Czy tak wyobrażałaś sobie swoje dziecko?

Ja jakos od poczatku czulam ze bede miala synka i bardzo tego chcialam :D bardzo tez chcialam zeby byl podobny do mojego meza i tak wlasnie sobie wyobrazalam mojego synka :D w sumie wyszlo tak ze rzeczywiscie synek jest podobny do meza bo ma ciemne wlosy, nosek taki jak meza i brodke z mala dziureczka tez po mezu lol po mnie ma chyba uszy lol choc wolalabym zeby mial mezusiowe bo jego sa malutkie
ogolnie moj synek baaaaardzo mi sie podoba ( z reaszta moj mezus tez lol ) i jestem zakochana w obu moich panach od pierwszego wejrzenia :D lol zwlaszcza w tym malutkim bo tego duzego znam juz tyle lat (juz ok 19lat ze juz niestety nie pamietam pierwszego wejrzenia

Moje skarby są takie do siebie podobne i takie jak sobie wyobrazalam

A ja najpierw myślałam że Alan jest Adrianą, i byłam prawie pewna na 99%(głupia moja intuicja)do 23tyg gdzie na usg 3d okazało się że to chłopiec :D zatkało mnie z C. się tylko uśmiechał.Buźkę miał podobną do mnie ale rzeczywistośc zweryfikowała zdjęcia cudów techniki,CAŁY TATUŚ słyszałam.
A potem zgodnie z moim charakterkiem, jak i tatusia z okresów niemowlęcych,miał się drzeć dzień i noc a tu tfu tfu dziecko cud.Teraz się zmienia i wreszcie się robi podobny do mamusi
A cała reszta jet taka jaką sobie wyobrażałam jest mądry jest śliczny jest kochany i jest MÓJ

czarnaj bo teraz to już doszczętnie dominują geny facetów ale i mnie to nie przeszkadza.
moja zuzia miała być podobna do tatuńcia tzn.oczy-błękit,włoski-blond heheh i wiele się nie pomyliłam tylko dół troszkę zwisa lol

a oj witoldo wcale niepoodbny do mnie ale co tam fajny chlop

Hala napisał(a):jakoś nie jestem w stanie uwierzyć, ze można sobie dziecka nie wyobrażać. Nie mówię tu o oczekiwaniach wobec niego, bo to idiotyzm.
dokladnie

a ja chciałam zeby była dziewczynka i jest. Chciałam zeby była zdrowa - i jest. Chciałam zeby była grzeczna i odpukac jest. A to do kogo będzie podobna to było dla mnie bez znaczenia i jej wyglądu sobie nie wyobrażałam.

jakoś nie jestem w stanie uwierzyć, ze można sobie dziecka nie wyobrażać. Nie mówię tu o oczekiwaniach wobec niego, bo to idiotyzm.

A ja sobie przez cala ciaze wyobrazalam. Po co? Bo to bylo przyjemne :D takie wyobrazanie sobie jak bedzie moj dzidzius wygladal. Chcialam zeby byl podobny do tatusia i jest. Wyglada jak maly klon mojego meza! Nawet miny robia takie same i spia w takiej samej pozycji. Maly jedynie ma moje oczy i ksztalt paluszkow :D

Ja nigdy sobie nic nie wyobrażałam, bo i po co? ;) najwazniejsze było dla mnie, to aby dziecko urodziło się zdrowe, żadnych tam wyobrażeń nie miałam.

dolores, ciesz się lepiej

A ja wyobrażałam sobie synka podobnego do tatusia, te same łobuzerskie oczka i charakterek. Synek jest cudowny, ale podobny jak dwie krople wody do mamusi i grzeczny bardzo. Moze sie jeszcze rozkręci...

zawsze myslałam, ze bedę miała chłopca jedynaka Michałka, słodkiego blondynka,byłam tego 100% pewna.
A tu prosze dziewczynka, orzechowe oczy i blad loki, piękna i ma charakterek teraz w ogóle sobie nie wyobrażam, ze mogłaby być chłopaczkiem.

JA BYLAM PEWNA ZE BEDZIE DZIEWCZYNKA. OBOJE BARDZO TEGO PRAGNELISMY. JA BARDZO TEZ CHCIALAM ZEBY BYLA WYSOKA I ZEBY MIALA DUZE OCZY PO TATUSIU. I URODZILA SIE DZIEWCZYNKA JEST DLUGA I MA DUZE BRAZOWE OCZKA PO TATUSIU. :P :P :P

Ja tez bylam pewna na milion procent ze bedzie dziewczynka.
Niestety gin mnie brutalnie sciagnal na ziemie w polowie ciazy

u mnie jak u hali-moj witko blondyzn ja czarna dziwne :D

ja byłam pewna od poczatku ze bedzie dziewusia o niebieskich oczkach po tatusiu i zgadłam- o reszcie nie myślałam

ja tez poza plec nie wychodzilam
chcialam tylko, zeby rzesy miala po tacie lol oczy ma moje, ale za to dryg do muzyki i do tanca po tatusiu. uffff, co za ulga

A ja sobie wyobrazalam dziewczynke

Mi częściowo sprawdziło się to jak sobie wyobrażałam mojego synka :D
Już kiedy w planach mieliśmy zaciążenie chciałam i wyobrażałam sobie żeby mój synek był podobny męża i jest jak 2 krople wody :D
A zaskoczeniem był i jest dla mnie kolor jego oczu - oboje z mężem mamy piwne więc jak nic od początku ciąży byłam pewna że nasze dziecko odziedziczy po nas ciemne brązowe oczęta - a tym czasem mój urwisek ma jakiś taki szaro zielony kolor tęczówki trudny do określenia .

Ja myslałam ze Dominika bedzie miała loczki po tacie i ciemne oczy jak mój Marek.Moze to się jeszcze zmieni...

Ania napisał(a):Ja caly czas sobie wyobrazalam dwie raczki, nozki, 20 paluszkow zeby tylko zdrowe bylo a reszta mi do glowy nie przychodzila.
u mnie to samo lol

mialam dokladnie takie same wyobrazenie co hala tylko ze u nas to maz ma ciemne wlosy i oczy i podobnie jak wojcia hali oli jest nieieskookim blondynem 8) a jedno wyobrazenie mi sie sprawdzilo w polowie, chcialam ze oli mial doleczki w policzkach, a ma jeden :D

ja sobie nie wyobrazałam wiedziałam tylko ze bedzie miała duze usta po mnie i stopy po tacie bo to było widac na usg

Ja caly czas sobie wyobrazalam dwie raczki, nozki, 20 paluszkow zeby tylko zdrowe bylo a reszta mi do glowy nie przychodzila.

Ja sądziłam, ze moje geny zdominują urodę Wojtka, tzn. sądziłąm, zę będzie miał po mnie czarne oczy i ciemne włosy, a on jest niebieskookim blondynem :D

nuka Adas sie jeszcze zmieni zobaczysz jeszcze nie wiadomo do konca do kogo bedzie podobny. Na pewno do samego siebie

Elizka miala byc blondyneczka z kreconymi oczkami i noskiem po mamusi a w kazdym badz razie byle nie po tatusiu. Wszystko sie zgadza poza kreconymi wloskami. Ma proste po mnie