-
Gość odsłony: 115160
Kwaśne ,słodkie , chłopak czy dziewczynka ?
Wszyscy wokół powtarzają ze jeśli jesz słodkie będziesz miała córeczkę jeśli kwaśne chłopaka , napiszcie proszę jak to było u was .Co urodziłyście i co jadłyście .
Ja jadłam od 13 tygodnia cały czas słodkie i rzeczywiście urodziła mi się córeczka. Za to z synkiem w ogóle mi się nie sprawdziło.
OdpowiedzNo nie wiem ja pierwsze 3 ciaze jadłam slidkie i warzywa i 3 chłopaków a w 4 ciazy ogórki kiszone wytrawne potrawy i dok z ogórków i dziewczynka.
OdpowiedzJa przy Majce jadłam słooone ale takie że język kołkiem stawał, a czekolada przyprawiała mnie o mdłosci, a przy Jaśki mogłam delicje i ptasie mleczko jesc kilogramami......więc nie ma reguły:)
Odpowiedzja tez się śmieje z różnych zabobonów i w takie również nie wierze, ale mnie się przytrafiła smieszna rzecz bo na USG pani doktor stwierdziła, że mam w brzuszku chłopca a ja zajadałam się słodyczami wręcz żyć bez nich nie mogłam, aż po połowie ciąży pani doktor stwierdziła, że chłopczyk jest jednak dziewczynką i tak już pozostało i urodziłam Kasię, a słodycze dalej były moim przeklęciem do tego stopnia, że podejrzewano mnie o cukrzycę ciązową
Odpowiedz
ja jadlam i slodkie i kwasne i na odwrot i mam coreczke
moim zdaniem nie ma na to reguly
U mnie było tak, choć jestem potwornym łasuchem, przez pierwsze 5-6 miesięcy nie miałąm ochoty na słodycze. Na kwaśnie też niekoniecznie. Raczej jadłam konkrety, duzo mięsa, wyraziste w smaku potrway. A potem przyszedł etap, ż e nadrobilam wszytkie zaległości w słodyczach i 19 kg w mig się uzbierało
Odpowiedza ja zajadałam sie owocami zwłaszcza kwaśnymi, kiszonego nie jadłam i nie moglam nawet patrzec na mięsowo - MAM CÓRCIĘ
OdpowiedzA ja jadlam i slodkie i kwasne,czasami nawet czekolade a po jej zjedzeniu od razu szlam po ogorka... urodzilam corcie
Odpowiedz
ja na poczatku ciazywcinalam same ogorki kiszone i tak do konca 5 miesiaca nie moglam patrzec na slodycze, teraz zjem slodkie ale roznie z tym bywa bo pozniej czesto jest mi po nich niedobrze a przed ciaza bardzo lubilam slodycze
na USG dzidzius byl dosyc wstydliwy, ale teraz juz wiadomo ze bedzie chlopiec :D - mimo wszystko uwazam podobnie jak dziewczyny ze na to nie ma reguly
poza tym do konca 3 miesiaca albo i troche dluzej mialam straszne mdlosci i wymioty - czesc osob mowilo ze to oznacza chlopca a czesc ze dziewczynke, wiec na to rowniez nie ma reguly
zastanawialam sie rowniez nad ksztaltem brzucha i spora czesc dziewczyn na baybusie stwierdzila ze brzuszek mam na dziewczynke a jednak bedzie Seweryn :D wiec mysle ze kazda z nas jest inna i sa to sprawy indywidualne, choc bywa ze te "zabobony" sie sprawdzaja
A ja miałam chęć na słodycze i myślałam ze to znak ze córcia mi się urodzi.
No ale nic podawajcie dalej swoje zachcianki i płec dzidziusiów jestem ciekawa w ilu przypadkach się sprawdza.
Nie ma na to reguly. Ja od poczatku mialam chec na slodkie i urodzilam chlopaca.
Jak lezalam w szpitalu i tam byla taka dziewczyna, ktora pojechala do babci nie wiedzac ze jest w ciazy i jadla slodkie, a ta babcia jej powiedziala oj Magda ty chyba jestes w ciazy i bedziesz miala chlopca. Po tygodniu wyszlo ze jest w ciazy i po 9 miesiacach urodzila chlopca. Drugi raz byla w ciazy i miala ochote na kwasne, to myslala ze bedzie dziewczyna a tutaj znowu chlopak.
Ja na początq 1 ciązy jadłam kwaśne a później przestawiłam się na słodkie ... tonami mogłam jeść słodyczne . I co najdziwniejsze sprawdziło mi się to bo urodziłam córcie ;)
teraz znów jestem w ciąży i znów mam ochote na słodkie ;D ciekawe czy teraz się sprawdzi :) Pozdrawiam
Ja nie wierzę w takie przesądy- szansa pół na pół, więc z rachunku prawdobieństwa tylko wynika, że ilość trafień może być spora, na płeć i zachcianki nie ma reguły. U mnie niby się sprawdziło, bo potrafiłam mojego M. zrywać z łóżka żeby mi przyniósł oscypka( tylko "od tej pani z koło dworca" bo od innych było mi niedobrze, i do tego ogórca kiszonego. Raz zapragnęłam ( dziesięć minut przed wyjściem na scene, więć zza kulis w kostiumie i makijażu szukałam sklepu i biegiem wracałam) czegoś kwaśnego- kupiłam litr zaprawki cytrynowej do sałatek i duszkiem obaliłam pół litra :o lol :o po czym wyszłam do swojego monologu z takim ślinotokiem, że o mały włos nie utopiłam widowni z pierwszych rzędów :D :D :D i co ma w brzusiu? małego samczyka.
OdpowiedzNa początku tylko kwaśne, na mięso nie mogłam patrzeć, a na pomidory (nie wiem czemu) autentycznie wymiotowałam. Pod koniec ciąży bez tabliczki czekolady nie obeszło się - urodził się chłopczyk.
OdpowiedzPodobne tematy