• Gość odsłony: 5321

    Jak kasować klientkę, która wciąż przynosi prezenty?

    Mam jedną klientke, która bardo mnie lubitaka starsza fajna pani - bałam sie jej zakładać pazurki, bo ona choruje, bierze mnostwo leków i zastrzyki (coś tam ma z cukrzycą, oddychaniem etc) ale w koncu jej zalożyłam na jej własną odpowiedzialnośćdwa dni od założenia przyszła do mnie (zostawiła u mnie bizuterie) i kiedy ją odbierała w prezencie mojemu męzowi zostawiła mi takiego fajnego słonika na szczęście:Pdzisiaj była na uzupełnieniu -wszystko pieknie się trzyma (aż sama byłam miło zaskoczona)i - przyniosła mi zrobiony własnoręcznie piekny stroik na świeta (zywy kwiatek w kobiałce małej, z siankiem i w środku na takich patyczkach jajka , kurczaczki i bukszpan etc)kurcze wprowadza mnie to w zaklopotanienie wiedzialam jak ją kasowaćjak wiecie robie paznokcie w domu. Moje kochanie (czyli moj maz) podczas kiedy ona była przyjechał z reklamowka wspanialej kiełbasy z prywatnej masarni - i dałam jej dwie duze laski (tak jakby rewanz za ten stroik)zgadałysmy sięteż, ze ona ma psa, któremu gotuje jedzenie i jest to dla niej uciązliwe - dałam jej też troszkę karmy mojego psa, zeby wyrpobowała, czy jej pies bedzie ją jadł i problem gotowania by odpadł gdyby kupowała te worki Puriny 15 kgi - policzyłam ją normalnie - czyli bez żdnych rabatów i upostów (wredna jestem i tyle- ale jak każa by mi takie prezenty przynosiła to bym z torbami poszła dając wszystkim rabaciki i zniżkiona wychodząc powiedziała - następnym razem znowu musze z jakims prezentem przyjsckurcze wprowadza mnie to w zakłopotanieona jest bardzo serdeczna i uczynna - rzadko dzisiaj sie takich ludzi spotykai tak robie po atrakcyjnej cenie paznokcie wiec upusty od tej kwoty to dla mnie bez sensu, w dodatku nie chce takiej praktyki stosowaćnie wiem co zrobićwidać było ze ona sie cieszy kiedy innych obdarowuje - jest to bardzo miłe, ale niezręczne dla mnie przynajmniejczy też macie takie sytuacje - jak wtedy postępujecie?

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-12, 17:00:08
    Kategoria: Paznokcie
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
elite_look 2013-11-12 o godz. 17:00
0

Ja bym sie nie przejmowala prezentami, bo to albo gra zeby traktowac ja inaczej i jak zacznie mniej placic, to prezenty sie skoncza ale stawka zostanie. Albo jest bardzo mila... Nie zaleznie od jej powodow, najlepiej utrzymac cene ale dac jej cos na zasadzie karty stalego klienta, co 5 wizyte np zrobic darmowa parafine czy dac upust jakis, ale nie ze to za prezenty tylko dla stalego klienta.

Odpowiedz
sabrina fer... 2013-11-12 o godz. 17:00
0

cześć dziewczyny...od niedawna jestem zalogowana i czytałam wasze wpisy...oczywiście nie pracuje w tym biznesie co wy więc możecie mnie zespamować :)
z tymi prezentami to jest problem bo jak on jest jeden to jest dowód sympati...jak dawane są non stop to wiadomo żę jest to zobowiązujące...więc tak sobie myśle....najlepiej nie dopuszczać do takich sytuacji...
a jak już się to przytrafi to najmilej jak się da powiedzieć, że bardzo się dziękuje ale proszę tego więcej nie robić bo czuje się skrępowana...i tyle...jak nie rozumie to jej problem...poprostu więcej nie przyjmować i tyle.Uprzejmie dziękować za każdym razem. Niestety tworzy to zależności.

pozdrawiam Was i mam nadzieje że mogłam pomódz jako osoba która patrzy na to od innej strony :)


hej dziewczyny...
chciałam wam opisać sytuację która mnie ostatnio spotkała...
naogladałam się tu pięknie wykonanych paznokci i sie skusiłam.Umówiłam się z panią przez telefon opisałam jej że chciałam mieć najbardziej naturalne jakie sie da...z "białą końcówką" (jak to pani nazwała) i świecące (czego już nie zapamietała).
Ponieważ pierwsze tipsy miałam ok.10 lat temu jak dopiero wchodziły (o ile mi się nie pomyliły lata) nie bardzo wiedziałam jak to będzie wyglądało.Pani była pewna siebie...robiła mi paznokcie o nic wiecej nie pytając...jaki kształt wole, co robimy , nic też od siebie nie zaproponowała itp....zrobiła standardowo..ale nie czepiam sie bo całkiem ładnie. Jednyne co mnie rozbiło przy wizycie to zupełny brak skupienia na klientce.Gadanie z koleżanką i chłopakiem w trakcie obsługiwania mnie, którzy byli na miejscu.Ciągłe odbieranie tel. i generalnie małe skupienie na klientce.Skojarzyło mi się to z brakiem profesjonalizmu ale może się i czepiam.Czułam sie skrępowana troszkę przy tej wizycie. Zastanawiam się czy nie poszukać sobie pani i której bede robiła uzupełnienia i będę czuła się komfortowo. No i sprawa napiwku.Czy jest wedle mojego uznania czy są to jakieś standardy i jaka to może być kwota?Nie mam zupełnie pojęcia jak powinnien wyglądać kwotowo.
Wiem że wstrzeliłam wam się nie w temat..ale wy piszecie o klientkach a ja tak z drugiej strony.Naszęście to jeden przypadek

Pozdrawiam

Odpowiedz
leeloonia 2013-11-07 o godz. 10:15
0

sillvvia napisał(a):wymyśliłam coś nowego :D ona daje Ci prezent a Ty podajesz jej cennik, zeby sie z nim dokładnie zapoznała i grzecznie dziekujesz za prezent :D
hehehehe troche wredne :P

Odpowiedz
sillvvia 2013-11-07 o godz. 08:21
0

wymyśliłam coś nowego :D ona daje Ci prezent a Ty podajesz jej cennik, zeby sie z nim dokładnie zapoznała i grzecznie dziekujesz za prezent :D

Odpowiedz
fiolka1984 2013-11-07 o godz. 06:03
0

najlepiej to chyba by było gdyby cennik wisial zaraz obok Ciebie, na widocznym miejscu

Odpowiedz
Reklama
sillvvia 2013-11-06 o godz. 13:33
0

hmm.. jestem tu nowa jak widać;p ale myślę, że powinnaś powiedzieć klientce, że nie życzysz sobie prezentów, bo po prostu niewygodnie sie z tym czujesz. ;)

Odpowiedz
leeloonia 2013-07-02 o godz. 13:30
0

witam, ja mam klientke, tez starsza pania, ktora zawsze przynosi mi domowe obiadki....zawsze mowi ze nie zaczniemy dopuki nie zjem hehe
klientka ta ma bardzo duze wymagania, jest idealistka, jesli zapisuje sie na wizyte to w ten dzien juz nikogo nie zapisuje, wiec ma mnie na wylacznosc
na poczatku sie krepowalam i liczylam ja wg cennika.....potem po konsultacji z moja mama ktora jest rowniez moja przyjaciolka stwierdzilam ze powinnam liczyc ja inaczej
otoz....majac mnie na wylacznosc placi mi dniowke
bardzo lubie ta pania jest naprawde symatyczna, ale dlaczego manicurzystki maja byc stratne, przeciez musimy robic oplaty, wiec nie bujmy sie klientow

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 16:52
0

najlepsze sa pseudo-kolezanki ktore kiedy dowiedza sie ze zakladam pazurki dzwonia umawiaja sie na wizyte a na koniec dodaja "mam nadzieje ze jakis rabacik dostane" mormalnie szlag mnie trafia

Odpowiedz
enya83 2009-07-15 o godz. 17:56
0

no a juz najlepiej jest jak przyjdzie taka "kolezanka" i po skonczonej robocie mowi: "mam tylko X zl reszte podrzuce ci jutro ok?" od razu mam ochote takiej przywalic wrrr jak nie ma kasy to po co wogole przychodzi? a jesli juz to o takich rzeczach uprzedza sie przed a nie po fakcie ehhhhh
albo takie ktore uwazaja ze jak jestes jej kolezanka i akurat sie tym zajmujesz to pomalujesz jej pazurki za free bo przecie przy tym sie nie nameczysz itp. a gdzie produkty? gdzie moj czas? ehhh najgorsze sa wlasnie takie klientki-"kolezanki"

Odpowiedz
Anna z Toronto 2009-06-02 o godz. 15:04
0

MadziaP. napisał(a):ja skasowałam ją normalnie - ale jest mi niezręcznie, bo ona przecies musiala za to zaplacic - ale skoro taka jej wola i ona tak lubi to jue jej problem - ale wredna jestem, ale life is brutal lol

a i skąd wam przyszło do głowy, ze nia mam cennika?

mam - i to na pierwszej stronie w twardej okładce - w skoroszycie gdzie mam próbne wzorki i zdobienia - taka cwana jestem :P

ale taka juz jestem - głupio mi i tyle, ale wiem, ze nie powinnam nmiec skrupółow

ide za Waszą radę - Biznes to Biznes - i tak trzymac! :P
Nie o to chodzi aby byc wyrachowanym i bez skrupulow (jak to sie pisze? sorry).....przeciez nie oczekujesz od kogos czegos czego bys sama nie zrobila.

Moja kolezanka np. sprzata domy.....napewno nie oczekiwalabym od niej aby sprzatnela moj za darmo!!!!!
I nawet myslalam o zatrudnieniu jej...ale zeby nie bylo problemow i niedomowien...zatrudnilam inna pania do pomocy i wszystko gra :)

Odpowiedz
Reklama
Albertyna 2009-05-17 o godz. 07:16
0

Madzia P.
KOCHAJMY SIĘ JAK BRACIA , LICZMY SIĘ JAK ŻYDZI.
Kiedy to po raz pierwszy usłyszałam, to aż się obruszyłam, bo ja taka dobra dusza jestem. Niestety życie nauczyło mnie, boleśnie, że to prawda. Gdy masz skrupuły to Cię ludzie oskubią.
Siostrom i koleżanokm odmawiającym w ostatniej chwili wizyty powiedz, że to Twój czas, a on kosztuje i sobie nie życzysz, bo gdybyś wiedziała wcześniej to byś sobie kogoś na ten czas umówiła, a tak to jest za późno.
A co takiej pani z prezentami, to przyjmuj je, daje Ci je z potrzeby serca, i byłoby jej przykro gdybyś odmówiła, a od czasu do czsu zaproponuj, np zdobienie za darmo. Obu Wam będzie miło.
Mam pania- klientkę od której dostaję aceton, rewanżuję się zmywaczem bezacetonowym. Nie mam poczucia, że ją wykorzystuje, bo cen nie obniżam, a i ona zadowolona bo ma profesjonalny dobry i pachnący cynamonem zmywacz...

Odpowiedz
Gość 2009-03-10 o godz. 11:06
0

Madzia,ja tez mam klientke przemila i w wogole super dziewczyne,ktora przy pierwszej wizycie dala mi napiwek i duza czekolade,a przy nastepnej bilety do cyrku :) ponadto,za kazdym razem,kiedy po skonczonej usludze mowie cene,to ona az sie obraza,ze za nisko sie cenie i zawsze daje wiecej.dlatego przy nastepnych wizytach robie jej w rewanzu jakies fajowe zdobienie,ze ktore oczywiscie nie placi.dodam,ze jest mi tym bardziej glupio w takich sytuacjach,kiedy kladzie na stoliku,np.o 20 zl wiecej i obraza sie,jak nie chce przyjac,bo nie jest osoba dobrze sytuowana.

Odpowiedz
Gość 2009-01-14 o godz. 05:25
0

wiesz takie zachowania sie zdarzaja...moze babeczka obdarzajac cie prezencikiem wyraza to ze np. lubi cie, jestes dla niej serdeczna a to akurat jest jej w zyciu potrzebne, moze czuje sie samotna i w ten sposob tak jaby sie chciala dodatkowo odwdzieczyc za to ,ze poswiecasz jej wiecej uwagi niz inni...jesli jest schorowana to napewno potrzebuje kogos kto tak jakby ja wyslucha. Nasi lekarze zbywaja takich ludzi...mnie sie czesto zdarza, ze cos tam dostaje lub wysokie napiwki. Fakt jest to troche krepujace, ale jak mi powtarza moja pseudo szefowa(a w koncu jest profesjonalistka 30 lat) jak sie cos dostaje to nie odmawiac ,bo znaczy ze klient zadowolony....wiec coz kazdy ma swoj sposob wyrazania swojego zadowolenia. A cennik zaraz zrob na stol u mnie jest taki duzy w ramce...w razie czego...

Odpowiedz
Gość 2009-01-12 o godz. 17:17
0

ja skasowałam ją normalnie - ale jest mi niezręcznie, bo ona przecies musiala za to zaplacic - ale skoro taka jej wola i ona tak lubi to jue jej problem - ale wredna jestem, ale life is brutal lol

a i skąd wam przyszło do głowy, ze nia mam cennika?

mam - i to na pierwszej stronie w twardej okładce - w skoroszycie gdzie mam próbne wzorki i zdobienia - taka cwana jestem :P

ale taka juz jestem - głupio mi i tyle, ale wiem, ze nie powinnam nmiec skrupółow

ide za Waszą radę - Biznes to Biznes - i tak trzymac! :P

Odpowiedz
Gość 2009-01-09 o godz. 05:16
0

Ja podpisuję się pod tym, że powinnaś normalnie kasować jak wszystkich innych - w końcu biznes to biznes... do lekarza też się chodzi z kawą i koniakiem (zresztą nie wiem po jakiego diabła), a nie daje on nam leków za darmochę lol
A ta miła pani chyba nie płaci w sklepie prezentami, tylko tak jak wszyscy według cennika lol

Odpowiedz
Anna z Toronto 2009-01-08 o godz. 21:28
0

Magda, nie masz cennika ???
Jeszcze nie widzialam restauracji czy sklepu bez cen......biznes to biznes...chyba ze chcesz to traktowac jako hobby

Sorry ze mowie tak "prosto z mostu" ale mowie jak jest

Odpowiedz
Gość 2009-01-07 o godz. 12:19
0

no tak ale jesli powiesz jakas cene a w "praniu" wyjdzie ci cos jeszcze to co powiesz "ale teraz jest x zloty wiecej" nie bardzo
a co do prezentow i rabatow to zgadzam sie z Ania kobieta robi prezenty z wlasnej nieprzymuszonej woli a Ty musisz z czegos zyc tymbardziej ze i tak jak mowisz masz atrakcyjne ceny

Odpowiedz
pancia 2009-01-07 o godz. 05:11
0

Hej MadziaP - a czy nie łatwiej uprzedzic o cenie przed usługą? Nawet jeśli zamierzesz podnieść stawke to mówisz o tym przy umawianiu się na wizytę - wtedy wszystko jest jasne i nikt nie musi sie na siebie wściekać. Uwierz mi, że klientki same sie o to nie dopytaja zwłaszcza koleżanki ( one zazwyczj licza na upusty - wieksze przy każdej wizycie ). Pozdrawiam :)

Odpowiedz
Gość 2009-01-07 o godz. 02:29
0

Aniu bardzo CI dziekuje za odp.

Jak najbardziej się z TObą zgadzam

a z tym spoufalaniem to racja - wczoraj np. kolezanka ktorej robie zadzwoniła o 14 ze nie przyjdzie .... wkurzyłam sie bo reszte tygodnia i przed swietami mam full roboty a ona mi w ostatniej chwili taki numer wykreca

i tak mi sie udało, bo przełożyłam jedną panią z soboty (własnie tą która mi dała ten stroik) i teraz dzieki temu wielką sobote mam wolną

a w poniedzialek odmowila siostra tej co wczoraj odmowiła
zadzwoniła, ze musis kościól przystrajac przed swiętami i ze wszystko jej sie tak super trzyma, że stwierdziła, ze po 3 tygodniach nie trzeba uzupelniac, tylko przyjdzie po swietach - też mnie to wkurza.

Jak one (te 2 siostry) tak sobie przedluzają czas uzupelnienia (a obie pracuja fizycznie jedna przy produkcji zarowek a druga w sklepie) to ja potem mam duzo wiecej roboty a kasuje jak za uzupelnienie (nic wiecej)

wiem ANiu ze Ty odrózniasz i inaczej kasujesz uzupełnienie i odnowe (albo coś pomieszałam i To nie Ty pisałas - jesli tak to przepraszam) kurcze też musze tak zaczać robić

w ogole stwierdziłam, ze musze zrobić cennik i jego chyba przykleic na stolik

laski mnie wykorzystują - a juz najgorzej kolezanki

np. jednej ostatnio (tej włąsnie co tak przedłuza uzupełnienia) musiałam kilka dolać na formie chyba z 5 pazurków
chcialam jej doliczyc za formy i za extra pomalowanie (malowałam sporo bardzo drogim brokatem (30 zł) i kilkoma innymi drogimi lakierami (Revlon)
wie, ze malowanie przy uzupełnieniu mam gratis ale jak jest bogaty i mocno udziwniany wzór to wiecej te 4-5 zł kasuje
a ona polozyła mi tyle co zawsze za zwykle uzupelnienie i pomalowanie i zadowlona poszła w pip

trzeba miec tupet zeby sie nie zapytac ile - a moze podniosłam ceny?
Ja bym tak nie mogła

byłam zła - siedziała u mnie inna kumpela i nie chcialam juz jej wstydu robic ale następnym razem nie podaruje

co ja świety mikolaj jestem czy jak

czasami sie juz wkurzam - dobrze, ze jest to miejsce (ten pazurowy Matrix) przynajmniej mogę o tym napisać i Wam sie wyżalić :(

Odpowiedz
Anna z Toronto 2009-01-06 o godz. 21:31
0

Magda, ja Ci z doswiadczenia powiem...okazjonalny upominek jest OK, ale ciagle prezenty sa jak mowisz klopotliwe...tzn. stawiaja Cie w klopotliwej sytuacji.

Kasowac ja powinnas jak zawsze...moze czasami daj jej jakas dodatkowa usluge...np parafine na rece...albo masaz rak.....

Nigdy nie OBNIZAJ ceny.

Ja daje znizki ale tylko dla tych osob ktore mi wiele kiletek przyprowadzaja (np. znam wlascicielki 2 sklepow Polskich tu..bo wiem ze mnie polecaja i to jest tansze i o wiele efektywniejsze od reklamy).
Placa mi $35 zamiast $40 za paznokcie..ale wiedza ze cena jest $40!!!! I wiedza za co to jest !!!! Za reklame)

Ale na Twoim miejscu powiedzialabym w mily sposob, ze bardzo Ci jest milo ze ona jest taka wdzieczna.....ale nie mozesz akceptowac tylu prezentow.............

A tak na marginesie...ja tez mam salon w domu....ale staram sie (sorry ze to tak dziwnie zabrzmi)...nie spoufalac sie z klientkami z bardzo........ludzie to naturalnie poniej zaczynaja troche "wykorzystywac" (spozniac sie, rezygnowac z zajetego terminu w ostatniej chwili....") bo mysla ze moga sobie na to pozwolic.
U mnie business to business a przyjaznie sa po pracy....uwierz mi moja droga...mowie z doswiadczenia.

Oczywiscie nie mowie tu aby nie byc milym czy przyjaznym.....ale jakas granica musi byc

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie