• caradura odsłony: 8891

    Mąż ochroniarz w klubie- mam powody do niepokoju?

    Mój jeszcze-nie-mąż od jakiegoś czasu dorabia sobie na dyskotekach (na weekendzie) i w całodobowym barze (w tygodniu) jako ochroniarz. Opowiada mi dużo o swoich kolegach, o ich flirtach, przygodach na jedną noc i dłuższych romansach. Zresztą, wiem to i bez jego opowieści - mój wujek i dwóch kuzynów kiedyś też się w to bawiło. Kiedyś nawet mój wujek (żonaty) zaprosił moją znajomą (z jednego bloku) na nocne baraszkowanie (a ona na to, jak na lato, bo pusto w głowie, a facet przystojny baardzo) i do niczego nie doszło tylko dlatego, że dowiedział się, iż się znamy.Ufam swojemu jeszcze-nie-mężowi, ale wolałabym, żeby nie spędzał zbyt wiele czasu w tym towarzystwie. Choć on tłumaczy mi, że robi to tylko dla pieniędzy i przecież wiem, że on taki nie jest. No niby wiem, ale kto z kim przestaje ... Czyż nie?A swoją drogą, żal mi strasznie tych wszystkich zdradzanych żon. Moja ciotka na przykład nie była i nie jest do tej pory niczego świadoma. Sama nie wiem, czy to dobrze, czy źle.

    Odpowiedzi (8)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-06-03, 19:09:20
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2023-02-22 o godz. 22:32
0

Odpowiedz
Eire 2013-06-03 o godz. 19:09
0

eriv dokładnie tak jak piszą dziewczyny jesli facet ma poukładane w głowie to towarzystwo tego nie zmieni.
dla przykładu moj mąż jest żlonierzem i kolegów w pracy ma raczej takich,z którymi nie dzieli zainteresowań nie przeszkadza mu to jednak dobrze z nimi żyć mimo że nie pije, nie pali i nie lata na panny.
ale miałam kiedyś faceta - ochroniarza,który przed rozpoczęcienm pracy był spoko a w pracy zaczął się uwsteczniać i się rozstaliśmy
wszystko zalezy od charakteru faceta i jego inteligencji

Odpowiedz
xena_music 2013-05-27 o godz. 02:57
0

zgadza sie barbarosa

Odpowiedz
miu miu 2013-05-27 o godz. 02:26
0

wiesz eriv jesli ci o to chodzi to praca jest praca i nie masz wpływu na to z kim przebywa
poza tym jesli ktoś ma w głowie poukładane jak trzeba i swoje zasady to koledzy tego nie zmienią-tak mi sie wydaje

Odpowiedz
xena_music 2013-05-27 o godz. 01:09
0

szfystack napisał(a):moja żona jest muzykiem ( jak pewnie wiecie ) ma takie same możliwości podrywania, bycia podrywaną...
tak i nie mam co ukrywać ze czesto mam adoratorów, ale to nie powód bym cokolwiek miała w tym kierunku robić.. Jest mi miło, bo każda kobieta lubi sie podobać.... jednak oddzielam scenę od zycia prywatnego, lubie się wygłupiać, mogę poflirtować ale w pewnych granicach. I mam swiadomość że za godzinę,dwie czy 5 będe w domu, z mezem dzieckiem...i wracam do rzeczywistości bycia nie laską w mini, makijażu, przyciagającą wzrok facetów, ale żoną i mamą.

szfystack napisał(a):
I wszystko to jest kwestia zaufania. ja ufam mojej żonie

Dziękuję skarbie, wiem o tym:)

Odpowiedz
Reklama
caradura 2013-05-27 o godz. 01:07
0

widzę, że nie bardzo zostałam zrozumiana. ja jemu ufam i jak on idzie do pracy, to nie siedzę i nie rozmyślam, co i z kim on tam robi, bo WIEM, że się nic nie dzieje. nie chodzi o zazdrość i brak zaufania.
chciałam tylko powiedzieć, że uważam jego kolegów za średnie towarzystwo (zresztą, jak mówi mój jeszcze-nie-mąż ich ulubionym tematem są zaliczone panienki) i obawiam się trochę, żeby i on nie 'spustaczał' przebywając z nimi tak często.

chodzi o to, by poprostu nie zniżył się do ich poziomu pod względem intelektualnym. bo ja wiem, że jest mi wierny. o to się nie boję.

Odpowiedz
Gość 2013-05-26 o godz. 21:51
0

moja żona jest muzykiem ( jak pewnie wiecie ) ma takie same możliwości podrywania, bycia podrywaną...
I wszystko to jest kwestia zaufania. ja ufam mojej żonie i wiem, ze (mozę nie cały czas , ale czasem :
barbarosa napisał(a):stoi na bramce i rozmyśla o Tobie
A poza tym jest podrywana ? Znaczy że się podoba innym :)
Padrywa innych ? Dobrze niech podrywa. Ja jej nie bronie...
Byle by nie zdradzała:):)
Granica jest chyba widoczna gołym okiem:):)

Przecież ta druga połówka nie musi być taka: barbarosa napisał(a):i tak w kółko o niej gadał az zanudzić człowieka potrafił
To już chyba jest przesada w drugą stronę...

A więc moje i !
Najważniejsze jest zaufanie do swojej drugiej połówki!
Jak mu nie ufasz to po co Ci taki związek ???
Tylko podejżenia i podejżenia....
Jak będzie chciał zdradzić to wcale nie musi być ochroniarzem , może pracować i w kostnicy. Tam też przychodzą pielęgniarki:):)

Pamiętajcie :
Zdrowa zazdrość buduje, ale niezdrowa już rujnuje

Odpowiedz
miu miu 2013-05-21 o godz. 08:58
0

ja osobiscie znałam jednego ochroniarza który był tak zakochany w swojej dziewczynie ze nigdy nie podrywał choć był podrywany ale on sie nie dawał tylko stał na tej bramce i ciagle gadał o tej swojej dziewczynie jaka to ona cudowna co lubi jesc na sniadanie ze lubi sie z nia kochac itd
i tak w kółko o niej gadał az zanudzić człowieka potrafił a wiem ze zadnych panien nie wyrywał bo czesto bywałam w tej knajpie i znaliśmy sie
wiec nie martw sie moze twój nalezy do takich własnie :D

stoi na bramce i rozmyśla o Tobie :D

Odpowiedz
*elvira* 2013-05-20 o godz. 17:33
0

Wiesz co Głupia sytuacja...ja też bym była niezadowolona gdyby Ł. miał taką pracę...ale z drugiej strony skoro pracuje jako ochroniaż to pewnie nie ma nawet czasu,żeby pomyśleć o czymś takim jak...znajomość na jedną noc...

A co do Twojej cioci...hmm...Też trudno powiedzieć.Dobrze by było gdyby wiedziała "kim jest" jej mąż...ale broń Boże Ty jej o tym nie mów...w razie jakby małżeństwo się posypało-wszyscy będą Cię obwiniać...

Wiesz...to co piszę to tylko moje skromne zdanie na ten temat...jest temat...to się wypowiadam jak czuję :)

A mam pytanko:czy Twój jeszcze-nie-mąż wie o Tym,że nie bardzo podoba Ci się to co robi Czy ewentualnie nie możesz mu zaproponować,aby poszukał sobnie innej pracy Wiesz...zaproponować zawsze możesz...nic nie szkodzi...

To też tylko moje zdanie...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie