-
*elvira* odsłony: 3827
Razem a jednak osobno- jak sobie z tym radzić?
Czy Wy też miewacie takie uczucie,że jesteście sameChodzi o to,że jesteście małżeństwem,a jednak czasami zdaża Wam się iść osobno,innymi drogamiJeśłi tak to jak radzicie sobie z takim uczuciemA jeśli nie to doradźcie mi,jak mam sobie radzić z takimi uczuciami...
Elirka a ja wiem o co ci chodzi . Na początku też tuliliśmy się do siebie , spędzaliśmy każdą wolną chwile , zawsze razem nierozłączni i nagle ... bach mój facet zapragnął trochę wolności dla siebie . Zaczęły się domysły zapytania czy mnie jeszcze kocha i chce ze mną być . Czułam się odtrącona i smutna i ... samotna . Po jakimś czasie zaczęłam sobie organizować ten czas bez niego hobby , znajomi , uroda i sport . Teraz się okazuje że tak bardzo mam zoorganizowany wolny czas bez niego że jak przyjeżdzam to stęskniony i lekko obrażony pyta czemu mnie tak długo nie było . Mam nadzieję że teraz u was jest już dobrze . Niestety każdy etap związku rządzi się swoimi prawami i do wszystkiego można się przyzwyczaić
Odpowiedz
U nas było dosć dziwnie w ciązy. Bo faceci wtedy zastnawiają się jak bardzo zmieni się ich życie po przyjściu dziecka na świat. Że kobieta zamnknie się z dzieckiem we własnym świeice a on zostanie z tego wyłączony.
U nas się nie sprawdziło. I mój maż jest zdziwiony po dzień dzisiejszy. Ale nadal sie tulimy i mamy wspólne zainteresowania. Co nie zmienia tego, że mamy też inne pole dzialania i każde pozwala drugiemu na chwilowe oddechy w samotności.
ale ja tęsknię za takim przebywaniem razem-tuleniem sie i w ogóle...
a słyszałaś, ze mozna zagłaskać kotka na śmierć. Nie mozna całe życie tylko przytulać sie i spędzać czas wyłącznie ze sobą. Kazdy ma prawo do własnego życia, pasji, hobby, własnych zainteresowań. Kazda osoba potrzebuje troche oddechu w samotnosci.
Wzwiazku czasami jest tak, ze partnerzy pracuja zawodowa po 12 godzin na dobę a mimo to czuja sie razem zwiazani. Najwazniejsze jest aby miec o czy ze sobą rozmawiać , mieć wspólne zainteresowania , albo przynajmniej mieć te same wartosci jakimi kierujemy się w życiu, jakis wspólny cel, do ktrógo razem zmierzamy. Twoje podejscie jest troche egocentryczne ale to zrozumiałe u kobiety w ciaży, ze chciałaby byc w centrum zainteresowania. Po porodzie wszystko zmieni sie o 360 stopni, wówczas mysli się tylko o dziecku a własne potrzeby zejdą na dalszy plan.
Elvira, może ta sytuacja spowodowana jest zbliżająca sie odpowiedzialnością za dzidziusia czasem faceci uciekaja w kąt, bo boja się, że sobie nie poradzą, wszędzie dokoła słyszą że powinni byc twardzi a czasem sobie z tym nie radzą i wola zwinąć się i uciec od problemu
Czasem jednak przyczyna tkwi zupełnie gdzie indziej
Może i masz rację...ale ja tęsknię za takim przebywaniem razem-tuleniem sie i w ogóle...
a z tego co widże to oddalamy się od siebie i to coraz większymi krokami...
to nieuniknione niestety
faceci sa tak skonstruowani
wazne abys miała cos własnego jakąś pasje własne grono znajomych aby widział ze swietnie sie bawisz z nim ale bez niego tez sobie radzisz
faceci nie lubią kobiet "pnączy"(nie wiem jak to ujać ) nie lubia takich które sie oplataja wokół nich
poza tym małzeństwo to nie symbioza miłosc nie sprawia ze nagle stajecie sie jedną osobą nadal jestescie odrebnymi osobami i macie prawo do chwili samotnosci
zresztą to jest potrzebne aby móc do siebie zatesknić
nie przejmuj sie tym to naturalny etap w trwaniu zwiazku
daj mu wolnosc i nie myśl o tym za duzo
pozdrawiam
elvira22 napisał(a):Może i masz rację...ale ja tęsknię za takim przebywaniem razem-tuleniem sie i w ogóle...
a z tego co widże to oddalamy się od siebie i to coraz większymi krokami...
U mnie podobnie ale twardo czekam... i staram się cieszyć świętym spokojem :)
Wydaje mi się, że pytasz "co jeśli za dużo czasu spędza beze mnie"... z własnego doświadczenia wiem, że im bardziej się naciska, tym bardziej jest oporny. Można mu jedynie powiedzieć że dawno nie spędzaliśmy czasu razem tylko we dwoje, ale do niczego ich nie zmusimy.
Ja jestem na etapie "rozluźnienia sprężyny" (jak pisze Gray w "Mężczyźni są z Marsa..."). Po prostu czekam aż sam zatęskni. Zajmuję się sobą i się z tego cieszę - nie muszę przecież również robić tylko tego co on chce, prawda?
Ostatnio zrozumiałam, iż mimo że połączyliśmy się przed ołtarzem - mam nadzieję - w nierozerwalną więź, warto pobyć osobno. Jesteśmy mimo wszystko odrębnymi istotami i potrzebujemy nabrać powietrza, potrzebujemy czasu tylko dla siebie. Nasze potrzeby są bardzo ważne i warto dać sobie odrobiny odpoczynku (nawet jeśli miałby to być czas przed kompem czy książką)...
OdpowiedzPodobne tematy