• Aga27 odsłony: 1415

    Trudne pytania ... gdzie jest dziadek :o

    Ja sie chyba jednak nie przygotowałam do roli matki ..... moje dziecko zadaje poytania a ja nie umiem odpowiedzieć.... gubie sie .... mieszam ..... nie wiem co powiedzieć ...

    Wczoraj zaczął wypytywać o dziadka Adama ( to mój tata- niezyje od 5 lat)Bruncio oczywiscie zna go tylko ze zdjeć wie że nie żyje .

    i wczoraj zaczął drażyc gdzie dziadek
    - w niebie
    posypały sie tysiace pytań
    jak tam jest , dlaczego w niebie a nie w domku z nami , czy on by sie ze mna bawił .... czy ja go kiedys zobacze .....czy jak bedę grzeczny to on nas odwiedzi

    nie wiem ile on zrozumiał z moich odpowiedzi ..... ale chyba cos załapał bo skwitował ach to tak jak Jezusek :o ....
    mamo a czy my mozemy tez do nieba????

    bosz
    jak sobie radzicie z takimi pytaniami?kiedy dziecko bedzie starsze mozna mu juz co nieco wytłumaczyc .... ale ja rozmawiać na tematy smierrci z 2,5 la

    Odpowiedzi (3)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-05, 13:45:20
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Aga27 2009-09-05 o godz. 13:45
0

Dzieki dziewczyny .
Ja w sumie wiem przecież ze tych trudnych czasem nawet nie wygodnych pytań bedzie wiecej i wiecej........

i pewnie głowny problem ( własciwie nie problem) to fakt ze dzieci pewnie juz zawsze bedą wydawac nam sie swoimi maleństwami i pewnie zawsze ich pytania bedą zaskakiwać

Xena własnie zdjęcvi i opowieści ..... pewnie dlatego ze opowiadasz z miłoscia twoje dziecko własnie tak reaguje

W moim pokoju wisi portret mojej babci ......zmarła 11 lat temu ..... często Brunciowi i Aronkowi o niej opowiadam .... jak sie ze mna baeiła jak opowiadała bajki jak zabierała na wycieczki jak masowała stopy ( uwielbiałam to) i czasem B poprosi pokisiaj mnie po nogach tak jak babcia Aniela.......

Odpowiedz
kamak 2009-09-03 o godz. 23:09
0

To bardzo trudne tematy, rzeczywiście. Nie wymagajmy od dzieci, bez względu na wiek, żeby to zrozumiały, jesli my sami wielokrotnie nie rozumiemy i ne akceptujemy. Ja jestem w sytuacji, że te pytania pewnie przede mną i pojawia się na pewno. Bqabcia Bartusia, a moja teściowa juz nie żyje. Bartek wie jak wyglądała ze zdjęć, umie ją wskazać, gdy przeglądamy rodzinne fotografie, jeździmy z nim na cmentarz i wie że jedzie do babci. Na razie nie pyta, bo jeszcze nie umie, ale pewnie zacznie. Myslę że w takich sytuacjach, zresztą w każdych, trzeba dziecku mówić prawdę, oczywiście musi być ona dostosowana w formie do wieku dziecka. Nie można dziecku wciskać ciemnoty, bo kiedys zaczniemy wymagać mówienia prawdy i dlatego musimy od małego dawać dobry przykład. Odpowiadając trzeba tak mówić, żeby dziecko było w stanie to zrozumieć. Żadne pytanie nie powinno pozostać bez odpowiedzi. Nawet jak nie wiemy co odpowiedzieć, wystarczy powiedzieć - nie wiem - przecież to nioc strasznego. Pokazujemy tym samym dziecku że mamy wszyscy prawo czegoś nie wiedzieć. Trochę się rozgadałam, za co przepraszam..

Odpowiedz
xena_music 2009-09-03 o godz. 19:52
0

Aga, ja mam podobny problem z Majeczką...

rok temu zmarła moja babcia a jej prababcia, czesciowo tam czasem pomieszkiwaliśmy. Babcia była nie chodząca(ciutkę o balkoniku) i niedowidząca. Ale miała swoje tradycje i rytuały jak ja to mówiłam(Maja wiedziała ze jak babcia siada na łóżka to trzeba kapcie podać, kocyk i sweter, że babci kupek to ten w misie..itp) ale nie sądziłam ze 2letnie dziecko bedzie coś w przyszłosci pamietało!!!!!!!!Maja pamieta jak babcie do szpitala zabierano..itp i zawsze mi tłumaczyła ze babcia chora. Nie wnikałam w szczegóły...
ale minał w lutym rok, a Majeczka potrafi mnie zażyc stwierdzeniami: Mamuś, to babci kubek, babcia mi pożyczy, a jak wróci i wyzdrowieje to ja jej oddam....
albo -do mojej siostry która jak do nas przyjeżdza śpi na łóżku babci
Aga jak bedziesz niegrzeczna to babcia ci nie pozwoli spać na łózku i bedziesz na podłodze!!!

dużo jest takich sytuacji...pamieta który sweter babci, które kapcie, robiliśmy ostatnio porządki i znalazłam pieluchy dla dorosłych-kilka sztuk, które chciałam wziac do szpitala teraz po porodzie by pod tyłek podłozyć jako podkłady i co usłyszałam??
o to babci pieluszki!!!!!

nie prostuję tego co ona mówi, nie wyjaśniem ze babcia nie wróci, ze babcia nie zyje,....
jeździmy na cmentarz, do babci, do mojego taty(zmarł 14 lat temu, Maja zna go ze zdjęć, głównie takiego na którym jest grający na klawiszach i spiewajacy - i wie że to dziadzius, który gra śpiewa i już mnie kiedyś zażyła stwierdzajac, ze bardzo dziadziusia kocha bo ładnie śpiewa-miała wtedy nie całe 2 lata)
ale nie chcę jej macić w głowie....
niech narazie myśli ze babcia chora..itp....

wiem czasem w takich chwilach to mi łzy w oczach stają, bo to nie zwykłe że pamięta....albo ze wspomina cos z wielką miłoscia(mojego tate) mimo ze go nie znała, i tylko tyle co ja jej opowiadam, bo tata był zawsze mi najblizszy.....

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie