-
babinka odsłony: 23190
Pamiętnik zwariowanej protokolantki
Cześć
Ponieważ siedzę sama w domu, a poziom szajby przekroczył już wszelkie możliwe granice, postanowiłam wyżyć się na Bajbusku Zakładam trzeci już chyba wątek opisujący starania do IVF (pierwsza była Kiki, druga Anetka). Mam nadzieję, że ten wątek okaże się dla mnie szczęśliwy. Poniważ jestem strasznie niecierpliwa, nasze starania o udane IVF zacznę wam opowiadać już od momentu podjęcia decyzji i pierwszych badań.
Aniutka, faktycznie śliczny ten brzdąc :D Mam nadzieję, że niedługo też doczekamy się takiego :D
Może niektórzy lekarze myślą, ze jak postraszą to kobieta będzie bardziej uważała, ale jak na mój gust to głupie bo tylko więcej ten stres zaszkodzi
Hej, tak sobie weszłam z nostalgii na ten wątek, ileż to czasu minęło jak go zakładałam, teraz moja córcia ma już roczek
babinko nie przejmuj się tym gadaniem. Jeżeli wszystkie wyniki masz dobre to pozostaje pozytywne nastawienie. Jak ja leżałam w szpitalu na początku ciąży to też się z takim konowałem spotkałam (to był ordynator)przestałam plamić minęły bóle wszystkie wyniki były dobre a on każdego dnia powtarzał, że nie wiadomo czy tę ciążę da się uratować i proszę jakiego mamy ślicznego brzdąca. Niektórzy lekarze już tak mają że wszystko na nie. Myśl pozytywnie i dbaj o siebie a na pewno będzie dobrze.
Pozdrawiamy gorąco i trzymamy kciuki.
Dziewczyny, bardzo dziękuję za wszystkie dobre słowa! Zmotywowałyście mnie do pozytywnego myślenia. Poza tym nigdy bym się nie spodziewała, że można tak fajnie przechodzić ciążę, z tak dobrym samopoczuciem. Dziś zaczęłam 12 tc, więc niedaleko do drugiego trymestru. To mi daje wielką nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Mam nadzieję, że na następnym USG dzidzia będzie już duża i silną :D
Aniu J, zastrzyki w czasie IVF wcale nie są straszne. Prawie w ogóle ich nie czuć. To zupełnie co innego jak pobieranie krwi. Z tego co się orientuję, to jeśli się boisz wcale nie musisz robić ich sama, możesz przyjeżdzać do szpitala lub przychodni. Ja robiłam sama bo dzięki temu byłam swobodna, mogłam je bez problemu zrobić je na wyjeździe nad jezioro czy w centrum handlowym w łazience. To tylko za pierwszym razem wygląda tak strasznie, więc głowa do góry :D Trzym kciuki za twoje IVF. Ja też kupę lat się leczyłam, robiłam IUI, badania i nic. A tu nagle taka niespodzianka - pierwqsze podejście do IVF udane. Życzę ci żeby i w twoim przypadku już pierwszy zabieg się udał, a często tak się zdarza, więc spróbuj myśleć o IVF jako o kolejnej dużej szansie na dzidzię, a nie jak o skomplikowanym zabiegu. Trzymam kciuki :D
Szlag mnie trafia jak czytam o takich ginach, którzy straszą kobiety . Ryzyko poronienia jest zawsze, ale przecież nie można się zadręczać będąc w ciąży , bo to na pewno dobrze nie wpływa na dziecko.
babinko, kochana, nie myśl o tym. Wszystkie wyniki masz dobre, więc nie ma o czym mówić. Na pewno wszystko będzie ok.
Życzę spokojnych (już chyba 7 ;) ) miesięcy.
P.S. Bardzo sobie cenilam mojego gina za to, że mnie nie straszył kolejnym poronieniem, choć kartę ciąży założył mi dopiero w 12 tc.
aniuj, czemu już nie masz szans na naturalsika?
babinka napisał(a):Postanowiłam się mocno zmobilizować i o tym nie myśleć, choć jest trudno. babinko nic sie nie dzieje,wiec nie mysl o tym co by moglo!!!Za takie mysli to lansko sie nalezy...jest i bedzie wszytsko dobrze!!!Juz widze ze dzidzia duza-głowa do gory!!! :P
Joasik, widze ze obie mam tyle samo latek...zazdroszcze Ci tak pieknego dorobku!!!
ja dzis dostalam skierowanie do do przychodni Akademii Medycznej(klinika leczenia niepłodnosci w bialymstoku)na IVF...moje nadziej na naturalsika prysly jak banka mydlana!!Trudno...w przyszlym roku tam pojade...
Babinko mam nadzieje ze masz racje,bo bardzo sie boje zwlaszcze tego klucia przy stymulacji.....ja mdleje jak widze igle,wiec nie wiem sama bede sobie robic zastrzyki...jak to znioslas???
Postanowiłam się mocno zmobilizować i o tym nie myśleć, choć jest trudno. Mimo wszystko liczę, że będzie dobrze i gadam sobie już z dzidzią :D Lekarza na razie zmieniać nie będę, bo poza tym straszakiem to nie mogę się do niczego przyczepić. A wam dziewczyny radzę się nie przejmować i próbować IVF, przy tej liczbie badań, którym się poddajemy podczas leczenia sam protokół nie jest wcale straszny. Trzymam za was gorące kciuki :D a wy trzymajcie kciuki za moją dzidzię, oby zawitała do nas w maju cała i zdrowa
Odpowiedzwitam chcialam sie zapytac czy mozliwe ze wynik z betahcg wyszedl mi zle ?? ostatni okres mialam 18 .09 zrobilam chyba z 10 testow z 4 z nich wyszly pozytywne bylam na badaniu i wyszlo mi 1. mozliwe jest ze sie pomylili miala ktoras z was pomylke przy becie ??? przez ostatni tydzien =) zrobilam nawet 3 testy na raz z jednej probki moczu 2 negatywny jeden pozytywny i to 2 wyrazne kreski juz sie pogubilam jutro wizyta u gin ciekawa jestem co mi powie pozdrawiam co myslicie ???
Odpowiedz
babinka napisał(a):O dziwo, wszystkie badanka wyszły bardzo dobrze, nawet lepiej niż przed ciążą. Natomiast niezwykle się zdziwiłam kiedy ginek powiedział mi, że istnieje 60% prawdopodobieństwa, że poronię. Nic nie rozumiem - wyniki dobre, USG dobre, czuję się dobrze, nie krwawię a tu taka wiadomość. Mówiąc szczerze miałam nadzieję, że ten najbardziej ryzykowny okres już mija, a tu taka wiadomość. Wyszłam strasznie przybita
o matko :o jak można powiedzieć coś takiego przecież to jest już taka sama ciąża jak wszystkie inne Co za niedouczony palant masz takie same możliwosci poronienia jak każda inna kobieta w 3 miesiacu ale przeciez to nie znaczy,że tak musi się stać. Planujesz zmienić lekarza
bosheee, Ci lekarze to kuźwa, pajace Równie dobrze sama mogłaś przeczytac jakąś gazete na temat invitro i już, tez bys sie tego dowiedziała. No nie moge, co za gnojek!!!!!!
A Ty sie przypadkiem tym nie sugeruj ani nie martw,a na nastepny raz mu powiedz, że 60 % lekarzy to konowały i on sie właśnie do takich zalicza
Chyba jestes nadzieja nas wszystkich kochana, wiec trzymaj sie i wogole nie martw sie tym co ten fcet mowi, ale nie przemeczaj sie i badz uwazna! Trzymamy kciuki mocno!! :)
OdpowiedzO dziwo, wszystkie badanka wyszły bardzo dobrze, nawet lepiej niż przed ciążą. Natomiast niezwykle się zdziwiłam kiedy ginek powiedział mi, że istnieje 60% prawdopodobieństwa, że poronię. Nic nie rozumiem - wyniki dobre, USG dobre, czuję się dobrze, nie krwawię a tu taka wiadomość. Mówiąc szczerze miałam nadzieję, że ten najbardziej ryzykowny okres już mija, a tu taka wiadomość. Wyszłam strasznie przybita
Odpowiedz
no ładnie, tego się nie spodziewałam po moim komputerku
ale i tak jest dobrze bo ostatnio mi wybuchł, było sporo dymu i smród przez tydzień lol
Jutro wybieram się do ginka, dziś robiłam masę badań, no i oczywiście jak zwykle nie mogli pobrać mi krwi. Mam nadzieję, że wszystko jest ok. No i znowu zaczynam stresować się przed tą wizytą, ale też jestem niesamowicie ciekawa co tam słychać u bajbuska
myślę, że mam duże szanse na długonogą dzidzię :D u nas w rodzinie same laski się rodzą lol żartuję, ale generalnie należymy do wysokich ludzi :D
Jeśli chodzi o pracę to na prawdę ograniczam jak mogę ale chcę być też fair względem pracodawcy. No, ale w ten weekend to sobie labe zrobiłam. W zlewie gniły brudne gary a ja się cały dzień kisiła w łużku lol i muszę przyznać ze zdziwieniem, że prawie połowę tego dnia przespałam
Niby zdrowo jest spacerować w czasie ciąży i generalnie trochę się ruszać, ale powiem wam że jak tylko mam chwilkę czasu to natychmiast zasypiam, ale myślę że na tym etapie to jest ważniejsze i pozwalam mojemu organizmowi decydować za mnie co robimy
Babinko, bardzo się cieszę, pamiętam jakie to cudne uczucie jak słyszy się, szczególnie po raz pierwszy bicie serduszka
Z tą praca to przystopuj i to koniecznie i to nie za miesiąc, ale już, szczególnie, że te pierwszy trymestr jest ponoć najbardziej niebezpieczny dla dzidzi.
A dzidzia będzie super fajowska, to pewne 8) :D
babinka napisał(a):e chyba wolę tak, bo przynajmniej wiem który to miesiąc
Kochana, ale to trochę będzie z niekorzyscią dla Twojego Maleństwa, bo nie będziesz wiedziała co w danym tygodniu się z nim dzieje. Zrób sobie drugi suwaczek i po problemie
Dziewczyny, wrażenie naprawdę przecudne :D Co do pracy, to staram się jak mogę ograniczyć, ale nie chcę po prostu iść na zwolnienie i machnąć na wszystko ręką. Szukam już osoby na moje miejsce i jak tylko znajdę to zrobię sobie więcej luzu. Dla tego też może to nie taka zła sytuacja, że już wszyscy w pracy wiedzą, przynajmniej nie muszę tłumaczyć po co szukam kogoś na zastępstwo.
Girlfriend, no właśnie ten suwaczek pokazuje chyba ciążę od momentu zapłodnienia, a nie od okresu. Bo wg lekarza jestem w 7tc, a termin mam na 21-go maja. I taki wpisałam jak robiłam suwaczek
babinka na kiedy wyznaczył Ci termin? Bo twoja ciąża jest starsza niz na suwaczku... Jak zaczniesz namiętnie czytać Kalendarz ciąży to lepiej nie zaniżać wieku ciaży A widok serduszka jest niesamowity, nie?
OdpowiedzJuż piszę Przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale wczoraj byłam ledwo żywa. Najpierw 10 godzin w pracy, a potem wizyta u gina, która opóźniła się 1,5 h. Widziałam piękną dzidzię, podobną kropka w kropkę do mamusi Żartuję oczywiście. Biło ładnie serduszko, choć przyznam że ja ledwo co widziałam,bo to takie maleństwo. Ginek aż się śmiał ze mnie że tyle na to czekałam a teraz nic nie widzę lol Z dzidziusiem wszystko dobrze, choć mam bardzo uważać na takie bóle brzucha, bo podobno są bardzo niebezpieczne. No i oczywiście zapomniałam zapytać o to co miałam, Tak się cieszyłam z tego serduszka, że nawet zapomniałam spytać jakie badania mam zrobić na następną wizytę
Odpowiedz
babinka, powiedz, ze cie tak komary pociely moze sie nie zorientuja
moja siostra tez miala problem z pobraniem krwi, bo zyly pochowane wiec wiem jak to moze wygladac. Ja na szczescie mam zyly na wierzchu wiec mam nadzieje, ze latwo im pojdzie pobieranie krwi jak juz przyjdzie na to czas
Idę dzisiaj wieczorkiem to trochę się popytam, bo jednak dość mnie zaniepokoiły. Byłam dziś rano na badaniu hormonków i nie mogli mi pobrać krwi :( Kłuli mnie 9 razy, wszystko mnie boli, a do pracy przyszłam cała w plastrach, ale wiedzą już o ciąży więc sie nie przejmuje choć jak na złość mam krutkie rękawki i wszystko widać
Odpowiedzbabinka dokładnie Ale się cieszę z Twojego szczęścia. Teraz pociągnij za sobą inne Staraczki weteranki :D :D
Odpowiedzbabinko, ale ty ostatnio pisałaś, ze juz widziałaś pęcherzyk więc prawdopodobnie jest tak, że ciąza jest starsza. Może to wynikać ze sposobu zajścia w ciażę. Nie wiem Ale zapytaj lekarza on na pewno nas uswiadomi. sama jestem bardzo ciekawa. Życzę Ci najwspanialszego widoku mocno bijacego serducha
Odpowiedz
Girlfriend, przyznam że nie wiem jak to dokładnie jest. Ale lekarz na poprzedniej wizycie powiedział, że będzie już widać, więc myślę że tak będzie, bo on mówi tylko takie rzeczy jak jest czegoś pewny, Ale wiem, że jeśli nie będzie to nie tragedia jeszcze. Sądzę też że wiele zależy od sprzętu, raz byłam na USG na którym nic nie było widać oprócz rys i zadrapań lol
Ale teraz mam inne zmartwienie, zaczął boleć mnie brzuszek i trochę mnie to martwi, zwłaszcza że jestem w pracy a chętnie bym się położyła :(
babinko taki już nasz los, jeszcze zobaczysz, ze sama znajdziesz milion kolejnych powodów do zmartwień A co do serduszka to nie panikuj jak go nie zobaczysz, bo w tym okresie to za wcześnie. Jak ja byłam u gina w 5 tyg. i 3 dni to widziałam tylko pecherzyk. Lekarz sprawdził czy jest dobrze zbudowany (tzn. ciałko żółte czy jest), a serducho widziałam w 7 tc i 3 dni. No chyba, że u Ciebie ze wzgledu na in vitro inaczej sie liczy ciążę i dzidzia jest starsza. Nie wiem Proszę uświadom mnie w tej kwestii zebym cię wiecej nie stresowała i wprowadzała w błąd :D
Odpowiedz
babinka napisał(a):Jak byłam na starankach, to myślałam, że jak już się zaciąży to koniec nerwów i człowiek tylko się cieszy, ale to nie prawda, jest jeszcze więcej obaw niż wcześniej
Znam to!! Najpierw czy się zarodek zagnieździ, potem czy będzie serduszko, potem przeziernosć karkowa, potem usg połówkowe na którym sprawdza sie czy wszystko sie dobrze rozwinęło, potem strach przed choróbskami, potem strach przed zatruciem ciażowym, potem strach przed porodem, a potem to już ciagły strach o dziecko Ale mamy przechlapane
aniuj, nawet skrzydełka ci podsyłam, żebyś szybciej dołączyła Jak byłam na starankach, to myślałam, że jak już się zaciąży to koniec nerwów i człowiek tylko się cieszy, ale to nie prawda, jest jeszcze więcej obaw niż wcześniej, ale widać taki los kobiet że ciągle mają zmartwienia z tymi dzieciaczkami
Odpowiedz
Ja siedzę na majóweczkach, ale tam strasznie smutno, bo mało kobitek i nie tak charakterne jak na starankach
Pojutrze wielki dzień, idę oglądać serduszko mojej dzidzi. Jeśli wszystko będzie ok. to uciekam już do zwykłego gina, nie wiem tylko czy na wizyty będę chodziła standardowo, czy częściej niż to jest zazwyczaj
babinko a gdzie jest Twój wątek ciężarówkowy? Będę podczytywać
Odpowiedzbabinko - jedynym objawem mojej ciąży był rosnący brzuch... i urodził się zdrowy i śliczny synek, ale na brzuch to jeszcze masz trochę czasu lol Ciesz się fasolką i nie szukaj sobie problemów, bo zawsze znajdziesz coś co Cię będzie nipokoiło (tak już zostanie do końca życia każdej Matki) , każda ciąża jest inna więc nie warto porównywać siebie do innych bo tylko się będziesz stresowała. Jeszcze raz gratuluję i życzę spokoju na całą ciążę !!
Odpowiedz
babinko, to bardzo bardzo super, ze dzidziolek pięknie rosnie i wybrał takie dobre miejsce :D
babinka napisał(a):marudziłam, że nie mam żadnych objawów ciążowych
oj babinko poczekaj jeszcze ze trzy tygodnie i będziesz wspominała jak to było fajnie gdy człowiek był taki "bezobjawowy"
Jestem coraz spokojniejsza i chyba wreszcie powoli zaczyna do mnie docierać, że jestem w ciąży. Choć przyznam, że lekarz nie zrozumiała jak marudziłam, że nie mam żadnych objawów ciążowych lol Spojrzał na mnie jak na wariatkę, że zamiast się cieszyć z takiego obrotu sprawy to ja się tym martwię
OdpowiedzNo więc wszystko jest w porządku :D pęcherzyk dorodny, umiejscowiony w dobrym miejscu. Za tydzień ostatnia - piąta weryfikacja, na której mam nadzieję usłyszeć serduszko :D Jeśli wszystko będzie ok. to przepisują mnie z kliniki leczenia niepłodności już do zwykłej poradni
OdpowiedzPodobne tematy