my do obiadków gotowych dodajemy troszkę naszej dla rozrzedzenia a czasami teściówka pół na pół. młodemu smakują, ale jemu to w sumie wszystko smakuje.
koniec
Surrey ale Gabunia pocieszna :D A jaką ma śliczną, różową sukieneczkę lol Mała dama :D Będzie blondynka jak moja córcia. A włoski myślisz będą proste czy kręcone Zastanawiam się właśnie kiedy będzie to można ocenić
Wikuś potrafi się zachować w "gościach". Siedział taki grzeczniutki :D Kolejny blondasek w naszym gronie lol Przystojniacha
Sarko spróbuję z tymi nóżkami drobiowymi bo ślinka mi pociekła
Evic Kornelka też woli zupki kupne Chyba mają lepszą konsystencję. Taką gotową zupkę zje w 5 minut a moją memla ok. godziny
Surrey wcale nie taka dobra ze mnie kuchara Ciągle się uczę i często dzwonię do mamusi w trakcie roboty lol Z niej to jest kuchara, że ho,ho Teraz zima, mam sporo wolnego czasu więc trochę eksperymentuje. Ale wolę gotować niż piec :D
Może odpuść sobie spacerek U nas też słoneczko ale temp. -6
Siuniu z bucikami też słyszałam. My jednak je ubieramy. Oczywiście są to butki albo bamboszki dla niemowląt, które nigdzie nie uciskają stopki i są dla ozdoby i żeby Korci było cieplutko :D
Wiecie co dzisiaj temat upadków na tapecie. Właśnie dzwoniła do mnie mamusia. Przyszła do niej roztrzęsiona znajoma, która mieszka z synem, synową i 8 miesięcznym wnukiem. Wyobraźcie sobie, że dziecko zaczęło wymiotować. Synowa zawiozła go do lekarza i tam dostała skierowanie do szpitala w Prokocimiu. Okazało się, że dziecko spadło z łóżka (zdarzyło się to już trzeci raz) a ona nawet o tym nie wspomniała lekarzowi. Dziecko w szpitalu jest od wczorajszego rana. Zawiózł je ojciec, był z nim cały dzień, później pojechał na noc do pracy i od rana jest przy dziecku. A co mnie najbardziej zbulwersowało mama dziecka jeszcze o 11.00 leżała w łóżku i "odpoczywała":shock:
Mam wrażenie, że ta laska jest trochę opóźniona w rozwoju. No bo jak to tłumaczyć Dziecko kąpie raz w tygodniu bo stwierdziła, że się nie poci :o Witamin żadnych nie daje :o Po porodzie miała jechać skontrolować słuch bo coś wyszło w badaniu nie tak i oczywiście do tej pory nie była. Z bioderkami też jest źle. Miała zakładać pieluchę ortopedyczną, ćwiczyć z maluchem, ale gdzie tam. Pielucha leży w końcie a dziecko ma koślawe nóżki :( A jak ona klnie na tego dzieciaczka :( W szpitalu lekarz powiedział, że maluch ma za dużą główkę i mamusia z tą panią dzwoniły do mnie z pytaniem co to może oznaczać? Nie mam pojęcia, a Wy? Powiedziałam tej kobiecie żeby jechała do szpitala i tam razem z synem porozmawiała z lekarzem i przejeła obowiązki związane z opieką nad małym. Tylko żeby synowa ją dopuściła. A ta łania niech leży bo chyba tylko może temu dziecku zaszkodzić Biedne dzieciątka, które trafią na tak nieodpowiedzialnych rodziców :(
ja póki co zakładam Matiemu na wyjścia grube skarpety frote - zresztą w kombinezoniku i tak mu ciepło. na pierwsze kroczki po domku planuję skarpety antypoślizgi, no a butki na pierwsze prawdziwe spacerki.
no to hop !!!
No to dziewczyny, przebijamy się na setną stronę i zakładamy nowy wąteczek. lol niech nas leniuchy szukają
Odpowiedz
Surrey coraz bardziej kocham Twoją córunię!
Wikuś normalnie słodziutki!
Siuniu ja nie zakładam bucików, moze dopiero jak wiosna przyjdzie i mały bedzie chciał na nóżki to wtedy załozymy...
Posprzątane, chłopcy właśnie wrocili z parku z górek, poliki czerwone, Wojtek śpi, obiadzik zrobiony, mama ma czas wolny...
Dzieki dziewczyny...cieple fluidki na pewno sie przydadza...ale..dzis tak pieknie,ze mnie kusi spacerek :)
Fascynacjonie chce Ci robic klopotu...Wikusia taka cudna Lala :) przesliczna
Siuniurychlo w czas... :) ....co do podlogi to jakos sie boje..musze Gabi polozyc na kocyku i koldrze bo mamy gole panele ale i tak boje sie ,ze uderzy sie w glowke przy obrocie Caluski dla Oliwki i Jej Mamusi
Co do bucikow to tez slyszalam ,ze nie sa zalecane az dziecko nie zacznie chodzic....ja sie tego trzymam choc na zime zakladam takie bamboszki..albo...do zdjec :)
Agnessoja przezylam podobna sytuacje w ubieglym tygodniu. Trzymaj sie Kochana..zwracaj uwage na zbieznosc zrenic, i aktywnosc Bartusia ( pobudzenie i ospalosc) caluski :)
Sarko Wiktorek to blondasek ale odkrycie...zawsze mialam wrazenie ze On ma ciemne wloski :) rosnie jak na drozdzach :)
Evicnikt o Tobie naie zapomnial :) milego dnia i caluski dla Adasia..dobrze ,ze jestes miedzy ludzmi..mnie tego czasem bardzo brakuje, tymbardziej ze moja poprzednia praca zwiazana byla z "przeplywem" ok 500ludzi dziennie taka rzeczywistosc..staraj sie pomyslec o pozytywach tej sytuacji-duuuzo sil Ci zycze :)
Vivapozwolilam sobie przepisac Twoj przepis!!!! (maslo maslane:))))z Ciebie to chyba niezla kucharka, podziwiam....skad czerpiesz ten zapal????
Romanko ja Gabulce zawsze daje do raczki pieluszke albo cos innego aby odrocic Jej uwage..albo Jej spiewam..uwielbia to :)
dziewczyny mam do was pytanko: widzę że zkłądacie dzieciaczkom buciki albo piszecie o zakladaniu. ja zawsze słyszałam i czytałam że jest to niewskazane dopóki dziecko nie zacznie chodzić. stópka inaczej jeszcze wygląda i inaczej pracuje. jak to z tym jest, nie boicie się? albo słyszałyście jakieś pozytywne opinie?
Sarko -Wikula jest niesamowity lol lol
w sumie to jakoś zapomniałam i o aparacie i o zdjęciach....
ło matko my już 6 część kończymy.... :o
evic wszyściutko się ułozy, każdy przywyknie do nowej sytuacji a po czasie nie wyobraziesz sobie że mogłby być inaczej Jak piszesz sama - wyjście do ludzi dobrze Ci zrobiło więc super lol Człowiek ma motywację żeby się "ubrać", umalować, uczesać. Ja teraz jak siedzę w domu z dzieckie to "nie w głowie" mi takie "wyczyny" Wstyd normalnie wstyd A 6 godzin to jeszcze nie tak dużo
Siunia pozdrowionka dla paluszka i malutkiej Oliwci
My wczoraj tez odwiedziliśmy moja kuzynkę ale zdjęć jej syncia jakoś nie mam ...jedno przy cycu ale mało go widać
Złanczam to co mam! A Ty masz jakieś foteczki Oliwci lol
Sarko - ale mniamuśne musi to być, wciągam na swoja listę lol
Evic - mój bąk super daje sobie radę z babcią, i babcia z nim też. jestem zadowolona. inaczej oczywiście reaguje jak wchodz ę do domku ale z babcią też super się bawi.
co do karmień i odciągania- szybko dałam sobie spokój, bo Mati i tak tego mleka nie pije, musi być ze źródełka. jak go nakarmię ok.5-6 to, wracam i karmię go o 16, więc przerwa jest spora. ale w ciągu dnia młody dostaje kaszkę ryżową na wodzie, potem jabłuszko, bananka lub coś w tym stylu, potem spanko, obiadek i wystarcza. pytałam lekarki i 3 mleczne posiłki na dobę spoko wystarczają (u nas 6,16,21 godzina), mogę już podawać mu jakieś danonki (ale tego on akurat nie lubi). cycy też mi się przyzwyczaiły do tak długiej przerwy, po paru dniach gdy w poludnie czułam nabrzmienie, wszystko się uregulowało, a mlesio nie zanika. myślę że bez obaw możesz nie odciągać.
Siunia - bakłażan to z dyniwatych chyba tak jak cukinia Więc możesz przygotwać leczko z bakłażana podobnie jak z cukinii...
Jak jak robię leczo to dodaję do pokrojonej w kostkę cukinii dwie papryczki, dwa pomidory, kilka pieczarek, jedna cebulę, kiełbaskę...duszę to pod przykryciem aż do miękkości warzyw. Na końcu zagęszczam jajkiem lub ryżem
U mnie zawsze na kazdym przyjęciu hiciorem sa zwykłe nóżki kurze upieczone w piekarniku lol Z tym ze ja obieram je ze skóry obtaczam w oleju i grubo kazda obsypuję przyprawą do pieczonego kurczaka i piekę ze 2h conajmniej, sa kruchutke i złociutkie, w mik ich nie ma lol Posypuję to jeszcze dużą ilością upieczonych pieczarek
Agnessa to super że wszystko wporzo Widac na zdjęciu Bartulkowi nic nie jest lol Fjany z niego chłopczyk lol
surrey zdrówka życzę
Powolutku sobie żyjemy. Pierwszego dnia było mi naprawdę ciężko zostawić Adasia. Lzy same cisnęły się do oczu, teraz jak sobie o tym piszę to też :( Dobrze,że mąż wziął sobie trochę urlopu to może z dzieckiem posiedzieć bo wierzcie mi, całkiem inaczej zostawia mi się Adasia z mężem. Jakieś 2 godz. jest z babcią ale się nim dobrze zajmuje. W pracy jest całkiem w porzadku; wyszłam do ludzi i to dla mnie plus.Pracuję 6 godzin; normalnie miałam 7 ale 1 godz. odpada na karmienie. Próbowałam odciągać pokarm w robocie ale jakos kiepsko mi idzie. Qrde, karmiąc Adasia czuję napływ pokarmu do piersi a odciagaczem czy ręką nic, prawie nic nie leci. A jak Wy babeczki to robicie bo ja jeszcze ten tydzień poprobuję a jak nie wyjdzie to chyba sobie odpuszczę. W końcu nie ma mnie 6,5 godz i w tym czasie mały dostaje zupkę i jak dotąd moje mleko do popicia. Tylko mnie cycki od tego ciagania bolą
Adaś też wyczuwa ,że mnie nie ma. Jak wracam to jest spokojny ale obojętny na wszystko- jakby chciał powiedzieć: róbie ze mną co chcecie, ja nie będę płakał. Ale jak poczuje mnie to zaczyna wierzgać, brykac, gryzie moja brodę itd. Z mężem tez jest zadowolony. Do teściowej pewnie szybko sie przyzwyczaji; kwestia czasu mam nadzieję
Aha i chyba kiepska ze mnie kucharka bo Adasia zjada zupki kupne a nie moje wypociny
Agnesso - nie możesz się kobitko tak denerwować. Twoje dzieciątko (jak i każdej z nas) wchodzi w nowy etap poznawania świata i nie nauczy się go jak się troszkę nie porozbija. to przykre dla każdej z nas, ale nie można od razu tak reagować. jeszcze nie raz Bartuś zbije nosa, spadnie skądś, przewróci się itp. wiadomo sprawdzić reakcję trzeba, ale już tak kochana nie płacz. można próbować zapobiegać - masz nauczkę że na łóżku samego berbecia nawet na sekundę z oka spuścić nie można, ale nie panikuj wszycho będzie ok. minie parę upadków zanim się uodpornisz.
po wszelkich takich wyskokach najważniejsze to nie dać dziecku od razu usnąć. reszta - jak pisały dziewczyny.
ja niemalże "wychowałam" dwoje rodzeństwa i wypadnięcia z wózka, łóżka, upadki z przyczepek (tu akurat moja wtedy chyba 2-letnia siostra ukruszyła 2 ząbki) itp gratów, pośliźnięcia na zabawkach podłodze itp są mi nie obce, więc jedyne co to tylko mogę uspokoić. to pierwsze ale z pewnością nie ostatnie takie akcje. w końcu Bartuś nauczy się że n łózku nie można się gibać i upadek boli. niby jak inaczej ma się o tym przekonać. uważaj babulko ale nie płacz już, przecież nic się nie stało.
Siuniu to jest tak ok. 1000kalorii więc szybciutko leci się na wadze, ja zawsze ok. 4 kg na miesiąc a do tego cwiczenia więc mam nadzieję na 5 kg w tym miesiącu....zobaczymy, po kilku dniach zołądek się przyzwyczaja, najgorsze są 3-4 dni. Dla mnie zawsze największym problemem jest przygotowywanie jedzenia dla chłopców, a jak upiekę ciasto to zawsze mnie gubi...ja to wiem co jeszcze mnie gubi, podjadanie nocne...Ja jeszcze nic nie robiłam z bakłazanami więc nie pomogę Ci niestety, ale pomyslę i moze jakis przepisik fajny znajdę na cos innego smacznego....
Agnesso mowiłam ze nic małemu nie bedzie, a mąż brzydko się zachował, nie powinnen podnosic głosu, bo to moze się zdarzyc i jemu, dzieci są teraz bardzo ruchliwe, ale dziecko tak jak kot, spada na cztery łapy i nic sobie nie zrobi...
teraz juz naprawdę uciekam
Kochane Bartusiowi nic nie jest :D - gorzej ze mną
Wczoraj po g.22 normalnie zjadł mleko i spał dalej , potem wybudzał się tak jak zawsze , a ja pierwszy raz byłam z tego zadowolona :)
Mąż sie trochę wkurzył kiedy wrócił z pracy a ja powiedziałam mu co sie stało , ale to reakcja zupełnie naturalna - ja pewnie też bym się nieźle wkurzyła gdybym wrociła z pracy a on mial dla mnie taką nowinę .
Podniusł troche na mnie głos a mi dopiero wtedy już całkiem nerwy puściły poryczałam sie , nie mogłam sie uspokoić , cały czas przed oczami miałam i mam obraz Bartusi leżącego na podłodze.
Uznaliśmy że przeczekamy noc pozwolimy małemu spać spokojnie tymbardziej że nic sie z nim nie działo a za oknem było -- 20 st.
Mąż wysłał mnie spać do drugiego pokoju a sam został czuwać przy małym , bo potem było tak że co podeszłam do łóżeczka to ryczałam
Dziś mały wtał pogodny i uśmiechnięty , a teraz pokrzykuje sobie jak zawsze - sprawdzałam na dotyk nie reaguje tak jakby go coś bolało , jedynie nosek ma chyba troszkę stłuczony bo jak mocniej gdzieś nim dotkie to troszke się popłakuje .
Ja mam straszne wyrzuty sumienia i ciężko to przeżywam ale taka już jestem
A to moje szczęścia dziś rano :D
Kurcze dziewczyny jak Wy dajecie sobie radę z przebieraniem? Ja przed chwilką miałam kupkę w pieluszce i ręce Wojtka wylądowały w kupce, zanim dobrze odepnę to Wojtek juz trzyma rączki przy pupci, więc nasze przebieranie wyglada teraz tak, ze ja trzymam nozki a chłopcy trzymają mu ręce, on sie cieszy a my mamy gimastykę zeby przypilnowac rączek i nozek Wojtka....ja zwariuję jak tak bedzie za kazdym razem przy zmienianiu pieluchy....dobra teraz juz biorę się za porządki!
Odpowiedz
Romanko - dzięki wielkie. no właśnie czas zacząć akcję "oponka jest fe", a jakie masz doświadczenia ze swoją dietką i jej efektami?
Viva- super, dzięki podoba mi się. brzmi smakowicie, chyba zrobię.
a macie może jakieś przepisy na coś z bakłażanami, coś za mną to chodzi, choć nie znam przepisów - nawet nigdy ich nie kupowałam i nie wiem czy są drogie. chciałabym zrobić coś do szybkiego podania tzn. żeby mozna było przygotować odpowiednio wcześniej i potem tylko podgrzać i podać, bo u mnie imieninki to grono ok.20 osob i zawsze tego dnia jest niezły zapierdziel (sorka)
Kat_ja bardzo Ci dziękuję za zainteresowanie. Czyli problem może też tkwić w tarczycy Próby wątrobowe wyszły ok.
Agnesso ale się najadłaś strachu Mam nadzieję, że z Bartusiem wszystko w porządku a tobie również opadły emocje i czujesz się lepiej. Ja dwa lata temu w nocy dostałam telefon od koleżanki, której 5-miesięczne dziecko spadło z wysokiego przewijaka :o Pojechałyśmy na pogotowie a lekarz oprócz tego, że wyzwał ją od wyrodnych matek :o stwierdził, że wszystko jest w porządku. Zrobił prześwietlenie czy USG już nie pamiętam. Ale pomyśl jak to było wysoko. I mała spadła na parkiet
Surrey to działaj szybko żeby choróbsko się nie wykluło Herbatka z cytrynką, mleko z miodem. Na gardło Homeovox i płukaj solą albo dentoseptem. No i witaminka C Buziaczki
Dora wszystkiego najlepszego z okazji imienin :D Spełnienia najskrytszych marzeń, pociechy z córeczki oraz męża i oczywiście dużo zdrówka :D
Evic fajnie, że jesteś. Widać, że humor ci nie dopisuje i jesteś rozdarta między pracą a synkiem Mam nadzieję, że wszystko się ustabilizuje, wpadniesz w rytm i nie będziesz tak bardzo cierpieć z powodu rozłąki z Adasiem Uściski dla Was :D
Romanko już kiedyś wpadłam na tą glinkę :D Fajna sprawa lol Co do tych piłeczek to mam obawę, że później wszędzie by się plątały Już teraz nie mogę nadążyć ze zbieraniem zabawek Chyba poczekam na lato i basenik z wodą w ogródku
Siuniu co do ciepłego dania to może bigos chiński?
kg pieczarek
kg kiełbaski
kg cebuli
Pokroić w kostkę i dusić.
Dodać vegety, pieprzu, słodkiej papryki.
Gdy odparuje dodać koncentrat pomidorowy, kostkę masła, 5 pokrojonych plastrów ananasa i puszkę groszku konserwowego.
Podawać z chlebem. Ja to bardzo lubię :D
Siuniu juz Ci podaję przepisik na sałatkę, nie mogłam wczesniej bo wyskoczyłam po zakupki.
4 zupki chinskie bez tłuszczyku, makaron rozkruszyc i posypac przyprawą dodana do zupek
4 jajka na twardo drobno pokroic
puszka kukurydzy
puszka tunczyka w sosie własnym lub w oleju (ja wlewam z sosem lub z olejem nie odsączam)
4-6 ogórków kiszonych drobno pokrojonych
cały duzy słoik majonezu
Jak tylko dostanę tę kołyskę to dam znac co i jak, myslę ze będzie się dobrze cwiczyło i chudło tez, ja dietke tez muszę zacząć, bo ostatnio sobie popusciłam i juz jest parę kg na +, czuje i widzę, a wiosna za pasem. Tylko ja to taka drastyczną dietkę wprowadzam, do 12-13 nie jem nic tylko piję, pozniej troszkę obiadu i po południu ze 2 jabłuszka i kisiel. Do tego teraz cwiczenia! Efekty muszą być! Najlepsze efekty są na diecie Atkinsa lub Kwaśniewskiego ale przy karmieniu niestety nie mozna!
Surrey herbatka z miodem i cytrynką, do tego rutinoscorbin i nie daj się chorobie!
Dobra biorę się za sprzątanko!
Surrey - To kuruj się kobitko, taki teraz głupi sezon przeziębieniowy że niewiadomo z której strony chwyci. aby do lata.
właśnie dostałam powiadomienie że sms do ciebie nie zostal doręczony, phi rychło w czas. po raz pierwszy mi się to zdarzyło. no cóz, ale już wiem co u ciebie po powrocie.
Byłam w weekend u Paluszka. Jejku ale Oliwcia maleńka. ja już nie pamiętam jak Mateusz był taki malutki i nieporadny. Siedzą sobie babeczki w domu, mróz nie pozwala rozpocząć spacerków. Obiecała że zajrzy na nasz wątek, bo lubi nasze gronko. Ostatnio wybiła się trochę z baybuska, a ja dla odmiany po porodzie już dokładnie przepadłam i dnia bez wieści od was nie potrafię spędzić. No i ją zachęcam żeby spróbowała choć czasami zaglądnąć. Przesyła wszystkim pozdrowionka.
witam chciałam sie tylko przywitać i narazie zmykam mam dużo robotki dziasiaj więc może później do was zajrzę ciumeczki papapa miłego dzionka
Odpowiedz
Witam i ja
Agnessa i jak Bartuś Myślę jednak że rzeczywiście nic mu się nie stało, to my bardziej się stresujemy tymi upadkami
Tym bardziej powinnaś się czuć "bezpieczna" skoro ogladała Go pielegniarka!!!
Ja też to co można (w miarę rozsądku) daję Wikuli to co ze "stołu" oczywiście tylko na spróbowanie lol
Od dzis zaostrzam mu jednak dietkę... :( muszę troszkę tym bardzie uczulających rzeczy wyeliminować będziemy na takich podstawowych dankach typu jabłuszko i marchewka gorzej natomiast z zupkami bo w nich sa różne warzywka
ooo jęczy
Romanko - no proszę , jak milo, znów będę miala co robić w pracy
daj znać jak przyjdzie ci to małe cudo do ćwiczeń, dużo miejsca nie zajmuje więc może na tamto się skuszę. mobilizujecie mnie z Agnessą, muszę coś zrobić ze swoją oponką do wakacji. no i znów muszę przejść na dietkę, dużo lepiej się czułam.
wiem że do już pewnie będzie z 58 raz jak piszesz, ale napisz mi jakie składniki są do tej sałatki z makaronem chińskim. w sobotę robię imieniny dla rodzinki, chciałam wymyślić całkiem co innego niż do tej pory robiłam i nie mam pomysłów, ani na sałatki ani na ciepłe danie (z tym gorzej bo sałatki jakoś oblecę).
ty chyba zadawałaś jakieś pytanko, poradę parę stron temu, hm.... gdzieś mi uciekło i nie pamiętam....
fajne te piłeczki, ostatnio mężulowi mówiłam jak w centrum handlowym dzieciaki się bawły że fajna sprawa mieć takie coś w domu.... do ulubionych dodałam i skonsultuję z mężulem. my mamy taki basenik pompowany do zabawy w domu i na dworzu z wodą. czeka oczywiście,jak znajdę link to podeślę.
Agnesso - my Matiemu dajemy sporo naszych potraw. w ilościach do spróbowania ale prawie wszystko co jest w stanie przemielić dostaje. kanapeczki, owoce, ziemniaczki, mięska, delicje, torcika czy ciasta, hm.... nawet nie pamietam co jeszcze.
Fascynacjo - ale Wikunia pocieszna lol
Dora - wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka, pociechy z dzidziolka, mężula i samych radosnych dni lol lol
Odpowiedz
A jednak nie spicie lol
Romanko my mamy cos podobnego - gips do odbicia raczki i stopki. Kasia dostala jako prezent na chrzest. Taka malutka dlon bylaby fajna. Niestety doszlam do wniosku, ze musi to jeszcze poczekac. Musilismy sie niezle natrudzic zeby odbic "pieczatki" dloni do albumiku a w gipsie trzeba by chwilkepotrzymac... Jest to super pamiatka. U jednej znajomej widzialam natomiast "obraz" z odbitych raczek i nozek zbieranych przez pare lat.
Mój mąż wprowadza kolejne poprawki do projektu jego życia Więc mnie nie pozostaje nic innego, jak iść sobie zasnąć przed telewizorem. Kurde...
Dobranoc i mam nadzieję, że do jutra :D
Wydaje mi sie, ze przesadzacie troche z tymi Waszymi brzuszkami. Jakos na zdjeciach wychodzicie jak laseczki. Ja tam bardzo nie narzekam. Co prawda nie wrocilam jeszcze do wagi sprzed ciazy i oponka wisi spora. Ale coz to za mizerna cena w porownaniu ze Skarbem, ktory teraz spi w lozeczku...
Evic no i jak sobie radzisz? Napisz co wiecej co u Was?
Kat_ja to teraz nie dosc, ze masz najzdolniejsze dziecko to jeszcze najgrzeczniejsze lol No i gdzie ta Twoja diablica??????? Aniolki gora
I jeszcze spoznione zyczonka dla polrocznego Jasia Belle. Moze zyczonka sprowokuja ja odezwania sie
Dobra, tyle na dzis, bo i tak wszystkie juz spicie. Musze cos wymyslec na wieczor, zeby mnie jakas handra nie dopadla
Agnesso jak pamietasz ostatnio kilkoro letnich dzieciaczkow niespodziewanie wyladowalo na podlodze, moja Kasia takze. Wiem jakie to jest przezycie i jaki ma sie po nim wyrzuty sumienia. Zgadzam sie jednak z dziewczynami, ze przede wszystkim to musisz Barta obserwowac. Znajac realia lekarz i tak zrobi tylko podstawowe badania (bo na inne szkoda kasy ) a w takich chyba niewiele wykryja i skonczy sie na zaleceniu, zeby dziecko obserwowac... No ale zrobisz jak uwazasz.
Co do "doroslego" jedzenia to ja jestem ostrozna ale jak wspominalam wczoraj Kasia poprobowala troche roznosci. Nie bylo zadnych problemow brzuszkowych wiec dzis do sloiczkowych warzywek dorzucilam jej makaroniku, zajadal ze sie jej uszy trzesly lol Na pewno lepiej nie podawac rzeczy smazonych czy ciezkostrawnych.
Magdo dobrze, ze wybralas sie do lekarza i mam nadzieje, ze teraz bedzie juz wszystko dobrze.
Witaj Basiek fajnie, ze jestes! Widze, ze chorobska rozszalaly sie na naszym watku i nie tylko :( Mam nadzieje, ze wkrotce zaswieci Wam piekne slonce i zacznie sie wiosna! Ale sie Macius zmienil.
Sarko Wiki przeslodki, ciagle usmiechniety. No i ten torcik taki smakowity, ze hej.
Wysylam i wracam czytac, bo zapomnialam co mialam pisac
znalzlam cos fajnego lol http://www.dzieckook.pl/kuchnia/index.php3?name=welcome
Odpowiedz
Agnesso, na pewno jeszcze nie raz się zdarzy, że Bartuś sobie coś zrobi. To jest całkowicie normalne i nie da się tego uniknąć chociażby z racji tego, że dziecko ma zupełnie inną koordynację ruchową niż dorosły.
Mnie co prawda Gocha nie fiknęła jeszcze ani razu, ale nie wykluczam że kiedyś się to stanie. Chociaż ja jestem pieprznięta na punkcie ostrożności (nawet jak Gocha była noworodkiem, to nigdy jej nie zostawiałam samej na łóżku, przewijaku itp), to wydaje mi się, że nie da się uniknąć jakiś drobnych wypadków w okresie kiedy dziecko uczy się przemieszczać.
Na pocieszenie powiem Ci, że dzieci w tym wieku nawet jeśli spadną z jakiejś znaczącej wysokości to zazwyczaj nic sobie nie robią. Dzieje się tak dlatego, że nie mają jeszcze wykształconych odruchów usztywniania mięśni i padają zupełnie inaczej niż dorośli. Nie zadręczaj się tym co się stało (wiem, łatwo mi mówić...). Po prostu daj się dziecku wyspać :D A tak na poważnie, to obserwuj go i jakbyś miała jakiekolwiek wątpliwości to grzej do lekarza. Na pewno Cię nie wyrzuci. A jakby chciał, to na niego nawrzeszcz. Trzymam kciuki, że wszystko będzie OK.
Spokojnej nocy
AGnessa chwili nie wrócisz ,nie możesz się o to złościć na siebie ,niestety tak to już jest , że nie zawsze jesteśmy w stanie wszystko przewidzieć , powiedz mężowi , zdecydujcie sami , może dla waszego spokoju pojedzcie do lekarza ,ale nie wiem jak to u was jest , czy nie stracici pól nocy na czekaniu może jeśli jest ok , to wstrzymaj się do jutra , już ci pisałam , żebyś patrzyła czy nie wymiotuje , i jak śpi ale widzę , że pielęgniarka to samo powiedziała , trzymaj się cieplutko i całusy dla Bartusia
Odpowiedz
Baruś śpi spokojnie , a ja od zmysłów odchodzę pewnie niepotrzebnie
Nie wiedziałam co robić i poszłam po sąsiadkę która jest pielęgniarką i pracuje na oddziele patologii noworodka .
Powiedziałam jej co i jak się stało i że małemu pojawiła sie krew w nosku i że płakał mocno ale krótko ,a potem zachowywal się zupelnie normalnie - oczywiście pierwsze słowa to były że najlepiej byłoby jakby małego lekarz obejrzał.
Ale przyszła dziewczyna do mnie ( jest w moim wieku ) zmierzyła puls małemu i powiedziała że może nie powinnam pozwolić mu tak szybko zasnąć po tym upadku bo nie wiadomo czy on zasnął ze zmęczenia czy z powodu upadku i czy teraz się sam obudzi
Naszczęście kiedy tak rozmawiałyśmy przy łóżeczku - Bartuś sie obudził :D i zareagował bardzo naturalnie i normalnie - czyli rozpłakał sie na widok nieznajomej osoby .
Pooglądała go , posprawdzała odruchy i powiedziała że według niej wszystko jest OK ale że mam obserwować Bartka jak śpi i czy nie wymiotuje bo to może być objaw wstrząsnięcia mózgu .
Ale uspokoiła mnie że takie upadki dla dzieci nie są tak groźne jak wyglądają i że pwenie ja spadając z tego tapczanu zrobiłabym sobie większą krzywdę niż Bartuś .
Ja jednak dalej jetem strasznie niespokojna - siedzę ciągle wpokoju małego , trzymam go za rączke , sprawdzam puls i chociaż mały śpi bardzo spokojnie , oddycha miarowo , to ja ruszam go co chwilę żeby sie choć trochę poruszył , a maly sie krzywi że przeszkadzam mu w spaniu - chyba głupia jestem - ale tak sie strasznie boję o niego
Za pół godz. będę go ostatni raz dziś karmiła , a potem mąż wróci z pracy - aż boję się mu powiedzieć o tym ale muszę - zobaczę co Jarek na to powie - czy pozwolimy małemu spać , czy zawieziemy go do szpitala
Ja to jestem w taki stersie że już 3 X wymiotowałam , nocy napewno już nie prześpię .
Nie umiem sobie tego wybaczyć , że wtedy na chwile sie odwróciłam
Evic a jak Ci teraz? Przyzwyczaiłaś się już troszkę? Jak Adaś radzi sobie bez mamy?
Trzzymaj się kochana, będzie dobrze
Kat_ja gratulacje, że Gochna się nawróciła lol Oby zawsze była grzeczna
No i zapomniałam
Całuski dla Jasia Belle z okazji pół roczku i spóźnione buziaki dla Maciusia, bo też parę dni temu świętował
Evic ja ostatnio myślałam o Tobie i chyba Cię tu ściągnęłam myslami, pisz co u Was!
Kat_ja to dobrze ze Gosiaczek w koncu robi się grzeczny!!! Odpoczniesz sobie przynajmniej!
Moj maluch za to swiruje, cały dzien dzis marudził i płakał, nie wiem co mu jest, gorączki dzis juz nie miał, ale cały czas zagryza usta i jak ma smoczek to az słychac jak go gryzie, czyzby nastepne zęby szły? Nie chciał dzis jesc, moze go bolą dziąsełka jak je, juz sama nie wiem co z nim!
Nareszcie dotarłam :D Odpisuję komu pamiętam:
Viva, co do cholesterolu, to mam niejakie pojęcie, bo moja mama od kilku lat była leczona na wszelkie możliwe sposoby i w końcu okazało się, że problem tkwi nie w pracy wątroby, a w niedoczynności tarczycy :o Przyjmowała najróżniejsze leki i poprawa była niewielka. A wyniki miała szokujące, bo np. norma całkowitego jest 200, a ona miała nawet ponad 400. Jakiś czas temu okazało się, że i mój brat ma za wysoki, ale u niego udało się to uporządkować dietą i lekami obaniżającymi. Moja rada jest taka: jeśli tato ma możliwość niech zapisze się do jakiejś poradni specjalistycznej (w Warszawie jest Instytut Żywności i Żywienia). Tam na pewno zlecą zrobienie wszelkich badań, nie tylko cholesterolu, ale też hormonów i innych wskaźników. Dieta niskotłuszczowa na pewno nie zaszkodzi, ale sama dieta i margaryny przy takim wysokim poziomie mogą nie pomóc. To jest tak jak z cukrzycą (tą z kolei ma mój tata) - jeśli trzustka nie działa jak powinna, to dietą jej nie naprawisz. Odnieś to do wątroby i masz odpowiedź... Pierwszy krok to znaleźć lekarza, zaufać mu i próbować najpier nieinwazyjnie, ale jeśli to nie pomoże to nie opierać się przed braniem leków. Jeśli masz jakieś pytania, to wal śmiało. Razem z mamą chętnie odpowiemy :D
Boksi, wreszcie udało mi się wystawić parę aukcji tu masz link do podejrzenia http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1124338
Co do kojców, to ja jestem zdania że jest to świetny wynalazek. My mamy i Gocha bardzo sobie chwali. Oczywiście nie siedzi w nim całymi dniami i większość czasu spędza na podłodze. Ale kojec cholernie się przydaje w momentach jak musisz natychmiast iść np. otworzyć drzwi, czy wyjść na moment po butlę itp. Gocha jak ma dobry humowr, to potrafi się tam sama bawić nawet pół godziny (co w jej przypadku jest ogromnym osiągnieciem). Wkładając dziecko do kojca masz pewność, że na pewno nie spadnie, nie rąbnie w ostry kant mebla czy nie poliże dywanu :D I jeszcze jedna uwaga: kiedy zacznie się przyzwyczajać dziecko do kojca jak już jest mobilne, to szanse na polubienie go są minimalne. Dziecko traktuje go wtedy jak karę, odseparowanie, a nie miejsce gdzie można się fajnie pobawić. Uwierzcie mi, pytałam kilku koleżanek które właśnie zaczęły przyzwyczajanie do kojca jak dziecko raczkowało. No i oczywiście dupa blada z tego wyszła, hehehe.
Dora, jak przeczytałam o Twoich "błędnych" przypadłościach, to od razu skojarzyłam to z moją koleżanką. Ona też miała takie akcje w tym, że u niej nie skończyło się na jednym dniu. Okazało się, że ma zapalenie jakiegoś nerwu w uchu środkowym i przeniosło się to na błędnik. Niestety nie można tego wyleczyć, jedynie zaleczyć. Przez miesiąc brała silne leki i przez jakiś czas było OK. Widziałam się z nią tydzień temu i znowu ma nawrót :( Ale tym razem szybko poleciała do lekarza i dzięki temu nie doprowadziła się już do takiego stanu jak za pierwszym razem.
A tak poza tym, to ostatnio dochodzę do wniosku że ktoś mi podmienił dziecko lol Gocha potrafi się pięknie bawić sama. Oczywiście pod warunkiem, ze ktoś leży obok. Wczoraj była tak grzeczna, że mój małżonek zasnął przy niej na kocyku, a ja ich tylko doglądałam. No i chyba przebija się prawa górna jedyneczka. Dobra, na razie tyle pamiętam. Jak sobie coś przypomnę, to jeszcze skrobnę.
jeju agnessa dopiero przeczytalam , obserwuj Bartosza ale ja bym go wziela na twoim miejscu do siebie, mam nadzieje ,ze wszystko ok, ale sprawdzaj go nawet jak spi , ja bym tak robila , choc jestem panikara ,chyba do lekarza bym nie jechala teraz , skoro wg ciebie zachowuje sie normalnie, nic go nie boli , nie wymiotuje , i nie byl dziwnie senny. jesli cos bedzie nie tak to jedz do lekarza i daj nam znac jutro , co u was . mam nadzieje , ze bedzie wszystko dobrze , i nie denerwuj sie, bo nerwy to zly doradca ,dobrej nocy zycze
Odpowiedz
Agnesso jestem pewna ze nic Bartusiowi nie bedzie ale dla pewności obserwuj go i nie denerwuj się kochana, dziecko na kazdym kroku przysparza nam zmartwien i powodów do nerwów ale radości o wiele więcej! Odezwij się co z Bartusiem, jak on się czuje i Ty tez jak się czujesz!
Basiek tak mi przykro, ze tyle zmartwien Cię dopadło! Bedzie lepiej, musi byc lepiej!
Agnesso współczuję :( Myślę, że powinnaś poobserwować małego, jak będzie się zachowywał nienaturalnie to wtedy pojedź do lekarza, ale napewno będzie dobrze. Nasze maluchy jeszcze nie raz coś sobie zrobią, choć wolałabym nie przeżywać takiego stresu
Basiek dobrze, że w końcu jesteś lol No rzeczywiście okres mieliście nie najlepszy, dobrze, że wszystko idzie ku lepszemu Maciuś uroczy i sprytny. I jaki ma już bujny fryz :P
Fascynacjo z Wikuni taki kochany pulpecik :) Włoski ma śliczne i bardzo ładna z niej dziewczynka
Sarko Wiktor jest świetny :) I nawet torcicha pobróbował lol No no
Ja Wojtkowi boję się coś dawać, bo on taki alergiczny. Dziś dostał trochę banana.
Buzia poprawiła się, ale na klatce piersiowej ma plamy już z tydzień i u nasady włosów i to go swędzi, bo zauważyłam, że się drapie :o Nie wiedziałam, że takie małe dziecko potrafi się podrapać
Agnesso kochaniutka obserwuj go ale myśle że nie ma powodów do paniki, Kacper tez spadł mi z łóżka i chwilkę pokwękał bardziej się przestraszył niz go bolało. nie martw się będzie dobrze aha Kacperkowi też leciał krew z nosa jak mu gruszke wsadziłam do dziury ale za chwilkę przeszło. bedzie dobrze. wiem wiem że dobrze mi się mówi ale staram sie nie wpadać w panikę bo bym zwariowała. dzisiaj np. stał w kojcu cudował i nagle jak rąbną do tyłu tylko zadudniało udeżył ręką w ścianę bo jak chopkał przesuną kojec i to tak, czasem jest nie mamy wpływu na różne rzeczy.
Odpowiedz
Boże dziewczyny nie wiem co mam robić
Bartek spadł mi tapczanu
Ubierałam go po kąpieli a jemu odbiło się jeszcze nie przetrawionym deserkiem i odsłownie na moment się odwróciłam żeby sięgnąć po pieluchę bo nie miałam nic po ręką żeby go wytrzeć
Mały wtedy nie wiem co zrobił ale spadł z tapczanu na podłogę
spadł na podłogę , upadł na brzuszek i chyba uderzył głową o podłogę bo z noska poleciało mu kilka kropelek krwi
Rozpłakał sie mocno ale szybko uspokoił , wypił normalnie mleko i potem gaworzył w łóżaczku jakby nigdy nic i przed chwilą zasnął spokojnie .
Boże , a ja jestem w takim szoku że zwymiotowałam ze stachu jak zobaczyłam że krewka mu poszła z noska .
Nie wiem co mam robić czy dzwonić po męża , po taksówke , po lekarza czy może dać dziecku spokojnie spać i obserwować go co będzie dalej .
Normalnie ręce mi sie trzęsą - poradźcie co robić , byle szybko bo oszaleję
Romanko , w moim przypadku jest to AŻ jedno dziecko - bo kiedyś moim założeniem było że nigdy nie będę miała dzieci :| , a brzuszek to już nigdy nie będzie taki jak kiedyś - każda ciąża zostawia '' coś '' na pamiątkę :P
OdpowiedzAgnesso Ty chyba będziesz zawsze miała ładniejszy i mniejszy brzuszek, ja urodziłam trojkę a Ty tylko jedno dziecko....właśnie zeszłam ze stepera, tym razem juz 600 powtorzen, rano miałam siłę tylko na 500, mam zamiar dojsc do 3 razy dziennie po 1000, a od jutra jeszcze brzuszki.....
Odpowiedz
A ja was cały dzień podczytuję i nie miałam jak napisać U nas nie za ciekawie , Oliver ma straszny katar , maruda z niego , jak fride widzi to płacze :( Na spacerku nie byl , bo pogoda pod psem.Teraz usnął wreszcie ,a nocka tragiczna była :( z ćwiczeń nici narazie , bo @ w nocy dotarła i trochę mocno mnie polubiła , może jutro będzie lepiej
Joan fajnie , że imprezka się udała :P
Sarka ale kawarer z Wikiego i jak ślicznie siedzi :o
Fascynacja Wikusia superowa i miszeleny ma takie słodkie :P
a mój mąż sobie pojechał na mecz a myślałam , że choć dzisiaj trochę mnie odciąży i pobędzie z synkiem :( ale miałam pomoc , bo dziś była moja ciocia w odwiedzinach i teściowa , bo miała z Oliverem na spacer iść ale ta pogoda nie dała
Basiek Witaj ponownie !!! niech już wam choroby uciekną a ty częściej zaglądaj i dawaj fotki szybciutko , bo zaległości masz :D
Romanko lol @ to napewno z przetrenowania lol ale ćwicz kochana ćwicz :D niedłgo porównamy nasze brzuszki lol
Jejku Bartka mam na kolanach i pisać nie mogę bo on tak się rwie do klawiatury lol
Pozwolę mu coś ''napisać'' może się uspokoi , a inne bobaski napewno to odczytają - w końcu to ich język lol
uhkkuyyyyraxc2uuuuuuuuj,cuhkc8yooooglkl - to od Batra lol
Drogie mamusie , mam pytanie
Czy dajecie swoim półrocznym pociechom już coś "ludzkiego" do jedzenia tzn. czy mogę spróbować dać Bartkowi już coś co ja jem ?
Bo widzę na zdjęciu Sarko jak twój Wiktorek ochoczo otwiera dziubek na widok tortu :D
Viva nie wiem czy jestem aż takim wzorem do naśladowania ale dzięki , to miłe :D
Na ćwiczenia wykorzystuję chwile kiedy Bartuś jest spokojny , a najwięcej ćwiczę dopiero wieczorem jak mały już zasypia .
Fascynacjo , ty to jesteś godna podziwu :D - sama jesteś a radzisz sobie super :D i córcia coraz ładniejsza ci rośnie :D ani sie obejrzysz at taką panne będziesz w domu miała
Wikunio śliczniasty!!!
Wiktoria tez ładniutka jak malowanie!!!
A ja juz skonczyłam rano Harrego, pozniej bylismy na spacerku w parku, chłopcy wyszaleli się na gorkach, Wojtek się wyspał....
Teraz mam czas na zaległosci baybuskowe, siadam czytać!
A z cwiczeniami to tak jak Agnessa, chyba za ostro zaczęłam, bo dostałam okres.....ale nie robie przerwy, tylko będę mniej intensywnie cwiczyła przez te kilka dni!
Hej Letnie Mamusie
Chyba tak tłwśnie zrobię, że będę Wiktorię kąpała w dzień, albo po prostu rano, bo właśnie tak jest, że gdy nie jest kąpana, to jest super. Nic nie szkodzi, że usypia o tej 23:00, ale do tej 23:00 jest grzeczniutka, nie płacze, nie marudzi. Uśmiecha się, bawi i gugla - to o 100 razy lepsze niż płacz mojego Cukiereczka :(
No i dodajemy najświeższe zdjęcia Wikuni :)
Dzisiejsza kąpiel
Tak dzisiaj usnęła Wikunia, pierwszy raz na brzusiu, sama się tak ułożyła ;)
Jemy zupkę
Po kąpieli dzisiejszej
Zabawa po kąpieli
Wiktorek jest śliczny! :) Taki uśmiechnięty Maluszek od ucha do ucha, słodko się uśmiecha, radosny i pogodny. A jaki smaczny torcik musiał być, cudo! :) Wikunia przesyła całuski i się uśmiecha ...
Joan- my też dawaliśmy już nie raz młodzieniaszkowi jedzonko ze stołu. nic mu nie było, a za to jak wszystko smakuje...
Lida - wydaje mi się że bardzo dobrze zrobiłaś z tym antybiotykiem. instynkt macierzyński to niezawodna sprawa. po co dziecię na siłę faszerować, obserwacja więcej ci podowie.
tak przy okazji to widzę że sezon przeziębieniowy nadal trwa. u nas rozwinął się ostry kaszel. mężulo się przestraszył i pojechaliśmy z Atim do szpitala, obsługa szybka i miła aż byłam w szoku, ale na szczęście nic się nie dzieje i syropki wystarczą.
Madziu - my nie dostajemy takiej gazetki.
Basiek - my kojec mamy ale narazie czeka (koleżanka pożyczyła). starsze mamusie dookoła mówiły mi że super się przydaje jak dziecko zaczyna wstawać i ostro się kręci.
Dora - dzięki za info. no ty rzeczywiście ząbki miałaś nietypowo.
Basiek super że w końcu jesteś
Dużo zdrówka dla Was U nas tu na całym wateczku cos zdrówko szwankuje ostatnio ale po malutku, po malutku wracamy do normy lol
Co do kojca to ja chyba nie zamierzam, na razie może tak mówie bo Wiktor jeszcze sie nie przemieszcza Ale ogólnie mysle że jak dziecko chce raczkować to nalezy mu to ułatwiac nie utrudniać a kojec chyba w tym przeszkadza ...
Maciuś śliczny chłopczyk i widac nie próżnuje lol Kamilek też śliczniusi a dużo młodszy od Maciusia?
Agnessa minie minie Zawsze po burzy wychodzi słoneczko
wrzucam troszke fotek półrocznego Witonia
surrey dla mnie kojec to super sprawa, Maja ma w nim dużo zabawek (wreszcie jest gdzie je trzymać ) i czuje się w nim dobrze. A i ja moge spokojnie na chwile wyjść z pokoju. :D
romanko fajna kołyska, myśle że będzie się na niej wygodnie ćwiczyło, jak się sprawdzi u ciebie to i ja taką zakupie :D Powodzenia w ćwiczonkach.
siunia wcale nie jest powiedziane że dolne ząbki muszą być pierwsze, ja np. dostałam najpierw górną lewą jedynke, a potem... lewą dwójke Także całkiem nie standardowo
basiek cały czas o Tobie pamiętałyśmy. Tyle kłopotów na raz się na Was zwaliło, prawdziwy pech, dobrze że już z tego wychodzicie.
Sarka skąd mogłaś wiedzieć??? Nie jesteś zdaje się wróżką Powiedz o tym i oczyści się atmosfera. A ciacho będzie na niedzielę jak znalazł.
Młody nadal w dobrym nastroju, cieszę się, że nie podałam antybiotyku.
Tfu, tfu, żeby tylko nie zapeszyć.
Cześc Babeczki
Dziękujemy za superaśne życzonka lol
dzis z kolei swoje święto ma Jaś Belle
DLA CIEBIE JASIU DUŻO ZDRÓWKA, USMIECHU I APETYCIKU lol A DLA MAMUSI W KOŃCU CZASU NA BAYBUSKA
Belle skrobnij cos więcej, jesteśmy ciekawe co u Ciebie i Jasia
Madziu to dobrze że poszłaś do lekarza bo to faktycznie juz za długo sie ciągnęło, w końcu by sie odwodnił A teraz oby szybciutko do zdróweczka
Fascynacja Tak! ja daje codziennie Cebion Multi 5 kropelek a teraz jak jest przeziebiony to dodatkowo sam Cebion 2x po 5 kropelek rano i wieczorem!!!
U nas juz o niebo lepiej z katarkiem juz mu tak dziś nie cieknie i to dobrze bo jedziemy dziś do mojej kuzynki co urodziła synka Mateuszka 16 grudnia i aż wstyd że jeszcze jej nie odwiedziliśmy
Półurodzinki lol wczoraj sie udały bardzo...tatusiowie (Pawełka i Wiktorka) nawet wzbieśli toast hehe lol było więc uroczyście lol z torcikiem oczywiście i co sie okazało Babcia zrobiła tez Wiktorkowi biszkopt z truskawkami galaretka i bita śmietana ale jak zobaczyła ze ja przyjechałam z tortem to aswojego już nie wyciągnęła nie wiem co ja napadło, zobaczyłam go dopiero w lodówce późnym wieczorem... a taki śliczny, kolorowy Przykro jej się pewnie zrobiło jak zobaczyła że ja kupiłam no ale skąd mogłam wiedziec że ona zrobiła normalnie zasnąć przez to nie mogłam bo niby nie jestem niczemu winna a jednak tak się czułam podle
Maciuś świetny :D Rośnie w oczach :D Widać, że ruchliwy z niego chłopczyk lol A Kamilek to pewnie kuzynek Też śliczny dzidziuś :D
Właśnie temat kojca jest teraz na tapecie Reasumując część dziewczyn czeka z jego zakupem aż pociechy zaczną raczkować a część już używa lol Ja osobiście uważam, że to dobry pomysł, ułatwia mamie życie i jest bezpieczny dla dziecka (przynajmniej maluch nie spadnie z łożka jak to było min. u Sarki i Surrey).
Basiek super, że już jesteś :D Coś pechowy ten ostatni okres u Was Ale najważniejsze, że już w porządeczku :D
Lida też mam nadzieję, że ten cholesterol jakoś się unormuje Tatuś wczoraj biegał godzinkę
Zdrówka dla Bartoszka i oby to były ząbeczki a nie przeziębienie
Joan super, że imprezka się udała i troszkę się rozerwałaś. Ja też Kornelce dziubie różnych nowości. Dzisiaj rano była paróweczka z chlebkiem lol
Surrey pochwal się płaszczykiem! Też mi się marzy dla Kornelki na wiosnę. Czekam, że może coś w H&M się pojawi. Ale na allegro też zerknę
Madziu R nie dostaję gazetki, a szkoda Myślę, że jak teraz doprowadzisz kurację do końca to wszycho wróci do normy :D Całuski dla Kacperusia
Agnesso ja Cię na prawdę podziwiam. Masz problemy z synkiem a czas na ćwiczenia i tak znajdziesz. Muszę postawić sobie Ciebie za wzór :D Też chciałabym zwalczyć oponkę przed wiosną
Romanka następna. Tyle obowiązków i jeszcze systematyczne ćwiczenia. Jesteś wielka lol
Basiek tak to czasem w życiu jest że jak się wali to wszystko naraz ale dobrze że już te najcięższe chwile macie już za sobą :D - trzymaj sie kochana :D
Maciuś śliczny chłopczyk a że ruchliwy to chyba dzieci w tym wieku tak mają , bo ja mojego nawet nakarmić nie mogę co tak się wierci , a zmiana pieluszki to prawdziwa lekcja cierpliwości lol
Lida ja już sie pogodziłam z tym że muszę przeczekać te bezsenne noce ale chciałabym żeby to skończyło sie jak najszybciej bo jestem już bardzo zmęczona - zresztą sama wiesz bo to przechodziłaś .
OK muszę kończyć , po południu będę sama to będę tu zaglądała w jak mi dziecko pozwoli
Cześć Babeczki!
Nie mam szans na nadrobienie zleglości, nie bylo mnie baaardzo dlugo a to dlatego,ze jakis cięzki okres przechodzilismy...mąż w szpitalu, potem ja rozwalilam samochód, a obecnie kończymy coś grypopodobnego. ja i Maciuś, ktory byl w tym czasie wybitnie marudny.
Frida poszla w ruch i nie wiem co by bylo bez niej, chyba by się udusił. Ale teraz pomaly wychodzimy na prostą, ja kończę grypsko, choć jeszcze jakaś ogolnie rozbita jestem. Maciuś kończy paskudny katar, małż już dawno w domku i wszycho wraca do normy. UFFFFFF
Mój synek jakos ostatnimi dniami zmienił się ogromnie. Czasami myślę, że mi ktoś dziecko podmienil. Normalnie robale ma w dupce, ruchliwy okropnie, obraca się już we wszystkie strony i sam wraca. Wigor niesamowity i oczy trzeba mieć dookola glowy.
cdn
Pozdrówka :D
viva przykro mi z powodu taty, dobrze, że jest pod opieką lekarza. Podobno oprócz diety przy wysokim cholesterolu ważny jest ruch, bo wtedy zwiększa się poziom dobrego cholesterolu, a tak naprawdę o ten stosunek mędzy dobrym, a złym chodzi. Lekarz na pewno coś poradzi.
Joanpaszek ja też słucham SDM, ostatnio nawet swoje, wymęczone wysłuchane kasty z czasów liceum wymieniłam na kolekcję CD, ale fajnie, że jeszcze ktoś tego słucha, miałam wątpliwości lol
O viva też lubi SDM, SUPER!
Sarkanajlepsze życzenia dla Wikusia. Niech będzie duży zdrowy i radosny!!!
BELLE jak miło Cię czytać, nareszcie jesteś. Już po terapii? Co u Ciebie?
aruga, dora dzieciaczki prześliczne, aż by się chciało poutulać. Więcej fotek poproszę.
surrey Gabi rozbrajająca po prostu! A ten irokez to mistrzostwo świata lol
romanko nie masz córuni, bo Bozia wiedziała, że spot Twojej ręki wyjdą superowe chłopaki. Szkoda byłoby Twojego talentu!!!!
miałam sie juz was kiedyś pytać czy dostajecie taką gazetę do domu za darmo listonosz przynosi nazywa sie "twój maluszek".
bo ja dostaje fajne rzeczy w niej opisują przepisy na jedzonko porady coś na wzór mamo to ja itd...
Byłam z nim u lekarza z ta biegunką tzn biegunka wróciła bo juz raz miał z 1,5 tygodnia temu i przeszło i teraz znowu ma a więc.. pani doktor kazała dawać to co daje więc lacidofil 2 razy dziennie i niefuroksazyd co 8 godzin przez 6 dni i do picia gastrolit więc to daje narazie się normuje. tamtym razem chyba było w tym mojej winy bo nie powiedziała mi ile mam stosować i jak mu przesło po 3 dniach to pomyślałam że już nie muszę dawać i przestałam i dokrorka wytłumaczyła to tak że miał bakteryjki i one wszystkie nie wygineły bo za któtko dawałm ten lek i teraz sie namnozyły znowu. mam nadzieje że będzie dobrze.
a zębów jak nie było tak nie ma... :(
Mam kilka ładnych stron do poczytania :)
No to nadrabiamy:
surrey dobrze, ża masz to już za sobą. I dobrze,że ci z tym dobrze :) Już to chyba pisałam - bardzo jesteś dzielna :) Ja też uwielbiam poezję ks. Jana. W ogóle taka jestem "niedzisiejsza", że czytam wiersze. Bardzo lubię m.in.: Leśmiana i Tadeusza Nowka. I Szymborską też
Agnessa pozostaje Ci zatem tylko przeczekać ten trudny czas. Mam sporo znajomych, których dzieci kiepsko sypiały - w pewnym momencie samo to jakoś mija. Jesteśmy z Tobą :)
boksi współczuję - Oliverek taki słodziutki Aniołek, a tak daje Ci się we znaki :( Jedyna pociecha, że w końcu z tego wyrośnie.
anadan dziecko poniżej 6 miesiąca może jeszcze wcinać w nocy mimo ząbków. Mleko mamy jest dużo mniej niebezpieczne jeśli chodzi o powstawanie próchnicy, więc się nie martw. Bartoszek ma dwa ząbki na dole - na razie nic z nimi nie robię , ale zamierzam myć je samą wodą po wieczornym karmieniu. Podobno są jakieś szczoteczki dla małych dzieci - muszę się za tym rozejrzeć.
romanko no to zabieramy się od jutra razem za siebie - ja też muszę coś ze sobą zrobić - zwłaszcza, że 25 lutego wybieramy się na bal karnawałowy i jeśli do tego czasu nic nie zmienię, będę wyglądać w sukience wieczorowe jak foka. Myślę o jakiejś diecie. Miałam iść na aerobic we wtoorek ale jeszcze trochę "pociągam" wię odpuszczam na razie.
Wysyłam.
Witam w to niedzielne przedpołudnie!!!
u nas nocka tragiczna takiej jeszzcze nie mieliśmy mały niespokojny całą noc sie wiercił nie spał budził sie co 20 minut mimo tego ze spał ze mną i meżem w łóżeczku. nie wiem teraz siedzi i bawi się skwierczy piszczy zrobił już 3 kupy ale twarde.
musze się nim zająć cdn...
Chorba u mnie mija, niestety coś złego dzieje się z Bartoszem :( .
W nocy z piątku na sobotę był bardzo marudny, miał 38,9 stopni gorączki. Dałam mu paracetamol i poiłam cycusiem. Rano pojechaliśmy do pediatry. Okazało się, że Młody ostro ząbkuje a poza tym ma czerwone gardło. No i dostaliśmy antybiotyk :( . Postanowiłam jednak poczekać z jego podaniem do wieczora. Przez caly dzień Bartoszek bardzo się męczył, praktycznie cały czas trzymałam go przy piersi, bo tak mu było najlepiej i się uspokajał.
Wieczorem minęła gorączka i wrócił humor, więc postanowiłam wstrzymać się z antybiotykiem do rana (może to nierozsądne, ale uważam antybiotyk za ostateczność).
Noc przespał całą bez pobudki, czasami tylko postękiwał przez sen.
Dzisiaj rano jest w dobrym nasrtoju, nie ma gorączki, tylko ślini się niemiłosiernie, wpycha paluchy do buzi, widać, że coś mu przeszkadza, ale sama nie wiem - zęby czy gardło???
I jeszcze pojawiły się dwa jakby czerwone pęcherzyki na dolnej wardze :( Może ktoś wie co to? Może od gorączki?
Będę go jeszcze obserwować, ale mam taki pomysł, że te luźne ostatnio kupki i ta gorączka to bardziej z powodu ząbkowania niż infekcji.
A ntybiotyku na razie nie podaję - chyba, że się pogorszy stan Bartoszka. Jutro pojedziemy do pediatry, do której mam zaufanie i zobaczymy co dalej...
Ja tylko na chwile, bo trzeba zaraz isc spac...
Kasia super spisala sie dzis na imprezce :D Zabawiala towarzystwo usmiechem i zagladala do talerzy Nie wytrzymalam i dalam jej poprobowac roznosci (makaron, biszkopcik, sernik, chlebek) az sie boje, zeby ja brzuszek nie bolal Fajnie bylo! I okazalo sie, ze za tydzien znowu nam sie spotkanko szykuje lol
Siunia nie martw sie. Moj malz tez juz podpytywal czy to normalne ze kasia nie ma jeszcze zabkow No a on sobie cichaczem wyszedl nie wiadomo kiedy Zycze oby Mateuszek tez doczekal sie bezbolesnie bialej jedyneczki!
Fascynacjo skoro kapiel zle wplywa na sen Wiki to kap ja rano albo wczesnym popoludniem. Slyszalam, ze niktorzy kapia maluszki rano, tylko nie wiem jak to ma sie do spacerow zimowa pora. Z zasady kapie sie wieczorem, bo podobno wtedy dzieciaczki maja rytual i lepiej spia. Jesli Wiki sie tym rozdraznia to nie ma sensu sie tego trzymac.
Milej niedzieli i do uslyszenia
widzę że ząbki u dzieciaczków ostro się posypały. a mój choć wśród najstarszych w tyle zostaje. aż boję się pomyśleć co będzie jak zaczną naraz wszystkie wyłazić. tylko u nas póki co góra się robi napuchnięta, a przecież dół ponoć najpierw się wyrzyna.
Belle -ja właśnie pomyślałam sobie dziś że zbliża się pora Twoje powrotu do naszego zacnego grona, chyba też cię myślami wywołałam. ale nie znikaj tak od razu, napisz co u was.
Surrey - a nie zostawiałaś Gabi na kocyku na podłodze. u as póki co to działa. na łóżku młodego boję się zostawiać. kojce są git, ale chyba dopiero jak dzidziki zaczynają wstawać, narazie chyba traktują jakwrogie łóżeczko. u nas kojec czeka na swój czas.
kurcze coś się boję że u nas przeziębienie się zaczyna.... buuuu... oby to fałszywe sygnaly...
jejku, dziewczyny, Polka spi dzis jak zajac pod miedza :( i placze przez sen; gdy podejde i przyloze jej swoja dlon do policzka to cichnie :) co jest? bliskosci potrzebuje czy co?
surrey ja mam kojec ale na razie sie nie sprawdza; mloda fika na podlodze :) wole ja tam klasc, bo ma wiecej miejsca; kojec ogranicza jej przestrzen moze za jakis czas sie przyda, jak mloda zacznie raczkowac i nie bede miala mozliwosci wyjsc do toalety
boksi - ćwiczę już dalej - @ sie skończyła , odczekałam jeszcze 2 dni i wróciłam do ćwiczeń , mięśnie znowu zaczęły boleć :D - właśnie zeszłam z ławeczki po 70 brzuszkach i idę teraz
Arugo , przy silnej woli i samozaparciu efekty napewno będą - ja sie nie poddaję jak narazie :D
Podobne tematy