-
normalna odsłony: 34950
Od czego mogą wystąpić plamienia podczas cyklu?
Dzień dobry, jestem tu nowa, mam pytanie do innych kobiet. W marcuroku urodziłam synka, karmiłam rok, tak samo długo nie miałam okresu. Od niespełna roku okres wrócił i miesiączki sa bardzo nieregularne od 27 - 48 dni (ale to podobno norma po porodzie). Miałam problem z zajściem w ciążę właśnie ze względu na niereguralne cykle, ale teraz od jakiś 2-3 miseięcy pojawiły się dodatkowo plamienia, krwawienia podczas cyklu. Nie jest to kilka kropli, ale taka ilość jak przy koncówce miesiączki. Właściwie cały cykl plamię, jestem juz umówiona do ginekologa i sprawę będę konsultowała z lekarzem, ale strasznie obawiam się tych plamień, od czego to mogło wystąpić, przedtem nie miałam aż takich problemów. Proszę o radę kobiety, które mają podobny problem.Z góry dziękuję za odpowiedź,normalna.
Słońce nie denerwuj się ja jestem 1 raz na takim forum i moje określenia mogą nie byc precyzyjne... jak Ci to wytłumaczyć to była taka kulka śluzu żywą krwią a później już brązowe plamienia... wczoraj było troszkę śluzu rano mokrego przeżroczystego a dziś już nic nie ma.... ale podejrzewam że to mogła byc owulacja bo rzeczywiście na zagnieżdżenie to by było za wcześnie chyba że owulacje miałam np 2 dni po okresie....
Odpowiedz
Magdalenkaa napisał(a):Wczoraj tj 15 stycznia miałam takie dość obfite plamienie tzn "żywa krew" a później już tylko brązowe do dziś
Magdalenkaa napisał(a):ale dla pewności ta plamka krwi o której pisałam z przed wczoraj zdecyduj się......albo plamienie obfite-żywa krew, albo plamka
ale później dopisałam że zacząl sie robic raczej przeźroczysty.... mój cykl trwa 28 dni
A jeśli dziś np by zaczęła się owulacja to możliwe żeby plemniki przetrwały we mnie od wieczora 13 stycznia ?? 3 dzień... ?
???????????????????????
Przepraszam, że Was tak męczę ale dla pewności ta plamka krwi o której pisałam z przed wczoraj to była taka plamka śliska rozciągliwa... więc może wtedy uwolniła się komórka jajowa ??!!?? a skoro kochaliśmy się 13 stycznia dzień wcześniej to może dojść do zapłodnienia... albo sama się już nakręcam :(
Pewna nie jestem ale czuję "mokro" więc... chyba tak zreszta już sama nie wiem co mi jest :(
OdpowiedzMasz racje Ptysiok chyba będę sie musiała wybrać ale narazie nie mam czasu za bardzo.... może dziś jakieś przytulanko skoro to owulacja :) aha dodam jeszcze że dzis śluz jest raczej przeźroczysty więc to napewno nie objawy ciąży :(
OdpowiedzMagdalenkaa napisał(a):dość obfite plamienie tzn "żywa krew" wcle mi się to nie podoba.........to raczej nie plamienie implantacyjne...chociaz może....każda z nas jest inna.......Magdalenkaa napisał(a):a później już tylko brązowe do dziś... i to tez mi się nie podoba.....dobrze by było, gdybys udała się do gina, oczywiście nie na potwierdzenie ciąży, bo to za wcześnie, ale żeby zapytac co to może być......
Odpowiedz
Witam serdecznie mam do Was pytanie...
Otóż staramy sie o dzidziusia 2 stycznia 2009r. miałam 1 dzień cyklu - kochaliśmy się 10 stycznia i 13 stycznia. Wczoraj tj 15 stycznia miałam takie dość obfite plamienie tzn "żywa krew" a później już tylko brązowe do dziś... boli mnie podbrzusze z lewej strony. Czy jest jakaś możliwość że mogło dojść do zapłodnienia ?? @ mam dostać dopiero około 30 stycznia.... tak bardzo bym chciała być w ciąży! :(
na endo z tego co pamiętam to jadłam orzechy, piłam sok marchwiowy jednodniowy, wit. a i e, cynk, ale teraz jak odstawiłam antyki to zjadałam Vita-Femin bo tez działa na hormonki i ma wszystkie wit. No i zaszłam naturalnie, choc gin tweirdził, że nia ma szans bo mam PCO, piewrsza ciąża po stymulacji hormonalnej.
Odpowiedz
normalna, WESIOŁEK DZIAŁA NA ŚLUZ-JEST GO TROCHE WIĘCEJ ALE NA MNIE BARDZIEJ DZIAŁAŁO siemię lniane-kupowałam je w zielarskim, ale w aptece też jest.
Kwasy Omega przygotowują endo-dobre sa też orzechy włoskie, ryby, i czerwone wytrawne wino-codziennie lampka-działaja na ukrwienie.
normalna napisał(a):sweety, a możesz podać mi jej nazwisko, może faktycznie coś pokombinuję i poszukam kogoś naprawdę dobrego z polecenia.
poslę Ci jej dane na priva
normalna napisał(a):Dziwi mnie takie podejście mojego gina (a też specjalista, podobno.., choc z tych oszołomów których przeszlam, to i tak jest napawdę niezły), ale mimo wszystko tak na odczepnego.., jak sama nie wyjdę i nie "wymuszę" to sam z siebie niewiele, przeciez nie prosze o nic więcej jak wyjaśnienie moich problemów do konca
wiesz co, taki 'typowy' ginekolog to nadaje sie na prowadzenie ciąży, na wypisanie tabsów anty, na cytologie itp. Hormony to juz często nie ich działka, cos tam wiedza, ale niekoniecznie... na tym polu najlepiej działac z endokrynologiem.
sweety, a możesz podać mi jej nazwisko, może faktycznie coś pokombinuję i poszukam kogoś naprawdę dobrego z polecenia.
Dziwi mnie takie podejście mojego gina (a też specjalista, podobno.., choc z tych oszołomów których przeszlam, to i tak jest napawdę niezły), ale mimo wszystko tak na odczepnego.., jak sama nie wyjdę i nie "wymuszę" to sam z siebie niewiele, przeciez nie prosze o nic więcej jak wyjaśnienie moich problemów do konca
normalna, ja myslę, żeby podejść do tego na spokojnie. Odczekaj sobie te 3 m-ce beż żadnych leków, W międzyczasie starajcie sie o maluszka, bo może akurat sie uda i szukaj sobie jakiegos dobrego lekarza.
Ta moja lekarka jest bardzo znana (często w tv sie pokazuje) i jest naprawdę mądrą osobą. Może akurat mogłaby Ci kogoś polecic ze swojej branży w Twoim regionie?
normalna napisał(a):Poza tym już najmłodsza nie jestem, nie wiem czy dziecka nie skrzywde rodzeństwem, czy tez nie będzie pokrzywdzone, że nie ma nikogo, nie wiem czy będę umiała to drugie kochać, kiedy to pierwsze jest moja największą miłością, mam tyle pytań i niejasności i metlik, że nikt nie umie mi pomóc..
a co do tego, to chyba wszystkie mamy tak myslą, że nie będa umiały kochac tego drugiego dziecka tak bardzo jak pierwszego, ale to tylko takie obawy. Miłości na pewno Ci starczy dla obu :D poza tym zawsze dobrze miec rodzeństwo i po śmierci rodziców nie zostac samemu na świecie. Ja tak do tego podchodzę
no więc - odstawiaj leki, obserwuj swój organizm, szukaj dobrego gina i staraj sie o dzidzie. Zobaczymy, co z tego wyniknie :D
sweety, dziękuję za odpowiedź, no widzisz to u Ciebie ta prolaktna to tak naprawdę była wierzchołkiem góry..
No widzisz, super lekarz, ja muszę popytac o tą dodatkowa specjalność endokrynologię, bo nie mam pojęcia.
Ja jestem z dolnegośląska.. i nie wiem czy u nas sa tacy świetni lekarze..
Ja jestem już lekko zdesperowana, bo to tyle czasu juz trwa i nic nie idzie na przód, tutaj 6 mies. tu 3 i dalej guzik wiem.
Ale przynajmniej wiem, juz jakie hormony miałas Ty przebadane, więc jak cos wiem o co pytac.
Nie powiem, że nie miałam problemów z zajściem w tą ciąże, praktycznie 8 cykli, ale w końcu zaszłam, wtedy moim problemem były strasznie długie cykle 36 dni a nawet 42.. i "wstrzelenie" się w ogóle w owulację, więc juz wtedy coś było nie tak, teraz się to bardziej uaktywnioło, szkoda, bo miałam nadzieje, że po ciąży będzie lepiej, (tak wszyscy mówią) a u mnie na odwrót..
Teraz chyba najrozsądniej byłoby odczekac te 3 mies, jak gin zaleca, bo juz sama nie wiem czy sie starać, tym bardziej, że dopiero po tabletkach jestem, mam tyle znaków zapytania..
Poza tym już najmłodsza nie jestem, nie wiem czy dziecka nie skrzywde rodzeństwem, czy tez nie będzie pokrzywdzone, że nie ma nikogo, nie wiem czy będę umiała to drugie kochać, kiedy to pierwsze jest moja największą miłością, mam tyle pytań i niejasności i metlik, że nikt nie umie mi pomóc..
normalna, ja byłam od początku 2007r. pod opieka naprawdę wspaniałej lekarki (ginekolog-endokrynolog) - (dlatego pytam pytam skąd jestes, bo jesli z okolic Śląska, to powinnas do niej pójść).
Pierwsze co, to kazała mi zrobic kilka hormonów po to, żeby rozeznać sie w sytuacji (ja wtedy byłam po rocznym braniu bromocornu i prl miałam ok), ponadto - androstendion, estradiol i progesteron w II fazie cyklu. (ona już wtedy chyba podejrzewała pcos). aha, i kazała od razu odstawic bromek, bo skoro nie zachodziłam w ciążę przy niskiej prl, to znaczyło, że nie w tym leżał problem.
Jak tylko odstawiłam bromek, po 2 m-cach prl znowu podskoczyła, ale gin podeszła do tego na spokojnie. Wtedy byłam już 'czysta' od wszelkich leków hormonalnych i zostałam skierowana do kliniki na szczegółowe badania (na NFZ ), utoczyli mi tam hektolitry krwi i przebadali na dziesiąta stronę, ale udało sie znaleźć powód niepowodzeń - PCOS.
Następnie dostałam YASMIN i ANDROCUR na 6 cykli aby wyciszyc jajniki. Potem znowu badania (juz tym razem prl nas nie interesowała), dostałam clo i pregnyl, i jestem w ciąży
Pewnie wszystko mogłoby trwac o wiele krócej, gdyby nie 2 -miesięczne oczekiwanie na miejsce w klinice i 3-miesieczne czekanie na wyniki.
sweety, no własnie mój gin tez te magiczne 3-y mies powiedział, może potem bedzie mnie kierował na coś dalej, no chyba, że jakos cudownie to wszystko ustanie i się unormuje..
choć watpię, bo jak narazie to tylko się nasila, chociazby te napięcia..
A jaką miałas prolaktynę jak zaszłaś w ciążę (jeżeli moge wiedzieć)?
mam z taką prl szanse na ciąże i w ogóle z tymi plamieniami zajść?
Pytam, bo ja tak nigdy nie miałam po karmieniu mi sie tak porobiło.. :o
normalna, wg mnie prolaktyna jest ok.
Hormonów tak naprawde jest w cholere, ale ja mysle, że nie ma co rzucac sie w jakis wir i robic je w ciemno, tylko najpierw powinnas iść najlepiej do ginekologa-endokrynologa i z nim wszystko obgadac, bo z własnego doświadczenia wiem, że zwykły gin nie bardzo zna sie na hormonach. Poza tym wyniki poziomu hormonów sprawdza sie tak jakby w zestawie z innymi hormonami, bo one oprócz tego, że mieszczą sie w normach, to musza byc jeszcze w odpowiednich stosunkach wobez siebie.
Poza tym, w moim przypadku gin kazal najpierw odstwić wszelkie leki hormonalne, odczekac 3 cykle i dopiero wtedy badac hormony.
A skąd jesteś?
sweety, bardzo dziękuję za błyskawiczny odzew :)
juz Ci piszę:
U lekarza usg, ok, małe endotirum jak na 22dc..?
Co może oznaczac takie za małe endotrium?
Są jakieś wymiary tego endo na dany dc?
Prolaktyna wyszła mi 12,10?
Czy to mało przy normie 1,9-25 (kobieta przed menopauzą)
po powyżej 13 to już ciężarówki się łapią..
Moim zdaniem jest spora, tym razem bez bromergonu i narazie odpoczynek od hormonów 3 mies. na moją prośbę, bo chciał mi dać yasmin, no że też Ci ginekolodzy tylko tabsami potrafią leczyć..
sweety no właśnie co do innych hormownów,
napisz mi jakie jeszcze powinnam zrobić, bo cos gin napomknął, że to jednak jakiś niewałsciwy poziom hormonów, ale oczywiscie żadnego skierowania na badania nie dał, zarządził 3 mies przerwe i tyle..
Po długiej nieobecności, podbijam temat, bo niestety nadal aktualny :(
Sprawa wygląda tak, że po 7 miesiącach brania tabletek w dwóch ostatnich cyklach (na hormonach) miałam plamienia... :o
Dodatkowo napięcia koszmarne... nie musze mówić na kim sie odbiło najbardziej
Odstawiałam tabletki, poszłam do gina, dostałam skierowanie na prolaktyne, bo podejrzewa hiperprolaktymenię teraz!! kiedy tyle się faszerowałam hormonami!
Stwierdził, że w yasminelle jest za małe stężanie hormonów i mój organizm juz nie reaguje na nie prawidlowo
Chciał mi od razu wcisnąc yasmi, a ja stanowczo odmówiłam, powiedziałam, że juz dosć hormonów, i że chce się wyleczyć, więc z wielką łaską dostałam skier. na hormony..
Czekam na wyniki w poniedziałek ...
Dodatkowo nastarszły mnie jakimis torbielami i guzkami, nie musze mówic jak się denerwuję, od razu mam w pon wizytę i ew usg..
Boje się etrasznie, szkoda, tylko, że musiałam się tyle mies faszerować tab. no ale to na moja zyczenie, mogłam od razu cos z tym zrobic, ale poszłam na łatwiznę..
Teraz wypadałoby pomyślec o rodzenstwie dla synka, ale najpierw musze uporac się z tą prolaktyną... ehh
PS. narazie dostałam na napięcia takie tab. castagnus, od kiedy je mam zacząc brać, wtedy gdy mam napięcia, czy od początku cyklu?
sweety, a więc po wizycie sprawa wygląda tak:
mam nadal brać bromergon w zmniejszonej dawce ( 1 tab na noc),( tyle kazał się już przemęczyć) i odstawić definitywnie.
Pokarm zanikł, sprawdzałam wczoraj wieczorem :(
ale kazał dobrać do tych dwóch tyg. tabletki, żeby nie wrócił.
Dostałam na uregulowanie okresu yasminelle (nowsza generacja yasmin), i tyle, po mies. do kontroli jak zareaguje na te tab, jeżelei ok to dobrze, jeżlei nie zmienimy rodzaj tab. i tak przez trzy miesiące do pół roku (nie powiedział konkretnie)
Ile trwa taki standardowy czas na wyciszenie ogranizmu?
Aha cytologia wyszła super, więc zdrowa jestem tak ogólnie
sweety, jutro i niech mi coś powie i konkretnie wyjaśni całą sytuację, bo teraz to już jestem zła na siebie, że jednak tej drugiej konsultacji nie zrobiłam, wyników i tak na ślepo zaufałam temu lekarzowi.
No nic do jutra jakoś dam radę, rano i tak nie wezmę, bo po tych tab. nie można prowadzić samochodu, a ja muszę z niego skorzystać, tak czy inaczej.
normalna napisał(a):już drugą dobę biore po 1/2 tab. na noc, ale wstaje z koszmarnym bólem głowy
hmm, a jakbys spróbowała brac po pół tabletki rano?
Nie mam pojęcia, może jesteś po prostu taka wrażliwa, w końcu to hormony syntetyczne, a nie witamina C. Kiedy idziesz do lekarza?
sweety, zminiejszyłam dawkę, już drugą dobę biore po 1/2 tab. na noc, ale wstaje z koszmarnym bólem głowy, w dzień jest ok, nawet wieczorem jak wezmę też, ale rano koszmar. Dzisiaj już powinnam wziąźć chyba 1 tab. na noc...
Co te leki w sobie mają, że działają na mnie tak negatywnie?
Ja nie twierdzę, że lek jest zły z pewnością dobrze leczy, ale te skutki uboczne mnie dobijają, :(
w ogóle snuję się i mam odczucia jakieś depresyjne
normalna napisał(a):Wydawało mi się, że lekarz wie co robi,
no niestety, czasem nie wiedzą
normalna napisał(a):ale chyba normalne, że każdy reaguje inaczej na leki, mnie akurat te nie słuźą, za bardzo.
wiesz co, bromek jest dobrym lekiem, na forum jest wiele dziewczyn, którym naprawde pomógł w walce z zbyt wysoką prl. Wydaje mi sie, że po prostu lekarz źle dobrał Ci dawkowanie i przez to te schody. Zmniejsz dawke i zobaczysz, że jutro bedzie sie już lepiej czuła. Tylko stopniowo, od pół tab. dziennie na noc. Bedzie lepiej!!!! :D
sweety, ok, tak zrobię, wiesz ja poprostu nie myśłałam, że mogę się po tych tabletkach, aż tak fatalnie czuć.
Wydawało mi się, że lekarz wie co robi, ale chyba normalne, że każdy reaguje inaczej na leki, mnie akurat te nie słuźą, za bardzo. Liczylam, że przez te dwa tyg. się przemeczę, a potem wszystko się uspokoi, pokarm, krwawienia, a tutaj takie schody.
Nigdy nie może być jakoś spokojnie ze mną, zawsze coś.
sweety, tak chyba zrobię, bo naprawdę nie daję rady. Teraz na noc wezmę najwyżej pół tabletki i zobaczę jak będzie. A rano w zalezności od samopoczucia wezmę też pół tabletki albo tylko na noc.
W każdym razie mam brać taką dużą dawkę przez 2 tyg czyli do poniedziałku 28.01, chyba w pon. zadzwonię do gina co robić, czy tak radykalnie zmniejszyć dawkę czy odstawić tabletki na dobre.
normalna, wiesz co, zacznij sobie najpierw od pół tab. dziennie na noc, potem - jak wszystko bedzie ok - to zwiększysz do jednej, a potem najwyzej dopiero do dwóch. 2 x 1 to rzeczywiście dość spora dawka, tym bardziej bez robienia jakichkolwiek badań.
Nic sie nie stanie jesli teraz zmniejszysz dawke.
2 x 1 tab. to chyba spora dawka?, nic mi gin nie mówił o stopniowym przyjmowaniu, tylko od razu tak. Biorę tabletki przeciwbólowe, bo bym nie wytrzymała, a przeciez trzaba jakoś funkcjonować, tym bardziej przy dziecku i tak już od poniedziałku. Jak mi już przechodzi trochę to muszę wziąźć wieczorną dawkę i tak w kółko.
Odpowiedz
sweety, czy Ty też tak źle się czułas po tych tabletkach?
Powiem szczerze, że od tygodnia mam takie bóle głowy i złe samopoczucie, senność, że ne umiem sobie z tym poradzić. Ma w sumie świadomość, że to ze względu na drastycznie obniżony poziom prolaktyny, ale myślałam, że z każdym dniem ogranizm będzie reagował lepiej, zacznie tolerować lek, a tu nic. Mam ochotę odstwaic te leki. Nie wiem czy wytrzymam do środy. Mleko w piersiach nadal jest, plamienia ustały i z tego względu jestem ogormnie zadowolona, ale męczę się okrutnie :(
sweety, ja dostałam te leki na wyciszenie do końca pokramu, bo jak jeszcze nacisnę na pierś coś tam leci, lekarz mi tłumaczył, że organizm skupiał się poprostu jeszcze na piersiach i stąd te leki. Czytałam ulotkę i dokładnie takie wskazania na nich się znajdują.
Swoją drogą bardzo źle się po nich czuję, a mam je przyjmować przez dwa tygodnie.
Nie myślałam o innej konsultacji, bo ginekolog kazał mi przyjść w następna środę. Zobaczę jak to wszystko wyjdzie, może faktycznie zagaszenie do końca laktacji przyniesie porządany efekt choćby ze względu na plamienie, które dzisiaj w końcu nie wystąpiło.
Więc niby wszystko ok, plamienia są wg. lekarza, od długiego karmienia i przez to jeszcze bardziej rozchwiał się organizm. Dostałam teraz Bromergon 2x1, za 1,5 tyg do gina, mam obserwowac te plamienia a potem dostane yasmin na wyregulowanie cyklów i tyle... poza tym zdrowa jestem jak rybka.
Badań hormonalnych mi zadnych nie zlecił, bo powiedział, że przy niereguralnych cyklach musiałabym chyba codziennie robić badania i dostoswowyac dawkę do poziomu z dnia, a to jest niepoważne, dlatego stosuje się tabletki odpowiedniego typu, które również pełnią funkcję antykoncepcyjnych.
Aha i powiedział mi, ze badania się zleca w przypadku, gdy stwierdzone sa jakieś zmiany, czyli np. torbiele i inne schorzenia, oraz kiedy jest to potrzebne do planowanej ciązy, przy niereguralnych cyklach, a ja narazie takiej nie planuję. To tyle.
Początek cyklu po okresie są mniejsze (plamię właściwie), a potem zanik na 2-3 dni (owulacja), a teraz juz coraz mocniejsze, że w pewnym momencie zastanawiałam się czy nie dostałam okresu, ale jest jednak zbyt mało obfite to krwawienie, poza tym co to byłby za dziwny cykl?
Odpowiedz
Jest coraz gorzej, krwawienie jest coraz mocniejsze, obfitsze, nie tak jak przy miesiączce, ale plamienie to zdecydowanie za małe słowo. Może coś tam się zaczęlo dziać po owulacji, już sama nie wiem, zaczynam sie naprawdę denerwować, a wizytę mam dopiero w poniedziałek.
sweety, dobrze wiedzieć, że nie tylko tabletki antykoncepcyjne są w takich sytuacjach, bo mnie ginekolog leczył właśnie tabletkami antykoncepcyjnymi z nieregularnych cykli. Jak widac bez efektu (w sensie reguralności, bo w upragnioną ciążę w końcu zaszłam), i czy to w ogóle można nazwać leczeniem?
normalna, hmm, wszystko chyba zalezy od tego, jakie wyjdą wyniki badań.
jesli np. wyjdzie Ci za wysoka prl, to wtedy bromocorn/bromergon powinny wystarczyć, ale nie jestem lekarzem, nie chce nic sugerowac, bo az tak dobrze sie nie znam. Wiem tylko, że trzeba walczyć o swoje, dopytywac sie, szukac i konsultowac sie tez z innymi lekarzami
Wydawało mi się że mój lekarz mówi o jakiś specjalnych lekach a nie antykoncepcyjnych, ale myślę, ża takie będą niestety, może podpowiesz mi jakie leki mogą normować takie plamienia, jeżeli wiesz?
Ja nie jestem zwolenniczką tego typu leczenia, tym bardziej, że nie wiem, tak do końca czy chcę przyjmować tabletki antykoncepcyjne.
Sama nie wiem, czy powinnam również zapytać o jakieś konkretne skierowanie na badania? Czy w takiej sytuacji powinnam dostać skierowanie na usg? Pytam, bo chcę być przygotowana na rozmowę a nie zbyta receptą na tabletki antykoncepcyjne, które przy okazji mogą mi wyregulować okres, (na moment w moim przypadku).
normalna.
Oczywiście wczoraj naczytałam się w Internecie, że jest to spowodowane np. zmianą hormonów po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych (przy czym ja ich nie bramam przecież), bądź jakaś chorobą (nadzerka, rak.. ale mogę to wykluczyć, bo byłam u gina we wrześniu i wszystko było ok, cytologie też mam w normie, generalnie chyba chodzi o za niski poziom hormonów w organizmie, więc zgadzałoby się to co piszecie. Troszkę się boję, ale pujdę do lekarza i zobaczymy, on od początku zaleciał mi ponowne leczenie hormonalne na te moje nieregularne cykle, ale karmiłam, więc idę teraz i wygląda na to, że ponownie muszę się porządnie leczyć. Zobaczymy co powie lekarz.
Dziękuję za ukierunkowanie,
normlana.
Jeżeli chodzi o plamienia, nie były tak obfie, ale z każdą miesiaczką jest coraz gorzej, dlatego idę do lekarza.
Natomiast niereguralne miesiączki miałam całe życie, to dla mnie żadna nowość, nie norma, ale miałam takie whania od 27 do 36 dni, stąd też problemy z zajściem w ciąże i leczenie zanim ten fakt nastąpił. Nie spodziewałam się, że po porodzie może się nagle cudownie sprawa poprawić.
I jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniała, czy z plamieniami może mieć coś wspólnego fakt, że miałam zabieg cesarskiego cięcia zamiast naturalnego porodu? czy mogło się po takim czasie, (w marcu minie dwa lata) coś tam dziać? Bo raczej wszystko powininno się juz dawno zagoić, tym bardziej, że poza nieregularnością do tej pory było ok.
normalna.
Niestety ci nie doradzę, bo odpukac nie miałam takich problemów, ale nei ma co zwlekać, nie wiem, dlaczego czekasz z tym 3 miesiące.
normalna napisał(a): miesiączki sa bardzo nieregularne od 27 - 48 dni (ale to podobno norma po porodzie)
To żadna norma poporodzie. Przez rok????
Podobne tematy
- Czego objawem mogą być plamienia? 60
- Plamienia w połowie cyklu przy zażywaniu tabletek yasmine 13
- Czy po odstawieniu tabletek mogą wystąpić problemy z cerą? 14
- Jakie mogą wystąpić problemy po Vigantolu? 17
- Jakie powikłania mogą wystąpić po szczepionce Prevenar? 14
- Czy podczas zagnieżdżania się zarodka może wystąpić jednorazowe plamienie? 1