny, nie mamy swoich "mysli"chociaz czasami?

Odpowiedz
anqa 2010-11-06 o godz. 22:31
0

xena_music napisał(a): no oczywiscie bez przesady...bo są pewne nieprzekraczalne granice;)
no właśnie :) święta prawda tylko niestety mężczyźni nie zawsze wyczuwają tą granicę lub sprawdzają jej rozciągliwość

Odpowiedz
xena_music 2010-11-06 o godz. 22:27
0

hehe...
ja zawsze tłumacze tez co wyzej pisałam..ze czego oczy nie widza....tego sercu nie żal..
no oczywiscie bez przesady...bo są pewne nieprzekraczalne granice;)

Odpowiedz
anqa 2010-11-06 o godz. 22:04
0

xena_music, doskonale Cię rozumiem i popieram daną teorię, że lepiej jest o tych sprawach rozmawiać bo "dogadanie się" w łóżku jest równie ważne co poza nim ale ja z doświadczenia wiem, że o pewnych rzeczach czasem warto nie wiedzieć bo nasza "kobieca" wyobraźnie też potrafi zdziałać wiele - zwłaszcza w kwestii wyobrażania sobie wszystkiego co najgorsze i dlatego wolę czasem nie pytać zbyt skrupulatnie lol

Odpowiedz
xena_music 2010-11-06 o godz. 21:29
0

a wiesz..mysmy po ostatnich dosc kretych sciezkach małzeństwa mieli nazwijmy to godziny szczerosci i zarówno ja mojemu mezowi powiedzialam co mnie kreci a on co jego...
nie znaczy to ze wszystko mamy spełniac, bo nic wbrew sobie, wiadomo, ale jest wiele szczegółów o ktorych nie mamy pojecia, nie domyslimy sie wzajemnie, a mozna tym samym sprawic niespodziankę tej drugiej osobie..
oczywiscie mam tu na mysli ogólnie rózne fantazje nie tą konkretna;)

Odpowiedz
anqa 2010-11-06 o godz. 21:00
0

xena_music, niestety eeeeeh ta męska fantazja wolę nie wiedzieć co im po głowie chodzi

Odpowiedz
xena_music 2010-11-06 o godz. 20:52
0

hehehe... wiekszosc sie do tego nie przyzna oczywiscie, ale mysle tez ze tak jest...

Odpowiedz
anqa 2010-11-06 o godz. 20:27
0

xena_music, kobieta dająca przyzwolenie na seks z inną to marzenie chyba większości facetów bo wtedy "i wilk syty i owca cała"

Odpowiedz
xena_music 2010-11-06 o godz. 20:22
0

anQa, hehehe...rozwaliłas mnie:)
fakt ze jak mysle dla wielu panow to niespelnione fantazje;):) hihi takie przyzwolenia:)

Odpowiedz
anqa 2010-11-06 o godz. 20:12
0

Hmmmm

Ja zbyt zazdrosna jestem na takie zabawy i nigdy w życiu bym na to nie poszła ale domyślam się, że większość mężczyzn na to by przystało bo z inną i to za pozwoleniem tej pierwszej dlatego ja chyba przejdę na bycie singlem lol

Odpowiedz
p.a 2010-11-06 o godz. 17:15
0

nie,przepraszam ale nie zamierzam juz dyskutowac na ten temat,swoje juz powiedziałam

Odpowiedz
xena_music 2010-11-06 o godz. 17:13
0

słuchaj, ja przeciw róznym eksperymentom absolutnie nie mam nic...oczywiscie w pewnych wyznaczonych przezemnie granicach...
jedni lubią BDSM, inni swingowanie, jeszcze inni sa homo, to jest ich sprawa, ich sypialnia i ich związki...
tak jestem w tym zakresie liberalna dosc, z racji tego ze kazdego moze co innego kręcić, jesli to nie zagraza życiu i zdrowiu jego lub innych, why not???

Odpowiedz
p.a 2010-11-06 o godz. 16:52
0

xena_music napisał(a):no wiesz, zależy co kto lubi...
moim zdaniem ten co lubi takie wynalazki to z nim delikatnie "nie halo"

jakos od razu mi się przypomina film "8mm"
niedługo zaczniemy moze dykutowac na temat czy sex z zabijaniem jest fajny czy nie?...fuj,az mnie odrzuca... :x

Odpowiedz
xena_music 2010-11-06 o godz. 16:42
0

no wiesz, zależy co kto lubi...
ja o swoich upodobaniach pisała nie bede by nie wywoływac kolejnej burzy;) ale jesli chodzi o dyskusję, cóż, temat jak kazdy inny, troche kontrowersyjny, ale lubię również z mezem czasem na takie tematy porozmawiać..cóż..wiele sie mozna dowiedziec;)

Odpowiedz
p.a 2010-11-06 o godz. 15:53
0

xena_music napisał(a):to samo powiedzialam mezowi, ze chyba bym sie bala ze pobiję ta drugą:P:P
sorry ale tu nawet nie o to chodzi,dla mnie to najmniejszy problem :| podobają mu sie inne kobiety-w porządku,moz ektóras nawet była lepsza ode mnie w łóżku ale sama dyskusja wydaje mi się nie na miejscu,dla mnie to tak samo obrzydliwe jak sex analny
zboczenia,Sodoma z Gomorą

Odpowiedz
xena_music 2010-11-06 o godz. 13:58
0

to samo powiedzialam mezowi, ze chyba bym sie bala ze pobiję ta drugą:P:P

Odpowiedz
bombelek 2010-11-06 o godz. 03:51
0

xena_music napisał(a):kochasz go ponad wszystko to nie wyzbedziesz sie zazdrosci..
no i tu pies pogrzebany. niby wiesz ze to tylko tak, ze taka jakby "zabawa" ale....niech ja tam tylko tknie!!!!a niech jeszcze mu sie ONA spodoba, bardziej niz ja. i chodzby mowil co chce, ze tylko ja, nikt inny,to....to przeciez tamta go podniecila....obled.ja wlasnie tego bym nie strawila.....

Odpowiedz
xena_music 2010-11-03 o godz. 12:31
0

wiecie czytałam ze podstawą jest tu wielkie zaufanie, no ok, ale jak komus nawet bardzo ufasz, kochasz go ponad wszystko to nie wyzbedziesz sie zazdrosci...hehe

Odpowiedz
bombelek 2010-11-03 o godz. 08:45
0

nie, nie ,nie

ale sama nie wiem dlaczego.chyba przez to, ze nie zniosla ym, ze m moze podniecac inna kobieta i inna kobieta moze dawac mu przyjemnosc....ze np nie patrzyl by wtedy nie na mnie tylko na ta druga...jesli idzie o mnie sama, to chyba nawet nie miala bym ochoty, zeby z obcym facetem....ale glowny powod, to ta baba ha ha
moze bym sie zgodzila, gdybym byla w zwiazku z facetm na ktorym nie zalezalo by mi tak naprawde...i nie bolalo by mnie wtedy ze on dotyka kogos innego/ nawet nie chodzi o to, ze ktos dotyka jego, chodzi o to, ze ON KOGOS i moze mu sie i to podobac....
moze naiwna jestem, ale w tej kwestii chce byc jedna jedyna lol

a jesli chodzi o mnie dkladnie, to chyba nie mialabym ochoty z kims obcym. nie czula bym sie swobodnie, krepowala sie chyba....
chyba ze tak jak pisalam wyzej, bylabym "wolna", lbo nie zalezalo by mi, i mialabym ochote zaszalec, to moze...
ale w obecnej sytuacji nie.

Odpowiedz
xena_music 2010-11-02 o godz. 10:49
0

w sumie ja sie nie wypowiedzialam..;)
pbawy mialabym przed dwoma rzeczami, ze niby jak to, inny facet ma mnie dotykac na oczach męza??a drugie-inna babka ma jego dotykac na moich???
ja chyba zazdrosna jestem za bardzo na takie zabawy
i chyba tu sprawdza sie powiedzenie czego oczy nie widzą......
tak wiec nie mam nic przeciwko, ale................... lol lol lol

Odpowiedz
Tosia_ 2010-11-02 o godz. 02:24
0

Dla mnie te absolutnie nie do przyjęcia :o :o
sprzeczne z naturą..
obrzydliwe
fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj :|

Odpowiedz
dunia 2010-11-02 o godz. 02:17
0

Mam jednego meza i jedengo faceta w lozku, niepotrzbne mi podboje.Jeden wzupelnosci wystarczy Kobiety mnie nie kreca.

Odpowiedz
Aga27 2010-11-02 o godz. 01:50
0

:o

dla mnie absolutnie nie do przyjecia....

Odpowiedz
Gość 2013-03-05 o godz. 17:41
-1

Witam
W temacie swingowania w polsce znalazłem ciekawy artykuł
http://seksoot.com/news/spec-a.php
Polecam

Odpowiedz
Gość 2010-12-16 o godz. 03:08
-1

mitrz napisał(a):xena_music napisał(a):no wiesz, zależy co kto lubi...
moim zdaniem ten co lubi takie wynalazki to z nim delikatnie "nie halo"

jakos od razu mi się przypomina film "8mm"
niedługo zaczniemy moze dykutowac na temat czy sex z zabijaniem jest fajny czy nie?...fuj,az mnie odrzuca... :x
Mitrz najlepiej po ciemku, pod pierzyną i jeszcze wyciąć tylko dziurkę w koszulce prawda? lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie