• Gość odsłony: 12708

    Rodzilam w Niemczech :)

    Czesc Dziewczyny
    Jestem mama 7-miesiecznej Natalki. Chcialam podzielic sie z Wami swoimi przezyciami z porodowki w Niemczech. Czytalam o narodzinach 5 kg bobasa i rzeczywiscie ciarki po plecach przechodza... Kazdej z Was zyczylabym takiego porodu jaki mialam :))
    Moj maz jest Niemcem wiec w tym kraju przyszlo na swiat nasze ukochane malenstwo.
    Ja - wiekowa kobieta , 35 lat i pierwsze dziecko :)) Balam sie juz na sama mysl o porodzie.
    2 tygodnie po terminie dostalam skierowanie do szpitala. Przyjechalam w srode rano. Sala dwuosobowa, pielegniarki za sciana. Na korytarzu woda mineralna dla ciezarnych,krzeselka, stoliki dla odwiedzajacych...
    Porodowka na parterze wygladala super :) Zolte sciany, wanna, gwiazdki i ksiezyc nad glowa, cicha muzyka..Podlaczyli mnie do kroplowki i nic. Na USG pani doktor ocenila dziecko na 3800 . Noc mialam przegrana bo mloda dziewczyna z Turcji miala klopoty z karmieniem piersia. Plakala i karmila, a ja nie spalam.. Czwartek i znowu kroplowka + badanie tetna dziecka co 3 godz. Na ostatnie w tym dniu badanie zeszlam o 22.00. Pielegniarka ustawila w pokoju swiece zapachowe, przygasila swiatlo i zaczelam sie zastanawiac czy oni chca mnie uspic czy przygotowac do porodu :)) Natalce tez bylo chyba przyjemnie bo nie spieszyla sie na swiat.
    W nocy dostalam juz skurczy. Spalam chyba z dwie - trzy godziny bo mloda mama caly czas cierpiala obok. Przychodzily do niej pielegniarki ale niewiele mogly pomoc w jej sytuacji.
    Rano po sniadaniu zeszlam do sali porodowej. Znowu badanie tetna, rozwarcia itd.. Lezalam sobie na lozku, maz obok siedzial w fotelu i tak nam mijaly minuty... Wyslano mnie na obiad bo konkretow nie bylo widac :) O 16.00 dostalam juz mocniejszych boli i po badaniu okazalo sie, ze rozwarcie jest na 3 cm. Pielegniarka zapytala, czy chce znieczulenie do kregoslupa. Pewnie, ze chcialam !
    Przyjechalo 2 anastezjologow, zalozylo mi znieczulenie z dozownikiem :) Czyli ja sama mialam kontrole ile potrzebuje tego znieczulenia.. Praktycznie nacisnelam 2 razy przez caly porod. Widzialam skurcze na monitorze ale nic nie czulam. I to byla rewelacja :)
    Potem przyszly bole parte bo corka zdecydowala sie zobaczyc ten swiat. Troche sobie pokrzyczalam... Pogubilam sie kiedy przec a kiedy nie, bo polozna mowila po niemiecku a maz po polsku mi tlumaczyl.. Kociol wyszedl z tego niezly :). W pewnym momencie zapytano mnie czy chce lusterko zeby zobaczyc glowke dziecka. Jakie lusterko ? Ludzie, ja tu rodze!! :) Nawet nie czulam kiedy pani doktor ( Chinka ! ) naciela mi krocze.
    O 21.00 przyszla na swiat nasza ukochana Natalka . Maz przecinal pepowine.
    Wazyla 4500 i miala 55 cm. Dostala 10 pkt. Od razu wzieli jej krew bo mysleli, ze moze cukrzyca. A dziewczyna zdrowa jak nic.
    Dziecko dostalam do piersi od razu, potem zajal sie nia tata kiedy mnie zszywali. Winda pojechalysmy sobie na odzial polozniczy. Byla polnoc kiedy maz poszedl do domu a ja usnelam. O 2.00 dostalam dziecko do karmienia i tak juz zostalo :) Wypisali mnie po 3 dniach.
    Nie znam jeszcze dobrze jezyka niemieckiego. Wiekszosc rozumialam chyba sila woli albo dogadywalismy sie na migi. Mimo ze jestem z Polski obchodzono sie ze mna delikatnie i konkretnie. CZULAM, ze jestem matka. Pomimo granic....

    Zycze wszystkim przyszlym mamusia rownie udanego porodu i przyjaznych wokol ludzi. To naprawde bardzo wazne dla kobiety.

    Ps. Musze dodac, ze za nic nie placilismy... Taki porod to standart.

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-04, 09:56:51
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
agusica 2010-10-04 o godz. 09:56
0

Jaka jest różnica gdzie liczą się ludzie którzy są przy Tobie:)A że nasi lekarze za niedługo obok nas już nie będą tylko w Niemczech lub innych krajach gdzie mogą zarobić to tylko na plus następny tamtych szpitali lepiej dogadają się z pacjentami:)

Odpowiedz
agaskuli 2010-10-02 o godz. 16:35
0

mój mąż również jest Niemcem, ja mieszkam w tu już od 6 lat. mam tu masę polskich koleżanek i to właśnie ich opowieści o porodówkach w Niemczech i całkowicie bezdusznym traktowaniu pacjenta skłoniły mnie do urodzenia mojej kochanej Juliki w Polsce. znajoma rodziła 30 godzin. podłączyli ją do komputerka i przez 7 godzin nikt nawet nie pojawił sie w pokoju. nie pytali jak sie czuję. w końcu stwierdzili że jest już tak wyczerpana trwającym tak długo porodem że nie jest w stanie urodzić sama i wykonali jej cesarkę. ja rodziłam 2 godziny i 15 minut. bolało owszem, ale przecież nikt nigdy nie mówił nam że porody są bezbolesne. opiekę miałam doskonałą, szpital na wysokim poziomie.kolejne moje dziecko na pewno tez urodzi sie w Polsce. jestem o tym przekonana.

Odpowiedz
Panna Cz. 2009-12-27 o godz. 22:17
0

no jest jeden argument... lol

Odpowiedz
justalka 2009-12-27 o godz. 20:44
0

Ale nie przesadzajmy, nie jest w Polsce aż tak źle...juz sam fakt że dziecko moze być z matką już od chwili narodzin do samego wypisu to juz znak ze jest lepiej niz kiedyś.

Odpowiedz
Panna Cz. 2009-12-27 o godz. 12:02
0

tylko w POlsce porazka :(

Odpowiedz
Reklama
xena_music 2009-12-25 o godz. 10:57
0

Powiem tak...pozazdrościc....:D

Odpowiedz
Monia1983nrw 2009-12-25 o godz. 09:27
0

Anna Ludwig napisał(a):Mieszkam w Mülheim kolo Essen
Widze ze niedaleko mnie mieszkasz :D

Ciesze sie ze porod dobrze wspominasz,ja tez mialam rodzic w Niemczech,ale niezdazylismy przyjechac,zatrzymaly nas sprawy w PL i musialm tam rodzic,ale tez dobrze wspominam porod,nastepne dziecko bede juz tutaj rodzic ,bo mieszkamy juz tutaj na stale,moj M tez jest niemcem i ja tez jeszcze nie bardzo rozumie po niemiecku...ale ucz sie :D


nuka_ug napisał(a):czy to tak w calych Niemczech jest czy tylko w tym szpitalu?
Nuka w kazdym szpitalu jest podobnie,to sa u nas standarty ,no i przedewszystkim ojciec dziecka moze byc ciagle,a ja jak rodzilam w Rybniku(slask)to bym przy porodzie,ale pozniej przez 3 dni (jak lazalam w szpitalu)nie mogl nawet dziecka dotknoc i widzial je tylko przez szybe ,tutaj to jest nie do pomyslenia

Odpowiedz
NUKA 2009-12-23 o godz. 00:52
0

czy to tak w calych Niemczech jest czy tylko w tym szpitalu? Super. Szkda że u nas nie w każdym szpitalu jest ok

Odpowiedz
Anetka74 2009-12-21 o godz. 19:39
0

ketriken napisał(a):w Szwecji jest podobnie, jesli chodzi o standard, mama ktora przychodzi rodzic ...
Jezeli kiedys mi przyjdzie rodzic to po sasiedzku.
Gdzie mieszkasz,moze gdzies blisko Danii czy w glebi kraju?

Odpowiedz
frania12 2009-12-21 o godz. 19:16
0

Oj szkoda ze tak daleko ode mnie mieszkasz bo jestem z Hamburga

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-21 o godz. 16:17
0

Dzieki za serdeczne powitanie :)

Mieszkam w Mülheim kolo Essen. Do granicy z Holandia mam niecala godzinke :) Tutaj polozniczy oddzial jest tylkow szpitalu ewangelickim. Ale co to ma za znaczenie... Niemka, Polka, Turczanka, Pakistanka..wszystkie bylysmy na tych samych warunkach. :) Lekarz, ktory badal dziecko przed wyjsciem ze szpitala byl nawet zachwycony ze ja z Polski jestem. Bo jego rodzice ze Szczenina pochodza :))
Czytam sobie o porodach w Polsce i zgroza mnie ogarnia. Moja przyjaciolka zaplacila za znieczulenie i osobny pokoj. To pierwsze szybko przestalo dzialac i nacierpiala sie bardzo. Do prywatnego pokoju przyszedl lekarz z praktykantami ! zeby im pokazac jak sie czuje pozszywana kobitka...
Ja sie nie dziwie, ze dziewczyny wyjezdzaja na zachod zeby tam rodzic a rachunek przysylaja naszemu panstwu do zaplaty.
Kiedy patrze na moje 7 miesieczne cudo to chwilami mam ochote zaszalec i urodzic jeszcze jedno :)) Tylko czy dam rade wychowac ? Nie mam do pomocy nikogo oprocz meza. A praktycznie i jego nie ma, bo pracuje... Wiec mocno sie zastanawiam. :)
Usmiech mojej niuni wynagradza mi cale zmeczenie.
Pozdrawiam Wszystkie mamusie bardzo serdecznie
Anka

Odpowiedz
frania12 2009-12-21 o godz. 15:00
0

no fajnie je tez mieszkam w niemczech i juz mezowi zapowiedzialam ze chce rodzic w niemczech. jesli moza spytac to w jakim miescie rodzilas?

Odpowiedz
Gość 2009-12-21 o godz. 14:08
0

Ja poród w Holandii tez bardzo sobie chwale..lekarze, pielegniarki..wyposazenie..naprawde super!..nawet w nocy kiedy dopadl mnie glód moglam sobie zazyczyc cos do jedzenia i picia.. :D

Odpowiedz
Ania 2009-12-21 o godz. 01:31
0

W USA podobnie. Moim szpitalu nie bylo tych swiec zapachowych ale dobrze bo ja jestem uczulona.

Posilki sobie zamawiasz z menu i ci przywoza do pokoju niczym hotel. Oczywiscie z prywatna lazienka.

Odpowiedz
ketriken 2009-12-20 o godz. 16:30
0

w Szwecji jest podobnie, jesli chodzi o standard, mama ktora przychodzi rodzic, nie musi taszczyc niczego ze soba, bo wszystko jest na miejscu sterylne biale reczniki, podklady po porodzie, koszulka, woda itp itd, do dyspozycji jest zawsze wanna i prysznic, osobny pokoik dla mamy taty i nowonarodzonego dzidziusia, oczywiscie przed porodem mama ustala z polozna czy chce znieczulenie i ew jakie, i nic sie dodatkowo za to nie placi.

Odpowiedz
xena_music 2009-12-20 o godz. 12:44
0

i tak wogóle to witaj:) bo widzę ze to twój pierwszy post na naszym forum
rozgosc sie i zapraszamy do naszej baybuskowej przygody:D

Odpowiedz
xena_music 2009-12-20 o godz. 12:43
0

no jestem w szoku
nic tylko w niemczech rodzić...:D
ile Natalka teraz ma???

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie