-
lamisia odsłony: 5104
Jak poradzić sobie z bólem krzyża przed porodem?
Jestem tuz przed porodem(7 dni po terminie) i boli mnie bardzo krzyz, najbardziej po siusianiu,czy to jest normalne??tylko,ze ten bol nie trwa ciagle,ale przychodzi i odchodzi
Niech zyją lamisia, Fabianek i dzielna Babcia!!! Życzę wam wszystkim zdrówka - niech teraz spotykają was już tylko szczęśliwe chwile.
Odpowiedz
ja tez nie ukrywam ze sie poplakalam czytajac twojego posta.ja mam cudownych rodzicow ktrorzy sa dla mnie najlepszymi przyjaciolmi i moja mamusia tez zaoferowala sie ze nie opusci mnie przy porodzie bo maz jest slaby psychicznie i jak widzi krew to mdlaje takze towarzyszyc bedza mi rodzice.mam nadzieje ze rownie mocno beda mi dopingowac.
cudwonie miec takie wsparcie.gratuluje rodzicow i synka :D
Lamisiu!
Poryczalam sie jak bóbr jak czytalam Twojego psta o pordzie! Masz wspanialych rodzicow, na ktrych zawsze mozesz liczyc!Pamietaj o tym.
Szczerze mowiac moja mami tez jest wspaniala ojciec umarl kilka lat temu. Pdziwiam Twoja mamusie, ze sie zdecydowala przez to przejsc. Mysle ze cierpiala razem z Toba. Nie mialas lekko ale bylas dzielna i masz to juz za soba!!! Brawo!!Gratuluje jeszcze raz!Calkiem duzy chlopczyk z tego Twojego Fabianka. :)
Lamisiu!
Poryczalam sie jak bóbr jak czytalam Twojego psta o pordzie! Masz wspanialych rodzicow, na ktrych zawsze mozesz liczyc!Pamietaj o tym.
Szczerze mowiac moja mami tez jest wspaniala ojciec umarl kilka lat temu. Pdziwiam Twoja mamusie, ze sie zdecydowala przez to przejsc. Mysle ze cierpiala razem z Toba. Nie mialas lekko ale bylas dzielna i masz to juz za soba!!! Brawo!!Gratuluje jeszcze raz!Calkiem duzy chlopczyk z tego Twojego Fabianka. :)
:)pierwsza wolna chwilka:):0 moj mis wazyl 3750 g i ma 56cm.dostal9 punktow.okazalo sie ze nie slyszy na jedno uszko i mam skierowanie na badania sluchu, ale wszyscy mni uspokoajaja ze to moze byc jakis koreczek w uchu, albo wody plodowe.Porod byl straszny, jak pislalm ostatni post 06.07.05 to o 17 znalazlam sie w szpitalu, i mialyscie racje to byly bole porodowe.w szpitalu mialam rozwarcie na 2,5 palca i na patologie mnie polozyli.tam mialam cala noc takie bole ze chodzilam po scianach ipalakal, w pewniej chwili az chcialm podciac sobie zyly.poszlam do poloznej i zbadala ,ale porod nie postepowal.kazali mi gleboko oddychac.o 4 rano odeszly mi wody..teraz to sie dopiero bole zaczely,ale rozwarcie nadal takie samo,o 7 trafilam na porodowke, prawie nieprzytomna z bolu,moja mamusia i tatus co chwile do mnie dzwonili i mamus zdecydowala ze rodzi ze mna.mnie bolalo, ale ona cierpiala bardziej,pamietam kazda jej lze.tak bardzo chciala mi pomoc,ale nie wiedzial jak.tatus siedzial cierpliwie na korytarzu i gdyby nie przypadek to chyba nadal bym rodzila,otoz spotkal znajoma i okazalo sie ze to polozna i ze ma dyzur,odrazu rozmasowali mi szyjke macicy i w ciagu 5 min rozwarcie na 4,5 palca,kazali lezec na boku zeby glowka zeszla nizej,kazali na pilce skakac.mam ciagle trzymala mnie za reke.bolalo mnie serce,bo byl czas ze sie wyrzekalam rodzicow bo nie chcieli zaakceptowac Dawida-ojca dziecka, i bardzo sie klocilismy i wyprowadzilam sie z domu, a skonczyl sie tak ze to on mnie zostawil a oni przyjeli zpowrotem,i po tym wszytskim co im zrobilam byli ze mna i czuli moj bol jak ja.mama ciagle powtarzala ze mnie bardzo kocha i ze ciagle bedzie zemna,moj tatun jest ciezko chory,ma bardzo slabiutkie serce,do tego ciezko pracuje,na szczescie umyslowo nie fizycznie,pare dni przed porodem, pojechal na lodke na ryby i spedzil tam caly zien, jak wrocil to powiedzial ze czuje ze niedlugo pojdzie ze sw.Piotrem na ryby,ze ma takie pzreczucie,te slowa slysze caly czas tak gleboko mi utkwily.latego mimo wielkiego blu staralam sie myslec o rodzicach i to bardzo pomoglo.podali mi kroplowke z oksytocyna,i dostalam boli partych,bylam juz tak zmeczona ze nie moglam przec, ale musialam,mama dopingowala.polozna zobaczyla glowke, ale mowila ze sie ciagle cofa, wiec parlam jeszce bardziej,az wkoncu nacisneli mi brzuch i Fabian sie urodzil,starcilam bardzi duzo krwi i mialam lyzeczkowanie,nawet nie pamietam chwili kiedy mi go polozyli na brzuchu,slyszlm na przemian jego placz i mamy.jak juz lezalam z podlaczona krwia to obydwoje rodzicow bylo przymnie.Kocham ich najmocniej na swiecie,w moim sercu oni i Fabi wypelniaja cale miejsce.
Odpowiedz
Lamisiu
Dołączam sie doWaszych gratulacji dziewczynki.
Gratuluje Ci serdecznie synka!!!Bylas dzielna!Jak czytalam Twojego posta po porodzie to az mialam gęsią skorke i łzy mi stanęły w oczach!Jak juz dojdziesz troszke do siebie napisz ile wazyl i inne dane!
:)
Całuję,
Marysia
Lamisia ogromne gratulacje!!! Odpoczywaj i rozpieszczaj maluszka. My tu na ciebie czekamy!
Odpowiedz
lamisia zdjęcie szwów raczej nie boli, a ciągnie czy szczypie i to nie każdy szew
a wiesz jaką ulgę poczujesz, normalnie można chodzić, siedzieć itp
GRATULUJE SYNECZKA
życzę Wam zdrówka
LAMISIA kochana gratulacje wielkie dla ciebie i dzidziusia , bylas bardzo dzielna , trzymaj sie cieplutko jak ochloniesz napisz ile maly wazy i jak bylo .jak porod przetrwalas to zdjecie szwow tez bedzie ok.trzymalysmy za ciebie kciukasy i jak widac mialysmy racje ze z dzidzia wrocisz .wielgachne buziaczki i gratulacje dla was .jak bedziesz miec czas skronij cos niecos :D
Odpowiedz:):) MAM SYNKA!!!!!!DZIEWCZYNY DZIEKI ,AZ SIE NAPLAKALAM JAK CZYTALAM CO MI TU ZOSTAWILYSCIE:):) JUZ URODZILAM DOKLADNIE 07.07 O 11.00 JEST CUDOWNY ,SLICZNY!!!SZALEJE!! POROD BYL STRASZNY, ALE CO TAM, JEST JUZ I JUZ PRAWIE ZAPOMNIALAM CO TO BOL:):)MIALAM PTRZETACZANA KREW 6JEDNOSTEK, I CZULAM SIE JAK WAMPIR.MAMUSKI JESZCZE JEDNO PYTANKO, W PON 11.07 IDE NA ZDJECIE SZWOW,CZY TO BOLI?BO JA NARAZIE TO JA CHODZIC NIE MOGE BO TAK BOLI, A JUTRO MAM MIEC ZDJETE TO CHYBA Z BOLU DO SUFITU PODSKOCZE,ALE JUZ MNIEJ KRWAWIE,TYLKO TA KREW MA CZERWONY KOLOR I TROCHE CUCHNIE.
Odpowiedz
czarnaaj jestes na mojaj liscie 8) strzesz sie lol lol hehehe
ja chce juz miec wszystko za soba, zrobcie tak , zeby juz byl rok 2006, dzien 8 lipca 8) bede juz po porodzie, po szkole, po horrorze zwiazanym ze skzola, i po maturze lol lol i wogole po wszystkim lol
:lol: Hmmm, nie wiem... lol
Ale tak na serio to nie miałam wcale na myśli tych życzliwych osób, tylko raczej takie właśnie natrętne
i nie mile widziane (słyszane). Rozumiesz, różni ludzie poczytują forum...
No, ale nie odbiegajmy od tematu!
Mam nadzieję, że lamisia ma się doskonale i że już trzyma w ramionach swoją kruszynkę.
Musimy uzbroić się w cierpliwość, a ona na pewno odezwie się do nas jak tylko będzie mogła!
beacik to tylko sugestia... nikt nie musi tego brac az tak dosłownie... niechcesz to nie podajesz, ja tez uwazam, ze na prv wystarczy, ale lamisia, o której tu mowa nie podała w ogóle namiarów na siebie, stad koncepcja...
a swoją droga myślisz ze natarczywe forumowiczki z baybusa ciągle by do ciebie dzwoniły...
Ja postaram sie męzusia do kompa oddelegowac, chociaz on udaje, że go nic tutaj na forum nie interesuje, ale i tak wiem ze potejenie podczytuje niektóre wateczki :) :P
Dziewczynki a może zalozymy wateczek o tel i bedziemy je podawac jeżeli oczywiscie będziemy chciały dac je do wiadomości publicznej, tak w razie czego, bo przykład lamisi, powinien dac nam do myslenia...
Lamisia pewnie już trzyma dzidzię na rączkach. Oj, zazdroszczę jej tego momentu. Wspaniałe uczucie!
Odpowiedz
:D Bedzie dzidzia ale fajnie!
trzymaj sie i badz silna!pokaz im jak sie rodzi lol
a tak na serio to okropnie mocno ci kibicuje zebys sie bidulko dluzej nie meczyła
lamisia jedź. Najwyżej przejedziesz się i wrócisz. Poza tym to że boli krzyż a nie brzuch to wcale nie zanczy że to nie skurcze. Położą cię w szpitalu na patologii, może dostaniesz coś na znieczulenie i chociaż noc normalnie prześpisz. ja pojechałam do szpitala ok. 13 też pewna, że wrócę, bo to jeszcze nie to, ale wolałam sprawdzić i o 6.35 rano urodziłam. Trzymam kciuki, naprawdę to da się przeżyć i niedługo bedziesz juz najszczęśliwsząkobietą na świecie.
Odpowiedzchyba na to wyglada...teraz tylko czekac jak oipsze nam wrazenia z porodu....
Odpowiedz:D jestesmy z toba nie boj sie.mysle ze jestes dzielna a dla malego okruszka przeciez zniesziesz to.wierze!!!! :D
Odpowiedzja jak rodziłam moją córeczkę to tez miałam bóle krzyżowe, że nawet się nie spodziewałam że to skurcze, mniałam tak od samego rana a o 1:10 w nocy urodziłam :):) więc to może już to?:):)
OdpowiedzPodobne tematy
- Jak poradzić sobie z bólem krzyża w 23 tygodniem ciąży? 16
- Paraliżuje mnie strach przed porodem, jak sobie poradzić? 1
- Za mały tips - jak sobie poradzić z bólem palca? 27
- Jak poradzić sobie z bólem bioder w 26 tygodniu ciąży? 27
- Jak poradzić sobie z bólem zwanym rwą kulszową? 9
- Jak poradzić sobie z bólem brzucha w 4 tygodniu ciąży? 56