-
monia:) odsłony: 2070
SPOSOBY NA PODAWANIE LEKÓW
Mam pytanie:
jak podajecie leki swoim dzieciaczkom?
chodzi mi o sposób podania.
Do tej pory - w razie konieczności p- podawałąm Małgosi syropy strzykawką bo na łyżeczke nie otwierała buzi.
Teraz jeste starsza i się wycwaniła. Ja wstrzykuję a ona wypycha językiem, wypluwa i robi "fontannę"
pomóżcie!!!
macie jakiś sposób?
dorotaanna napisał(a):Ja leki podaję strzykawką. Kładę Michała tak jak do przewijania wkładam strzykawkę do buziaka i kieruję na policzek (na wprost mógłby się zakrztusić). Tylko jak mam np. 5 ml leku to wstrzykuję po 1 ml, wtedy łatwiej połyka i nic nie wypluwa. Skończył rok więc jest cwaniutki i jak widzi strzykawkę to od razu wie o co chodzi. Ja przy tym zabiegu śpiewam "witaminki, witaminki, dla chłopczyka dla dziewczynki itd", troszkę małpich min i jakoś dajemy radę. Po wszystkim Michał zwykle bierze strzykawkę i chce mnie karmić, udaje że łykam, klepiemy się po brzuchach, że witaminki pycha :P Ja to obracam w zabawę i z braniem leków nie ma problemu.
u nas tez kiedys prezbiegało to bezproblemowow - a jak skoćzyła rok to się na tym poznała i na widok strzykawki płacze - BOŻE CO ZA CYRK!
u Kasi też od początku było bezproblemowo na łyżeczce, ale ona dostawała tylko witaminki dość długo, potem doszedł syrop przeciwalergi i na samym początku kilka razy były wygłupy, ale ponieważ zawsze po wypiciu były brawa to nauczyła się sama otwierać buźkę i sama biła sobie brawo, a my jej
na szczęście tak jej zostało do teraz
a Michał witaminki na łyżeczce, a gdy chorował to syropki strzykawką bo był malutki teraz też bym już łyżeczką podawała
wiesz monia wydaje mi się, ze to kwestia, aby Małgosia się przełamała i chyba nie ma złotego środka na to, powodzenia życzę
Od początku dawałam na łyżeczce, i nie było problemu.
Witaminiki rozdrabniałam na proszek, dodawałam trochę mleczka aby konsystencja była wodnista.
Syropki można podawać z sokami.
Ja leki podaję strzykawką. Kładę Michała tak jak do przewijania wkładam strzykawkę do buziaka i kieruję na policzek (na wprost mógłby się zakrztusić). Tylko jak mam np. 5 ml leku to wstrzykuję po 1 ml, wtedy łatwiej połyka i nic nie wypluwa. Skończył rok więc jest cwaniutki i jak widzi strzykawkę to od razu wie o co chodzi. Ja przy tym zabiegu śpiewam "witaminki, witaminki, dla chłopczyka dla dziewczynki itd", troszkę małpich min i jakoś dajemy radę. Po wszystkim Michał zwykle bierze strzykawkę i chce mnie karmić, udaje że łykam, klepiemy się po brzuchach, że witaminki pycha :P Ja to obracam w zabawę i z braniem leków nie ma problemu.
Odpowiedz
Od początku na łyżeczce, w ten sposób się nauczyła i nie mamy problemu :)
Wiem, że niektóre syropy, antybiotyki można podac do herbatki.
Moja Jessica wypija syropy bez problemu,jak tylko widzi ze niose na lyzeczce to od razu otwiera buzke,a moze sprobuj wlasnie syrop na strzykawce wlac do buzi ale strzykawke odwroc w strone policzka
OdpowiedzPodobne tematy