• Path_24 odsłony: 2888

    Z kim na porodówkę?

    Dziewczyny napadło mnie ostatnio coś na robienie ankiet:)PYTANKO- z kim na porodówkę, napewno nie jedna z nas miała taki dylemat:) a więc do dzieła kobitki:)

    Odpowiedzi (33)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-23, 21:38:31
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
aneta2808 2009-11-23 o godz. 21:38
0

bylam z chlopakiem

Odpowiedz
Gość 2009-11-21 o godz. 12:34
0

Iwetko - hm... każdego wolny wybór, ale nie wiem czy jest coś aż tak ciekawego w kręceniu porodu na kamerze skoro masz ominąć drastyczne sceny. Leżysz leżysz, leżysz, masz już dość i chcesz wyjść, boli (ale tego opisywać nie będę bo trzeba to przejść a nie ma się co bać na wyrost) i raptem w ciągu sekund mówią już, przynoszą odpowiednie sprzęta i dzidziuś już wyskakuje na brzuszek. cudne chwile, ale czy uda siee je tak ładnie delikatnie sfilmowac?????/

Odpowiedz
Faraonka 2009-11-21 o godz. 06:55
0

powiem szczerze ze zdjecie z przecieciem pepowiny to byc moze zrobic tylko polozna albo jakas pielegniarka, ale wydaje mi sie ze wszystko bedzie dzialo sie zbyt szybko zeby byl jeszcze czas na robienie zdjec ....

Odpowiedz
Iweta 2009-11-20 o godz. 18:30
0

Mój męzuś, jak wszystko będzie ok, to na pewno bedzie ze mną przy porodzie. jednak jak będe miała cesarkę(co jest bardzo mozliwe) to niestety będę musiała wytrzymac bez niego.
już zammówił kamerę, bo chciałby nakrecić poród, oczywiście bez tych brdzo drastycznych scen, pępowiny raczej nie będzie w stanie przeciąć, za bardzo sie boi.

Odpowiedz
Gość 2009-11-20 o godz. 18:21
0

ja tez z mezem - on bardzo chce nakrecic kamera lub chociaz zrobic zdjecie jak przecina pepowinke - ale sam przyznaje ze ma lekkiego pietra... lol lol

ja zreszta tez i to nie lekkiego... :) :)

Odpowiedz
Reklama
czarnaaj 2009-11-19 o godz. 16:32
0

ja z mezem :D jesli nic nie stanie na przeszkodzie

Odpowiedz
marta27 2009-11-17 o godz. 23:57
0

ja tez rodzilam z mezem.jak poszlismy na porodowke we dwoje to wyszlismy juz w trojke. przez caly czas bylismy razem, maz spal z nami w pokoju, mial lozko rozkladane. przy porodzie byla tez moja mama i to ona przecinala pepowine bo maz nie chcial - bal sie ze cos popsuje lol

Odpowiedz
Gość 2009-11-17 o godz. 22:25
0

w 100% z facetem. wcześniej różnie do tej kwestii podchodziłam, teraz wiem na pewno - nie ma lepszego wsparcia i towarzysza oczekiwań za dzidziolka jak ukochana osoba . wszyscy inni - spoko mgą być i zaglądać ale facio to podstawa.....

Odpowiedz
^Joasia^ 2009-11-15 o godz. 19:16
0

Ja jak juz pisałam w któryms z wątków, tez rodze z mężem, nie wyobrażam sobie porodu bez niego,a czasem wydaje mi się, ze to moja prawa ręka i bez niego w wielu sytuacjach bym sobie nie poradziła, więc wiem, że musi być w chwili załamania przy mnie bo inaczej sie poddam, poza tym u nas w spzitalu panuja chore zasady i gdbyśmy nie mieli porodu rodzinnego mąż wziąłby małą na ręce dopiero po powrocie do domu a tak to mógłby patrzeć na nią zza szyby a tak to spędizmy dwie godzinki razem.

Odpowiedz
azis0 2009-11-15 o godz. 15:14
0

Z Marcinem rodzilismy i teraz tez planujemy ...choc moglabym i sama bo wiem co mnie czeka i juz tak sie nie boje

Odpowiedz
Reklama
azis0 2009-11-15 o godz. 15:13
0

Tusia napisał(a):U mnie w pierwszym przypadku mial być męzuś, poród rodzinny opłacony, a tu .... cesarka wyszła :)

Tym razem mamy nadzieję, że historia się nie powtórzy i bedziemy mogli rodzic razem z mężem :)
A zwrocili wam kaske ze nie bylo rodzinnego ???To znaczy ze przy cesarce Go nie bylo..Ale chyba moze byc maz przy planowanym cc?

Odpowiedz
meren_re 2009-11-13 o godz. 07:31
0

ja byłam z mężem. i uważam, że to był najlepszy dla nas wybór. następny poród (kiedyśtam ) też będzie rodzinny.

Odpowiedz
Nelly 2009-11-12 o godz. 19:15
0

mama karen bardzo ok

Odpowiedz
Path_24 2009-11-12 o godz. 19:13
0

Widze ,ze temat jest ok:)

Odpowiedz
agapoc 2009-11-12 o godz. 19:04
0

Ja planuję rodzić z Piotrusiem lol Powiem Wam, że ta myśl sama mu przyszła do głowy po pierwszym usg , stał wtedy taki blady i wzruszony no i wtedy stwierdził, ze chce być przy porodzie lol ja się cieszę bo będę się mniej bać :P

Odpowiedz
Gość 2009-11-12 o godz. 17:23
0

Ja też zamierzam rodzić z mężem, nie wyobrażam sobie być sama w takiej chwili. Bardzo się cieszę, że on sam też tego chce i staje na wysokości zadania. Najbardziej boję się, że zacznę rodzić kiedy on będzie w pracy, mąż pracuje na trzy zmiany i na ogół nie ma kogoś o takich samych kwalifikacjach, kto mógłby go zastąpić i o ile na pierwszej zmianie ktoś taki mógłby się znaleźć, tak na drugiej czy w nocy może być ciężko...

Odpowiedz
Nelly 2009-11-12 o godz. 15:24
0

Teraz po porodzie wiem ze lepiej miec kogos ze soba na sali. Nie musi byc to koniecznie maz, ale naprawde warto.

Odpowiedz
Nelly 2009-11-12 o godz. 15:23
0

Ja bylam z mezem. Moj maz twierdz ze nie wyobraza sobie jak moglby nie byc przy narodzinach swojego dziecka.Wydaje mi sie ze bal sie tego ale nawet dzis nie chce sie do tego przyznac. Nie naciskalam na niego . Sam zdecydowal.No i byla jeszcze moja mama

Odpowiedz
Gość 2009-11-12 o godz. 12:23
0

My zamierzamy rodzić razem, jeżeli nasza kochana córcia zechce się w końcu odwrócić główką do dołu

Niestety , jeżeli nie, to u nas przy cesarce mąż nie może byc obecny

Odpowiedz
Martyna188 2009-11-12 o godz. 11:06
0

no ja bylam z mama meza akurat nie bylo byl na uczelni

Odpowiedz
Faraonka 2009-11-12 o godz. 07:17
0

ja z mezem :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-11 o godz. 19:04
0

Zawsze rodziłam sama. Mój ukochany jest zbyt wrażliwy i delikatny. Boję się, że zemdleje, choć on chce, ale raczej wolę myśleć o moim porodzie niż o mężu leżącym na podłodze.

Odpowiedz
Fascynacja 2009-11-11 o godz. 18:52
0

SAMA lol

Odpowiedz
Panna Cz. 2009-11-11 o godz. 18:36
0

ja bylam z ojcem dziecka

Odpowiedz
angiee 2009-11-11 o godz. 16:38
0

a u mnie bedzie tak, ze sama bede rodzic lol maz biedak sie strasznie boi i bedzie siedzial pod porodowka :)

Odpowiedz
NUKA 2009-11-11 o godz. 07:53
0

ja też zabieram mojego mężusia :)

Odpowiedz
kasiunia10009 2009-11-11 o godz. 07:42
0

ZDECYDOWALIŚMY Z MOIM UKOCHANYM,ŻE CHCEMY TO PRZEŻYĆ RAZEM :D BARDZO SI.Ę CIESZĘ BO OJCIEC MOJEGO PIERWSZEGO DZIECKA NIE BYŁ NA TO GOTOWY I NIE ZDECYDOWA.Ł SIĘ.

Odpowiedz
eternity 2009-11-10 o godz. 22:27
0

Ja rodzilam sama, bo pieniadze ktore wydalabym na porod rodzinny, wolalam zainwestowac w cos innego. A po drugie wyszla cesarka ;)

Odpowiedz
marta_lodz 2009-11-10 o godz. 21:18
0

Ja na porodówkę zabieram męża. Jego brat (mój szwagier) był przy żonie na sali porodowej przy cesarce ! Widział wszystko od początku do końca i powiem szczerze jesteśmy pod wrażeniem. Dlatego ja też mojego meża zabieram na cesarkę , no chyba ze tuż przed zemdleje mi przed drzwiami. lol

Odpowiedz
Path_24 2009-11-10 o godz. 20:03
0

pusiatkowa fajny mąż:) cały pobyt w szpitalu razem a co z nockami??Maz będzie przy Tobie?/Mój był ze mną w dzień a na noc szedł do domciu.

Odpowiedz
pusiatkowa 2009-11-10 o godz. 19:52
0

my tez zdecydowanie bedziemy razem rodzic....w koncu to tak samo jego jak i moje dziecko....i nie dosc ze razem bedziemy rodzic to caly pobyt w szpitalu tez razem spedzimy :)

Odpowiedz
Tusia 2009-11-10 o godz. 19:09
0

U mnie w pierwszym przypadku mial być męzuś, poród rodzinny opłacony, a tu .... cesarka wyszła :)

Tym razem mamy nadzieję, że historia się nie powtórzy i bedziemy mogli rodzic razem z mężem :)

Odpowiedz
Path_24 2009-11-10 o godz. 19:03
0

ja byłam z mężem

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie