• Gość odsłony: 3220

    Co sądzicie o niekonwencjonalnych metodach leczenia niepłodności?

    A wiec bioenergoterapia, akupunktura, masaze, borowiny, medytacja itd...Ktos probowal??? A moze komus sie udalo??? Wszystkiego przecioez mozna sprobowac pod warunkiem ze nie zaszkodzi.Ja osobiscie bylam w sanatorium dwa tygodnie na zawijaniach i tamponach borowinowych ale jak widac ze skutkiem mizernymTeraz od jakiegos czasu chodze do bioenergoterapeuty... zobaczymy czy beda jakies efekty... chociaz bio twierdzi ze pisane nam dwoje dzieci

    Odpowiedzi (5)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-08-09, 03:30:25
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-08-09 o godz. 03:30
0

wiesz ja tez mam PCO, ehhh co za zycie no to juz niewiem poszukam czegos na necie jakiegos bioenergo moze jak znjde to podesle trzyyymaj sie cieplutko kobietko i niedaj sie!!!

Odpowiedz
Gość 2009-08-09 o godz. 03:26
0

milka ja bym bardzo chciala psa ale nie wiem co na to moje koty (bo mam dwa). Poza tym ja juz specjalnie nie bardzo moge starac sie naturalnie. Mam PCO i dla mnie idealnym rozwiazaniem jest antykoncepcja hormonalna bo wtedy nie robia sie torbile, albo leki regulujace poziom cukru, ale one sa ochyden a efekty po nich tez nie za dobre, stad decyzja o in vitro...aaaa no i jeszcze jeden niedrozny jajowod i nie pracujacy jajanik... pewnie - mozna czekac na cud ale w moim przypadku to nie za bardzo ma sens... ale pies top dovbry pomysl bo moze zapomnisz na chwile i pochlonie twoje instnkty macierzynskie :D

Odpowiedz
Gość 2009-08-09 o godz. 02:52
0

a wiesz co kiki moze to glupie niewiem czy niepisalam tego ale ty weź kup malego psiaka np bokserka albo retrivera koloru piaskowego moze wtedy zapomnisz o tym tak jak ja (tylko ze ja musze czekac az moja mama wyjedzie do polski bo jak zobaczy ze kupialm psa to bedzie zla bo pies to jakis tam klopot) ja tez chce kupic psiaka bo to potem i dziecko sie bedzie lepiej rozwijalo.Ja mam ten klopot ze tu anglii to strasznie sa drogie ale co tam moze to by jakos pomoglo sluchaj co ty na to a chcialam ci jeszcze powiedziec ze trzymam za ciebie i z siebie kciuki no moze sie uda teraz kupilam taki maly mikroskop u nas w polsce nie ma do badania sliny kiedy mam owulacje wiec zobaczymy glowa do gory:)

Odpowiedz
Gość 2009-08-09 o godz. 01:40
0

No wiec ten bioenergoterapeuta patrzyl przenikliwie a potem dotykal mnie w okolocy jajnikow i na plecach tak okolo nerek, "badal" mnie rowniez trzymajac za nadgarstki... niestety efekt jednak jest mizerny bo zamiast ciazy mam torbile wielkosci grejfruta :( teraz jednak zamierzam isc do innego bio tylko na odwracanie biegunow. Aktualnie przygotowuje sie do IVF wiec juz na razie nie bede probowac naturalnie, a jedynie chce zeby nam odrwocil te bieguny jesli bedzie taka potrzeba i nas naenergetyzowal na przyjecie zarodkow itd... Z tego co wiem to on sprawdza wachadelkiem :o te bieguny, brzmi jak szamanstwo ale co tam... warto wszystkiego sprobowac

Odpowiedz
Gość 2009-08-09 o godz. 00:11
0

no wlasnie kiki to jest b ciekawe co mowisz bo ja rowniez chcialam isc do bioenergo ale poszlam na akupukture oczywiscie opowiedzialam mu coi jak ale bylam tylko raz bo razem z zilami na caly tydz dosc duzo zaplacilam ale fakt jest taki ze mialam problemy z miesiaczka bo strasznie niereularnie ja mialam i mam jeszcze i po tej akupunkturze i ziolach wywolal mi ja.Tylko wiesz musisz isc do godnego zaufania bio albo chinczyka na akupunkt., to wzasadzie nie boli ale jesli jest to osoba niekompetentna to moze zrobic to zle wiec wiesz..A powiedz mi co roil ci ten bioenerg. bo ja tak mysle ze bym tez poszla lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie