• Lona odsłony: 14142

    Inseminacja, in vitro..... nasza szansa cz. V

    Witajcie na nowym wątku, oby Was tu było jak najmniej.
    Życzę Wam kochaniutkie szybkiej drogi do szczęścia, ten wąteczek jest mi bardzo bliski lol , oby dla Was okazał się najszczęśliwszy.

    Życze powodzonka i dużo wiary, przesyłam podwójne wiruski

    Odpowiedzi (200)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-21, 12:32:53
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
magdaS29 2009-05-21 o godz. 12:32
0

Hej :) Mysle, ?e dla tych ktorym szybko si? uda?o te 30 % to sporo natomiast tym, którzy ciagle czakaja 30% to prawie cud...

U mnie zycie weryfikuje troche plany. W tym cyklu podchodzimy do iui - mysle ze kolo niedzieli, poniedzialku (jutro pierwsze usg). Mam w sobie zdecydowanie mniej entuzjazmu niz za pierwszym razem ale moze dzieki temu porazke przyjme z wiekszym spokojem. Poprzednim razem by?o strasznie...az sie sama siebie boje...
Jezeli si? uda bedziemy najszczesliwsi na swiecie i nic nie bedzie sie juz liczy?o poza Dzidzia. Jezeli sie nie powiedzie zrobimy sobie kilkumiesieczna przerwe przed isci. Dosta?am w pracy bardzo powazna propozycje poprowadzenia miedzynarodowego projektu. Narazie sie zgodzi?am, ale do grudnia moje ewentualna rezygnacja nie przyniesie strat (to na wypadek jakby w tym miesiacu si? uda?o :D ). Lamie sie od kilku dni czy dobrze robie odk?adajac decyzje o isci, ale Maz przekonuje mnie, ?e dobrze mi zrobi przerwa w obcesyjnym mysleniu o ciazy...szczegolnie po tym co przezylismy w zesz?ym cyklu...Zeby wykorzystac te pare miesiecy w jakis sposob rownierz dla siebie, postanowilismy ze popopdrozujemy sobie (pracuje w firmie lotniczej).

Niby plan mamy jasny i przedyskutowany juz na wszystkie strony, ale tak naprawde BARDZO bym chciala, zeby uda?o sie nam teraz...oszczedziloby mi to myslenicy czy dobrze robimy...No i czy bede potrafi?a przez te kilka miesiecy nie cierpiec widzac dookola kobiety w ciazy, szczesliwe matki, usmiechniete buzie dzieci...?

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-21 o godz. 12:27
0

Hej :) My?l?, ?e dla tych którym szybko si? uda?o te 30 % to sporo natomiast tym, którzy ci?gle czakaj? 30% to prawie cud...

U mnie ?ycie weryfikuje troch? plany. W tym cyklu podchodzimy do iui - my?l? ?e ko?o niedzieli, poniedzia?ku (jutro pierwsze usg). Mam w sobie zdecydowanie mniej entuzjazmu ni? za pierwszym razem ale mo?e dzi?ki temu pora?k? przyjm? z wi?kszym spokojem. Poprzednim razem by?o strasznie...a? si? sama siebie boje...
Je?eli si? uda b?dziemy najszcz??liwsi na ?wiecie i nic nie b?dzie si? ju? liczy?o poza Dzidzi?. Je?eli si? nie powiedzie zrobimy sobie kilkumiesi?czn? przerwe przed isci. Dosta?am w pracy bardzo powa?n? propozycj? poprowadzenia mi?dzynarodowego projektu. Narazie si? zgodzi?am, ale do grudnia moje ewentualna rezygnacja nie przyniesie strat (to na wypadek jakby w tym miesi?cu si? uda?o :D ). ?ami? si? od kilku dni czy dobrze robie odk?adaj?c decyzj? o isci, ale M?? przekonuje mnie, ?e dobrze mi zrobi przerwa w obcesyjnym my?leniu o ci??y...szczególnie po tym co prze?yli?my w zesz?ym cyklu...?eby wykorzysta? te par? miesi?cy w jaki? sposób równierz dla siebie, postanowili?my ?e popopdró?ujemy sobie (pracuje w firmie lotniczej).

Niby plan mamy jasny i przedyskutowany ju? na wszystkie strony, ale tak naprawd? BARDZO bym chcia?a, ?eby uda?o si? nam teraz...oszcz?dzi?oby mi to my?lenicy czy dobrze robimy...No i czy b?d? potrafi?a przez te kilka miesi?cy nie cierpie? widz?c dooko?a kobiety w ci??y, szcz??liwe matki, u?miechni?te buzie dzieci...?

Odpowiedz
vergangenheit 2009-05-21 o godz. 10:53
0

W sumie tak, s? pary którym uda si? od razu, s? takie, którym za drugim lub trzecim razem, ale s? i takie, które podchodz? 8-9 razy zanim si? uda albo zrezygnuj?.

Odpowiedz
babinka 2009-05-21 o godz. 00:40
0

Czyli udaje się tak mniej więcej co trzeciej osobie.... Może to nie taki zły wynik

Odpowiedz
vergangenheit 2009-05-20 o godz. 09:38
0

Przy IVF średnio 28-35% (w zależności od ilości podanych embrionów 2/3 bez podziału na grupy wiekowe). Średnia niemiecka przy trzech dobrych embrionach to od 25 do 30%. Przy ICSI u kobiet pomiędzy 25 a 30 rokiem życia średnia niemiecka to ok. 37%

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-20 o godz. 07:19
0

W Novum pisza ze 35,5%,w tym 37% IVF i ICSI 35%.

Odpowiedz
babinka 2009-05-20 o godz. 05:33
0

Morgen Tou, dzięki za pomoc. A tak z ciekawościzapytam, ile procent in vitro kończy się powodzeniem w waszych klinikach, bo w mojej 30%.

Odpowiedz
Gość 2009-05-19 o godz. 03:23
0

Dziewczyny wiem ze ja nie chyba nie powinnam sie tu wypowiadac ale chaialam tylko powiedziec ze jak czytam o Waszych staraniach i zadne sie nie poddajecie jestem pelna podziwu dla Was. jestescie dzielne i wierze ze uda wam sie zafasolkowac tylko jak to mowi moj ocjciec czasem cierpliwosc jest gorzka ale owoce ma slodkie wiec trzymam za Was wszystkie kciuki i goraco pozdrawiam. no i przesylam wiruski ciazowe
888888888***********#########^^^^^^^^*****)))))%%%%:::::::::::

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 13:45
0

Kiki masz rację te badania wychodzą koszmarnie drogo ale nie musisz ich zrobić wszystkich w Novum. Podobno część badań można zrobić w innym lab. bo oni je honorują
A co do badań na NFZ to faktycznie niektórzy lekarze ogólni robią z tym problem tak jakby to z ich pieniędzy szło

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 05:20
0

No wlasnie.... z tego co sie zorientowalam to w Novum chyba wymagaja najwiecej tych badan i faktycznie niektore wydaja mi sie calkiem niepotrzebne. Co do US g sutka to ja i tak robie raz w roku bo mam malego guzka (naszczescie nic powaznego ale trzeba obserwowac)...w s umie mysle ze chodzi o stymulacje, bo hormony maja duzy wplyw na takie zmiany...
Jak obliczylam za te wszystkie badania ktore wypisalam wedlug cennika Novum wychodzi 1770 zl :o Sporo....
Oczywiscie pewnie czesc mozna zrobic panstwowo, ale trzeba miec skierowanie, a z tym ponoc robia problemy.... no i kolo sie zamyka....

Odpowiedz
Reklama
vergangenheit 2009-05-17 o godz. 04:45
0

Również zauważyłam, że niektóre kliniki mają ogromną listę badań, nie neguję takiego postępowania, ale co tu dużo owijać w bawełnę, duża część z nich nie ma wpływu na decyzję o podejściu do zabiegu czy też na powodzenie ivf/icsi. No ale jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 14:28
0

Anetka faktycznie dużo tych badań do zrobienia ale może są ważne :P W klinice, w której obecnie się leczę raczej nie potrzeba tyle badań do IVF ale co z tego, skoro nie mają takich wyników jak np. Novum
Magda leczę się w Katowicach w Provicie od roku ale nie mam już sił do nich. Mam wrażenie, że tam IUI jest już "masowe" i w ogóle nie przykładają się do tych zabiegów a my w końcu za to płacimy

Odpowiedz
Anetka74 2009-05-16 o godz. 13:11
0

O matko!
Ja połowe tych badań nie musiałam robić.
Widocznie co kraj to obyczaj.

USG sutka?? Ciekawe po co?
Oczywiście nie neguje,że wcale nie jest potrzebne to badanie ale jaki to ma związek z in-vitro??

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 11:56
0

magda w Novum transfer jest w narkozie.

Juz pisze ktore badania jaki maja czas waznosci:
pol roku:
- HIV
- HBs
- WR
- HCV
- Igg toxo, rozyczki
badania do konsultacji internistycznej maja waznosc 1 miesiac
tak samo cytologia i posiewy
usg sutkow 1 w roku
badania cytogenetyczne, test friberga, przeciwciala antykardiolipinowe- 1 raz w zyciu,

hormony ja mam z zeszlego roku i nie musze powtarzac wiec chyba wystarczy raz je zrobic

Sam wierze ze dojazdy moga byc problematyczne, ale moze jakos by wam sie jednak udalo....

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-16 o godz. 08:42
0

Sam - lecze sie w Krakowie w klinice dr. Janeczko ale laparo mialam w Bytomiu u Dr. Horaka. A ty gdzie sie leczysz?

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 08:07
0

Magda a w jakiej klinice robiłaś IUI ??
Kiki badania mają ważność pół roku ??

Ja coraz częściej zastanawiam się nad zmianą kliniki na Novum tylko przerażają mnie dojazdy :o

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-16 o godz. 06:19
0

Dzieki Kiki. Wydrukowalam. Czesc badan faktycznie mam ale pytanie czy nie straca waznosci. Czesc bede probowala zrobic w ramach opieki lekarskiej, ktora mam zapewniona w pracy. Zawsze to jakies zejscie z kosztow.

Jenda rzecz mnie zaciekawila - czy w Novum robia punkcje na pelnej narkozie? Pytam, bo bedac w szpitalu w Bytomiu na laparo lezalam z dwoma dziewczynami, ktore wlasnie przechodzily in-vitro. Obie w czasie punkcji dostaly "tylko" tzw glupiego jasia i byly przytomne. Jedna mowi ze nie czula za wiele, druga wspomina ze bardzo bolalo. Ciekawe jak to robia inne kliniki.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 03:26
0

badania do IVF (pewnie czesc z nich juz masz za soba) obowiazujace w Novum:
- badania hormonow (1-3 dc FSH, LH, testosteron, 11-12 dc E@, PRL, PRL po MCP, 20-22dc Prog, PRL, obojetnie kiedy TSH, T3, T4)
- badanie cytogenetyczne (oboje)
- HIV
- HBs
- WR
- HCV
- test Friberga
- przeciwciala w kierunku rozyczki (Igg)
- przeciwciala w kierunku toxo (Igg)
- przeciwciala antykardiolipinowe
-chlamydie

do konsultacji internistycznej::
- morfologia
- grupa krwi
- APTT
- PT
- poziom bialka w surowicy
- mocz -ogolne
- Transaminazy ASPAT +ALAT
glukoza
- USG sutkow
- EKG

tuz przed IVF:
- cytologia
- posiew a kanalu szyjki
- posiew nasienia

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-15 o godz. 12:06
0

Kiki - bardzo byłabym wdzięczna za wykaz badań jakie zlecił Wam lekarz. Ja też mam nadzieję że isci nie będzie konieczne ale... muszę myśleć realnie. Planujemy porozmawiać z naszym lekarzem po tym iui. Mam nadzieje ze bedziemy mogli podejsc do isci po nowym roku. Pieniążki już zbieramy, poza tym rodzice trochę dorzucą więc powinno być ok :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 07:11
0

magda a moze nie trzeba bedzie zadnego ICSI :D

jak chcesz to moge ci napisac jakie ja mam zlecone badania. Muy co prawda zaczniemy sie "badac" od stycznia bo niektore z tych badan maja tylko pol roku waznosci ale jest tego troche...

Odpowiedz
vergangenheit 2009-05-15 o godz. 04:16
0

magdaS26 napisał(a):
Cath - jak dlugo trwaja badania do isci? Jakie badania wy robiliscie?
Najdłużej czekaliśmy na wyniki kariotypu (ok. 3-4 tygodni). Reszta badań była szybko gotowa (przeciwciała różyczki, HIV, hormony na bieżąco, powtarzaliśmy badanie nasienia). Tuż przed samą punkcją dodatkowo badania ogólne ze względu na narkozę.

Trudna decyzja przed wami i trudno w takiej sytuacji cokolwiek doradzać, wierzę jednak, że niezależnie od wyboru już niebawem pochwalisz się II kreseczkami :)

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-15 o godz. 00:28
0

No i zaczynamy stymulacje do drugiego iui. Pierwsze usg 10 listopada. Mielismy podejsc do 3 iui ale juz chodzi nam po glowie czy to ma sens?? Oligospermia w polaczeniu z endometrioza daja nam nikle szanse powodzenia... Porozmawiamy z lekarzem po drugim iui i zadecydujemy. Byc moze juz czas zaczac przygotowania do isci...
Cath - jak dlugo trwaja badania do isci? Jakie badania wy robiliscie?

Odpowiedz
annas 2009-05-14 o godz. 01:01
0

Z calego serduszka ( a nawet dwóch) wam kibicuje....
bardz bardzo bym chciala aby sie Wam udalo

Odpowiedz
vergangenheit 2009-05-12 o godz. 06:16
0

Babinko, możliwe jest podejście do ivf/icsi na cyklu naturalnym. Wówczas może uda się uzyskać 1 ew. 2 komórki jajowe (które nie muszą być zdolne do zapłodnia, a te zapłodnione nie muszą się zacząć dzielić). Może być tak, że wtedy do transferu nawet nie dojdzie. Tak więc opłaca się bardziej wystymulować więcej pęcherzyków, z których duża część będzie dojrzałych i ok. 70% uda się zapłodnić. Poda się 2-3, resztę zamrozi. Przy pierwszym ICSI miałam 9 dojrzałych pęcherzyków, z tego 7 się zapłodniło i dzieliło. Podaliśmy dwa. 5 zarmoziliśmy. W kolejnym cyklu podaliśmy 2, w następnym z 3 rozmrożonych przetrwały 2, które podaliśmy. Przy drugim ICSI miałam ok. 19 dojrzałych komórek, zapłodniło się 11. Dwie podaliśmy od razu, 9 zarmoziliśmy.
Nie zamartwiaj się, nikt z nas nie wie, co przyniesie los. Bądźmy jednak dobrej myśli :)

Odpowiedz
Lona 2009-05-11 o godz. 02:46
0

babinko tak jak napisała madzia, jak coś to pytaj , jak tylko bedę znała odpowiedź na Twoje pytania to szybciutko odpowiem.
Pozdrawiam
Przesyłam podwójne wiruski :D

Odpowiedz
babinka 2009-05-10 o godz. 03:48
0

A ja za wszystkie dziewczyny i za obecne i przyszłe fasoleczki :D

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-10 o godz. 03:12
0

Babinko - ja jestem raczkująca w tych sprawach i niewiele umiem ci powiedziec konkretów. Cath i Lona napewno więcej wiedzą.
Mam nadzieję, że twoje przeczucia się nie sprawdzą!! Ja mocno trzymam za Ciebie kciuki!!

Odpowiedz
babinka 2009-05-10 o godz. 03:07
0

Dzięki i sorki że tak podpytuję, ale na prawdę mam złe przeczucia :(

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-10 o godz. 02:48
0

Babinko - naturalnie swoich pęcherzyków masz niewiele - zwykle 1 miesięcznie. Tymczasem, kiedy ostatnio leżałam w szpitalu z dziwczynami, które miały in-vitro to od jednej lekarz zdołał wyciągnąć az 32 pęcherzyki!! Nie wszystkie się później nadawały - ostało się zaledwie 8... ale to chyba i tak sporo. Wyobraź więc sobie jak mocno była stymulowana.

Odpowiedz
babinka 2009-05-10 o godz. 01:50
0

To znaczy, że przy in vitro kobieta musi być stymulowana, nawet jak ma swoje dobre pęcherzyki?

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 10:40
0

Ja musze powiedziec ze im blizej IVF tym wieksze mam obawy i przekonanie, ze znow moze sie nie udac. Oczywiscie jeszcze mase badan przed nami i poki nie mam wynikow to nie wiem tak naprawde na czym stoimy, bo moze przeciwciala, moze problemy genetyczne.... ale jesli badanka wszystkie wyjda dobrze, to uznam ze to co do tej pory nam sie przydarzalo bylo po prostu zwyklym pechem , tylko ze nie wiem czy to bardziej pocieszajaca wiadomosc, bo tego nie mozna medycznie wyeliminowac
Byc moze jest tez jakas bariera, ktorej wspolczesna medycyna nie umie jeszcze zdiagnozowac...glowe mam kwadratowa od tych wszystkich mysli...

My podchodzilismy 2 razy do IUI ale wiem ze sa pary ktore podchodza i 5 i 6 razy. Szczerze ich podziwiam, bo tak jak piszecie szanse na ciaze przy IUI sa tylko nieznacznie wieksze. Tylko sie pomaga chlopaczkom dotrezc gdzie trzeba, no i troche sie je wzmacnia, chociaz akurat w naszym przypadku wcale nie jest to konieczne... Stres w kazdym razie jest ogromny i koszty tez, bo umowmy sie mam kilka pomyslow jak fajnie wydac tysiac zlotych Jesli chodzi o IVF to mam mysli przede wszystkim takie, ze przynajmniej bede miala pewnosc ze doszlo do zaplodnienia, bo poki co nie wiemy co "tam" sie dzieje... a wiec pod mikropskopem byc moze zobacze "moje dzieci"... :D Ale IVF to juz cala procedura i bardzo duze pieniadze. Same badania do IVF jak obliczylam bede nas kosztpowaly 2 tys, IVF to koszt ok 7 tys (ICSI jakis tysiac wiecej), no i leki do stymulacji - mi dr powedziala ze ja sie dobrze stymuluje wiec trzeba liczyc jakies 3 tys :o az strach pomyslec co jak ktos zle reaguje na stymulacje...

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-09 o godz. 06:24
0

Cath oczywiscie wiem ze isci to nie pewniak i ze szanse niepowodzenia sa wieksze niz sukcesu... Tylko tak jak piszesz: "Jesli nie isci to co??" Dlatego ja traktuje to jako ostatnia deske ratunku i zakladam ze sie uda. Przy innym zalozeniu nie zdecydowalabym sie do in-vitro podejsc...

Odpowiedz
vergangenheit 2009-05-09 o godz. 05:58
0

magdaS26, nie zakładaj, że przy icsi czy ivf odrazu para zachodzi w ciążę. Większość par przeżywa ogromny upadek po pierwszym nieudanym podejściu, bo właśnie na sukces byli nastawieni. Bo jeśli nie icsi, to co? Niestety szanse, że się nie uda są większe niż szanse na ciążę. Dlatego należy być sobie świadomym, że są pary podchodzące nawet po 8-9 razy do icsi oraz niezliczone razy do kryoet zanim klapnie, a także takie, które rezygnują po kilku próbach, bo psychicznie i finansowo brak im sił. Oczywiście są "szczęściarze", którym udaje się przy pierwszym podejściu i mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej :)
Babinko, in vitro to duże ryzyko dla kobiety, bardziej obarcza jej organizm niż inseminacja (stymuluje się powstanie dużej ilości pęcherzyków), dużo więcej kosztuje i związane jest z większą presją psychiczną. Nie każdą parę stać na taki wydatek bez gwarancji, że się uda. Niektóre pary mają obawy związane z nauką kościoła dot. tego tematu, mają wewnętrzne opory. Nie każda para decyduje się podjąć ryzyko związane z samą tak mocną stymulacją. Nie każda para ma siły podchodzić do icsi, bo jeżeli ono nie pomoże to co wtedy?, jakie mają być dalsze kroki skoro nic bardziej efektywnego nie ma? Na te pytania, troski, upadki i zniechęcenie trzeba być przygotowanym jako jednostka i jako małżeństwo. Taka sytuacja może parę wzmocnić i utrwalić związek albo roznieść w pył to, co do tej pory dobrze funkcjonowało. To wszystko sprawia, że w przypadku, gdy para ma jeszcze inne sensowne możliwości, to wybiera je, decyzję o in vitro zostawiając na później.

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-09 o godz. 03:33
0

Babinko - nie wiem czy ci jakis glupot nie napisze ale dla mnie to jest tak: Inseminacja to wspomaganie poczecia, ale naturalnego poczecia tzn w organizmie kobiety. Plemnik musi sobie sam poradzic, zaplodnione jajeczko musi samo dostac sie do macicy. Przy in-vitro wszystko jest wspomagane.
Mysle ze to tez jest powod, dla ktorego duzo dziewczyn podchodzi najpierw do iui - mimo marnych statystyk. Tak dlugo jak jest szansa na "naturalne" poczecie warto probowac...

Odpowiedz
babinka 2009-05-09 o godz. 02:47
0

Dzięki Magda za odpowiedź. Nie chcę być wścibska, tak tylko pytam bo jestem ciekawa. Poza tym mam jakieś przeczucie, że też mnie to kiedyś spotka. A dlaczego in vitro jest o tyle bardziej inwazyjne niż nseminacja? Bo wiem tylko, że przy in vitro jajeczko z plemnikiem łączone jest w próbówce, a przy inseminacji "wstrzykuje" się kobiecie plemniczka do organizmu. To aż tak duża różnica, czy chodzi jeszcze o leki, które trzeba podać przy tych dwóch metodach?

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-09 o godz. 02:03
0

Nie za bardzo Babinko... mnie inseminacja wyszla lacznie ok 700 zl... podejdziemy 3 razy, bo tyle podobno ma sens. Koszt in-vitro jest nieporownywalnie wiekszy...siega kilku a nawet kilkunastu tysiecy. Pozatym stymulacja to in-vitro to naprawde powazna sprawa...

Odpowiedz
babinka 2009-05-09 o godz. 01:28
0

No tak Magda, ale jak tak się robi kilka takich inseminacji, a tak chyba zwykle bywa, to wyjdzie podobna kwota?

Odpowiedz
dagulina 2009-05-09 o godz. 00:42
0

MAGDA CIESZE SIE ZE TEMKA W GORZE :D :D
I TRZYMAM KCIUKI. :D

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-09 o godz. 00:12
0

Bo to jednak jakas szansa a koszt nieporownywalnie mniejszy...juz nie wspominajac o ingerencji w organizm...

Odpowiedz
babinka 2009-05-08 o godz. 23:33
0

Jeżeli inseminacja ma tak małe szanse powodzenia, to dlaczego tyle dziewczyn do niej podchodzi, zamiast od razu zdecydować się na in vitro ?

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-08 o godz. 23:27
0

Dzis o 6 rano temperaturka wysoka...ufff...wyrok odroczony... :D

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-08 o godz. 13:29
0

Dziekuje Dagulina. To ja może się pójdę położyć żeby szybciej było jutro. Będzie bliżej testowania :D albo @ :(

Odpowiedz
dagulina 2009-05-08 o godz. 13:21
0

MAGDA Z TEGO CO SLYSZALAM TO JEST MOZLIWOSC ZE TEMPKA SPADNIE I POTEM ZNOWU WZROSNIE
TRZYMAM ZA CIEBIE KCIUKI :D lol

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-08 o godz. 13:19
0

No nie wiem Anetko czy @ do niedzieli wytrzyma... choc to byloby naprawde dziwne jakby juz przyszla - dzis 22dc. (z tym ze cykle mam krotkie - 26 dni zwykle).

Mam wazne pytanie - czy słyszałyście może coś na temat spadku temperatury podczas implementacji?? Bo mi właśnie spadła a na @ za wcześnie przecież...prawda?...

Odpowiedz
Anetka74 2009-05-08 o godz. 12:49
0

MagdoS trzymaj się,wiesz,że za czarnowidztwo my tu karamy
Jeżeli brzuch Cię boli i @ nie przychodzi to znaczy,że jest ciąża i musi boleć.Weź No-spe,dziewczyny biorą ją w ciązy.
Tylko żeby Ci do głowy nie przyszło wcześniej testu robić.
Wytrzymasz do niedzieli??

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-08 o godz. 11:53
0

Sam staram się jak mogę tego cyklu nie przekreślać, ale tak trudno mi być optymistką... Dziś naprawdę brzuch daje mi popalić - oczywiście, oddalając myśl że to @ lezie, zastanawiam się czy to czasami nie objaw implementacji?... Żadnych innych "objawów" nie ma... znaczy z wyjątkiem tych na @ czyli np pragnienie...

Kiki my też podchodzimy do in-vitro na wiosnę jeżeli inseminacje się nie powiodą. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że to mogło by się nie udać. Jakoś tak żyje w przekonaniu, że isci to sukces (choć znam statystyki). To poprostu musi się udać!! Niepowodzenia iui jakoś sobie pewnie wytłumaczę - i przecierpię to jakoś...ale isci??!! Musi być dobrze!! Trzymam kciuki za ciebie :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-08 o godz. 08:49
0

Magda nie przekreślaj jeszcze tego cyklu

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-08 o godz. 06:51
0

Dzis mnie bardzo @ boli brzuch... cos mi sie zdaje ze bedzie straszny placz w tym cyklu... :( :( :(

Odpowiedz
babinka 2009-05-08 o godz. 03:47
0

Kiki, różne cudeńka się w życiu zdazają. Moja mama też starała się o mnie wiele lat, zrobiła wszystkie badania, było leczenie. Niby wszystko oki, ale dziecka brak. Aż w końcu po kilku latach ni stąd ni z owąd ciąża. Może z wami tez tak będzie :) Wiem, że głupio tak pisać, rozumiem twój stres bo sama też się nieźle wkórzam na los, ale może zrobi nam jeszcze jakiegoś psikusa

Odpowiedz
Gość 2009-05-07 o godz. 09:15
0

Kiki nawet tak nie myśl że ivf mogłoby się nie udać
A brak wiedzy na temat przyczyny niepowodzeń to faktycznie mnie też wkurza :x

Odpowiedz
Gość 2009-05-07 o godz. 07:30
0

magda po prostu wieczorem sobie zaaplikuj podwojna dawke brrr luteina to faktycznie ochydztwo, dlatego ja ja ostatnio bralam dowcipnie

Sam mam nadzieje ze u was w koncu cos ruszy... ja czasami marze o ty,m zeby znac przyczyna dla ktorej sie nie udaje i nawet sobie mysle ze wolalabym zeby byl jakos problem z plemnikami bo wtedy przynajmniej byloby jasne co i jak, a tak... mam coraz mniejsze nadzieje na to ze IVF sie powiedzie...

Odpowiedz
lenka 2009-05-07 o godz. 06:45
0

Magda nic się nie stanie jak nie weźmiesz jednej tabletki, mi tez się pare razy zdarzyło i było oki.

W czoraj byłam na wizycie i torbielka się wchłonęła, jestem bardzo happy, bo już sie bałam, że dalej będzie siędzieć, no i w tym cyklu troszkę odpoczne od stymulacji i przynajmniej zobaczę, czy moje jajniki jeszcze pamiętają jak samodzielnie pracować.

Odpowiedz
Gość 2009-05-07 o godz. 02:48
0

Magda spokojnie jak nie weźmiesz jednej tabletki to nic się nie stanie :P
ps. ja czasami też zapominałam i brałam potem

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-07 o godz. 00:44
0

Dziewczyny - wlasnie dojechalam do pracy i sie zorientowalam ze nie wzielam luteiny rano!! Czy nic zlego sie nie stanie jak jedna opuszcze?? Uspokujcie mnie bo zaraz tu wykituje!! Dodam ze wrocic do domu nie moge bo to 50 km w jedna strone....

Odpowiedz
babinka 2009-05-06 o godz. 23:59
0

Na pocieszenie napiszę Wam, że ja jestem chyba kompletną wariatką, bo mi luteinka nawet smakuje Tylko za bardzo nie wiem po co ją biorę - żeby wzmocnić drugą fazę cyklu?

Odpowiedz
annas 2009-05-06 o godz. 23:52
0

MagdaS
nie odstawiaja luteiny przed zrobieniem testu!! Ja odstawilam ( @ sie spozniala i myslalam ze przez to) i dostalam niezle od lekarza...ale no brzuch bolal- na zlosc ja odstawilam i niezle zaryzykowalam - takze naprawde lepiej zrób test ( my tu wszystkie za II )

KIKI - na pewno ten okres czekania jest najtrudniejszy. Pamietam jak przez miesiac musialam odpuscic bo byly chore jajniki...niby luz a czlowiek gorzej wkur,,,,Takze oby ten czas szybko zlecial i zebyscie sie mogli WRESZCIE cieszyc swoim maleństwem, najpierw w brzuszku, potem na zewnatrz lol

SAM i wszystkie inne dziewczynki
W ogole dziewczyny - żądam abyscie w tym roku wszystkie dolaczyly do ciezarówek.Jak nie to sie naprawd zdenerwuje nie na żarty

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 15:35
0

Kiki nie mam planu W połowie listopada mam wizytę u gina i zobaczymy co wymyśli. Masz rację taka bezczynność a raczej bezsilność też denerwuje człowieka
Magdas
Magda11 oby torbiel zniknęła bezpowrotnie A jeśli chodzi o krwotok to wiem o czym piszesz. Moja ostatnia @ to była masakra :o Pewnie przez te leki do stymulacji. Normalnie 2 dni miałam taki potop, że myślałam że się wykrwawię

pozdrowienia dla wszystkich :P

Odpowiedz
lenka 2009-05-06 o godz. 11:56
0

Magda rzeczywiście najlepszego smaku to ona nie ma, a na dodatek trzeba ją długo memlać żeby się rozpuściła. Ja po jej odstawieniu po 2-3 dniach dostawałam@, zresztą nawet jak będziesz brała cały czas to jeżeli nie ma ciąży to @ przylezie...mam nadzieję, że tak się nie stanie :D i trzymam mocno kciuki żeby się Wam udało. Pozdrowionka :D

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-06 o godz. 09:41
0

Ja tez jestem i czekam...jeszcze jakies 5 dni i testuje - dłużej i tak nie wytrzymam.
Biore luteine podjęzykowo (ale świństwo!!) - lekarz kazał mi ją brać to dnia spodziewanej @. Czy od razu jak odstawię to dostanę planowo @ czy się może przesunąć? Jak miałyście?

Odpowiedz
lenka 2009-05-06 o godz. 08:19
0

Ja też jestem, ale jak zwykle siedzę cicho. Dziś do gina i zobaczymy co się dzieje, jak narazie, mam straszny krwotok, już dawno takiej @ nie miałam. Nie wiem czy tym razem będę próbowała do iui podchodzić, zależy czy ta cholerna torbiel się wchłonęła.Napewno nie chcę w tym cyklu rzadnych leków do stymulacji, bo znowu będzie źle, więc jestem póki co w zawieszeniu

A jak u Was dziewczyny

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 07:46
0

Ja jestem, tzlko za bardzo pisac o czym nie mam...aktualnie przechodze jakis dol spowodowany brakiem jakichkolwiek czynnosci wspomagajacych poczecie... Mialam odpoczywac a poki co chodze zdenerwowana, ze nic nie robimy

Sam a jaki u ciebie teraz plan????

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 07:17
0

Co tutaj taka cisza :o dziewczyny gdzie jesteście ??

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-01 o godz. 12:27
0

Asiszko to ja mocno trzymam kciuki za ten cykl!! Nawet najlepszego lekarza najlepiej nie odwiedzać :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-01 o godz. 11:32
0

Acha, kciuki oczywiście cały czas mocno zaciśnięte :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-01 o godz. 11:30
0

Magda dzieki za informacje. Jeszcze trochę sie wstrzymam z wizytą w tej klinice, zobaczę może w tym cyklu coś drgnie. Jeśli się nie uda to na pewno go odwiedzę...

Odpowiedz
lenka 2009-05-01 o godz. 11:29
0

Magda super, że pęcherzyki popękały, teraz mocno trzymam kciuki za piękne dwie krechy :D

Odpowiedz
magdaS29 2009-05-01 o godz. 11:15
0

Asiszko - oto link do strony tej kliniki:
http://www.klinikaivf.pl/ivf2.html

Przyjmuje tam tylko dr. Janeczko i to właśnie do niego chodzę. Za pierwszą wizytę zapłaciłam 100 zł, za następne 75 zł, jeżeli robiłam samo usg płaciłam 40 zł.
Asiszko - ja też odwiedziłam już kilku lekarzy i , mając porównanie, mogę śmiało polecić Dr. Janeczko. Wybierzcie się do niego z Mężem - każdemu poświęca tyle czasu ile trzeba, cierpliwie tłumaczy a przede wszystkim od samego początku czujesz, że można mieć do niego zaufanie.
Na pierwszą wizytę czekaliśmy jakieś 10 dni.
Acha - Dr janeczko ma jedna wadę - teoretycznie przyjmuje od 10 rano ale jeszcze nigdy nie przyjechał przed 10.30 więc umawiaj sie na później :D :D Daj znać jakie miałaś odczucia po pierwszej wizycie :D :D

Sam cieszę się że wszytko wyszło u Was ok choć rozumiem twój niepokój...skoro wszystko jest ok to co do cholery sie dzieje!!!

Mnie ogarnął dziwny spokój i optymizm. Właściwie czuje sie jakbym była już w ciąży - jakby całe to szaleństwo starania było już za mną. Dziekuje wam za kciuki i nie puszczajcie prosze!! :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-01 o godz. 10:42
0

Magdo gdzie się mieści ta klinika? Chodzisz właśnie do tego Janeczki czy są tam też inni lekarze? Pytam, bo miotam się między lekarzami, co chwilę chodzę do kogo innego, a tak naprawdę nikt się mną nie chce porządnie zająć. Ile tam kosztują wizyty i czy długo się czeka na wolny termin?

Odpowiedz
Gość 2009-05-01 o godz. 08:14
0

Dziewczyny ja w sumie sama nie wiem czy się ucieszyłam widząc te wyniki - chyba mi już odbija Myślałam, że może te wyniki coś wyjaśnią a tutaj okazuje się, że wszystko jest w porządku i znowu jestem w punkcie wyjścia

pozdrowienia dla wszystkich

Odpowiedz
vergangenheit 2009-05-01 o godz. 07:42
0

Magdo, kciuki zaciśnięte i czekam na twoje II kreseczki :)

Sam, dobrze, że wszystko ok. Czasem niestety jednak tak bywa, że nie wiemy, dlaczego jest tak a nie inaczej. Wierzę jednak, że te wyniki dały ci trochę sił do walki :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-01 o godz. 02:16
0

magdo kciukasy zacisniete :D

Sam tez myslalam ze te badania cos rozjasnia, no ale moze lepiej ze jednak taki wynik... ale wiem ze to nie jest latwe jak sie nie zna przyczyny...u nas niby tez wszystko powinno byc ok, a ciazy jak nie bylo tak nie ma.... :(

Odpowiedz
babinka 2009-05-01 o godz. 00:17
0

Magdo, trzymam kciuki za dwie kreseczki :D

Odpowiedz
annas 2009-04-30 o godz. 23:49
0

Madziu -
Samanta to suuper wiadomość. Bardzo sie ciesze. A nóż teraz cosik zaskoczy

Odpowiedz
Gość 2009-04-30 o godz. 15:08
0

Magda trzymam kciuki za efekty IUI
Połowę sukcesu już masz - pęcherzyki pękły

Dzisiaj odebrałam wyniki przeciwciał: p/plemnikowych, jądrowych i kardiolipinowych - wszystkie ujemne :P Więc już sama nie wiem co jest przyczyną niepowodzeń :(

Dla potrzebujących

Odpowiedz
magdaS29 2009-04-30 o godz. 11:14
0

Asiszko - leczymy się w krakowskiej klinice doktora Janeczko. Gorąco ją polecam! :D :D Zresztą znalazlam na Bocianie dużo bardzo pochlebnych opinii na jej temat :D Wcześniej leczyliśmy się w Macierzyństwie (też w Krakowie) ale doktor Szlachcic nie zdobył naszego zaufania.

Odpowiedz
Gość 2009-04-30 o godz. 10:40
0

Magdo trzymam kciuki z całych sił IUI robiliście w Olkuszu czy gdzieś w Krakowie?

Odpowiedz
Anetka74 2009-04-30 o godz. 10:23
0

magdo to życze Ci aby ten czas na testowanie minął szybciutko i oczywiscie II.

Odpowiedz
magdaS29 2009-04-30 o godz. 08:44
0

Jestem juz po iui. Zapowiadało się, że iui może nie być bo na porannym usg (38 godz po pregnylu) oba pęcherzyki były całe (endo podobno bardzo ładne). Poszliśmy na spacer i po trzech godzinach okazało się, że oba pęcherzyki pękły :D :D .
Mąż szybko się sprawił i panie w laboratorium troche pomogły chłopaczkom dojść da jakiej takiej formy (bo u nas z wynikami cieniutko...). Wstzyknięto mi tylko 3.4 mln plemików (podobno minimum inseminacyjne to 1.5 mln więc się pocieszam ze nie jest tak źle...).
Teraz mam łykać luteinę i czekać...no to czekam!! :D :D
Dziękuje za kciuki i proszę o jeszcze!!

Odpowiedz
annas 2009-04-30 o godz. 03:04
0

Madziu jesli masz taka możliwośc to kontroluje te pecherzyki maksymalnie ...bo w sumie rzeczywiscie sa na granicy pekniecia.
trzymam kciuki bardz bardzo mocno

Odpowiedz
magdaS29 2009-04-29 o godz. 09:06
0

No i nastepne usg za mną...miałam nadzieję na iui już dziś ale pęcherzyki nie chcą popękać...
Wiekszy ma juz 26 mm a mniejszy 24mm. Endo podroslo od wczoraj o 1mm - to moze byc juz? Ile ono powinno mieć...?
Jutro rano jedziemy do kliniki już z Mężem i będziemy czaili na pękające pęcherzyki...coś mniej teraz boli brzuch i się boję, że już pękają. Wogóle od niedzieli mam skręty żołądka - myślalam że się podtrułam ale to chyba stres...

Odpowiedz
Gość 2009-04-28 o godz. 11:55
0

magda endo nie takie tragoiczne, poza tym ma jeszcze troche czasu zeby urosnac....
u mnie zawsze przed Pregnylem nie przekracza 7 mm a potem juz na IUI jest lepsze wiec mysle ze poki co nie ma co rozpaczac :D

Trzymam kciuki!!!!

Odpowiedz
magdaS29 2009-04-28 o godz. 09:18
0

Hej - no ja już po następnym usg... pęcherzyki uchowały się dwa - ten największy ma już prawie 25mm, mniejszy ma ponad 18mm (trzeci sie podobno mógł wchłonąć). Endo podobno nie za piękne - tylko ok 7mm. Dziś wieczorem mam wziąć pregnyl (niby mi ma Mąż wskrzyknąć ale coś mi się wydaję, że trzeba za wczasu szukać pielęgniarki... )
Jutro kolejne usg, Mąż ma być na telefonie w razie gdyby coś pękło...ale mi to się wydaję, że w tym cyklu nici będą...pęcherzyki mi porosły za duże, endo za małe :( Bez sensu...

Odpowiedz
magdaS29 2009-04-25 o godz. 11:53
0

Cath niestety badań nie miałam robionych... U nas z pękaniem pęcherzyków jest tak, że raczej same nie pękają (jest to utrudnione ale nie niemożliwe) ze względu na endometriozę. Coś czuję że to raczej te dwa mniejsze pęcherzyki będą u nas tymi ważniejszymi...A jak ten duży pęknie w weekend to już po sprawie w tym cyklu?? W sumie to o to nie zapytałam ale ufam temu lekarzowi jak żadnemu do tej pory...

Odpowiedz
vergangenheit 2009-04-25 o godz. 09:48
0

Magdo, widzę, że posuwacie się szybciutko do przodu :D . Mam nadzieję, że ten największy pęcherzyk nie pęknie już np. w weekend. Nie miałaś badanego poziomu LH i estradiolu? - to by wiele wyjaśniło.

Odpowiedz
magdaS29 2009-04-25 o godz. 09:10
0

Właśnie wróciłam z pierwszego usg przed iui i śpieszę donieść co słychać (a właściwie widać).
Są trzy pęcherzyki. Jeden jest wielgaśny - ponad 18 milimetrów a dziś dopiero 9dc :o Dwa pozostałe mają po ponad 13 milimetrów i to na nie najprawdopodobniej będziemy polować (no chyba że ten duży samoistnie pęknie w poniedziałek). Endo w sam raz podobno jak na 9dc - 6.4 mm. Czekam teraz do poniedzialku na następne usg. No i pewnie w poniedziałek będzie już pregnyl.
:D

Odpowiedz
Gość 2009-04-24 o godz. 00:57
0

Dzięki Kiki. Nawet przez myśl mi kiedys nie przeszło, że w ten sposób będzie wyglądać moja droga do macierzyństwa. Ale co zrobić. Myslę, że ten cykl jednak zakończy się wkrótce. Przede mną więc inseminacja. Takie były plany przyszłościowe z ginem w razie gdyby...

Odpowiedz
Gość 2009-04-23 o godz. 08:26
0

Ja też jestem ciekawa jakie wyjdą te wyniki ale muszę czekać do 21 października na nie

Odpowiedz
Gość 2009-04-23 o godz. 07:23
0

edyt mi dr Wojewodzki nie odpowiadal. Kompletnie olal nasz problem i byl przekonany ze uda nam sie bez pomocy zaciazyc. Dodatkowo byl jakis taki niespecjalnie wylewny zeby nie powiedziec ze malomowny. Ale sama mam zanjomych ktorym on akurat bardzo odpowiadal.

anetko za pomyslne rozmowy z mezem

Sam no jestem ciekawa tych twoich wynikow

Odpowiedz
Gość 2009-04-23 o godz. 04:35
0

Kiki ja robiłam przeciwciała p/plemnikowe, jądrowe i kardiolipinowe. Zrobiłam je na własną rękę
Magda pęcherzyk średnio rośnie ok 2mm na dobę

Powodzenia dziewczyny

Odpowiedz
viva 2009-04-23 o godz. 03:34
0

kiki nie chcę nic mówić ale na postojach najlepiej się zaciąża, wiem coś o tym

Oczywiście trzymam kciuczki za Was wszystkie
Faktycznie skład wiosennych ciężarówek zapowiada się imponująco :D

Odpowiedz
Eire 2009-04-23 o godz. 03:05
0

no to ładny skład się szykuje na wiosenne ciężarówki

Odpowiedz
Lambda 2009-04-23 o godz. 02:35
0

Dziewczyny, mi jeśli się teraz nie udało, to jak wiecie, też czekam do wiosny. Tym razem do maja. Więc sporo nas takich czekających na wiosnę :).
Trzymam za was kciuki, i za siebie oczywiście też.

Odpowiedz
Anetka74 2009-04-23 o godz. 01:56
0

Kiki to wspaniale,że podjeliście juz konkretną decyzje,chociaż też przychyle się do stwierdzenia,że wpadka jest bardzo porzadana.
Kto wie,może i ja dolącze.Po nowym roku zaczne znów rozmowy z mężem o in/vitro i zobaczymy jak tam sprawa domu się bedzie miała to mysle,że wiosna będzie całkiem realnym terminem.

Odpowiedz
Gość 2009-04-23 o godz. 01:29
0

Kiki pisałaś wcześniej, że dr. Wojewódzki nie przypadł Ci do gustu. Z kolei Lona mi go poleciła. Możesz coś więcej o nim napisać. Zdecydowałam się na wizytę w Novum i chciałabym już z grubsza określić do kogo się zarejestrować.

Odpowiedz
Gość 2009-04-23 o godz. 01:26
0

magda11 faktycznie Zamora malo rozmowny i mi tam jakos nie przypadl do gustu Jesli chcesz kogos bardzo rozmownego to polecam dr Czerkwinskiego - uroczy czlowiek, bardzo cieply i bardzo dokladny. Dr Straoslawska tez polecam, bo wydaje sie byc bardzo kompetentna i dba o swoich pacjentow ( wczoraj po wizycie zadzwonila do mnie zeby mi powiedziec ze zapomniala sie spytac o szczepionke na zoltaczke i ze jesli nie mam to musze sie zaszczepic)

Odpowiedz
Eire 2009-04-23 o godz. 01:25
0

kiki 8) widze,że więcej jest nas, które mają nadzieję na ciążę w Nowym Roku, ja co prawda ani IUI ani IVF na razie nie planuje ale nie wiadomo co życie pokaże. No ale z innych przyczyn jestem nastawiona na to,że zimą lub wiosną się uda w końcu przecież musi :)

Odpowiedz
lenka 2009-04-22 o godz. 12:54
0

Dziewczyny ja się leczę u dr Halama, a ostatnio u Zamory byłam, on może i jest bdb, ale nie chce za wiele mówić, więc chciałam kogoś bardziej rozmownego.

Magda wydaje mi się że gdzieś czytałam że 2mm na dobę, ale ile w tym prawdy, to tylko pęcherzyki wiedzą lol , zobaczysz szybciutko Ci minie i nim się obejrzysz będzie testowanko :D

Odpowiedz
magdaS29 2009-04-22 o godz. 10:58
0

Kiki - gratuluję Wam decyzji. Będę z uwagą przyglądała się Waszym przygotowaniom - w końcu to wszystko przede mną - i zapewne też wiosną. Oczywiście mocno, mocno trzymam kciuki :)

U mnie dziś dopiero 6dc...niewiarygodne jak ten czas powoli leci jak się na coś czeka. A ja dopiero czekam na iui...a pewnie druga część cyklu będzie cięższa...
Mam pytanie - jak szybko rośnie pęcherzyk? Tzn ile milimetrow na dobę, jeśli są takie dane? To tak w ramach moich rozmyślań i obliczeń.

Odpowiedz
Gość 2009-04-22 o godz. 09:59
0

Ja tez lecze sie u dr Staroslawskiej. Magda a ty u kogo jestes??? Ja na poczatku bylam u dr Wojewodzkiego ale tez mnie denerwowal

Odpowiedz
Gość 2009-04-22 o godz. 07:16
0

Kiki - za jak najszybszą wpadkę.
Faktycznie, takie badania i zabiegi powinny być refundowane.
Przecież taka kasa to wyprawka dla dzidzi i ile pieluch i urządzony pokoik...

My po nowym roku decydujemy się na IUI...a do tego czasu badania...i też liczymy na "wpadkę"...

Magda11 - ja jestem pacjętką dr Starosławskiej w Novum. Polecam.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie