-
Gość odsłony: 19062
Chodzicie do ciucholandów?
No właśnie dziewczyny, latacie po ciuchlandach? Ja czesto i namietnie. Naprawde nigdy nie moglabym sobie pozwolic na taka ilosc ciuchow gdyby nie ta zlota instytucjalolZa jedna szmatke w butiku mam piec ze szmateksu
gocha111 napisał(a):u nas w PL...to raczej malo zaglądam...ale u rodziców w Niemczech obczaiłam taki jeden...ze dzisiaj to jetem już normalnie uzależniona...same orginały...jade z jenda torba a wracam z pięcioma....a często zdaża mi się kupić tam nowe rzeczy jeszcze z cenami...za grosze...
Witam,Zamierzam wybrac sie do Niemiec wlasnie po ciuchy ale calkowicie nie wiem gdzie :( Moze znacie namiary (tak raczej blizej granicy no moze byc nawet i odleglosc do berlina:)) ,adresy, nazwy miejscowosci gdzie znajde ciuszki dla niemowlaka wlasnie markowe i tanie ?
Dziekuje za odpowiedzi ;)
Często kupuję w ciucholandzie. Kilka razy zdażyło mi się kupić ciuchy z metką i ceną ze sklepu. Bardzo lubię tam szperać! :D
OdpowiedzBabeczki ja to mam zakaz wchodzenia do lumpkow :D mąż mi zakazl bo stwierdzil,ze juz nie mam gdzie ciuchow ukladac (mam juz ich tyle,ze moglabym swoj sklep otworzyc)wiec narazie musze sie powstrzymywac i nie wchodzic nawet zeby poogaldac a tak mi zle, kiedy przechodze obok i nie wchodze :o Buuuu a ja to tak uwielbiam zakupowe szalenstwo w lumpkach zreszta sama sobie tez postanowilam,ze narazie STOP moze tak za m-c albo i pol :) hihihihi Jestem uzależniona od lumpków ciuszki extra
Odpowiedz
Ja nie znam ani Robana ani Gwożdziej. U nas jest CTO i fajne lumpki mają. W soboty jest 50% przeceny.
U mojej babci kobietka ma ciucholand w domku jednorodzinnym i jest najlepszy w mieście- moim zdaniem. Kobietka pierze te rzeczy i prasuje, wiec miło się szpera i kupuje. I do tego tanio. :D
ja znam sieć o nazwie "Gwożdziej"
drogo ale super
szkoda że tu na pomorzu nie widziałam
Ja tez kiedys nie mogłam. wchodziłam, załamywał mnie zapach i wychodziłam. Dopóki nie zobaczyłam jakie moja ciotka sobie ciuchy kupuje. Niektóre nawet z metkami!!! One zresztą też dla mnie czasem kupuje. Ma nosa kobieta i tyle :) I kupuje w takim lumpie gdzie babka jeszcze je pierze, więc w ogóle nie śmierdzą.
Plusem jest to, że możesz mieć pewność, że nikt inny nie będzie miał takiego lumpa jak Ty. :) Polecam
Ja chociaż wiele razy weszłam do ciucholandu to jakoś nie mogę zachęcić sie do kupowania w takich sklepach..
Odpowiedz
Maduniaa napisał(a):Wuna, pewnie niedlugo bedziesz znosic tony malenkich ubranek do domu!
Trzymam kciuki........ Nie dziękuję ;)
Dodam, że w te lato kupiłam sobie świetny płaszcz na zimę: czarny, z kapturem, do kolan. Na początku wcale go nie chcialam kupowac , ale ciotka mnie na niego namówiła. Kosztował tylko 2 dychy. Czasem sobie myślę, że cholernie bym żałowała gdybym go nie kupiła. A płaszczyk jest NEXTa. Dobra firma. Już mnóstwo rzeczy tej firmy mam z Ciccholandu i kolorki się nie spierają. Polecam :)
Maduniaa napisał(a):A wiecie, ostatnio wreszcie i moj maz dal sie przekonac do ciucholandow a mój nie chce się przekonac, chcociaż w wiekszości podobają mu się lumpy, które z ciucholandów przysznoszę dla siebie, albo mamy.
Dodam, ze w ciucholandach do których zaglądam są przecudne ciuszki dla dzieciaczków. Bajka :) ale niestety Bozia każe mi troszkę poczekac z kupowaniem ich.
ja musze polowac na spodnie ocieplane dla Igusia w kolorze popielatym albo granatowym :D zeby pasowaly do swietnej kurteczki ze Snoopymktora upolowalam w wakacje :D
A wiecie, ostatnio wreszcie i moj maz dal sie przekonac do ciucholandow jak zobaczyl jakie cudne rzeczy dla Igusia kupuje...no i jeszce w dodatku mu przynioslam do domu bardzo ladna kurtke jesienna - jeszce z papierowymi metkami!!!
ja bylam dzisiaj i kupiłam Adasiowi fajną bluzę z kapturem, bluzeczkę polo i spodnie dresowe takie cieplejsze :) Będę musiala chyba polatać za kombinezonikiem na zime bo dizs mu zmierzylam i okazalo się ze wejdzie na sty, a jak jeszcze ciut podrosnie do zimy to ciążko będzie
kupilam sobie dzisiaj sliczna bluzeczke, mężowi fajną koszulkę, a Adaś ma super fajne spodenki na kolejne wakacje :)
a ja tam patrzę na metki
w byle czy nie chodzę lol lol lol lol
a ja ostatnio trafilam dla siebie na bluzkę KappAhl, jeszcze z metką i ceną (150zł) a zaplaciłam za nią 4,50 :) Czyli można spokojnie firmówki za małe pięniądze kupować. Chociaż powiem szczerze, że mnie to jaka tam metka to akurat g**** obchodzi, ważne, że fajne i tanie i moge kupić na raz duuużo :)
Odpowiedz
mama_karen, Najfajniejszy jest w Al. Jerozolimskich, zaraz za dworcem Centralnym w strone placu Zawiszy, ale niestety drogi 52zl/kg, mimo to lubie ten najbardziej bo tam jest ciuchów cala masa i da sie znalezc modne i markowe.
Drugi fajny jest na Ogrodowej róg Jana Pawla II, taka sama cena i tez fajne ciuchy
mój też nie lubi, ale ja nie narzekam, bo ja ich wręcz niecierpię, więc cieszy mnie, że mnie nie ciąga po sklepach.
na zakupy idę tylko, kiedy naprawdę muszę. a najbardziej lubię, jak mnie jakaś kolezanka wyciagnie i ja idę jej tylko doradzić (więc nie muszę niczego szukać) i przypadkiem wpadnie mi w oko coś fajnego. moje zakupy generalnie ograniczają się do oglądania wystaw, jak tam nie zobaczę nic interesującego, to nawet nie wchodzę, bo mi się nie chce.
elvira nie ma czego, zanim sie poznalismy myslalam ze nikt mnie nie pokona w maratonach po sklepach.... mylilam sie, teraz on prawie w kazda sobote ciaga mnie po sklepach (oczywiscie w wiekszosci damskich) a ja juz po kilku godzinkach chce juz do domu. Teraz nawet jak jest Majeczka to tak zaplanuje przejazd po sklepach, aby w odpowiedniej chwili moc wsiasc do samochodu i Maje do cyca przystawic.
Odpowiedz
Ja nie potrafie nic znalezc w ciucholandach... kilka razy probowalam ale nic niestety na siebie nie znalazlam, czasem zazdroszcze dziewczyna ktore badzo fajne ciuszki znajda w takich sklepach. Ja to chyba musze miec ciuch na wystawie wywieszony lub pokazany w jakims magazynie zebym zwrocila na niego uwage
Nie poddaje sie jednak i czasem zabieram meza (on uwielbia zakupy) zeby poszperac.
no tak właśnie podejrzewam, że można
ba, mam wiele koleżanek, które ubierają się w ciucholandach - i uwaga uwaga - są to jedne z najlepiej ubranych dziewczyn, jakie znam
ale ja się chyba nie nadaję, nie potrafię, nie lubię grzebać w ciuchach, w ogóle nie lubię zakupów - od małego czułam, że powinnam być facetem lol
ja malego w ciucholandzie ubieram od noworodka, doslownie tylko kilka rzeczy kupwalam w sklepach i stwierdzilam ze to bez sensu bo w sklepie kupie 2 rzeczy a za ta sama cene w ciucholandzie mam cala reklamowke i nie mam oporow bo przeciez to sie dokladnie pierze i zadne sprawy alergiczne nie maja tu znaczenia.
Co innego bielizna czy buty jak juz kiedys pisalam, nigdy w zyciu.
wczoraj np za 45zl kupilam cala reklamowke ciuchow, kilka bluzek i spodnic dla siebie i troszke ciuszkow dla malego. No i nawet sa to ciuchy firmowe np z NEXT'a. uwielbiam ciucholandy. Jedyny minus to to ze w wawie dosyc drogo bo ok 40-50zl za kg, ale itak oplaca sie duzo bardziej jak w sklepie - duzy plus to taki ze jak kupie cos w ciucholandzie to nikt nie bedzie mial takiej samej rzeczy :)
Narazie teoretyzuje ... bo nie mam dzieci ... niestety ... Jak się przekonam jak to jest to opowiem :)
Pozdraiwiam
No już bym wolała kupić majtki na moje stare dupsko (za przeproszeniem)niż cokolwiek na takie maleństwo ... Na takim dzieciaczku nie ma co eksperymentować... sprawy alergiczne ... uczulenia ... przesądy Jak podrośnie to już inna sprawa ... ciałko mniej delikatne ... I jakoś tak ... fajne jak pierwsze dzieciątka ma nowe ciuszk. Ale to indywidualna sprawa każdego z osobna.
Pozdrawiam.
Jak tak przytyłam przez zimę (z 75 kg do 105 kg) że na wiosnę musiałam zmienić cała garderobę ... dosłownie wszystko ... buty na szczęście nie cisną ... :) Byłam zmuszona łazić do ciucholandu, niewyrobiłabym z kasą w normalnym sklepie... A tak 300 zł i mam na lato pare fajnych ciuszków ... A po za tym dla takiej baryłki jak ja ... to ciężko kupić ciuchy w normalnym sklepie ... Przynajmniej tutaj w Gliwicach. Paranoja! Na wystawach wszystkich sklepów anorektyczne manekiny ... aż chora jestem jak musze iść i coś kupić ... Majteczki mogą być ala babcia Róża ... byle funkel nówki nie śmigane ... Tak samo raczej bym nie kupiła ciuszków dla dzieciątka .. Ale to już inna sprawa ...
Pozdrowionka!!
Fuuuu, majtkom, stanikom, kostiumom i butom z ciuchlandu mówię NIE
Odpowiedz
Ja równbież chodzę czasami do ciucholandu i nie wstydzę się się tego,bo uważam,że nie ma czego-orzecież tam są niektóre rzeczy są NIE ZNISZCZONE I firmowe-za naprawdę małą kasę
Ale jednego nie potrafię zrozumieć...
Jak można iść do tego jak ja to mówię "ARMANIEGO" i kupować bieliznę typu stanik czy majtki,a jak jeszcze widzę,że młoda dziewczyna kupije stringi to już całkiem...brak słów...
Albo tak samo mam jak widzę jak ktoś kupuje ręczniki Przecież nie wiadomo kto sie tym wycierał i w ogóle...
A ghyyyyyyyyyyy...
Teraz faktycznie moda na chodzenie do ciuchlandów. Można w nich znależć wiele ciuchów w różnym stylu, a nie wszystkie takie same jak w butikach. Tyle, że ja jestem na tyle niewymiarowa, że nic bym dla siebie w takim sklepie nie znalazła. Wkurzam się strasznie, bo żebym coś dostała na siebie to muszę iść z reguly do drogiego butiku i to jeszcze nie na przecenę ale jak jest rzut towaru i pełna rozmiarówka. Przez to mam strasznie mało ciuchów i mało kasy :D
Odpowiedzżałuj żałuj Toż to raj na ziemi w ktorym buszujesz i kupujesz za nieduze pieniadze lol Leć w te pędy do ciuchlandu lol
OdpowiedzJa też latam. Uwielbiam to. Kupuje sobie masę ciuchów za małą kasę. Ostatnio kupiłam sobie 4 bluzki i spodnie i zapłaciłam 37zł gdzie normalnie za taka kwote kupiłabym może 1 bluzkę i nic więcej. A do tego sa to rzeczy często firmowe. Ostatnio np kupiłam bluzke z metkaMarks&Spencer, spodnie z H&m.
Odpowiedz
ja chodzę, bardzo lubię chodzić, ale w w-wie są drogie ciuchlandy dosc, ja mam obczajony jeden w w-wie i jeden w Kobyłce(ceny są połowe nizsze niż w w-wie, a jakosc też czasem mozna cos extra upolować)
zabawę z ciuchlandami zaczełam jakieś 6-7 lat temu, jak grałam w innej kapeli, za takie kiecki jak w ciuchlandzie płaciłam po 15-30 zł musiałabym w sklepie dać conajmniej 250zł!!! a jak mi sie znudziły to przerabiałam, bo jeśli coś sie nie udało to nie szkoda zniszczyć było, a taką ze sklepu, to bym sie bała przerabiać:)
Kiedyś stale chodziłam, zwłaszcza gdy ubierałam się jak hippisiara lol
Teraz rzadko, nie mam czasu i cierpliwości, a raczej Wojtek nie ma
Niestety rzadko wypatruję coś dla siebie, dla dzieci za to są cudne rzeczy, szczególnie dla maluszków, nowiusieńkie zazwyczaj.
Wkurza mnie u nas, że najlepsze kaski dostają znajomi, rodzina sprzedawców
kejtus napisał(a):
a Patrysia juz od stóp do głów ubrana w "ciuszki"
można naprawdę świetne markowe rzeczy kupić za grosze
Prawda, dla dzieciakow to sa naprawde obłedne ciuszki lol Mimo ze swojej dzidzi niestety jeszcze nie mam to zawsze cos musze kupic dla dzieci znajomych. Nie moge sie oprzec
andzia123 napisał(a):ja również zasilam wasze konto uzależnionych.
jak nie jestem przynajmniej raz w tyg. to jestem chora
ja lecę wdniu dostaw i promocji lol 8)
wiesz
z naszymi finansami nie mamy szans na fajne markowe ciuchy
no czasem,raz na rok kupujemy cos z "nowości" lol
a Patrysia juz od stóp do głów ubrana w "ciuszki"
można naprawdę świetne markowe rzeczy kupić za grosze
u nas w PL...to raczej malo zaglądam...ale u rodziców w Niemczech obczaiłam taki jeden...ze dzisiaj to jetem już normalnie uzależniona...same orginały...jade z jenda torba a wracam z pięcioma....a często zdaża mi się kupić tam nowe rzeczy jeszcze z cenami...za grosze...
OdpowiedzPodobne tematy