• Kamiś odsłony: 49025

    Co radzicie na kurzajki w ciąży?

    W wakacje wyskoczyły mi na stopach kurzajki. Najpierw nie wiedzialam, co to takiego, ale jak zauważyłam,ze w zaden sposob nie moge sie ich pozbyc to juz wiedzialam o co chodzi. Kupilam sobie w aptece plyn na takie rzeczy,ale na ulotce napisali,zeby nie stosowac w ciąży oraz podczas karmienia. Podjerzewam,ze na innych preparatach tego typu bedzie to samo. Do konca ciazy juz niedaleko, ale z zakonczeniem karmienia moze sie zejsc. I mam az tyle czekac zeby to wyleczyc. Co radzicie?

    Odpowiedzi (8)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-07-12, 23:36:08
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Alize 2013-07-11 o godz. 00:45
1

Mi wypalanie nic nie pomogło. Pomógł właśnie Brodacid, ale wtedy nie byłam w ciąży.
U mnie kurzajki wyskakują przy upałach i w zasadzie gdyby nie ich korzonki to nie wygladałyby jak typowe kurzajki.

Odpowiedz
Alize 2013-07-12 o godz. 23:36
0

Ale numer. Miejmy nadzieję, że kurzajki z nastaniem mrozów same znikną.

Odpowiedz
Kamiś 2013-07-12 o godz. 22:19
0

Śpiesze Wam doniesc iz Brodacid jest bardzi toksyczny i nie mozna go stosowac w czasie ciazy - tak powiedzial moj lekarz. Rozmawialam z nim moja mama wiec nie wiem jak sie to ma do okresu karmienia, no mam nadzieje, ze zdaze sie wyleczyc zanim skonczy sie waznosc leku:D

Odpowiedz
Kamiś 2013-07-10 o godz. 23:07
0

Moja mama ma jutro wizyte u mojego ginka wiec poprosze ja,zeby sie spytala czy ten "brodacid" co kupilam moge stosowac teraz ewentualnie po porodzie czy nie. Zobaczymy co on powie.

Odpowiedz
Gość 2013-07-10 o godz. 22:22
0

Witam,
mam ten sam problem... tyle że łapki mi w trzech miejscach na paluchach obrzuciło...
Jako że kobieta ciężarna - więc żadnej samowoli (!) udałam się do dermatologa.
Dla kobit z zawartością w brzuszku można zastosować specjalny płyn na kurzajki - nazywa się "Duofilm" do kupienia w aptece (ja dostałam receptę) za ok. 23 PLN. Kuracja miała trwać ok 8 tygodni wspomagana dodatkowo maścią cynkową (do zabezpieczania okolicy kurzajek) jednak u mnie nie za bardzo się to sprawdziło (może moja niesystematyczność czy problemy z rozmazywaniem się rzeczonej maści... ) i do tej pory się morduję. Chyba doczekam aż młody się urodzi zabezpieczając się po prostu plastrami co by na niego nie przeszło, i udam się na jakieś wypalanie, wycinanie czy coś, może będę mogła zastosować jakiś mocniejszy środek, a może kurzaje sobie same pójdą....

A może macie jakieś bardziej sprawdzone sposoby na "zimowe" pozbywanie się...??

Pozdrawiam

Odpowiedz
Reklama
Pliszka 2013-07-05 o godz. 20:37
0

przekwitły kwiaty, ale mlecze można znaleść- po prostu trzeba poszukać w trawie ich liści. najlepiej idź do swojego ginka i zapytaj go o ten przeparat z apteki- na dużej części leków pisze się "nie stosować w ciąży i w czasie karmieia piersią" nie dlatego, że są szkodliwe, ale profilaktycznie, bo np nie przeprowadzono odpowiednich badań i testów które są dość kosztowne i firmom farmaceutycznym po prostu się to nie opłaca. Lekarz powinien wiedzieć czy dany lek można stosować

Odpowiedz
magduś* 2013-07-05 o godz. 20:35
0

Najlepiej Kamiś jak po prsotu-powiesz o tym swojemu lekarzowi,prowadzącemu ciążę.On najprawdopodobniej "wyśle"Cię do specjalisty i tamten, to już napewno coś zaradzi!
Samowolka w takich sytuacjach, to naprawdę nic dobrego!
Pamiętaj,że chodzi tu o dobro(i zdrowi) Twojego dziecka!
Powodzenia!

Odpowiedz
Alize 2013-07-05 o godz. 19:44
0

Pamiętam jak koleżanka miała na stopach kurzajki. Wtedy nie było żadnych środków do leczenia oprócz naturalnych. Zrywała liście mleczu i smarowała kurzajki mlekiem z mlecza i pomagało. Problem tylko w tym że mlecze już przekwitły. Ale może cos tam jeszcze zostało na łąkach?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie