• Gość odsłony: 5756

    Jak przekonać dziecko do lekarzy?

    Witam wszystkie mamy,Mam problem, moja 19 miesieczna corka ma awersje do lekarzy do tego stopnia ze nie da sie nawet zbadac: osluchac czy zajrzec do gardla?Probowalam jej tumaczyc nie skutkuje!!Wyrywa sie i placze gdy lekarz tylko sie do niej zbliza!!Co robic poradzcie!!z gory dziekuje :)

    Odpowiedzi (34)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-17, 19:00:45
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-09-17 o godz. 19:00
0

Joasik,
Dziękuję za te słowa otuchy!!! lol :) Absolutnie się z Tobą zgadzam i tak wlasnie zrobie :)

Dziękuje Wam wszystkim, Dzisiaj ide do ksiegarni kupic kamyczkla u lekarza może akurat pomoże !!!
Dam znać jak nam poszło szczepienie


Barbarosa,
Wiem ze nie chcialas ale to własnie mi uzmysłowiłaś no cóż każdy jest inny i nie ma ludzi bez wad!!

K. też masz racje i działam lol przynajmniej postanopwiłam!!

Odpowiedz
miu miu 2010-09-17 o godz. 02:59
0

własnie mozesz miec innego lekarza
poszukaj
jesli uwazasz ze ta pani jest niekompetentna i twoje dziecko nie ma własciwej opieki to nie ma innego wyjscia

Odpowiedz
miu miu 2010-09-17 o godz. 02:51
0

LALA napisał(a):barbarosa napisał(a):
ja bym w takiej sytuacji odmówiła zaszczepienia dziecka
a potem poszukałabym innego lekarza
Kurcze porażka na dodatek okazuje się że jestem za mało asretywna!! nie umiem zadbać o dobro swojego dziecka!! Załamałam się!!
ojej,nie miałam zamiaru cie załamywać...
masz prawo odmówić,zawsze,w kazdej sytuacji,nie tylko u lekarza...
główka do góry :D całe życie sie uczymy

Odpowiedz
Joasik 2010-09-17 o godz. 02:34
0

LALA, nie ma co się załamywać, bo i po co. Załatw to szczepienie, zmień lekarza i po kłopocie. Nawet jak nie masz poleconego, to rozejrzyj się za kimś nieco młodszym niż teraźniejsza pani dr, lub w przychodni w kolejce zapytaj innych matek kto wg nich jest ok Zamotać może się każdy, ważne jest aby jak najszybciej wyjść z tej kiepskiej sytuacji Nie czekaj do jutra, tylko jeszcze dziś wieź się "do roboty". Powodzenia :D i daj znać jak już uda Ci się wszystko załatwić :D

Odpowiedz
Gość 2010-09-17 o godz. 02:15
0

barbarosa napisał(a):
ja bym w takiej sytuacji odmówiła zaszczepienia dziecka
a potem poszukałabym innego lekarza
Kurcze porażka na dodatek okazuje się że jestem za mało asretywna!! nie umiem zadbać o dobro swojego dziecka!! Załamałam się!!

Odpowiedz
Reklama
miu miu 2010-09-17 o godz. 01:25
0

przed ostatnim szczepieniem moja corka nie została w ogóle zbadana według mnie to skandal!!!
Pani doktor od razu skapitulowała widząc jej zachowanie i powiedziała zdrowa jest szczepimy!!!
ja bym w takiej sytuacji odmówiła zaszczepienia dziecka
a potem poszukałabym innego lekarza

Odpowiedz
Gość 2010-09-16 o godz. 21:06
0

K. Pewnie masz troche racji!! 8)

No ale nie wiem czy czytałeś dokładnie opis mojego problemu.
Więc nie powinno Cie to dziwic ze sie stresuje kazdą wizyta u lekarza!! Bo nasza lekarka wcale nam nie pomaga!! Wręcz przeciwnie!!

Poza tym sam byś chyba nie chciał szczepić swojego dziecka nieprzebadanego!!!!!!!!!!!! Kazdy wie czym grozi szczepienie dziecka z infekcją!!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2010-09-16 o godz. 01:55
0

Dziękuje Joasik :D
No wygląda to na błędne koło!! Chyba własnie tak zrobie pójdę przebadać niunie do prywatnego... Nad zmianą pediatry myślę intensywnie akle nie mam nikogo poleconego.

Odpowiedz
Joasik 2010-09-16 o godz. 01:42
0

Kurcze LALA, to jest jakaś chora sytuacja. Po pierwsze Twoja córcia nigdy nie przekona się do lekarza, skoro czuje, że lekarz jest negatywnie nastawiony (a dzieci szybko to wyczuwają), a po drugie bez sensu jest sytuacja gdy Ty masz "stresa" bo musisz zbadać czy zaszczepić dziecko, a powodem stresu jest lekarz. Przecież nie możesz w nieskończoność unikać wizyt i przekładać szczepień. Wiesz w tym wypadku bym poszła Małą zbadać prywatnie, a kolejnym krokiem już po szczepieniu byłaby zmiana lekarza. Przecież Twoja Malutka będzie się u niej leczyła do 18 r.ż....


jeżeli kontaktujesz się z przychodnią, to nikogo nie przyślą (przynajmniej tak jest u nas). A po ilu razach, to nie wiem...

Odpowiedz
Gość 2010-09-16 o godz. 01:37
0

Joasik - Ja juz mamstresa jak pomysle ze ide do tej baby i zobacze jejmine od progu!!! Jak pojde z nia jako z dzieckiem chorym to itak sie nie da zbadac ta swtierdzi ze nic jej nie jest i kaze szczepic! A obawiam sie ze nie moge juz zwlekac dluzej ze szczepieniem bo dostalam juz drugie wezwanie
Zwlekam juz od marca!!

PS. Czy ktos sie moze orientuje po ilu wezwaniach przysyłają policję, która siłą prowadzi dziecko na obowiązkowe szczepienie??

Odpowiedz
Reklama
Joasik 2010-09-16 o godz. 01:31
0

LALA, jeżeli Mała jest niewyraźna to idź z nią "normalnie" jak z dzieckiem chorym. Wtedy będzie musiała ją obejrzeć. Jeżeli wszystko będzie ok, to idź na szczepienie, wtedy czy ją zbada czy nie nie będzie miało aż takiego znaczenia, skoro obejrzy ją np. dzień wcześniej. Ja bym tak zrobiła lub bym poszła do innego lekarza, przecież mogło Ci coś wypaść w ten dzień (dzień szczepienia)

Odpowiedz
Gość 2010-09-16 o godz. 01:26
0

Dokładnie!! Stwierdzila po wyglądzie dziecka że jest zdrowe :( dlatego boje sie tego szczepienia - tym bardziej ze slyszalam ze dziecko ma byc kłute trzy razy :o więc jakaś potężna dawka :( :o nie wiem co mam robić mała jest troche niewyraźna niby nie jest chora ale jednak nie jest całkiem zdrowa!! Znając naszą lekarkę określi ją jako zdrową!! no i jestem w kropce!!

Odpowiedz
Joasik 2010-09-16 o godz. 01:00
0

LALA napisał(a):przed ostatnim szczepieniem moja corka nie została w ogóle zbadana :o :o :o LALA, no gorzej to chyba być nie może. Nie dość, że "panci" dziecko przeszkadza bo płacze (bo jest dzieckiem), to jeszcze to.... normalnie ręce mi opadły. Nawet nie chcę "gdybać", bo strach pomyśleć jak mogło się skończyć zaszczepienie chorego dziecka....

Odpowiedz
Gość 2010-09-15 o godz. 21:37
0

Joasik - dokładnie masz racje!! Nie każdego stać na 100 PLN na domowa wizyte lekarza, ktory najpierw oswoi dziecko a potem przebada i też zrobi to w formie zabawy.
My tez myslimy o zmianie pediatry ale nie mamy narazie zadnego poleconego wiec po co zmieniac jesli nie wiadomo czy bedzie lepiej!
Najgorsze jest to ze przed ostatnim szczepieniem moja corka nie została w ogóle zbadana :( według mnie to skandal!!!
Pani doktor od razu skapitulowała widząc jej zachowanie i powiedziała zdrowa jest szczepimy!!! A przeciez to nie przelewki szczepionka to bardzo poważna sprawa!! Tyle się słyszy o powikłaniach po szczepieniach dzieci z infekcją!!!
W tym tygodniu mamy kolejne szczepienie :| :o nie wiem co robić


Słyszałam że dziecko kłute jest 3krotnie na tym szczepieniu więc mam stresa strasznego :o

Odpowiedz
Joasik 2010-09-15 o godz. 21:02
0

Hala napisał(a):i przede wszytskim prywatne domowe wizyty. no właśnie, bo w przychodni to lekarz powie, że on ma tylko 10 minut na pacjenta i rób sobie z tym co chcesz... Ja właśnie kiedyś takie coś usłyszałam i zmieniłam lekarza na takiego, który mógł poświęcić minutkę na np. zbadanie misia

Odpowiedz
Monia1983nrw 2010-09-15 o godz. 19:44
0

Hala wiec wielki sukces u Was

Odpowiedz
Hala 2010-09-15 o godz. 17:55
0

U nas była tragedia, ale W. bywał sporo u lekarzy, różnych specjalistó, miał 3 zabiegi... to wszystko przyczyniło się do tego. U nas pomogły książeczki o kamyczku i o Elmo, zestaw małego lekarza i przede wszytskim prywatne domowe wizyty. Lekarz (fantastyczny) miał czas, bawił sie z nim, przebadał wszystkie miśki, rodziców itp. Z każda wizytą było lpeiej, teraz moje dziecko z chęcią daje się przebadać, buzię otwiera zanim lekarz odpakuje szpatułke, ostatnio go nawet wycałował

Odpowiedz
marta_lodz 2010-09-15 o godz. 08:26
0

Azis zabawki i naklejki to nie dla mojej karoliny. Wszystko wyrzuca wiec musimy na silę. Ale puszczania melodyjki z telefonu nie próbowalismy - moze pomoze przy samym szczepieniu.
marta27, trzymam kciuki za bilans.

Odpowiedz
marta27 2010-09-15 o godz. 05:34
0

my zanim wybierzemy sie na wizyte przez tydzien przygotujemy Majeska do tego. mowimy, ze pojdziemy wreszcie odwiedzic pania doktor, pani zobaczy jak Maja sie czuje, obejrzy i pewnie da lizaka. traktujemy to jako dlugo wyczekana nagrode za dobre zachowanie - ze w koncu i Maia sie cieszy, ze idziemy.
w domu czasem zakladam biala koszule meza i "badam" Majuto - rozbieramy sie, laskocze ja w brzuszek, sciskam za nozki, zagladam do gardla i uszu. pozniejj to samo Maia robi ze mna a na koniec cwiczymy na lalach

nasza lekarka ma w gabinetach duzo zabawek i ksiazeczek - to tez pomaga, bo Maia zawsze bawi sie czyms, czego w domu nie ma

w srode idziemy na bilans 2latka. zobaczymy, jak bedzie

Odpowiedz
miu miu 2010-09-15 o godz. 02:27
0

ja chodziłam do lekarza z M
on ją trzymał na kolanach,ja trzymałam ręce zeby nie machała i tym sposobem Karolinka została osłuchana,sprawdzone gardło i uszy
przy szczepieniu tez musielismy ją trzymac bo sie wyrywała i pielegniarka nie mogła wbić igły np cóż,przykre to było,i dla mnie,i dla niej ale cóz poradzić,inaczej sie nie dało
nasza pielegniarka jest przemiła,ma wyjątkowe podejscie do dzieci i bardzo dobrze robi zastrzyki ale to niestety nie przekonało mojej córeczki

Odpowiedz
azis0 2010-09-14 o godz. 22:16
0

LALA napisał(a):
Azis - ja sie nie boje lekarzy- nawet jak pobieram krew to patrze jak pielegniarka wbija mi igle lol
ja tez ... hehe
ale chodzilo mi tez ze mamy boja sie o dzieci i dzieci ten lek wyczuwaja i dlatego sie boja ...

ale mysle ze wlasnie "mis u lekarza" i zabawa w domu w doktora moze choc troszke pomoga

Odpowiedz
Monia1983nrw 2010-09-14 o godz. 19:55
0

Trzeba to przeczekac innego wyjscia nie ma niestety dzieci boja sie obcych osob a tym bardziej osob ,ktore w jakims stopniu robia im krzywde(np.szczepienie)
Tak to juz jest,to jest maly czlowieczek i niestety nie da sie nu dokladnie wytlumaczyc,ze ma sie nie bac, bo lekarz to nic zlego...
Zycze duzo cierpliwosci i wytrwalosci wkoncu do lekarza nie chodzi sie dziennie

Odpowiedz
Gość 2010-09-14 o godz. 19:32
0

Marta
Wiem ze Cie nie pociesze ale u mojej coreczki zaczelo sie to okolo 10-miesiaca zycia :( i trwa nadal bez przerwy!! Powiedzialabym nawet ze sie nasililo!! No ale kazde dziecko jest inne! Ja nie wiem kiedy to przejdzie i jakich sposobow uzyc. Chyba faktycznie wezme misia na szczepienie!! Zbaczymy?
Barbarosa - witaj w klubie biednych mam!

Azis - ja sie nie boje lekarzy- nawet jak pobieram krew to patrze jak pielegniarka wbija mi igle lol

Odpowiedz
azis0 2010-09-14 o godz. 09:52
0

u nas lekarka daje naklejki dzieciom za badanie ...tez czasem ma grobowa mine ale potrafi zagadac dziecko
wlasnie ostatnio bylismy na szczepieniu z Ala , no krecila sie po pokoju strasznie , jeczala i inne ( w tym czasie badany byl Kuba - maniak lekarski -wszystko da sobie zrobic hahaha) jak przyszla jej kolej to pani doktor np. naciskala jej na noseki udawala ze wydaje dziweki , potem na pepek ( bo ma taki wystajacy guziczek ) i ALa tez sobie naciskala a lekarka wydawala dzwieki ...potem naklejka i ALa dziecko 'cud -miod " hahaha
po szczepieniu tak samo - naklejka i usmiech na buzi
sa tez w gabinecie jakies zabawki , pozytywka --troszke to ich zawsze zajmuje
kiedys na szczepienie , podczas klucia ja wlaczalam melodyjki w telefonie - dzialalo i na Kube i na ALe ( tym razem spiewal jej teletubis )

wydaje mi sie ze dziecko tez wyczuwa strach mamy , mama sie boi ze dziecko bedzie szalec i wogole boi sie o dziecko ...a coreczka lub synek boi sie za siebie i za mame.... moze tatus powinien sie przejsc na badanko ????
ja sie lekarzy nie balam mi nie boje , to bardziej M jest "nerwowy " hahaha

Odpowiedz
miu miu 2010-09-14 o godz. 09:49
0

u nas było i jest to samo(choć teraz juz mniej,powoli wyrasta z tego)

my trzymaliśmy siłą

inaczej sie nie dało,a zbadać trzeba koniecznie,zwłaszcza przed szczepionka

Odpowiedz
marta_lodz 2010-09-14 o godz. 09:05
0

LALA, witam w klubie - moja własnie weszla w ten etap. U lekarza byla tylko na szczepieniach wiec go tylko z tym bolem kojarzy. Przy szczepieniu trzymamy ją we dwie z pielegniarką a trzecia daje zastrzyk bo tak sie wije i wyrywa. Wstyd jak cholera. Dwa tygodnie temu sie zaziebila i lekarka przyszła do domu. O jezu jak ona wyla , nie dala sie normalnie zbadac (bylo na siłę). Wpadła w histerię, wyrywała sie i koniec wspolpracy z dzieckiem. Teraz zostal jej uraz i jak widzi obcego to natychmiast ucieka na rece i sie boi. Staram sie ją jakos uspokajac i az sie boje co bedzie za 2 miechy na szczepeniu. Bilans mamy w listopadzie wiec mysle ze ten problem bedzie juz za nami. Rok to za dlugo. :|

Odpowiedz
Gość 2010-09-14 o godz. 08:04
0

Beacik, Monia jestescie super dzieki za rady!! Niestety mam taka lekarke co krzywo patrzy i z niesmakiem narzeka ze dziecko nie da sobie nawet do gardla zajrzec!! Wiec zadne misie ani inne "zabawy" nie wchodza w gre ona chyba nie wiedziala na co sie decyduje choc juz jest w dosc "dojrzalym" wieku. Albo to po prostu zmeczenie materialu i jest bardzo nieprzychylna!! Dopoki moja corka byla usmiechnietym bobasem przyjmowala nas z usmiechem na ustach teraz z grobowa mina i piorunami w oczach!!!!!!!!!!!! Monia moja corka jest dokladnie taka jak synek Twojej szwagierki :(

Niunia byla ze mna u lekarza ale to nie skutkuje!!
Jestem bezradna i troche podlamana

Odpowiedz
Monia1983nrw 2010-09-14 o godz. 04:21
0

To prawda...duzo dzieci boi sie lekarz...ja na szczescie nie mam tego problemu,Jessica nawet na szczepieniu nie placze tylko powie zawsze ze boli ale od razu zapomnia bo doktor ma zawsze dla niej cukierka ze byla taka dzielna...
Ale od szwagierki dziecko tez nie da sie nawet dotknac,jak byli na bilansie 2 latka to nawet go nie zwazyli bo tak krzyczal,ze pielegniarka pwiedziala ze nie da rady go zwarzyc,a wszystko inne "zbadala" lakarka za wywiadu matki,bo maly nie dal sie dotknac... tak wiec mysle ze nie tylko ty masz ten problem,a lekarze w jakims stopniu sa do tego "przyzwyczajeni" wkoncu wiedzieli za co sie biora jak szli na pediatrow dzieciecych :)

Joasik daje bardzo dobre pomysly,wyproboj moze akurat mala sie przekona choc troche...trzymam kciuki

Odpowiedz
Joasik 2010-09-14 o godz. 03:25
0

LALA, wiem to trudne i jak znajdziesz jakiś sposób na skrócenie tej stytuacji to daj znać bo jak widzisz to prawdopodobnie za jakiś rok ja będę się z tym zmagała A wstydu sie pozbądź bo to tylko dziecko, to po pierwsze, a po drugie, wierz mi, że wiele dzieci w tym wieku tak reaguje na lekarzy i oni (lekarze) są do tego w jakimś stopniu przyzwyczajeni


a probowałaś np. wziąć ze sobą jakiegoś misia Małej i najpierw niech pani/pan doktor "zbada" misia. Oczywiście misiu musi się sie bardzo cieszyć w czasie badania, a później dopiero niech lekarz zbada córeczkę (oczywiście jeżeli macie takiego lekarza, który pozwoli na takie zabawy, mój pozwolił ) A, i takie małe oszustwo, córcia ma myśleć, że to misiu jest chory i on idzie do lekarza, a ona to tak przy okazji No i nie może to być przy okazji szczepienia


przypomniał mi sie jeszcze jeden sposób - możesz Mała brać do lekarza przy okazji np. swojego badania (badania taty) - jak zobaczy, że mama/ tata też są badani i krzywda im sie nie dzieje, to może za którymś razem się przekona, że to nic strasznego

Odpowiedz
Gość 2010-09-14 o godz. 02:15
0

Joasik,
Dziekuje za rade!Niestety nie moge czekac az rok na zmiane bo moja corka nie da sobie zajrzec nawet do gardla!! Szczepienia to koszmar! Mala sie wije kopie nozkami i drze w nieboglosy!!Obie sie stresujemy ta sytuacja a ja przy okazji sie za to wstydze!!

Odpowiedz
Monia1983nrw 2010-09-14 o godz. 02:13
0

Ja tez mysle ze taki lekarski zestaw moglby pomoc...dziecko zacznie badac swoje zabawki i przekona sie ze to nie strasznego...powodzenia

Odpowiedz
Joasik 2010-09-14 o godz. 00:41
0

LALA, ja z Bartusiem, jak był mały, miałam to samo. Jak tylko skończył 1,5 roczku to zaraz po wejściu do gabinetu krzyk. Pediatra wtedy powiedział, że to normalne i wiekszość dzieci w tym wieku tak ma, i ze samo przejdzie. Jak skończył 2,5 roku przeszło. Oczywiście przez ten czas mu tłumaczyłam, że pani dr bardzo lubi dzieciaczki i takie tam no ale wiesz jaki to daje skutek. Po prostu pewnego razu wszedł dał sie zbadać i tak już zostało Myślę, ze z Twoją córcią będzie tak samo...

Odpowiedz
Gość 2010-09-14 o godz. 00:31
0

Mazder dziekuje bardzo za rade!! :D
Na pewno poszukam literatury. Tez myslalam o takim zestawie lekarskim. Moze zadziala?
:o

Odpowiedz
madzer 2010-09-14 o godz. 00:29
0

widziałam kiedyś w księgarni taką książeczkę 'kamyczek u lekarza' czy jakoś tak, w każdym razie z tej serii o kamyczku właśnie, u nas się sprawdził bardzo 'kamyczek na nocniczku', więc może warto spróbować, a może kup małej taki zestaw lekarski, niech bada misie, lalki pokaż, że one nie płaczą może to coś zdziała, więcej pomysłów brak :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie