no nieżle
jak bym go spotkałą gdzieś w ciemnej uliczce to bym mu obtłukła mordkę
dunia napisał(a):wariata81 napisał(a):Chętnie zgłosiłabym to na policje, ale nie mam pojęcia jak on się nazywa ani nawet gdzie dokładnie mieszka. Widziałam go dokładnie raz w życiu. Odwoził mnie do domu (stąd zna mój adres i wszystkie moje dane) i chyba oczekiwał czegoś w zamian... :( ale tego nie dostał i stąd te problemy
o matko to jakis niezly wariat
jak piszesz ze odwozil Cie do domu raz, dwa lata temu i od tej pory Cie neka - :o :o :o wariat to za delikatne okreslenie...
wariata81 napisał(a):Chętnie zgłosiłabym to na policje, ale nie mam pojęcia jak on się nazywa ani nawet gdzie dokładnie mieszka. Widziałam go dokładnie raz w życiu. Odwoził mnie do domu (stąd zna mój adres i wszystkie moje dane) i chyba oczekiwał czegoś w zamian... :( ale tego nie dostał i stąd te problemy
o matko to jakis niezly wariat
Chętnie zgłosiłabym to na policje, ale nie mam pojęcia jak on się nazywa ani nawet gdzie dokładnie mieszka. Widziałam go dokładnie raz w życiu. Odwoził mnie do domu (stąd zna mój adres i wszystkie moje dane) i chyba oczekiwał czegoś w zamian... :( ale tego nie dostał i stąd te problemy
Odpowiedz
monia1974 napisał(a):wariata81 napisał(a):On chce mnie oskarżyć o to, że ja go czymś zaraziłam :( najlepsze jest to, że to straszenie trwa już dwa lata. Facet ciągle wydzwania do mojego domu i wymyśla moim rodzicom, że ja go zaraziłam jakąś bakterią a ostatnio to nawet powiedział, że roznosze gronkowca... Najśmieszniejsze jest to, że jestem w 8 miesiącu ciąży i jak narazie wszystkie badania mam dobre, ale on posuwa się coraz dalej dlatego się boje. Nie chce w to mieszać mojej rodziny :(
aaaaa
to zupełnie zmienia postac rzeczy...
jak chce to niech Cię zaskarży... wątpię żeby mu się udało... sprawa z oskarżenia prywatnego kosztuje..... z publicznego nie wypadli bo prokurator takimi gupimi wymysłami się nie zajmuje
poza tym musi mieć dowody (wyniki swoich badań i dowód że Ty masz tę bakterię i dowód( 8) ) że go zaraziłas w pewien spsoób. Ja myslę, ze to nie jest do udowodnienia.
A druga sprawa: zgłoś na policję, ze nęka telefonicznie Ciebie i twoja rodzinę - TO JEST KARALNE .... szantazu tu nie widzę więc tu nie ma żadnych podtsaw prawnych do oskarżenia........
popieram, dokladnie to facet musi miec d o w o d y na to, ze to wlasnie Ty roznosisz ta bakterie i ze go nia zarazilas, udowodnienie takiego "czegos" jest naprawde trudne, potrzebne bylyby wyniki badan i cala historia choroby tego Pana i Twoja. Jak dla mnie fakt nekania trzeba zglosic na policje, jestes w ciazy i niemoze Cie jakis psychiczny nekac bzdurnymi telefonami.
wariata81 napisał(a):On chce mnie oskarżyć o to, że ja go czymś zaraziłam :( najlepsze jest to, że to straszenie trwa już dwa lata. Facet ciągle wydzwania do mojego domu i wymyśla moim rodzicom, że ja go zaraziłam jakąś bakterią a ostatnio to nawet powiedział, że roznosze gronkowca... Najśmieszniejsze jest to, że jestem w 8 miesiącu ciąży i jak narazie wszystkie badania mam dobre, ale on posuwa się coraz dalej dlatego się boje. Nie chce w to mieszać mojej rodziny :(
aaaaa
to zupełnie zmienia postac rzeczy...
jak chce to niech Cię zaskarży... wątpię żeby mu się udało... sprawa z oskarżenia prywatnego kosztuje..... z publicznego nie wypadli bo prokurator takimi gupimi wymysłami się nie zajmuje
poza tym musi mieć dowody (wyniki swoich badań i dowód że Ty masz tę bakterię i dowód( 8) ) że go zaraziłas w pewien spsoób. Ja myslę, ze to nie jest do udowodnienia.
A druga sprawa: zgłoś na policję, ze nęka telefonicznie Ciebie i twoja rodzinę - TO JEST KARALNE .... szantazu tu nie widzę więc tu nie ma żadnych podtsaw prawnych do oskarżenia........
ja w takiej sytuacji poszłabym na policję . podejrzewam ze krótka i stanowcza rozmowa z dzielnicowym powinna go ustawic do pionu. Poza tym mozna mu wytoczyc sprawę w sądzie cywilnym o stręczycielstwo (chyba). Nie mozna kogos tak po prostu dręczyc telefonami, nachodzic , straszyć oskarzać o coś i nie ponosic za to kary. Skoro jest chory to niech to udowodni tylko niech nie zapomni udowodnic tobie ze to ty go tym czyms zaraziłaś. A to juz nie jest takie proste wiec wyluzuj.
Odpowiedzi chyba jednak w sprawie szantażu itp to policja najbardziej zorientowana co zrobić...
Odpowiedzdokładnie, ale najlepiej by było zgłosić sie dojakiejś kompetentnej osoby, która zajmuje się sprawami sądowymi...
Odpowiedz
:o nie wiem
ale zawsze można zgłosic na policje fakt zastraszania czy szantażu-nie wiem jak nazwac twoje "atrakcje"
Podobne tematy