• caradura odsłony: 7407

    Wychowanie czworonoga.

    Od kilku dni jestem właścicielką szczeniaka, ratlerka. Piesek cudny, tylko mam jeden problem - nie wiem, jak nauczyć go, by załatwiał się dokuwety. Sika i robi kupki wszędzie, tylko nie do piasku. Obrażam się, krzyczę, pokazuję, ale narazie jak grochem o ściane.
    Może któraś z was nauczyła tego swojego psa czy kota?

    Odpowiedzi (55)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-24, 12:01:26
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-04-24 o godz. 12:01
0

Podejrzewam, że duzo lepiej mu w tym pójdzie niż nam lol

Odpowiedz
Anetka74 2009-04-24 o godz. 09:50
0

Pewnie,że się będzie działo. Asiszka babcią zostanie w młodym wieku.

Odpowiedz
Eire 2009-04-24 o godz. 04:18
0

o matko to sie bedzie dzialo jak sie dorwie do suczki

Odpowiedz
Gość 2009-04-23 o godz. 16:19
0

Póki co nie ma bidulek innych obiektów, prawdziwej suczki jeszcze nie widział lol

Odpowiedz
Eire 2009-04-23 o godz. 15:24
0

no to zdrowo się chłopak w niej zakochał 8)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-23 o godz. 14:19
0

No nie było wyjścia, cała była "obsikana"

Odpowiedz
Eire 2009-04-23 o godz. 03:58
0

no będzie większy to i amory będą większe 8) a ty mu jeszcze "sztuczną suczke" zabrałaś

Odpowiedz
Gość 2009-04-22 o godz. 13:42
0

Też się właśnie dziwimy z mężem, bo myślałam że to takie niewinne niemowlątko :o Musiałam mu schować poduszkę, którą kupiłam z budką, bo zabawiał się z nią jak z suczką Teraz chodzi i szuka... Cóż marzec, zebrało mu się na amory, aż strach pomyśleć co on będzie wyprawiał za rok :o lol

Odpowiedz
Eire 2009-04-22 o godz. 09:48
0

asiszko Lesterek taki mały a już mu amory w głowie

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 15:00
0

no to nie zapeszajmy... :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-18 o godz. 14:51
0

Pocieszam się, że jeszcze owu będę miała w marcu, więc może się uda. No i w zeszłym roku właśnie końcem marca było trafienie lol

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 14:26
0

:( ale przeciez jest marzec...

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 14:22
0

Oj niestety nie tym razem, już sie plamienia zaczęły...

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 14:14
0

hehehe taki z niego @detektor??? lol

A moze on wlasnie to drugie wyczuwa... :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 13:37
0

A mój łazi za mną krok w krok, skacze na mnie i próbuje robić numery na mojej ręce albo nodze jak się zagapię :o Chyba czuje zbliżającą się @ Jak tak dalej pójdzie to testy ciążowe nie będę potrzebne lol

Odpowiedz
Eire 2009-04-18 o godz. 12:54
0

nasza ostanio nam zrobila dwie niespodzianki - przez tą cieczke to nie wiem kiedy ona lazi bo chce wyjsc a kiedy łazi ,żeby chuć rozchodzić

Odpowiedz
Gość 2009-04-18 o godz. 12:47
0

Nie ostatnio jak byliśmy na tej kroplówce to ze stresu zapomniałam o cokolwiek zapytać lol A kupy nadal jedna za drugą i to jaaakie...

Odpowiedz
Eire 2009-04-18 o godz. 04:18
0

chłopka ma szybką przemianę materii - co się czepiacie i co pytałaś weta czy to normalne,że tyle kicha

Odpowiedz
Gość 2009-04-08 o godz. 12:38
0

Hmmm ja myślałam że małe pieski są jak niemowlaczki i co karmienie to kupka Zapytam weta przy najbliższej okazji.

Odpowiedz
meg26m 2009-04-07 o godz. 16:47
0

matko buzka :o
to z niego taki obsraniec

Odpowiedz
Gość 2009-04-07 o godz. 16:38
0

To nie jego rekord lol Dziennie robi 4-5 :o kup. Nie wiem czy taka świetna przemiana materii juz mu zostanie, czy wyrośnie z tego

Odpowiedz
meg26m 2009-04-05 o godz. 14:32
0

Asiszko dwie kupy w ciagu 8 godzin? i to duże? :P
I pomyślec, ze jeszcze jest mały :o lol

Odpowiedz
Gość 2009-04-05 o godz. 13:20
0

No prosze, znaczy sie sa postepy :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-05 o godz. 11:47
0

Oj bardzo jest kulturalny. Dzisiaj jak byłam w racy zrobił dwie duże kupy, obie celowane były w gazetkę lol Grzeczny jest maluszek i nawet żwirku nie rozsypał i nie zjadł. Moje maleństwo

Odpowiedz
Eire 2009-04-04 o godz. 18:40
0

asiszka wychowany ten Lesterk skoro sam swoja kupkę zawija

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 18:10
0

No tak te kamyczki drobne to pamietam ze i te moja maluchy jak byly to jadly, zreszta najlepsza zabawa to byla w kuwecie, wiadomo

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 17:37
0

oj no to chyba zły kupiłam, to raczej takie szare kamyczki, "super chłonne, zbrylające" on się boi wejść na tą konstrukcję- zakryłam żwirek ręcznikem papierowym i też nic. Mam nadzieję że nie struje się jak tego poje mężuś obiecał że mu zrobi profesjonalną kuwete z listewek, może to zadziała

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 15:46
0

Tak, no faktycznie na poczatku chec zjedzenia zwirku moze byc silniejsza niz chec zalatwienia sie na nim ale daj muj troche czasu...i poza tym jaki to zwirek??? Najlepszy chyba dla psow jest taki drewniany... dosc duzy...

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 14:38
0

A i owszem. Kupka została gustownie zawinięta w szmatkę, a siczki rozniesione małymi łapkami po całym przedpokoju Tego żwirku to chyba nie zostawię jutro jak pójdę do pracy, bo by nim podłogę wyłożył taka ma uciechę. Cały czas go pilnuję żeby się nie zabierał do zjadania żwirku, ani mysli się na nim załatwić :x

Odpowiedz
Eire 2009-04-04 o godz. 14:22
0

trzeba mu otworek wyskubać a siku i kupka były

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 13:39
0

Aha zapomniałam dodać,że za radą Kiki kupiłam mu żwirek. Na razie czarno to widzę, bo ten głupolek ryje nosem w tym żwirku i go zjada :o

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 13:37
0

Dziś zdecydowana poprawa, troszkę zapłakał i poszedł się położyć. Nie wiem jak było w ciągu dnia, ale jak przyszłam to spał, więc chyba zaczyna się przyzwyczajać. A tego oczka mu nie widać bo ma zasłonięte kępką futerka :)

Odpowiedz
Eire 2009-04-04 o godz. 11:39
0

asiszka jak go troszke poobserwujesz to zobaczysz,że jak mu się chce qpę to mu się rozszerza magiczne oko, moja Astara tak właśnie ma, miłoego podglądania a jakm tam dzisiaj, płakał za Tobą

Odpowiedz
Gość 2009-04-04 o godz. 11:22
0

lol . Mój na razie malutkie robi i jeszcze się "luźna" nie zdarzyła (odpukać lol ). Poza tym zaobserwowałam że jak chce zrobić kupe to zaczyna nienaturalnie szaleć. Biega z kąta w kąt jak oszalały, w przyszłości porwę go na smycz i na pole, a teraz to tylko cierpliwie czekać i modlić się żeby w gazetkę trafił pozostało

Odpowiedz
Eire 2009-04-04 o godz. 03:47
0

Meg napisał(a):Najgorsze to były faktycznie te kupy , jeszcze jak normalna to pół biedy ale jak się luźniejsza trafiła :o . Łzy leciały jak człowiek na to patrzył a co dopiero przy bliższym kontakcie Dlatego obowiązki sprzatajacego "cięższe" sprawy przejął mąż. Był taki czas, ze wymiotowal 3 razy dziennie

taaa też to przerabiałam z tym,że to już były wielkie "dorosłe" qpy, o matko mało mi żołądka nie wywróciło na drugą stronę było strasznie, R też nie dawał rady mimo,że na zapachy jesat raczej odprony. Ale powiem Wam,że czasem jak Astra puści bąka to człowiek dosłownie boi się wciągnąć powietrze lol lol a osatnio namiętnie puszcza głośne i wielce zdziwiona co to za odgłosy lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 19:16
0

Rivka ja uwazam ze ratlerki sa tak brzydkie ze az piekne :D chociaz moj M uwaza ze sa tylko brzydkie, ale top samo mowil o Yorkach a potem sie z miejsca w Gutku zakochal lol Ja mam slabosc do malutkich pieskow, no i te wylupiaste oczeta :o cudo :D tak samo mi sie podoba chichuaua (Boze jak to sie pisze???) tylko to ponoc juz strasznie delikatne cholerstwo

Odpowiedz
meg26m 2009-04-03 o godz. 17:22
0

Nosa w siki jakos nie probowałam bo trochę mi szkoda było mojego potworka. Jakoś wogóle nie lubie jej karcić bo serca nie mam. I dlatego Zola jest rozpuszczona jak dziadowski bicz :P Ale szczerze mówiąc średnio mi to przeszkadza Nie robi nic takiego strasznego i ogólnie jest ułożona to nic nie zaszkodzi jak sobie poszaleje. Własciwie to więcej jej wolno niż nie wolno, na głowę tez mi może wejść byleby mi oczu nie zasłaniała, zebym widziała coś dookoła
Z załatwianiem się poszło szybko i bezboleśnie, sama zczaiła o co kaman i lała najpierw na balkon a potem dawała znaki pod drzwiami jak juz mogła wychodzic po szczepieniu. Najgorsze to były faktycznie te kupy , jeszcze jak normalna to pół biedy ale jak się luźniejsza trafiła :o . Łzy leciały jak człowiek na to patrzył a co dopiero przy bliższym kontakcie Dlatego obowiązki sprzatajacego "cięższe" sprawy przejął mąż. Był taki czas, ze wymiotowal 3 razy dziennie
Teraz zdarza się jej tylko zrobić spawia ale, ze daje sygnały wczesniej to ja zdąże podleciec z miską 8)
A wlasnie tera z moja myszerej siedzi mi na kolanach i gapi sie co nam na nią piszę. Cos puka po klawiaturze, chyba nie spodobał jej się kawałek o kupach

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 15:53
0

Rivka to widzę, że też walczysz z kupami lol Ja właśnie wysprzatałam po swoim już trzecią, albo czwartą dzisiaj, straciłam rachubę. Nie wiem co te maluchy tak te kupy walą, jedna by wystarczyła lol Mały niby próbuje na gazetkę, ale chociaż była duża (z Media Marktu ) to nie trafił i wszystko obok wylądowało. Niech to się już skończy

Odpowiedz
caradura 2009-04-03 o godz. 15:29
0

Kiki, pieska przywiozła nam do mieszkania moja współlokatorka. Ponoć oboje rodzice Kropki są ratlerkami. Mi jakoś nigdy się te pieski specjalnie nie podobały, ale w Kropce się zakochałam. Jest brązowa i przecudownie wygląda, jak śpi.

Po kupce z kuwecie były jeszcze dwie na środku pokoju i siku po raz drugi. Dobrze, że nie mamy dywanów

Poza tym mam wrażenie, że ona jest jakaś przestraszona ...

Odpowiedz
Monika_N 2009-04-03 o godz. 14:18
0

Metoda oduczania psia siusiania poprzez wkładanie noska w siuśki jest może nienajlepsza i zawsze byłam jej przeciwnikiem, ale do czasu... My w czasie jak nasza sunia była mała w ogóle z nią nie wychodziliśmy przed szczepieniami i stosowaliśmy gazety. 1 spory kąt wyłożony był świeżymi gazetami (zabieraliśmy te bezpłatne w zawstydzających ilościach ze sklepów )i mała się szybko nauczyła. Ale nawet gdy mogła już wychodzić ciągle nam posikiwała w domu, ale doszliśmy do wniosku, że raczej ze złośliwości (wiem, wiem, ponoć psy nie potrafią być złośliwe), bo potrafiliśmy wyjść z domu na 10 minut, a ona zrobiła nam siku (nawet gdy chwilę wcześniej była na spacerze). No i pewnego dnia mój D. zastosował tę nieszczęsną metodę i włożył jej ten pychol w siuśki i ... jak ręką odjął, ani razu więcej nam tego numeru nie zrobiła. Za to później upodobała sobie zjadanie tapet jak nas nie ma.... :D Dopiero jak dorosła to wytapetowaliśmy pokój na nowo. :D

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 12:41
0

Elunia oczywiście że pies nie będzie sikał całe życie do kuwety. ale dobrze Ci mówić bo masz dom i ogród, w którym nie sikają inne psy. Wczoraj się dowiedziałam, ze wirus nosówki żyje do 8 miesięcy w każdym siknięciu. Pomyślcie jeśli w bloku jest 20 psów (a bloków kilka na osiedlu) każdy siknie 4 razy dziennie to naprawdę jest duże prawdopodobieństwo, że nieodporny szczeniaczek natrafi na mocz chorego psa. Nawet jeśli ten chory pies nie ma żadnych objawów i tak może być nosicielem i mieć nosówkę utajoną. Ja się wczoraj u weta dowiedziałam że moje psiątko jeszcze z półtora miesiąca musi być w domu :o No i co poradzę, musi mieć kuwetę i koniec.
Kiki świetna rada- jutro kupuję żwirek

Odpowiedz
Gość 2009-04-03 o godz. 12:24
0

Brawo dla Kropki :D Moze jej byc niewygodnie to prawda, ja dlatego przeszlam z moim na te ceratki... nauczy sie, tylko to troche potrwa... ale pieski chca by ich wlasciciele byli z nich zadowoleni wiec bedzie starala , na pewno :D

Ja chcialbym mic ratlerka, ale moj maz w ogole na razie nie chce slyszec o psie... skad go masz, z hodowli...??? No i napisz jaki ma kolorek i jak jest "duzy" ???

Odpowiedz
caradura 2009-04-03 o godz. 12:14
0

właśnie przed chwilą Kropka weszła do kuwety na kupę, ale z niej wyszła i chciała zrobić obok. nie wiem, może jej tam poprostu niewygodnie. wsadziłam ją z powrotem do kuwety, zrobiła co miała zrobić, pochwaliłam, pogłaskałam i dałam nagrodę. dumna z niej byłam strasznie, ale nie trwało to długo, bo mała postanowiła zrobić siku na środku pokoju.
ale powtarzam sobie, że to musi potrwać. zobaczymy ile wytrzymam.

Eire, jak nauczę się zgrywać zdjęcia z telefonu to się pochwalę.

Odpowiedz
Lambda 2009-04-03 o godz. 07:24
0

Ja też słyszałam, że małe psy sikają do kuwety. Mój był duży - chart afgański, to nawet by dla niego kuwety nie było.
A co do nauki sikania, to ja mu delikatnie ale wsadzałam nos w siku, pokazywałam że źle zrobił, i robiłam groźną minę. Po dwóch tygodniach już nie sikał. Więc to chyba jednak działa. Przynajmiej w przypadku niektórych psów.

Odpowiedz
Elunia_K 2009-04-03 o godz. 05:30
0

Rivko nie unoś się napisałam na poczatku,że przepraszam za to :) ja nie mam nic złego na myśli. a tak robiłam z pierwszym psem jak miałam ok 11 lat to wybacz,ale byłam mała i głupia.
A co do sikania do kuwety to mi sie to dziwne wydaje,bo psy raczej wstrzymują siki, przynajmniej mój jak na 8h zostaje sam to trzyma ale naprawde jeśli uraziłam to sorry, nie chciałam

Odpowiedz
Eire 2009-04-03 o godz. 04:10
0

no cóż ja uważam,że pieski to mądre zwierzątka i nauczyć ich można wszystkiego nawet sikania do kuwety zwłaszcza gdy jest to szczeniaczek,który nie ma jeszcze odporoności to najlepiej żeby jak najmniej czasu spędzał na dworze.
Co do metody pysk w siki to ja jej oczywiście nie pochwalam ale wobec psa trzeba być stanowczym ale uważam,że wobec psa trzeba być stanowczym nawet jeśli czasem komuś z bogu wydaję się to okrutne.

Rivka masz może zdjęcia psinki Jeśli tak to poprosimy 8)

Odpowiedz
caradura 2009-04-02 o godz. 19:42
0

Elunia a Tobie wkładali nos w siki, jak byłaś mała? Bo jak piszesz, ty ze swoim psem postępowałaś tak samo.

Pierwszy raz w życiu mam psa i robię to, co mi radzą 'starzy właściciele'. Ale, że nie skutkuje, to pytam, szukam innych metod.

Nie bardzo rozumiem, jak można na kogoś naskakiwać, skoro kiedyś robiło się dokładnie to samo. No ale ...

I jak już zauważyła kiki25, są psy, które załatwiają się do kuwety, wyobraź sobie. Weterynarz odradzał wychodzenie z nim na zewnątrz w zimie, a na kibelek go raczej nie posadze. Okazuje się, że nie jesteś wszechwiedząca, więc do mnie nie krzycz!

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 19:28
0

Elunia male rasy psow (toy dogs) robia do kuwety i nie jest to nic nadzwyczajnego.

Odpowiedz
Elunia_K 2009-04-02 o godz. 18:12
0

acha i jeszcze jedno bo zapomniałam radze nie trzymać psa na łóżku czy fotelu lub kanapie. Możesz mu dać jego poduche,która jak mu położysz na łóżko to tylko na niej będzie leżał lub pozwól mu wchodzic jak juz się nauczy wołać sike

Odpowiedz
Elunia_K 2009-04-02 o godz. 18:10
0

acha i jeszcze jedno pies to nie kot i raczej do kuwety nie sika

Odpowiedz
Elunia_K 2009-04-02 o godz. 18:09
0

Rivka napisał(a):musze przyznać, że wkładanie nosa w siki też wypróbowałam, ale tylko poskomlał trochę i znów to samo. widzę, że dwa razy zdrobił siku do kuwety, ale nie było mnie wtedy w domu niestety :( no nic, może się wreszcie uda. póki co, zasikał mi poduszkę w salonie.
to poprostu straszne przepraszam,że sie unosze,ale to głupota karać psa za siusiu i wkładać mu nos w siki. Ciebie jak byłas mała tez tak karali i wkładali nos do sików,bo nie zawołałaś????????!!!!!!!!!! Kobieto ja kiedys miałam psa, karałam,wkładałam nos do sików i ogólnie ochyda co z nim robiłam,a on i tak pewnie do dziś by sikał na dywan,a sikał do 1,5 roku. W tamtym roku kupiłam sobie Goldenka i wychodziłam z nim po każdym posiłku i przebudzeniu oraz po kazdym pisku w nocy i rezultat 2 tyg w nowym domku,a on woła,że chce iśc. Jak kilka razy zdarzyło mu sie w domku gdy przyłapałam go na goracym uczynku stanowczo mówiłam FE,bez krzyku!!!!! jak zrobił siku na dworze to była porcja pieszczot i pochwał i co jakis czas smakołyk,bo ciagle tez nie można.

Zmien jak najszybciej postępowanie,bo tylko psa zmarnujesz

Odpowiedz
Eire 2009-04-02 o godz. 15:18
0

dokładnie z pieskiem trzeba dobrocią i nagrodami i cierpliwością. poza tym jak troszke z nim po przebywasz to też nauczysz sięrozponawać kiedy chce siku albo kupę. nam sunia 2 razy zasikala łóżko

Odpowiedz
caradura 2009-04-02 o godz. 14:07
0

musze przyznać, że wkładanie nosa w siki też wypróbowałam, ale tylko poskomlał trochę i znów to samo. widzę, że dwa razy zdrobił siku do kuwety, ale nie było mnie wtedy w domu niestety :( no nic, może się wreszcie uda. póki co, zasikał mi poduszkę w salonie.

Odpowiedz
Gość 2009-04-02 o godz. 13:40
0

Nie jest to latwe w pryzpadku psa )bo jesli chodyi o kotz to one wlasciwie same sie tego ucza) ale mozliwe...ja swego czasu nauczylam tego yorka...troche to trwalo i wymagalo wieeeele cierpliwosci. Przede wszystkim dla niego najtrudniejszez bylo wejscie do kuwety, wiec czesto uwazal ze juz jak jedna noga stoi w kuwecie to jest dobrze... w koncu wpadlismy na pomysl zeby zamiast kuwet ulozyc ceratke (taka jak dla dzieci) i na nia nasypac zwirek. Po dtugie trezba wyczuc kiedy psu chce sie oi wted go wkladac do juwety...zreszta robic to dosyc czesto, w koncu zrobi tam siku, a wtedy nalezy go baaardzoi pochwalic i dac jakis smakolyk. Z czasen pies zalapie o co chodzi, Obrazanie sie nic nie pomoze, bo pies tego nie rozumie. Nalezy go skarcic kiedy zle zrobi sieku (nie tam gdzie trzeba), natomisat metoda wkladania nosa w siki popularna u niektorych wlascicieli psow niestety jest nieskuteczna bo psu nic nie mowi. Najlepsze jest wlasnie dopingowanie go i motywowanie pozytywne. Pies chce robic dobrze, wiec jak zauwazy ze jestes sczesliwa keidy zalatwai sie do kuwety na pewno bedzie chcial to powtorzyc, Mi zajelo okolo 2-3 tygodni by pies zaczal sam zalatwiac sie na zwierek.

Odpowiedz
Eire 2009-04-02 o godz. 12:44
0

Eire napisał(a):co do sikania to trudna sprawa ale musisz poprostu cierpliwie nagradzać go za każdym razem gdy zrobi siku w dobrym miejscu, to niestety potrwa kilka dni więc nie pozostaje ci nic innego jak latać ze szmatą za nim.
dodam jeszcze,że powinnaś go nauczyć reagowania na komendy czyli skojarzyć u niego słowo siku z sikaniem, czyli jak dobrze zrobić siku to pochwalić i nauczyć reagowania na: idź zrób siku

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie