• Dancerka odsłony: 14334

    Mój facet nie ma pracy a mamy dziecko- zostawić go?

    Pisałam tu rok temu z podobnym problemem. Jest z moim facetem juz ponad 3 lata i mam razem dziecko. Przez ten rok całyczas sobie mówilam, ze musze byc cierpliwa,ze napewno wszystko sie zmieni, ale niestety tak sie nie stało. Od póltora roku on szuka niby pracy i nadal nie moze jej znalezc. Ja juz powiedzialam sobie ze mam tego dosyc i od wrzesnia dalismy Michalka do zlobka a ja pracuje. Dzisiaj mialam straszna noc,, bo ja mieszkam u rodzicow z maluchem, a on u mamy. Nie przespalam pol nocy, bo moj biedaczek kaszlal i nie mogl zasnac, juz nie mialam sily, poplakalam sie i powiedzialam sobie, ze musze zerwac z Dawidem i powiedziec mmu ze poki nie znajdzie pracy nie bedziemy razem, ale nie mam sily mu tego wyznac, nie chce go krzywdzic, ale ile moge jeszcze czekac?? Moja mama co chwile pyta sie mnie po co ja z nim wogole jestem, ze nie moge sie dac tak traktowac. Juz nie wiem co mam robic, czuje, ze nie chce z nim byc, ale jednoczesnie boje sie zostac sama, ze sobie nie dam rady. On sie w sumie nami opiekuje, jak go potrzebuje to najczesciej pomaga, ale przeciez nie moze byc tak, ze ja chodze do pracy na 7.30, musze rano wyzbierac sie z Michalem, a on sobie przychodzi kiedy chce do nas. Ja wiem ze on mnie kocha i jest o mnie bardzo zazdrosny, jak jestem w pracy to co chwile wydzwania, co robie i wogole, chce mnie kontrolawac, a ja mam tego serdecznie dosyc, mam 21 lat i chyba jeszcze nalezy mi sie cos od zycia?? W seksie nic sie nie zmienilo, musze sie dobrze wczuc zeby bylo mi troszke przyjemnie. Wydaje mi sie, ze to co do niego czuje to jest przyjazn i przywiazanie. Kiedy jestesmy razem nudzi mi sie z nim, bo nawet nigdzie nie mozemy wyjsc, no bo za co. BLAGAM POMOZCIE MIE!! Juz nie wiem jak mam do niego dotrzec. Jego mama jest alkoholiczka, jest rozwiedziona, mieszkanie maja zadluzone, a on i tak nie idzie do pracy, jaka przyszlosc mnie z nim czeka??[ Dodano: Pon 08 Sty, 2007 08:56 ]Jestem z chlopakiem 2 lata i wpadlismy, mamy synka, ktory ma 5 miesiecy. On chodzil do technikum i jak skonczyl czyli w czerwcu mial isc do pracy, ale nadal nie moge sie doprosic aby do niej poszedl Mieszkam u rodzicow i nie mamy pieniedzy, a kiedy wspominam, mu ze nie mamy pieniedzy i zeby poszedl do pracy to sie denerwuje. Od jakiegos czasu juz nie jestem pewna czy nadal go kocham, bo mam coraz wieksza ochote go zdradzic, albo wogole zostawic, ale jakos nie moge. Moze dlatego ,ze boje sie zostac sama, a on dobrze zajmuje sie malym. Nie dawno zrozumialam,ze dalam sie mu podporzadkowac, bo rzucilam dla nie go papierosy, jak czasmi lubie sobie wypic piwko to juz tego nie robie, bo on nie lubi jak ode mnie je czuc:o( Moja mama dostala wypowiedzenie z pracy i teraz ja jestem zmuszona do pracy i tym bardziej jestem zla, ze ja sie zajmuje prawie calyczas dzieckiem, chodze do szkoly zaoczniei jeszcze musze isc do pracy, a on nic nie robi:o( Poradzcie co mam zrobic??Ma go zostawic?? Aha!! I przyjemnosci z seksu tez nie mam:o( On byl prawiczkiem i nie ma w sumie doswiadczenia, moze dlatego:o( Mam ochote sie kochac, ale nie z nim:o( Pomozcie!!To moj wczesniejszy post!

    Odpowiedzi (42)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-06-04, 15:18:52
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Dancerka 2013-06-04 o godz. 15:18
0

Dziekuje, ja tez mam nadzieje, ze mi sie wszystko ulozy :D Jestem dobrej myśli :D

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-06-04 o godz. 12:32
0

Dancerka, wiec zycze Ci duzo sily i obys wytrwala w swoim postanowieniu. Uwazam, ze dobrze zrobilas :D

Odpowiedz
Dancerka 2013-06-04 o godz. 11:15
0

W końcu zebrałam się w sobie i zerwalam z Nim, nie jestesmy ze soba 3 tygodnie i narazie czuje się coraz lepiej. Zaczełam sie czesciej spotykac z moim przyjaciolkami i znajomymi. Z bylym tez sie teraz dobrze dogadujemy i nie brakuje mi go. Mam nadzieje, ze wszystko sie jakos ulozy, ale watpie ze do niego wroce. Jestem wreszcie szczesliwa:)

Odpowiedz
Pasja 2013-04-12 o godz. 20:20
0

jestescie razem 9 miesięcy widze na suwaczku
ech... wtedy wszystko jest razem kolorowe ...

Odpowiedz
Path_24 2013-04-11 o godz. 21:55
0

ja sama wychowuję córcię, tzn. jestem z kimś ale nie mieszkamy razem, jest dobrze radzę sobie( jakoś) , mam sporo problemów , rozterek i chwili kiedy mam wszytskigo dosyc, ale wtedy pojawia sie K i wszytsko nabiera kolorów:)

Odpowiedz
Reklama
Pasja 2013-03-22 o godz. 20:05
0

no ja bez męzula... jak bez ręki
tak wiec jeszcze sie ze mną pomeczy chopisko

Odpowiedz
camillee 2013-03-22 o godz. 19:59
0

czasem kobiety mysla ze sobie nie poradza bez faceta.
wola go takiego jaki jest niz w ogole.
nie maja pewnosci siebie co by same mogly zrobic.

Odpowiedz
Pasja 2013-03-22 o godz. 09:11
0

przed samotnościa camille, tylko z tego powodu

Odpowiedz
camillee 2013-03-22 o godz. 00:11
0

barbarosa napisał(a):więc albo żyjesz z nim i akceptujesz go TAKIM JAKIM JEST
albo "do widzenia"
chyba czesciej akceptujemy z obawy przed.... (w zaleznosci od przypadku).

Odpowiedz
Pasja 2013-03-21 o godz. 20:08
0

wiem o tym

Odpowiedz
Reklama
miu miu 2013-03-21 o godz. 19:39
0

ja wiem, jak jest miłosc to trudno to powiedziec
ale wierz mi, z czasem,kiedy wciąż powtarza sie to samo,a ty wciąż dajesz nowa szanse,tej miłości jest coraz mniej...
bardzo łatwo wyleczyć drugą osobe z miłości

Odpowiedz
Pasja 2013-03-21 o godz. 19:30
0

tylko ze strasznie ciezko jest powiedziec koniec dowidzenia

Odpowiedz
miu miu 2013-03-21 o godz. 19:10
0

I TO JEST W NAS WłASNIE NIE TAK, ZE DAJEMY SZANSE.. KOLEJNA KOLEJNą I KAZAD MA BYć OSTATNIą ...
masz duzo racji,Pasja,choc nie mozna uogólniać bo kazdy przypadek jest indywidualny
choc bywają wyjątki od reguły,oczywiście,to jednak nie wierze w to ze ludzie sie zmieniają
jeden wyjatek na 10 000,moze tak...,ale generalnie to małoprawdopodobne aby facet sie nagle zmienił

więc albo żyjesz z nim i akceptujesz go TAKIM JAKIM JEST
albo "do widzenia"
to jest realistyczne podejście-najlepsze z mozliwych

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-03-21 o godz. 14:13
0

abcd, przykro mi z powodu sytuacji w jakiej sie znalazlas. Czasami trudno jest zauwazyc, jaka naprawde jest osoba przez Nas wybrana. Potrzeba do tego troche czasu i problemow. Przy wspolnych problemach dopiero wylazi na wierzch kto jaki jest, czy kocha, chce pomoc i chce byc razem na dobre i na zle. Twoj maz moze jest typem lekkoducha, w koncu w domu ma taki przyklad. Ojciec robi co chce, matka siedzi cicho i dba o dom, tutaj z jednej strony nie ma co go obwiniac za wszystko - w koncu taki mial dom i wydaje mu sie, ze to jest normalne. Najwazniejsze, aby czlowiek wykazal chec i zauwazyl, ze to co robi jest zle, ze jego dom rodzinny nie byl idealny i swoj musi stworzyc lepszy, Twoj maz widocznie nie dostrzega tego i uwaza, ze tak naprawde nie ma czego zmieniac Zycze Tobie, aby jednak chcial to zmienic i zeby zmienil, jemu rowniez tego zycze, bo inaczej nigdy sobie zycia nie ulozy. Dostal kopa, moze w koncu dotrzeze co robi zle. A Ty sie 3maj i pokaz mu, ze nie potrzebujesz go za wszelka cene, tylko po to, aby byl. Pokaz mu, ze potrzebujesz partnera, ktory bedzie Cie wspieral i bedzie z Toba tak, jakbyscie byli jednoscia.
Powodzenia!

Odpowiedz
Pasja 2013-03-21 o godz. 12:45
0

I TO JEST W NAS WłASNIE NIE TAK, ZE DAJEMY SZANSE.. KOLEJNA KOLEJNą I KAZAD MA BYć OSTATNIą ...

Odpowiedz
Dancerka 2013-03-21 o godz. 12:40
0

ciesze sie abcd, ze udalo ci się podjąć słuszną decyzje. Ja tez odkad mam prace czuje sie super, bo wiem, ze stac mnie na jakies male przyjemnosci a nie tak jak przedtem. Narazie dalam mu szanse, bo widze, ze zaczal szukac pracy i dzisiaj ma nawet rozmowe. Mam nadzieje, ze go zatrudnia. Wtedy zobacze jaki ma stosunek do pracy i ile sie w niej utrzyma. Nie chce sie spieszyc, aby podjac dobra decyzje. Moze sie nam jednak ulozy, chociaz watpie jak narazie.

Odpowiedz
Pasja 2013-03-21 o godz. 10:01
0

mysle ze niedługo znajdziesz kogoś takiego :)

Odpowiedz
camillee 2013-03-20 o godz. 23:14
0

moim zdaniem dobrze zrobilas.
masz teraz dobra prace, kochane dzieci
i chyba odzyskalas pewnosc siebie.
po co ci facet ktorego nic z tego nie obchodzi.
trzymaj sie abcd!!

Odpowiedz
Gość 2013-03-20 o godz. 23:07
0

Brakuje mi ciepła , normalnej rodziny, wspólnych wypadów z rodziną za miasto. Nie mam wygórowanych marzeń, wystarczy, że czuję że jestem kochana, że ktoś (mam na mysli kogos bliskiego)przytuli, powie miłe słowo. Dzieci kocham ponad wszystko, koleżanki mówią,że naprawde powinnam czasem zająć się sobą, spotkać sie z nimi. A mam znajomych naprawde na poziomie. I przyrzekłam sobie, że teraz odkąd pójdę do pracy zrobię wreszcie upragnione paznokcie (których nigdy nie miałam, bo obgryzałam paznokcie, odchudzę się i głowa do góry, chociaż jak mówią nie jestem jakimś potworem) to tak troszkę z żartem bo rozpisałam się. Jak znajdę jakieś w miare ładne zdjęcie to wkleję. Chyba że z małą ale jak miała kilka miesięcy.Oto proszę:

Odpowiedz
Pasja 2013-03-20 o godz. 22:47
0

no właśnie,
dzięki bogu mama mojego męza wychowała tak ze powinnam jej za to chyba do końca życia dziękować

Odpowiedz
Gość 2013-03-20 o godz. 22:38
0

Pasja a wiesz że mądre słowa mówisz. Ja niejednokrotnie probowałam z tesciową rozmawiać, ona tez jest kobieta udręczona przez los, nie młoda 64 lata, mąż lubi wypić) a kompana szuka w moim mężu), a ona kiedy sie do niej zwracałam o pomoc, mówiła:ty jednym uchem wpuszczaj a drugim wypuszczaj. Ja tak nie potrafię, też mam ostry język i jak mi coś nie pasuje nie chowam głowy w piasek. Dlatego też juz mnie nie lubi

Odpowiedz
Pasja 2013-03-20 o godz. 22:15
0

nie tylko do ojców

szacunek do kobiety owszem wynoszą z domu ale taki jak wychowała ich matka
tak mi sie wydaje
chociaz ojciec napewno w duzym stopniu był przykładem

Odpowiedz
miu miu 2013-03-20 o godz. 22:10
0

toksyczne zwiazki...
Poza tym on sie nie boi, bo jego tata tez im nie placil alimentow i poszedl siedziec
faceci to wszystko wynosza z własnego domu, niestety,chcąc nie chcąc staja sie coraz bardziej podobni do swoich ojców...trudno przed tym uciec

życze wam szczęścia dziewczyny
obyście były mądre i wyszły na swoje

Odpowiedz
Pasja 2013-03-20 o godz. 22:01
0

strasznie mi przykro kiedy czytam takie posty jak Wasze :(

Odpowiedz
Gość 2013-03-20 o godz. 21:44
0

Dancerko jestem w bardzo podobnej sytuacji. Wyszłam za mąż za mężczyznę 15 lat starszego ode mnie, miałam syna z pierwszego małżeństwa)mżą zostawił ,mnie dla innej)a poza tym bylismy bardzo młodzi, ale nie o to chodzi.Rozeszliśmy się, poznałam jego, przystojny, wydawawło mi się że to wreszcie to, starszy da mi poczucie bezpieczeństwa. Nie miał w poprzednim 20 letnim zwiążku dzieci, świetnie zdobywał zaufanie i miłość mojego syna. Dbał o niego, a ja byłam w siódmym niebie. Zaręczyliśmy się, potem był, ślu, a w m-c po zaszłam w ciążę. Cieszylismy się bardzo, choć różnica między dziećmi jest duża 10 lat. Żamieszkaliśmy raze w mieszkaniu które dostałam od rodziców. Juz od pirewszych miesięcy ciąży, dawał poznawać swoją prawdziwą naturę, nie wracał na noce do domu, bawił się z kolegami, a ja samoa popadałam w coraz większą depresję. Powtarzało się to nagfminnie. Urodziła się wreszcie mała (zaznacze że nie miał stałej pracy, tylko pracował dorywczo, od czasu doczasu wyjazy za granice, jak się potem okazało połowa pieniędzy szła na długi z poprzedniego małżeństwa). Ja od razu wróciłam na studia magisterskie, które udało mi się dobrze ukończyć mimo kłopotów. Schematy jego egoistycznego podejścia do życia powielały się.Sama zajmowałam się dziećmi, targałam wózek na 2 piętro, pożyczałam pieniędze kiedy brakowało, ponieważ nie pracowałam. Wreszcie nie wytrzymałam i zwierzyłam się rodzicom, zauważyli, że coś się dzieje. Zaczęłam brać leki nasenne ponieważ nie mogłaqm spać, uspokajające bo stałam się nerwowa. Wreszcie któregoś dnia spakowałam jego rzeczy i wyrzuciłam go z domu na który nie łożył. Wyprowadził się do mamusi, to trwa juz 1,5 roku, przychodzi do nas, odwiedza, czasami nocuje, a ja głupia jeszcze do niedawna łudziłam się, że to się zmieni. Podałam o alimenty w maju ub.r. Tez nie pracował a zasądzili na mnie i małą 500zł, na razie płaci. Prosi, błaga żeby się pogodzić i żyć dalej, a jak-pytam. On jeszcze stawia mi warunki, że skoro go z mieszkania wyrzuciłam, to moje mieszkanie, rodzice opłacaja mi czynsz, to mam zamienić na inne bo on do tego nie wróci,bo mu wstyd przed sąsiadami. Nie powiem, bo kocham go, ale nie wiem za co?Choć widzę że z dnia na dzień łatwiej mi oswajac się z decyzją o tym żeby to małżeństwo przestało istnieć. Mamusia mu wypierze, da na papieroski, wraca kiedy chce, a jak mu się znudzi to przypomina sobie o nas. Ja mam już naprawde dość!!!!W piątek dotałam wreszcie wymarzoną pracę i mam nadzieję, że będzie mi łatwiej zapomnieć.Mała chodzi do żłobka, czuje się w nim świetnie, syn jest duży skończył 12 lat i myśle że już może byc tylko lepiej, szkoda marnować czas dla człowieka, który na nas nie zasłużył.Tobie rzyczę też abyś podjęła decyzję, albo chociaż spróbowała.Powodzenia.A oto moje skarby

Odpowiedz
Pasja 2013-03-17 o godz. 11:40
0

Dancerko, nie znam twojego faceta, cięzko wiec go oceniac, ale z tego co piszesz nie jest ciebie wart,
wiec popieram dziewczyny, pogoń go i naprawde odżyjesz , jesteś młoda, ułozysz sobie życie
a to ze nie bedziesz z nim to z niego nie ściąga odpowiedzialosci i obowiązku opieki nad dzickiem

jestem z tobą
dasz rade

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-03-17 o godz. 11:33
0

Ja sie dziwie, ze Ty po takim czyms chcesz wo gole z Nim byc i rozmawiac. Facet, ktory mowi, ze alimentow i tak nie dostaniesz raczej Cie nie kocha. Gdyby Cie kochal nie chcialby Ci tego wszystkiego utrudniac. Jakby mi powiedzial tak moj facet, z ktorym ja chce byc i ktory wierdzi, ze chce byc ze mna i mnie kocha zabilabym go za taki tekst. Dziewczyno nie ma co sie oszukiwac, dalas sobie wejsc chlopowi na glowe, a on to wykorzystuje. Domyslasz sie jak powinno sie takiego lenia dosadnie nazwac? Nie chce tu przeklinac, ale zagotowalam sie po prostu. Dla mnie taki facet jako "moj facet" to jest zero. Sorry...ale wole szczerze zebys wiedziala, co ludzie o Nim moga myslec. Niedlugo Ty poczujesz sie jak "naiwna idiotka", ktora sama pracuje, dba o dzieciaka o wszystko, a chlop ma w dupie, mamusia da mu zryc, On sobie pojdzie z kumplami na piwko jak mamusia da, a jak wstanie po poludniu to przyjdzie do dzieciaka, bo mu sie nudzi, oczywiscie nie pomoze przy niczym bo po co? Przeciez mamusia dziecka niedlugo wroci to sie wszystkim zajmie.
Zalosny typ, kobieto cen sie i pogon takiego ...

Odpowiedz
Dancerka 2013-03-17 o godz. 10:36
0

Problem jest w tym, ze ja mu mowilam, ze jak cos to wystapie o alimenty, a on stwierdzil, ze i tak ich nie dostane, nie wiem dlaczego. Poza tym on sie nie boi, bo jego tata tez im nie placil alimentow i poszedl siedziec. Mysle, ze i tak sie rozstaniemy, bo jak sobie pomysle, ze kiedys zamieszkamy razem i on straci prace to znowu bede mogla sobie czekac i czekac i jeszcze harowac za dwoje, bo on nie bedzie mogl biedak znalezc pracy. Musze znalezc w sobie duzo sily, bo to nie jest latwe. Dziekuje, ze mnie wspieracie. Pozdrawm!!

Odpowiedz
Abrra 2013-03-17 o godz. 00:44
0

Ja bym mu zagrozila ze to nie tylko twoje dziecko dziecku trzeba dac jesc ubrac itp z tym sie wiaza koszty OBU RODZICOW i ze ma isc do roboty dobrowolnie a jak nie to pozwiesz go o alimety i jak nie bedzie placil to ci przynajmniej panstwo da a jego za kratki wsadzi moze wizja wiezienia cos da bo to juz dla mnie za dugo... Nie jest wogule odpowiedzialny jak to bez grosza a on po 2 tyg rezygnuje latwego zycia sie chlopak nauczyl i tyle

Odpowiedz
camillee 2013-03-16 o godz. 21:54
0

mowozniak19 napisał(a):a dlaczego nie zamieszkacie razem? moze cos by sie zmienilo?
szkoda ze ja nie jestem taka optymistka.....

Odpowiedz
mojamaja.corcia 2013-03-16 o godz. 10:09
0

a dlaczego nie zamieszkacie razem? moze cos by sie zmienilo? moze byloby lepiej? pozdrawiam i powodzenia zycze :P

Odpowiedz
EVI_ 2013-03-15 o godz. 20:27
0

pocahontaz ma racje, masz b duzo ciepliwosci, nie jedna kopnęłaby juz takiego w 4 litery

widac ze odpowiada mu takie zycie, Ty u siebie, on u siebie i o nic sie nie martwimy

kiedys byl taki temat i babka nawet zagrozila ze pozwie ojca o alimenty jak sie nie zmieni

mysle ze sama dasz sobie rade i bedzie Wam jeszcze lepiej niz teraz, ze wogole nie ma wstydu, za co macie zyc? :o

Odpowiedz
camillee 2013-03-15 o godz. 19:27
0

poczatek dobry, tylko zeby ta gozba sie zakonczylo jesli sie nie postara...
moze on liczy ze twoja rodzina bedzie go utrzymylawa?
moze mysli ze tak bardzo go kochasz ze nie ulegnesz namowom rodzicow,
bo chyba wie ze nie jest fair i twoi rodzice nie sa z tego zadowoleni....
ciezka sprawa.......

Odpowiedz
PoCaHoNtAz 2013-03-15 o godz. 13:20
0

Dancerka, Twoja sytuacja az mna wstrzasnela, masz naprawde duzo cierpliwosci. Mysle, ze skoro juz sie w Tobie odzywa taki glos, chce go zdradzic, jestem nieszczesliwa to jest znak. Na pewno sama dalabys sobie rade, a pamietaj jestes mloda. Jestem pewna, ze znalazlabys fajnego i odpowiedzialnego faceta, ktory dbalby o Ciebie i Wasz dom. Porozmawiaj z chlopakiem bardzo powaznie, ze dajesz mu szanse ostatnia, ze naprawde ma wziac sie za ytrzymanie rodziny skoro z Wami jest, bo jesli nie to Ty odejdziesz i koniec. Powiedz, ze sama jak bedziesz to i tak to samo jak jestes z Nim, bo ze wszystkim radzisz sobie bez Jego pomocy. Uwazam, ze to patowa sytuacja, ze to jest typ faceta leniwego, ktory chyba nigdy nie wezmie sie powaznie za prace, a Ty cale zycie bedziesz bala sie o kolejny dzien. Znam takich chlopo, maja rodziny po 30 lat i nic nie robia, a baba zapier**** za dwoch, aby utrzymac dzieciaka i caly dom. Zalosne... Zycze Ci, aby Ciebie takie zycie nie spotkalo.
Powodzenia!

Odpowiedz
basik 2013-03-15 o godz. 11:02
0

Dobrze zrobilas obys dotrzymala slowa.Trzymam kciuki

Odpowiedz
Dancerka 2013-03-15 o godz. 09:07
0

Dzisiaj tata mi powiedzial, ze moja mama jest juz strasznie wkurzona na Dawida, ze nic nie robi i ze za niedlugo nie wytrzyma i go wywali z domu, ale wiem, ze to ja musze podjac decyzje co dalej. Wczoraj powiedzialam mu, ze konczy mi sie cierpliwosci i ma malo czasu na znalezienie pracy, bo jesli tego nie zrobi zerwe z nim. Widzialam, ze sie przejal, ale zobacze co on zrobi, bo jak narazie to tylko duzo mowi, ale nie widze, zeby sie bardzo staral. Powiedzialam mu, ze nie chce tak dalej zyc, ja tez chce miec cos od zycia. Dostal ostrzezenie i jesli w przeciagu tygodnia nic nie znajdzie skoncze z nim moze wtedy cos do niego dotrze, chociaz watpie, bo jakis czas temu byla podobna sytuacja, niby cos znalazl, ale po 2 tygodniach zrezygnowal.

Odpowiedz
camillee 2013-03-15 o godz. 00:22
0

ile jest samotnych matek?
poniekad ty tez taka jestes.....
czy on ci w ogole w czyms pomaga?
chyba mozesz liczyc tylko na siebie i wlasna rodzine!

Odpowiedz
Pysia 2013-03-14 o godz. 14:00
0

Dlaczego uważasz, ze sobie nie poradzisz? Przecież jesteś sama! Tata dochodzący... jakbyście byli po rozwodzie i miałby widzenia z dzieckiem. Przecież skoro nie pracuje to własnie w ten sposób mógłby Cie odciązyć, jak napisala basik.
Poza tym zrób sobie listę za i przeciw i zobaczysz co Ci wyjdzie.
Nie można żyć jak na huśtawce. A jemu jest fajnie. Nie musi być odpowiedzialny, bo tak anprawdę wszystko Ty robisz. A on ma wieczne wakacje. A zajmowanie się dzieckiem od czasu do czasu to niewielka pomoc.

Odpowiedz
basik 2013-03-14 o godz. 13:32
0

Nie musisz dziekowac napisalam co mysle jednak to musi byc Twoja decyzja co zrobisz.Pozdrawiam i zycze powodzenia

Odpowiedz
aparatka 2013-03-14 o godz. 12:15
0

Dancerka, trzymam kciuki. Podzielam zdanie basik, jak tatuś nie pracuje to dlaczego nie może zająć się dzieckiem?

Odpowiedz
Dancerka 2013-03-14 o godz. 12:09
0

Dziekuje za odpowiedz!! Masz racje z tym co napisalas, tylko tak czezko jest sie rozstac z osoba, z ktora spedzilo sie tyle czasu, ale jak pomysle o tych 3 latach to troszke czuje, ze byly stracone, praktycznie to samo codziennie. Musze byc silna i w koncu zaczac dzialac!! pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje. mam nadzieje, ze sie wszystko dobrze ulozy.

Odpowiedz
basik 2013-03-14 o godz. 11:42
0

Kochana przeciez nie musisz z nim byc aby mogl zajmowac sie dzieckiem.On jest tak samo ojcem jak Ty matka.Masz w nim wsparcie-jakie to nie wszystko przeciez nie czujesz sie z nim bezpiecznie.Uwazam ze jemu tak dobrze zero odpowiedzialanosci,nie musi sie starac bo czuje sie pewny ze cie ma.Zazdrosc kontrolowanie to nie dowody milosci,a jedynie na to ze wie co ma i nie chce tego stracic.Ma Ciebie,dziecko i nie musi sie o nic starac bo przeciez Ty o wszystko dbasz.Krakow to duze miasto i jakby chcial to by znalazl prace chociazby na czarno.Nie martw sie ze sobie nie poradzisz widac ze jestes dzielna.Jakos do tej pory dawalas sobie rade SAMA.
Latwo sie doradza a ciezko jest cos zrobic ale jezeli przez rok on nic nie zrobil to watpie aby sie zmienil.Moze jak Cie straci to wkoncu sie opamieta i zacznie byc odpowiedzialny.
Piszesz o wsparciu a dziecko oddalas do zlobka,dlaczego Przeciez tata nie pracuje to niech zajmie sie dzieckiem.Moze poczulby troche odpowiedzialnosci.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie