-
*elvira* odsłony: 5973
Ponarzekajmy na swoich facetów
Temat tworzę z myślą o tych które chciały by się wygadać,ponarzekać na swoich facetów.
Robię to też po to by nie zakładac osobnych wątków do każdego z osobna...
Tak więc...
Narzekajcie ile wlezie
hm...nio dobra czasem mnie wkurzaja jego żarty szczególnie teraz przy moich humorkach ciążowych...czasem nawet potrafie sie rozpłakać...
Odpowiedzlol tak wogóle to ja powinnam tutaj ponarzekać na siebie ;) bo gdy ja jestem chora to zachwouje sie jak bym umierała a jego nigdy nic nie rusza ;)i zakupki tez lubi robić ze mną...nie moge znalezc nic negatywnego ale jak znajdę to napisze ;)
Odpowiedz
Silver napisał(a): Nie dość że nie spakował mi rzeczy i jeszcze się obraził :x A co jak z tego mam ? żadnej pomocy
bo to oczywiście twoja wina a nie jego, choćby nie wiem co zrobił :)))
Ja też ponarzekam na mojego ślubnego . Wczoraj byłam do późna w pracy a on był w domu . Planowaliśmy pójść na basen dla odprężęnia , prosiłam aby spakował i mieliśmy spotkać się na miejscu . Przypomiałam mu co potrzebuję na basen i prosiłam by wszystko mi zapakował . Spotkaliśmy się na basenie szukam moich klapek i ..... ich nie znalazłam . Nawet się nie zdziwiłam , poprosiłam aby pożyczył mi swoje w zamian , a on że nie idzie na basen , więc i ja poszłam ... do samochodu . I tak cisza trwa do dzisiaj . Nie dość że nie spakował mi rzeczy i jeszcze się obraził :x A co jak z tego mam ? żadnej pomocy
Odpowiedz
sylwiawLBN napisał(a):Skad ja to znam.Zawsze jak mala jest chora to jest tylko i wylacznie moja wina.Bo zalekko ja ubralam albo nie wstalam jak sie rozkopala.I tez sluchajcie schodzi z tego swiata jak ma temp.37.00 lezy i jeszcze malo mu brakuje zeby zaczac testament spisywac. Tyle tylko ze jak ja jestem chora to nie moge pozwolic sobie na lezenie plackiem. I co tam jescze...To ze np.prace w domu cos typu odkurzanie,zmywanie garow,gotowanie i te rozne pierdulki to zadanie tylko i wylacznie kobiety.NIe pamietam kiedy mial ostatnio odkurzacz w reku. A odemnie wymaga Bog wie jakiego porzadku nie biorac pod uwage ze jest male dziecko ktore wiecznie wysypuje zabawki i kruszy wszystkim naookolo.tez nie przynosi mi kwiatow,nawet na walentynki czy dzien kobiet. Nie przywiazuje wagi do takich dni.Tez oczywiscie kazda klotnia wywolana jest przezemnie,to ja jestem histeryczka,wogole czepiam sie o byle co no i jak zwykle przesadzam.O Boze!! duzo by jescze pisac. Ach te chlopy....kto powiedzial ze po slubie jest pieknie i kolorowo?!!
To podobnie jak u mnie
To z testamentem bardzo mi sie podobalo :P
Moj M. umiera przy katarze a jak ja mialam angine i 40 stopni goraczki to sie dziwil ze narzekam :|
Hmmm a moj to sprzata chyba czesciej niz ja, obiad potrafi sobie sam ugotować jak mnie nie ma, codziennie mi mówi że mnie kocha, tylko... że jest strasznym NERWUSEM. Wkurza się o byle co i czasami powie coś, za co potem mnie pół dnia przeprasza. Ale nie powiem, lubię to jego kajanie się
Odpowiedz
A mój ciągle w biegu i na nic nie ma czasu ...
Poczekam, aż się zmęczy tym bieganiem
a ja do tej litanii żalów dodam jeszcze jeden
otóż taki że do jakiegoś remontu, malowania czy jakiejkolwiek fizycznej pracy w domu to trzeba go wołami ciągnąć
z reguły jest tak że jak ja zacznę zdrapywac farbę ze sciany czy cos w tym stylu to dopiero mąz sie przyłącza
on nigdy nie wykazuje jakiejkolwiek inicjatywy w tym temacie
cały swój wolny czas po pracy najchętniej spędzałby z dzieckim ( jest fantastycznym tatą!) lub przed komputerem. A to co trzeba by było zrobić w domu lub na dworze wisi na mojej głowie. Ja muszę mu przypominać kiedy wystawic kosz ze śmieciami, kiedy skosić trawnik.... ech szkoda gadać
Skad ja to znam.Zawsze jak mala jest chora to jest tylko i wylacznie moja wina.Bo zalekko ja ubralam albo nie wstalam jak sie rozkopala.I tez sluchajcie schodzi z tego swiata jak ma temp.37.00 lezy i jeszcze malo mu brakuje zeby zaczac testament spisywac. Tyle tylko ze jak ja jestem chora to nie moge pozwolic sobie na lezenie plackiem. I co tam jescze...To ze np.prace w domu cos typu odkurzanie,zmywanie garow,gotowanie i te rozne pierdulki to zadanie tylko i wylacznie kobiety.NIe pamietam kiedy mial ostatnio odkurzacz w reku. A odemnie wymaga Bog wie jakiego porzadku nie biorac pod uwage ze jest male dziecko ktore wiecznie wysypuje zabawki i kruszy wszystkim naookolo.tez nie przynosi mi kwiatow,nawet na walentynki czy dzien kobiet. Nie przywiazuje wagi do takich dni.Tez oczywiscie kazda klotnia wywolana jest przezemnie,to ja jestem histeryczka,wogole czepiam sie o byle co no i jak zwykle przesadzam.O Boze!! duzo by jescze pisac. Ach te chlopy....kto powiedzial ze po slubie jest pieknie i kolorowo?!!
Odpowiedza mi zawsze mówi, że to moja wina np. że się pokłóciliśmy. a teraz niby moja wina, że mała jest chora. a jak go prosiłam, żeby nas gdzieś odebrał, bo nie chciałam tramwajami się telepać, to zawsze jakoś zajęty.
Odpowiedzcaradura i camillee, mam to samo. czasami nawet juz nie chce mi sie zalic do niego co i jak, czasami jak mi ciezko, albo mam jakis problem, to zawsze slysze, zeby sie nie przejmowac bo inni maja gorzej (wiem, ze to akura prawda, ale moglby od czasu do czasu troche mnie pozalowac :( ), , no a najlepsze, mowi,ze ja sobie sama wmawiam ze cos jest nie tak, jak cos mi pojdzie nie tak jak powinno, to mowi ,"aaa, bo ty tak sobie o tym myslisz, przezywasz i wykrakalas sobie napewno". zero wspolczucia.
Odpowiedzmój M. też jest hipochondrykiem. ostatnio mu powiedziałam, że marzę, żeby po powrocie z pracy powiedział pewnego dnia, że dzisiaj świetnie się czuje. ja już nawet nie pamiętam czasami, co go danego dnia boli...
Odpowiedz
a mnie denerwuje, że J. nie potrafi mnie pocieszyć. mam problem, jestem cała zestresowana i oczywiście te moje czarne myśli, bo ja jestem pesymistką okropną.
a on mi na to, że będzie dobrze, że jak mogłoby być źle? a tak to!
to mnie do szału doprowadza!
nigdy nie widzi problemu, z każdej sytuacji jest wyście i w ogóle mam się nic nie martwić. a ja się nie potrafię nie martwić i nie przejmować.
w zasadzie to nie wiem, czego oczekuję w takiej sytuacji, ale na pewno nie głupiej gadaniny, że będzie dobrze, skoro często nawet nie bardzo wie, o czym mówi. nie zawsze przecież wszystko jest ok, może akurat teraz mi się nie powiedzie. i co?
eh
Ja napiszę.
MM jest totalnie antyromantyczny.Żadnych spacerów przy księżycu,kwiatów bez okazji itp.
Czasem zagadam "może kup mi choc raz jakieś kwiatki" to on na to,że kwiatki to ja mam w ogrodzie i tam ich miejsce.
Nie otwiera mi drzwi,nie zaproponuje,że poniesie zakupy dopóki sama się nie upomnę.Ale brak rycerskości to akurat cecha narodowa Duńczyków bo oni są wychowywani w równouprawnieniu i z jakiej racji facet kobiecie musi ustępować.
Na początku mi to przeszkadzało ale teraz się przyzwyczaiłam i upominam się czasem o należne pokłony.
Uparty jak cholera,jak jest chory to za cholerę nie weźmie żądnego lekarstwa tylko się męczy i przy okazji mnie.Wiecie jak to jest jak facet chory?Leży na kanapie i woła,że umiera a my musimy skakać koło niego.
Jak mi się jeszcze coś wyklaruje to napiszę bo więcej mogłabym pisać o nim dobrze. Albo tak jak Camille będę wściekła to mi się więcej przypomni.
Podobne tematy