• monia:) odsłony: 3923

    OD KIEDY DOPRAWIAĆ POSIŁKI???

    Kochane Mamusie!

    Bardzo Was proszę powiedzcie od którego miesiąca życia dziecka doprawiacie potrawy do zmaku (solą, cukrem, magą itp).

    CZY od kiedy dziecko kończy rok?

    Ja swojemu starszemu synkowi dawałm zwykłe dorosłe zupki (oczywiście doprawiane do smaku) kiedy skończył 7 miesięcy.

    Ale to było 8 lat temu i wtedy jeszcze nic nie mówiło sie o alergiach i dzieci szybciej miały różnicowaną dietę. Teraz duzo się zmieniło. Napiszcie prosze jak to jest u Was. :D

    Odpowiedzi (42)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-28, 17:56:41
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
monia:) 2009-03-28 o godz. 17:56
0

Hala napisał(a):o papierze toaletowym też słyszaam :o

alergia na gluten taka jak u Wojtusia to jedna sparwa, a celiaka to już bardzo poważna choroba na całe życie.

Ja staram sie jeść zdrowo i chcialąbym, zeby W. też jadł głównie zdrowe rzeczy.

Hala - współczuję...... mój Piotrus tez alergik. Z niektórych alergii sie wyleczył, a le alergia na pyłki, roztocza i cytrusy pozostała.

pocieszma sie tylko faktem, ż e zniektórych alergii dzieci wyrastają! :D

Odpowiedz
Hala 2009-03-28 o godz. 17:35
0

o papierze toaletowym też słyszaam :o

alergia na gluten taka jak u Wojtusia to jedna sparwa, a celiaka to już bardzo poważna choroba na całe życie.

Ja staram sie jeść zdrowo i chcialąbym, zeby W. też jadł głównie zdrowe rzeczy.

Odpowiedz
Gość 2009-03-28 o godz. 17:33
0

zdaje sie temat o przyprawach?

Odpowiedz
migotka69 2009-03-28 o godz. 17:32
0

nie ma sie co dziwic to tylko dziecko czasem staremu ciezko sobie odmowic a co mowic o dziecku

Odpowiedz
monia:) 2009-03-28 o godz. 17:30
0

No widzisz....

A Michałek wie a czasami sie jednak skusi.....

Odpowiedz
Reklama
migotka69 2009-03-28 o godz. 17:29
0

monia potrafi chodzilam do szkoly z dziewczyna ktora nigdy nie jadla takich rzeczy mowila ze najgorzej bylo jak byla dzieckiem ale rodzice byli na tyle madrzy ze jej wytlumaczyli czemu nie wolno i "przetrwala" mowi ze czasem nie jest latwo ale da sie zyc

Odpowiedz
monia:) 2009-03-28 o godz. 17:29
0

i jeszcze (strona http://www.resmedica.pl/zdart6006.html )

Gluten winowajca

artykuł dr. n. med. Grażyny Rowickiej z Klinikii Pediatrii, Instytutu Matki i Dziecka

Niekorzystne działanie glutenu na organizm człowieka może przybierać formę choroby trzewnej, przejściowej nietolerancji glutenu lub alergii na gluten.

Za wywołanie choroby trzewnej czy nietolerancji glutenu są odpowiedzialne rozpuszczalne w alkoholu frakcje białka:
pszenicy - gliadyna,
żyta - sekalina,
jęczmienia - hordeina,
owsa - awenina.
Frakcje te noszą wspólną nazwę glutenu. Różne procesy technologicznej obróbki zbóż niestety nie są w stanie znieść niekorzystnego działania glutenu na chorych. Szkodliwość glutenu zależy bowiem od jego struktury, czyli od sekwencji zawartych aminokwasów.

Choroba trzewna, czyli celiakia

W najpoważniejszej chorobie wywołanej glutenem, chorobie trzewnej - celiakii - objawy choroby (nieżyt żołądkowo-jelitowy) i zanik kosmków jelitowych pojawiają się po wprowadzeniu do diety glutenu. W Polsce liczba zachorowań na tę chorobę jest oceniana na 1:15 000 urodzonych dzieci.

Choroba trzewna jest schorzeniem o nie ustalonej etiologii, a jej wystąpienie wyjaśnia kilka hipotez tłumaczących mechanizm prowadzący do uszkodzenia błony śluzowej jelita cienkiego.

teoria toksyczna
Zakłada istnienie dysenzymatozy (zaburzeń enzymatycznych) odpowiedzialnej za nieprawidłowe trawienie glutenu, który w formie nie rozłożonej działa toksycznie na komórki jelitowe - enterocyty.

O immunologicznych mechanizmach leżących u podłoża choroby przemawia fakt produkcji przez organizm przeciwciał przeciwgliadynowych (wykrywanych w badaniu krwi), obecność w błonie śluzowej jelita cienkiego nacieków limfocytarnych z przewagą komórek T (potwierdzonych w biopsji jelita).

teoria schorzenia z autoagresji
Schorzenie to ma także pewne cechy schorzeń autoagresyjnych, o czym świadczą wykrywane w surowicy specyficzne przeciwciała, np. IgAEMA, IgAARA, współistnienie z innymi chorobami o autoagresyjnym podłożu, np. z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, toczniem układowym, sarkoidozą.

U chorych na celiakię często obserwuje się również wysokie wartości przeciwciał skierowanych przeciwko różnym antygenom pokarmowym, np. przeciwko białkom mleka krowiego, albuminie jaja kurzego. Obecność tych przeciwciał wydaje się zjawiskiem wtórnym, będącym wynikiem zwiększonej absorbcji antygenów przez uszkodzoną błonę śluzową jelita.

teoria dziedziczna
Wykazano istnienie ścisłego związku choroby trzewnej z antygenami zgodności tkankowej HLA-DR3 i/lub DR7, DC3, HLA-B8 oznaczonymi za pomocą przeciwciał monoklonalnych.

Wydaje się także, że istnieje genetyczna predyspozycja do choroby trzewnej.

W ostatnim czasie obraz kliniczny choroby uległ znacznym zmianom. Klasyczna jelitowa postać ustępuje miejsca postaci niepełnoobjawowej pozajelitowej.

Zmienia się także wiek jej rozpoznawania. Dotychczas był to 9.-18. miesiąc, obecnie chorobę wykrywa się między 2.-4. rokiem życia, a nawet później. Za fakty te odpowiedzialne są prowadzone działania prewencyjne, tj. promocja karmienia naturalnego czy wprowadzanie glutenu do diety po 9. miesiącu życia.

Trzy formy choroby

Charakter objawów klinicznych, dynamika procesu chorobowego oraz stopień uszkodzenia błony śluzowej jelita cienkiego stanowią kryterium podziału tej choroby na trzy jej podstawowe formy. Klasyfikacja ta jest oczywiście umowna.
Aktywna, klasyczna choroba trzewna:
pełnoobjawowa (kwitnąca),
monosymptomatyczna,
atypowa - z przewagą objawów spoza przewodu pokarmowego.
W obrazie klinicznym dominują: utrata apetytu, niedożywienie, a nawet wyniszczenie, biegunka, powiększenie obwodu brzucha, zmiana zachowania dziecka. Konsekwencją zaburzeń we wchłanianiu i trawieniu są: niedokrwistość z niedoboru żelaza, niedobory białka, kwasu foliowego, niedobory witamin, wtórna nietolerancja dwucukrów czy alergia na pokarmy.

Późno lub niesystematycznie leczona celiakia daje objawy przewlekłego niedożywienia, tj. niedobór wzrostu, opóźnienie wieku kostnego, skrzywienia kręgosłupa, krzywica, niedokrwistość niedobarwliwa, zanikowy nieżyt żołądka, zmiany skórne, opóźnienie pokwitania, zaburzenia emocjonalne (drażliwość, trudności w skupieniu, czy wręcz apatia).

Klasyczna postać stanowi obecnie tylko 30% wszystkich przypadków schorzenia.

Postać niema jest rozpoznawana u tych chorych, u których przy braku objawów klinicznych lub przy objawach bardzo dyskretnych, w badaniu laboratoryjnym błony śluzowej jelita cienkiego stwierdza się typowe dla schorzenia zmiany zanikowe.

Zastosowanie diety bezglutenowej prowadzi do ustąpienia objawów klinicznych (o ile występują) oraz do regeneracji błony śluzowej jelita.

Wskazaniami do wykonania badania przesiewowego w kierunku utajonej postaci choroby trzewnej są:
objawy brzuszne (bóle brzucha, wzdęcia, luźne stolce),
opóźnienie rozwoju somatycznego,
choroby przewlekłe: cukrzyca typu 1, choroby tarczycy, hipoplazja szkliwa zębowego, nawrotowe owrzodzenia jamy ustnej (afty), zaburzenia psychiczne, np. schizofrenia, nowotwory jelita cienkiego, głównie chłoniaki.

Postać ukryta, późno ujawniająca się to stan, w którym choroba trzewna potencjalnie istnieje, ale w badaniu chorego brak jest zarówno objawów klinicznych, jak i zmian w obrębie błony śluzowej jelita cienkiego. W niesprzyjających okolicznościach, takich jak np. zakażenie przewodu pokarmowego, ciąża, stres, wzrost spożycia glutenu, może jednak dojść do ujawnienia się choroby. Tę postać często obserwuje się u dzieci z opryszczkowym zapaleniem skóry.

W okresie wyciszenia objawów rozpoznaje się ją na podstawie obecności nacieku z limfocytów T w obrębie błony śluzowej jelita cienkiego, testów serologicznych oraz badań genetycznych.
Diagnostyka

Przez długi czas do rozpoznania choroby trzewnej było konieczne wykonanie trzech biopsji jelita cienkiego wykazujących: zanik kosmków jelita przed wprowadzeniem leczenia dietetycznego (pierwsza biopsja) i po prowokacji glutenem (trzecia biopsja) oraz regenerację kosmków w czasie ścisłego przestrzegania diety bezglutenowej (druga biopsja). Obecnie zgodnie z nowymi zaleceniami do rozpoznania choroby nie jest bezwzględnie konieczne spełnienie powyższych warunków. Zmiana ta była spowodowana wprowadzeniem do diagnostyki badań serologicznych. Badaniami tymi są:
przeciwciała przeciwretikulinowe (ARA) w klasie IgA i IgG,
przeciwciała przeciwgliadynowe (AGA) w klasie IgA i IgG,
przeciwciała przeciwko endomysium (EMA) także w klasie IgA i IgG, uważane za bardzo czuły (100%) i swoisty (99%) marker choroby,
wykryte w ostatnim czasie przeciwciała w klasie IgA przeciwko transglutaminazie tkankowej.
Przejściowa nietolerancja glutenu oraz alergia

Tak jak w trwałej nietolerancji - czyli chorobie trzewnej - tak i w tych schorzeniach za niepożądane reakcje (zaburzenia żołądkowo-jelitowe) odpowiedzialny jest gluten. Zastosowanie diety bezglutenowej w przypadku tych chorób przynosi z reguły dość szybką poprawę.

Zalecanym czasem stosowania leczenia dietetycznego w przejściowej nietolerancji glutenu są 2 lata. Po tym okresie ponowne wprowadzenie do diety produktów zawierających gluten zazwyczaj nie powoduje nawrotu niepożądanych reakcji klinicznych oraz nie prowadzi do uszkodzenia błony śluzowej jelita cienkiego.

W odróżnieniu od choroby trzewnej w nietolerancji glutenu nie stwierdza się obecności wspomnianych wcześniej markerów serologicznych choroby.

W przypadku alergii na gluten postępowaniem terapeutycznym z wyboru jest również dieta eliminacyjna - bezglutenowa. Czas jej stosowania jest zawsze dobierany indywidualnie.

Zaniedbana alergia natomiast prowadzi do uszkodzenia błony śluzowej jelita, zwiększenia przepuszczalności bariery jelitowej dla makrocząsteczek, sprzyja też wtórnym alergizacjom.

Dieta bezglutenowa

Jej przestrzeganie powoduje regenerację kosmków jelitowych, tym samym ustępowanie niepożądanych objawów klinicznych. U dzieci z ostrym procesem chorobowym często w pierwszej fazie leczenia jest konieczne zastosowanie obok diety bezglutenowej także bezmlecznej, hipoalergicznej. Produktami bezglutenowymi są ryż, soja, kukurydza, proso, skrobia pszenna. Obecnie na naszym rynku jest cała gama produktów na bazie tych składników.

Problemem natomiast może być nieświadome spożywanie glutenu w produktach nim zanieczyszczonych. Konieczne są więc rutynowe badania produktów dietetycznych na jego zawartość.

Chorzy na celiakię wykazują indywidualną wrażliwość na gluten, która zależy od wieku, fazy choroby, dawki glutenu. Największą wrażliwość na gluten wykazują dzieci. Dieta bezglutenowa w celiakii powinna być jednak przestrzegana przez całe życie.

Odpowiedz
monia:) 2009-03-28 o godz. 17:26
0

apropo's glutenu ,a raczej jego nietolerancji to fragment listu ze str.:

http://www.flix.pl/forum.php?17,7179

Jak już niektóre osoby wiedzą Celiaka jest chorobą, która zabrania jedzenia chleba, ciasta, makaronu, słodyczy, batonów, makaronu i jeszcze mnóstwa innych rzeczy. Mój kolega właśnie choruje na tą chorobę. Nogdy wcześniej nie miałam styku z taką chorobą i nawet nie wiedziałam że taka choroba może istnieć; a tu sie dowiedziałam że jest sporo takich przypadków zachorowania. Zastanawialo mnie to czy taka osoba portafi sobie odmówić batona np "princepolo" albo torta. Teraz wiem że takie osoby mają w sobie bardzo dużo siły i chcą przeciwstawić sie chorobie stosując bardzo ścisłą dietę. chcąc się dowiedzieć coś na temat tej choroby byłam w paru bibliotekach w moim mieście, ale żadna z nich nie miała książki właśnie na temat celiaki. Dopiero z jakiejś gazety dowiedziałam się paru rzeczy. Jeśli są osoby które chorują na CELIAKĘ, bądz wyleczyły sie z tej choroby niech piszą!!! Chciałam jeszcze dodać ze mój znajomy ma 22lata i choruje na tą chorobe odkąt skonczył 2 miesiące czyli całe swoje życie.

Odpowiedz
monia:) 2009-03-28 o godz. 17:24
0

Siunia napisał(a):Dziewczyny, a od którego miesiaca zaczelyscie podawac biszkopty dzieciaczkom. naleze do mam odwaznie podajacych nowosci, ale z tym ostatnio mam dylemat. zaczelam je podawac baczkowi. ale dookola wszyscy krzycza o glutenie i zwatpilam. pare lat wstecz dzieci paromiesieczne wcinali biszkopty i bylo ok. teraz nasze "normy" zakazuja wczesnego podawania biszkoptow. zwariowac mozna. jakie jest wasze zdanie, doradzcie???
Tak na prawdę to biszkop[ty sa od 10 miesiąca.... ale.......

...Z kazdym dzieckiem jest jednak inaczej. Alergia (nietolerancja) na gluten zawarta miedzy innymi w pieczywie i biszkoptach może objawić sie nie w ciągu kilku dni, ale zdecydowaie później nawet po kilku tygodniach.....

Nie wiem tego z własnego doświadczenie (na szcęście). wiem od kolezanki która ma synka - rówieśnika mojego Piotrusia i który jest sakzany na życie bez glutenu....

Odpowiedz
monia:) 2009-03-28 o godz. 17:18
0

Hala napisał(a):Nie zamierzam z wami dyskutować, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Mam tylko dwie uwagi:
jeśli chodzi o alergie, to właśnie my popełniliśmy ten błąd, ze zbyt wcześnie zaczeliśmy wszytko wprowadzać, układ pokarmowy i odpornościowy nie był jeszcze dojrzały i ruszyła lawina.Przy drugim dziecku napewno nie będę się spieszyć.

Druga sparaw odnosi się do parówek. wiecie co w nich jest?Jak to mówimój Paweł sutki wymiona, ato ponoć nie najgorsze rzeczy jakie tam trafiają. To najgorsze odpady. My je jedlismy bo nic lepszego w sklepach nie było, ale po co dawać je dzieciom. Poczytajcie sobie skład takich parówek, nawet tych dla dzieci.
to ja tylko tak przy okazaji dodam, że mój kolega ma brata, który parcuje w masarni i powiedział że do parówek dodają papier toaletowy. na iles tam kilogramów mięsa przypada rolka papieru toaletowego :o :o :o :o :o Nie wiem czy w to wierzyć, ale on twierdzi że dla tego własnie parówki w wodzie rosną

Odpowiedz
Reklama
monia:) 2009-03-28 o godz. 17:14
0

migotka69 napisał(a):hala moja mama mowi ze w wieku 8 miesiecy wcinalam kielbase i pieczone kuraki i nic mi nie bylo i nadal nie jest tak wiec mysle ze to wszystko zalezy od tolerancji malucha
moja mam tez tak mówi......

poza tym dawniej dzieci karmiło się inaczej. Zaczynało sie od mąki krupczatki na mleku, grysiczku, rosołku itd. Teraz te rzeczy sa ZAKAZANE.

mój Piotrus - 8 lat- kiedy miał 7 miesięcy jadł wszytskie nasze zupki (bez śmietany).

A Małgosia tylko patrzy jak jemy Wzrokiem pożera nasze obiady więc musimy się z nimi chować :D

Wczoraj rozmawiałam z lekarzem (bo Małgonia chora) i mówiła że moge odrobinkę solić i wprowadzić np. kluseczki z maki kukurydzianej - zawsze to coś.

Uważam więcej niz inni - bo Piotrus alergik a Małgosia zagrozona alergią.....

Odpowiedz
Gość 2009-03-28 o godz. 16:40
0

Chyba powinnaś Trufelko go uczyć kąsać i gryźć. może spróbuj z chrupkami kukurydzianymi i biszkoptami. mój bączek jest wniebowzięty jak może coś mlaskać, gryzie i mieli wszystko w buzi jak najęty. śmiesznie to wygląda i powoli takie super zmielona rzeczy zaczyna odrzucać. woli coś "poważniejszego" z mojego talerza.

Odpowiedz
Gość 2009-03-28 o godz. 16:17
0

Ja chyba tego swojego zabardzo osczedzam.Nie chce gryzc.Jak poczuje kawalki jedzonka to w ryk.Chce tylko deserki.Moze powinnam mu doprawiac,choc zarlok do niedawna byl straszny.Boje sie jescze dawac mu smakolyki ze swojego talerza.

Odpowiedz
migotka69 2009-03-27 o godz. 17:25
0

no to ja wam nie powiem jakie swinstow jest w zwyklym chlebie jak jeszcze w liceum pracowalam w piekarni to zrobilam :o widzac z czego i jak robi sie chleb a co do nowosci to jak daje cos dziecku nowego to potem robie przerwe zeby zobaczyc czy nie ma jakis zlych objawow i dopiero po jakims tygodniu dostaje znow takie jedzonko np moja Zuzia nie toleruje tartej marchewki :o wiec jej nie dostaje a mieszanki modyfikowane to przeciez chemia a co do parowek wiem co w nich jest i moim zdaniem stoja na jednym poziomie z flakami ktorymi wiekszosc ludzi tak sie zajada

Odpowiedz
Gość 2009-03-27 o godz. 15:34
0

Halu - tu nie chodzi o dyskusje czy jakieś kłótnie, tylko o wymianę opinii. nikt nikomu tu nic nie narzuca.
wydaje mi się, że każdy człowiek inny - jak ma mieć alergię to ją będzie miał niezależnie czy będzie delikatniej czy odważniej karmiony. w ciągu życia też można nabyć jakieś alergie a innych się pozbyć.
a skoro parówy takie złe, pieczywo i inne teraz zakazane rzeczy - to czemu nam po nich nic nie jest. żyjemy, jesteśmy zdrowi......
każdy chyba ma własną koncepcję i doświadczenia co do wychowywania dzieci. i na pewno każdy będzie robil jak uważa. ja - żeby nie zwariować - nie będę uparcie szukać składu każdego produktu który jem lub podaję dziecku. wiadomo - nie można przegiąć ani w jedną ani w drugą stronę.

Odpowiedz
Hala 2009-03-27 o godz. 15:18
0

Nie zamierzam z wami dyskutować, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Mam tylko dwie uwagi:
jeśli chodzi o alergie, to właśnie my popełniliśmy ten błąd, ze zbyt wcześnie zaczeliśmy wszytko wprowadzać, układ pokarmowy i odpornościowy nie był jeszcze dojrzały i ruszyła lawina.Przy drugim dziecku napewno nie będę się spieszyć.

Druga sparaw odnosi się do parówek. wiecie co w nich jest?Jak to mówimój Paweł sutki wymiona, ato ponoć nie najgorsze rzeczy jakie tam trafiają. To najgorsze odpady. My je jedlismy bo nic lepszego w sklepach nie było, ale po co dawać je dzieciom. Poczytajcie sobie skład takich parówek, nawet tych dla dzieci.

Odpowiedz
Gość 2009-03-27 o godz. 15:12
0

ja właśnie też uważam że babcine rady są najlepsze. dookoła zauważam że im bardziej dziecko się "oszczędza" z wprowadzaniem nowych smaków, tym częściej na coś ma później alergie itp.
budujące jest dla mnie Twoje zdanie i w takim układzie nie odkładam biszkoptów na bok i kupuje parówę. skoro mojemu bączkowi nic po tym niepokojącego się nie dzieje to chyba jego brzusio to toleruje. a on tak smakuje się w tych nowostkach ze az szkoda mi nie dawac mu tego czy tamtego, bo mądre gazety tak piszą. skoro do tej pory wielu pokoleniom to czy owo nie szkodzilo, to moze teraz az tak bardzo tez nie zaszkodzi. wydaje mi się że młode pokolenia przez to stają się mniej odporne na wszystko bo właśnie się je tak oszczędza a nie hartuje.

trzymam kciuki za kurację dzieciątka znajomych lol

Odpowiedz
migotka69 2009-03-27 o godz. 15:02
0

Siunia ja nie patrze na normy nas mama chowala bez norm i wszyscy jestesmy zdrowi moj najsatrszy brat w wieku 8 miesiecy pil juz mleko krowie bo innego nie chcial do ust wlozyc
moja mala ma 8 miesiecy jak miala niecale siedem pierwszy raz zjadla ok 3 lyzeczek budyniu (takiego zwyklego) teraz tez wcina budyn (nie za czesto) i odpukac nic jej nie jest a moi znajomi pilnowali norm i innych zalecen i dzieciatko caly czas im choruje obecnie powiedzieli NIE lekarzowi jak chcial dac kolejne antybiotyki ktore Antek bral od 4 miesiecy i zglosili sie do homeoterapeuty bo pogadali ze znajomymi o problemach zdrowotnych ich dziecka i co sie okazalo ze inne dzieciaczki tez tak chorowaly i co im pomoglo homeopatia wiec i oni postanowili sprobowac dzis zaczynaja kuracje (trzymam za nich kciuki)
tak wiec nie zawsze nowoczesne sposoby sa najlepsze a ja z wlasnego skromnego doswiadczenia wiem ze nie ma jak babcine sposoby

Odpowiedz
Gość 2009-03-27 o godz. 14:54
0

dzięki migotko, no właśnie jestem na etapie biszkoptów i parówek. i takich zdań potrzebuję. bąbel wcina to jak się patrzy a dookoła tyle osób odradza że głupieję. jeju po co tyle norm i gazet się wytworzyło. człowiek aż własnego sumienia sluchać nie może. rozumiem uczulenia itp ale jak dotąd dzieci chowały się na normalnych dorosłych przyprawianych daniach i było ok. a teraz tego nie, tamtego nie, na to za wcześnie to zakazane. oszalec można.

Odpowiedz
migotka69 2009-03-27 o godz. 14:49
0

moja nie miala jeszcze 6 miechow jak juz jadla biszkopty i parowki ale takie normalne bo te dla dzieci jej nie smakuja i nic jej nie jest

Odpowiedz
Gość 2009-03-27 o godz. 12:28
0

Dziewczyny, a od którego miesiaca zaczelyscie podawac biszkopty dzieciaczkom. naleze do mam odwaznie podajacych nowosci, ale z tym ostatnio mam dylemat. zaczelam je podawac baczkowi. ale dookola wszyscy krzycza o glutenie i zwatpilam. pare lat wstecz dzieci paromiesieczne wcinali biszkopty i bylo ok. teraz nasze "normy" zakazuja wczesnego podawania biszkoptow. zwariowac mozna. jakie jest wasze zdanie, doradzcie???

Odpowiedz
Martyna188 2009-03-25 o godz. 14:52
0

dokladnie iskierko ja tez wole podac to co my jemy niz to co jest w sloiczkach

Odpowiedz
Martyna188 2009-03-24 o godz. 17:07
0

Hala jak bym stosowala sie zawsze do norm jakie podaja lekarze w gazetach to jestem pewna ze moje dziecko byloby glodne bo moja Zuzia nie chciala jesc tych papek robionych przezemnie ze sloiczkow nigdy nie korzystalam bo nie mialam ochoty podawac tego dziecku a ze ona woli to co my jemy oczywiscie nie przesadzam tez z tym jedzeniem

Odpowiedz
migotka69 2009-03-24 o godz. 17:05
0

ja mysle ze tak jak nasze babcie mialy zabobony my mamy normy

Odpowiedz
Hala 2009-03-24 o godz. 16:54
0

ja wiem, ze tak bywa, mój mąż był karmiony krowim mlekiem i żyje, tylko zastanawiam sie po co są te normy?

Odpowiedz
migotka69 2009-03-24 o godz. 16:51
0

hala moja mama mowi ze w wieku 8 miesiecy wcinalam kielbase i pieczone kuraki i nic mi nie bylo i nadal nie jest tak wiec mysle ze to wszystko zalezy od tolerancji malucha

Odpowiedz
Hala 2009-03-24 o godz. 16:48
0

Zazdroszę wam tego, ale chyab nawet gdyby Wojtek nie mial alergi na wszytko, nie dawałabym mu pzred upływem roczku "dorosłego" jedzenia.

Odpowiedz
migotka69 2009-03-24 o godz. 16:43
0

moja Zuzia tez jada to co my a najbardziej lubi zurek :o jada normalne obiady od 6 miesiaca zycia

Odpowiedz
Hala 2009-03-22 o godz. 21:17
0

odrobinę soli to ja daję

Odpowiedz
Hala 2009-03-22 o godz. 18:35
0

Ale wsłoiczkach nie ma przypraw, przynajmniej tych od 5 do 10 mieisaca.

Odpowiedz
Martyna188 2009-03-22 o godz. 16:53
0

my zaczelismy przyprawiac od 5 miesiaca gdyz mala byla na mleku modyfikonowanym wiec miesiac predzej podaje sie posilki niz u dzieco na cycu

Odpowiedz
Hala 2009-03-22 o godz. 14:25
0

Joasiau sól, a leki to chyba jednak co innego. Leki z tego co wiem rozklada głónei watroba, a sól się odkłada. Zresztą nei jestem specjalistą, mówie tylko co słyszałam. chyba mniej szkodliwy jest czosnek, zioła, niz sól.

Odpowiedz
Gość 2009-03-22 o godz. 14:21
0

monia1974 napisał(a):Hala napisał(a):Wiem, ze do któregos tam mieisaca, nie wolno używac soli, bo nerki sobie z nią nie radzą.
ja tez o tym słyszałam, ale nie pamietam od którego.....
Jak nerki radzą sobie z lekami które musza dzieci chorowite przyjmowac , to trochę soli nie zaszkodzi, czy koperku, czosnku.

Odpowiedz
ketriken 2009-03-22 o godz. 01:34
0

ja stosuje malo przypraw i niedawno je wprowadzilam, tak komponuje zeataw warzyw ze to co daje malemu jesc to mu smakuje, czasem daje wiecej pora czasem selera ,wtedy wychodzi bardziej zdecydowany smak

Odpowiedz
Gość 2009-03-21 o godz. 23:53
0

ja jeszcze wciaz nie przyprawiam, bo lekarz odradzal...

Odpowiedz
monia:) 2009-03-21 o godz. 17:51
0

Hala napisał(a):Wiem, ze do któregos tam mieisaca, nie wolno używac soli, bo nerki sobie z nią nie radzą.
ja tez o tym słyszałam, ale nie pamietam od którego.....

Odpowiedz
Hala 2009-03-21 o godz. 17:40
0

Wiem, ze do któregos tam mieisaca, nie wolno używac soli, bo nerki sobie z nią nie radzą.

Odpowiedz
Gość 2009-03-21 o godz. 14:39
0

tak ,zaczęłam juz doprawiać pierwsze posiłki.

Odpowiedz
monia:) 2009-03-21 o godz. 14:27
0

Joanna 73 napisał(a):Ja Jasiowi od poczatku doprawiałm delikatnie, bo nie chciał jesc mamałygi bez smaku. Teraz dodaje mu przyprawy które my jemy i nic mu nie jest, nawet lepiej mu idzie jedzenie, jak doprawione. Czasami robie zasmażkę z cebuli i jest ok.
od początku - czyli zaraz od kiedy zaczął jeść inne posiłki niż mleczko? tak?

Bo Małgosia wcale nie chce jeśc tych bezpłciowych i bezsmakowych posiłków. Ja się dwoje io troje, gotuje jej pierś z indyczka, marchekę, buraczeka ona zaciska usta i już!

Odpowiedz
monia:) 2009-03-21 o godz. 14:25
0

iskierkaa napisał(a):Ja zaczelam doprawiac od chwili podania pierwszych posilkow, czyli od skonczonego 6 miesiaca. Tomek byl tylko na cycu, a ja jadlam normalne przyprawione jedzenie, wiec pewnie pil mleko o smaku czosnku czy bazylii :). Jak zaczelam dawac inne posilki to zauwazylam ze tych bezplciowych sloiczkow nie chcial. Dodalam koperek i zjadl. I tak po kolei z innymi przyprawami. Nie daje tych ostrych a sol bardzo umiarkowanie.
Bardzo dziękuję ! :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-20 o godz. 20:00
0

Ja Jasiowi od poczatku doprawiałm delikatnie, bo nie chciał jesc mamałygi bez smaku. Teraz dodaje mu przyprawy które my jemy i nic mu nie jest, nawet lepiej mu idzie jedzenie, jak doprawione. Czasami robie zasmażkę z cebuli i jest ok.

Odpowiedz
monia:) 2009-03-20 o godz. 15:01
0

iskierkaa napisał(a):Tomek je to co my, innego nie chce. Nie jemy tylko smazonych potraw, wszystko przyprawione. Uwielbia czosnek, majeranek, bazylie, curry. Jedzenie nie musi byc slone, musi pachniec :).
to super, a od kiedy???

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie