• Gość odsłony: 4126

    Co zrobić z kotem po urodzeniu dziecka?

    Czy ktoras z was ma moze kota? moja kocica ma juz 7 lat, bardzo jestem do niej przywiazana, ale nie jest to pokorne zwierzatko... boje sie troche jak to bedzie gdy pojawi sie dzieciątko... moge dac kotu szanse na oswojenie sie z nowym domownikiem:)czy jednak jeszcze przed porodem oddac ja w rece rodzicow?

    Odpowiedzi (27)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-05, 04:52:37
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
czarnaaj 2013-11-05 o godz. 04:52
0

ja tez mama malutka kotke w domku i balam sie bo jestem w 6 mies ciazy .ale nie wyobrazam sobei jej oddawac .trzeba przypilnowac i tyle .ponadto mozna wykonac badania .

Odpowiedz
ataga 2013-11-05 o godz. 19:47
0

mam 2 koty wykastrowanego kocurka i kicię (7 i 5 lat) moja córa ma już 8 mcy i nigdy nic się nie przydażyło coprawda śpi ze mną ale koty zawsze spały i nadal śpią na swoim legowisku dzidzi raczej na początku przyglądały się zaciekawione teraz trzymają się z daleka od jej łapek lol
jeśli chodzi o toksoplazmoze to ffaktycznie dużo łatwiej zarazić się spożywając surowe lub niedogotowane mięso niż od kota
myślę że możesz dać kotu szansę a gdyby było źle to wtedy podrzucić go mamie
życzę powodzenia

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 04:46
0

acha, trzeba jeszzce wziac pod rozwazenie jeden aspekt, o ktorymzapomnialam. nikomu nie zycze, naprawde, ale starsznie duzo maluchow ma teraz alergie, moja corcia niestety tez, no i niestety czesto mali alergicy sa uczuleni na kocia siersc,rowniez na papugi czesto :(

Odpowiedz
Dancerka 2013-11-05 o godz. 04:34
0

My mamy w domu dwie kotki i moja siostra ma synka, ktory ma 4 miesiace i jest wszystko wporzadku. Kot mojej siostry na poczatku jak dzidzia plakala to gonila rodzicow, zeby sie zajmowali dzidziusiem. A teraz to juz sobie nic nie robia z tego, ze jest dzidzia, zajmuja sie soba :D Ja tez za niedlugo urodze, ale do mojego pokoju nie bede juz wpuszczac kotow, bo pozniej pelno kudelkow lata :( tylko to jest minus kota

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 18:11
0

zajrzałam do tego watku, w zasadzie z jednego powodu, - cala ciaze bylam leczona na toxo, sama mialam malutkiego kotka, ktory nie byl chory na toxe, niegdy wczesniej sie z kotami nie zadawalam ( hehhe) ,a toxa zarazilam sie prawdopodobnie poprzez niedosmazone mięso. Okazuje sie ,ze o wiele czesciej mozna zarazic sie przez pozywienie niz od zwierzecia. tak wiec jestem uczulona na temat toxy i kotow itd
jezeli chodzi o kota w domku i dziecko, - to moje drogie kochane mamy,majac 9 miesieczne dziecko nie wyobrazam sobie mojego kota z nim w jednym domu przynajmniej przez pierwsze polroku zycia mai. koty lubia spac przy twarzy,lubia wozki szczegolnie i nie mowie tu o jakis zagryzieniach ,ale o zwyczjnym zaduszeniu dziecka przez kocia milosc - on sie bedzie chcial tylko przytulic,a dziecko jest tak male i bezbronne,ze nie odepchnie go i nie ma wowczas zadnych szans.

nie uwazam sie za wyrodna matke,ani za zlego czlowieka, rozumiem ,ze kot to zwierze, ktore tez ma uczucia. nie rozumiem jednak potem dziwnych tlumaczen rodzicow,ze kotek lub piesek to zawsze takie potulne zwierzatko bylo, a tu nagle nie wiadomo co sie stalo ,cos mu odbilo i tragedia jest.
jak maja miala 3 miesiace chyba, w polcse 3 psy zagryzly wlasnie dziecko w jej wieku, w domu , psy chowane byly w domu i niby wytresowane. dziwne??? ale niestety prawdziwe. mozna miec kota przy dziecku, ale trzeba 100 x wiecej kontrolowac dziecko,nawet w chwili gdy spi,co oznacza wg mnie totalne niewyspanie - bo jak tu spac spokojnie???

Odpowiedz
Reklama
Tusia 2013-11-03 o godz. 17:55
0

Dziewczyny trochę mnie przerażacie z tymi kotami, już wystarczająco mam stracha przed toksoplazmą a wy tu jeszcze przeprowadzacie dyskusje o oddaniu zwierzęcia, wiec tak od razu badam się pod tym kierunkiem... chociaż jak czytałam na tę bakterię narażone są głowie koty biegające swobodnie po podwórku i jedzące gryzonie... mój kot od małego odkąd ją kupiliśmy od hodowcy nie wychodziła z domu, chyba ze na kontrole u weterynarza, szczepienia i inne takie tam, zawsze pod kontrolą, jest to kot syjamski, mamy ją 3 lata, niby jeste to rasa kota bardzo temperamentna, ale jest pięknie wychowana, wie na co może sobie pozwolić, także w tej kwestii nie mam obaw.

PS. Słyszałam również, ze osoby które miały doczynienia z kotami uodparniają się automatycznie na ta bakterię, wtedy zupełnie nie ma problemu.
Ja oczywiście się badam, dla świętego spokoju, żeby moja druga dzidzi była zdrowiutka

Odpowiedz
angiee 2013-11-03 o godz. 17:30
0

moi rodzice u siebie w domu maja kota kochany rysiek jest cudowny i slodki, ale odkad jestem w ciazy kota na podworku omijam szerokim lukiem tak dla zasady, mam znajomych ktorym synek urodzil sie z toksoplazmoza, niestety dziecko jest niewidome :(

Odpowiedz
Gość 2013-11-03 o godz. 16:20
0

Ania&P. napisał(a):Sadze ze twoje obawy sa bardzo suszne. Jak wiesz jaka ona jest i ze jest mozliwosc ze zrobi dziecku cos to na co ty czekasz. I to ze to jest zwierze nigdy nie wiadomo co moze zrobic. Ja na twoim miejscu bym sie nie zastanawiala.
Obrzydliwe z ciebie babsko. Mam nadzieje, że nie jesteś ani nigdy nie będziesz matka, bo być wychowywaną przez coś takiego to tragedia

Odpowiedz
AniaR79 2013-10-31 o godz. 07:00
0

anadan - tak , juz mam za soba te badania (toxo.) - jest OK :D

Pozdrawiam

Odpowiedz
marta_lodz 2013-10-28 o godz. 13:26
0

A ja posumuję tą dyskusje tak:
Jak ktoś nie umie kochać zwierząt ( zwłaszcza własnych) to odda takie biedne stworzenie i ma po kłopocie. Dzięki Bogu takich ludzi jest bardzo mało.

Odpowiedz
Reklama
Ania 2013-10-28 o godz. 12:22
0

Raxneta wypraszam sobie. Mowie z doswiadczenia, pracowalam 5 lat u lekarza i nigdy nikt nei przyszedl bo mial jakes zakarzenia bo go pies ugryz lub zadrapal a z kotami to bylo BARDZO czesto. I to byly wszsytkie koty domowe. I ja nie mowie ze odrazu zagryzie dziecko ale ona MA obawy, i jak ONA ma obawy o wlasnym kocie to cos w tym musi byc.

Odpowiedz
Nelly 2013-10-28 o godz. 10:48
0

Wszystko bedzie dobrze tylko kotke trzeba bedzie stopniowo przyzwyczaic do dzidzia.Mozna wyprobowac sposob zaklinaczki dzieci- tj. kiedy ty z dzidziusiem bedziesz w szpitalu niech maz przyniesie kilka rzeczy malucha zeby kicia oswoila sie z jego zapachem.
Ja mam 2 psy-jamniczka i mieszanca ze schroniska.Pierwszy wszystkich kocha, druga suczka bardzo do nas przywiazana ale jest juz stara i czasami warjuje. Kiedy przyjechalismy ze szpitala z Eliza powachala ja i bylo w porzadku, ale kiedy zaczela plakac nie wiedziala co sie dzieje i chciala do niej doskoczyc. Teraz juz traktuje ja jak czlonka rodziny i jest ok. ale nigdy nie zostawie malej z nia samej-lepiej nie ryzykowac.
Mam rowniez kota, jesli chodzi o niego to jest to typ luzaka. NIc go nie obchodzi oprocz spanka i jedzenia. Podszedl tylko do dziecka powachal odwrocil sie wrocil na lozko i poszedl spac.Teraz tylko musze pilnowac zeby nie wskoczyl do wozeczka bo uparciuchowi bardzo odpowiada jako miejsce do spania

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 10:32
0

no wlasnie, aniu dzieki za zrozumienie :) bo nie chodzi o to, ze pojawi sie dziecko to kot nie bedzie mi juz potrzebny - nigdy, przenigdy tak nie pomyslalam i nie pomysle; tylko jak nauczyc takiego uparciucha zeby np. nie wchodzil do pokoju w ktorym spi dziecko albo nie wskakiwal na lozeczko, przewijak i inne 'narzedzia i przybory' lol fotelik samochodowy juz wyprobowala, ale tylko raz... nie bylo jej zbyt wygodnie czy zrozumiala ze to nie miejsce dla niej
no i takie mam dylematy, ale dam sobie chyba rade :D
a zanim zaszlam w ciaze przebadalam sie w kierunku chorob odzwierzecych; aniu tez masz to juz za soba, prawda?

Odpowiedz
AniaR79 2013-10-28 o godz. 08:58
0

Witam
Pozwole sobie cos dodac od siebie...co prawda nie jestem jeszcze w ciazy (narazie na starankach - mam nadzieje , ze nie dlugo przejde do Was- ciezaroweczek :D )
Otoz ja mam w domu kotke , bardzo ja z mezem kochamy i nie potrafie sobie wyobrazic jak mialabym ja oddac, ale.....niestety coraz czesciej zastanawiam sie nad tym co bedzie z nasza kicia jak uda nam sie zafasolkowac :( Ona jest baaaardzo nieprzewidywalna, nikogo procz nas nie toleruje. Zdarza sie nawet ze syczy na nas (najczesciej jak jest glodna). Mojej siostry dzieci omijaja ja duuuzym lukiem - nigdy jej nie glaszcza poniewaz boja sie ze je podrapie.
Wiem, ze nigdy nie zostawilabym jej sam na sam z malym dzieckiem. Znajomi nam opowiadali ze ich sasiadka kiedy urodzila dziecko nauczyla kotke aby nie wchodzila do pokoju w ktorym spi dziecko.
Ciekawa jestem czy nasza kiedys da sie tak wyszkolic :D - inne rozwiazanie raczej nie wchodzi w gre.
PS
dodam jeszcze ze to jest kotka "kanapowa" ktora od malego jest z nami i przebywa tylko w domu ( czasami wystawi tylko nosek na balkon )
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 08:01
0

Ja mam 3 koty (trzech wykastrowanych facetów). Ani przezsekundę nie przyszło mi do głowy, żeby sie ich pozbyć. Kochamy ich tak samo jak naszego maluszka w brzuszku.

Koty mają swoje charakterki ale są to bardzo mądre zwierzęta i nie wierzę, żeby mogły zrobić dziecku coś złego.

Odpowiedz
Sarka J 2013-10-28 o godz. 07:23
0

Przecież nie oddajesz go do schroniska tylko do rodziców!!! ie przesadzajmy, to tylko kot a po co potem problrmy i lament. Koty lubią kłaśc się na twarz - i ciężko jest kota upilnowac bo wskoczy praktycznie wszedzie. Moim zdanie warto przemyślec co ważniejsze, dziecko spokój bezpieczeństwo czy kot do tego kotka która jest łowna i ma w pysku duuużo zarazków. Całe życie mam koty (aktualnie od kilku miesięcy nie - bo umarł) i wiem co nieco o ich naturze zwyczajach i "czystości" (przenosza wiele chorób - potem od lekkiego zadrapania dziecka - koci pazór np). Ja bardzo lubie koty i nie jestem ich przeciwniczką w ręcz przeciwnie-nprawdę. Po prostu uważam że wrto to przemyślec skoro masz możliwośc dania go rodzicom. Gdyby nie było takiej mozliwości to pewnie nie byłoby o czym mówiec i by po prostu był. Ja nie mówie że od razu coś może się stac ale po niewątpliwie kocię to nienajlepszy partner noworodka czy potem małego dziecka. Samam zamierzam znów miec kotka ale poczekam aż mały podrośnie tak żeby mu on )kot) nie zaszkodził i na odwrót lol

Odpowiedz
marta_lodz 2013-10-28 o godz. 07:15
0

Do moich cześniejszych uwag dopiszę jeszcze ten szczegół. Otóż jak miałam 3 lata mama przyniosła do domu kotkę. I tak żyła z nami 13 lat i NIGDY nie zrobiła mi krzywdy!!!! Parę razy podrapała (tylko gdy ciągnęłm ją za ogon) ale nigdy nie ugryzła. Była kotem domowym ale na wakacje jeżdziła z nami na działkę i w nocy chodziła gdzie chciała i z kim chciała. Teraz kiedy jestem w ciąży obawiałam się że może mam toksoplazmozę. Ale zrobiłam badania i jestem zdrowa. To nie prawda że wszystkie koty przenoszą jakieś choroby. Może tylko te co całe życie żyją poza domem.
Prędzej pies ugryzie lub zrobi nieświadomie krzywdę niż kot.

Odpowiedz
katekate 2013-10-28 o godz. 07:13
0

nie oddawaj nigdy w zyciu - serce peknie i kocie i tobie..
mozesz ja przebadac na toxoplazmoze
sama tez sie badaj i juz
no i pilnuj czystosci w kuwecie

pa pa
pozdrowienia dla koty

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 06:38
0

Witam, jestem tutaj nowa, ale własnie szukałam takiego wątku o kotach.
sama ma kota-chłopca i też trochę sie obawiam co to bedzie. jest najkochańszym koteczkiem na świecie, syneczkiem mamusi, i dlatego strasznie się boje, że bedzie zazdrosny o dzidzusia. Narazie odzwyczajamy go spania z nami, ale idzie nam , bardziej kotkowi, bardzo opornie, ale jesteśmy nieugięci i wytrwali.
Mam nazieję, ze wszystko zakończy się szczęśliwie i z sukcesem. lol

Odpowiedz
raxneta 2013-10-28 o godz. 05:10
0

A ja za to częściej słysze o zagryzieniu przez psa nawet właściciele Co za głupie poglądy Ania wygłaszasz Bez przyczyny żadne zwierze nie zaatakuje Tym bardziej domowe
shamsa gratuluję wlaściwej decyzji i nie słuchaj ludzi, którzy zdanym zwierzęciem nie mają kontaktu! To są jakieś steorotypy, że koty to pozostałości ze średniowiecza zupełnie bezzasadne i powiązane z czarownicami....Czyżbyśmy się cofali w czasie
A już zupełnie rozbrajają mnie teksty typu, że kot na pewno w nocy rzuci się na gardło i zagryzie człowiek Normalnie jak można być takim kretynem i tego typu rzeczy opowiadać
I jeszcze jedno, kot siedzący w domu jest na tyle czysty, że nawet zadrapanie nie powinno stanowić problemów.....Mój mąż po szalonych zabawach z naszą kocicą czasami wygląda jakby przebiegł przezgęste krzaki (choć staram się regularnie obcinać jej pazury) i nigdy nic mu nie było. Ze mną nie ma tego typu zabaw, więc ja nie chodze podrapana 8) :D

Odpowiedz
Ania 2013-10-27 o godz. 14:35
0

Zgadzam sie nie wolno zak poprostu oddac zwierzaka. My mamy rodzinego bokserka i tez w zyciu bym jej nie oddala ale co do kotow to mam obawy. Wiem jakie zakarzenia moga byc po kotach. Pracowalam u lekarza pare lat i bardzo duzo ludzi przychodzilo po antybityk po tym jak ich wlasny kot ugryzl. Ja wiem jak ja bym miala kota i byla by nawet minimalna szansa ze moze zrobic cos dzieku to bym sie dwa razy nie zastanawiala. Ale to ty znasz tego kota i to twoja dezycja.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 14:20
0

nic nie rob - kot to nie diabel, to zwierze, ktore swoj rozumek ma
i godnosc
zwierzeta rozrozniaja osobniki dorosle od mlodocianych bez wzgledu na gatunek
daj jej szanse, poobserwuj. W zyciu nie slyszalam, zeby kot krzywde dziecku zrobil. Na pewno nie celowo.
Eh, a ja wlasnie sie zastanawialam, czy nie wziac i zaadoptowac mojej ulubionej, wrednej, okropnej, zlosliwej, falszywej i wiecznie nadasanej kocicy, bo brat wyjezdza. miec taka diablice w domu to sama przyjemnosc :). A tu takie dylematy! Zachowaj ostroznosc, nie pozwalaj kotu wlazic gdzie nie trzeba, dziecko naucz szanowac kota a bedzie dobrze :D. Zobaczysz ile bedzie uciechy.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 14:09
0

dzieki dziewczyny za wasze uwagi; kotka zostanie z nami :D macie racje, nie wolno tak postepowac :x
powiem szczerze ze ten pomysl nie przyszedlby mi nawet do glowy tylko wszyscy znajomi i rodzina pytaja co ja zamierzam zrobic... wiec zaczelam sie juz zastanawiac, ze moze ze mna cos nie tak ze zawsze tylko kot i kot na pierwszym planie... wkrotce sie to zmieni, ale kocica zrozumie dlaczego

Odpowiedz
marta_lodz 2013-10-27 o godz. 13:59
0

Aż mi się wierzyć nie chce że można tak skrzywdzić zwierzę. Przecież ono Was kocha, jest przywiazane i nie zrozumie czemu zostało tak odrzucone. Z tęsknony może się pochorować. Dziewczyno daj mu szanse. !!!!
My mamy królika ministurkę (3 lata) typowy indywidualista i jak się wkurzy to ugryzie obcego. Mamy też sunię owczarka niemieckiego (1,5 roku). Nawet przez chwilę nie pomyślelismy żeby je oddać. Owszem będzie trzeba uważać , zwłaszcza na początku ale to nie znaczy że od razu należy je oddać.

Odpowiedz
Ania 2013-10-27 o godz. 11:30
0

Sadze ze twoje obawy sa bardzo suszne. Jak wiesz jaka ona jest i ze jest mozliwosc ze zrobi dziecku cos to na co ty czekasz. I to ze to jest zwierze nigdy nie wiadomo co moze zrobic. Ja na twoim miejscu bym sie nie zastanawiala.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 11:23
0

troszke sie boje, bo tez z doswiadczenia wiem, ze moja kotka potrafi bez powodu zaatakowac... ma charakterek nie toleruje obcych, i nie lubi byc glaskana w pewnych miejscach - chyba ma laskotki :D - typowy przyklad indywidualisty; ale przez 7 lat nie tylko ona przywiazala sie do nas (zdaje sobie z tego sprawe) ale i my do niej; chcialabym zeby z nami zostala, dlatego pytam czy moje obawy sa sluszne...

Odpowiedz
raxneta 2013-10-27 o godz. 11:05
0

dlaczego zaraz oddawać??? Zupełnie tego nie rozumiem, przecierz to żywe stworzenie przywiązane do człowieka, więc dlaczego je bez powodu krzywdzić??
My też mamy kocicę w dodatku młodszą - 2 letnią i nie mam zamiaru jej nigdzie oddawać
kochamy ją strasznie i traktujemy jak dziecko, a z doświadczenia wiemy, że pomimo jej charakterku , ma bardzo pozytywny stosunek do dzieci...
Zwierze najczęściej doskonale wie, ze dziecko to bezbronna istoka i krzywdy mu nie zrobi Oczywiście trzeba na początku uważać, aby kot do łóżeczka dziecka nie wchodził, ale to oczywiste...

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 10:18
0

czy ktoras z was ma moze kota? moja kocica ma juz 7 lat, bardzo jestem do niej przywiazana, ale nie jest to pokorne zwierzatko... boje sie troche jak to bedzie gdy pojawi sie dzieciatko... moge dac kotu szanse na oswojenie sie z nowym domownikiem :) czy jednak jeszcze przed porodem oddac ja w rece rodzicow?

Odpowiedz
czarnaaj 2013-11-05 o godz. 04:48
0

ja tez mama malutka kotke w domku i balam sie bo jestem w 6 mies ciazy .ale nie wyobrazam sobei jej oddawac .trzeba przypilnowac i tyle .ponadto mozna wykonac badania .

Odpowiedz
ataga 2013-11-05 o godz. 19:47
0

mam 2 koty wykastrowanego kocurka i kicię (7 i 5 lat) moja córa ma już 8 mcy i nigdy nic się nie przydażyło coprawda śpi ze mną ale koty zawsze spały i nadal śpią na swoim legowisku dzidzi raczej na początku przyglądały się zaciekawione teraz trzymają się z daleka od jej łapek lol
jeśli chodzi o toksoplazmoze to ffaktycznie dużo łatwiej zarazić się spożywając surowe lub niedogotowane mięso niż od kota
myślę że możesz dać kotu szansę a gdyby było źle to wtedy podrzucić go mamie
życzę powodzenia

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 04:46
0

acha, trzeba jeszzce wziac pod rozwazenie jeden aspekt, o ktorymzapomnialam. nikomu nie zycze, naprawde, ale starsznie duzo maluchow ma teraz alergie, moja corcia niestety tez, no i niestety czesto mali alergicy sa uczuleni na kocia siersc,rowniez na papugi czesto :(

Odpowiedz
Dancerka 2013-11-05 o godz. 04:34
0

My mamy w domu dwie kotki i moja siostra ma synka, ktory ma 4 miesiace i jest wszystko wporzadku. Kot mojej siostry na poczatku jak dzidzia plakala to gonila rodzicow, zeby sie zajmowali dzidziusiem. A teraz to juz sobie nic nie robia z tego, ze jest dzidzia, zajmuja sie soba :D Ja tez za niedlugo urodze, ale do mojego pokoju nie bede juz wpuszczac kotow, bo pozniej pelno kudelkow lata :( tylko to jest minus kota

Odpowiedz
Gość 2013-11-04 o godz. 18:11
0

zajrzałam do tego watku, w zasadzie z jednego powodu, - cala ciaze bylam leczona na toxo, sama mialam malutkiego kotka, ktory nie byl chory na toxe, niegdy wczesniej sie z kotami nie zadawalam ( hehhe) ,a toxa zarazilam sie prawdopodobnie poprzez niedosmazone mięso. Okazuje sie ,ze o wiele czesciej mozna zarazic sie przez pozywienie niz od zwierzecia. tak wiec jestem uczulona na temat toxy i kotow itd
jezeli chodzi o kota w domku i dziecko, - to moje drogie kochane mamy,majac 9 miesieczne dziecko nie wyobrazam sobie mojego kota z nim w jednym domu przynajmniej przez pierwsze polroku zycia mai. koty lubia spac przy twarzy,lubia wozki szczegolnie i nie mowie tu o jakis zagryzieniach ,ale o zwyczjnym zaduszeniu dziecka przez kocia milosc - on sie bedzie chcial tylko przytulic,a dziecko jest tak male i bezbronne,ze nie odepchnie go i nie ma wowczas zadnych szans.

nie uwazam sie za wyrodna matke,ani za zlego czlowieka, rozumiem ,ze kot to zwierze, ktore tez ma uczucia. nie rozumiem jednak potem dziwnych tlumaczen rodzicow,ze kotek lub piesek to zawsze takie potulne zwierzatko bylo, a tu nagle nie wiadomo co sie stalo ,cos mu odbilo i tragedia jest.
jak maja miala 3 miesiace chyba, w polcse 3 psy zagryzly wlasnie dziecko w jej wieku, w domu , psy chowane byly w domu i niby wytresowane. dziwne??? ale niestety prawdziwe. mozna miec kota przy dziecku, ale trzeba 100 x wiecej kontrolowac dziecko,nawet w chwili gdy spi,co oznacza wg mnie totalne niewyspanie - bo jak tu spac spokojnie???

Odpowiedz
Tusia 2013-11-03 o godz. 17:55
0

Dziewczyny trochę mnie przerażacie z tymi kotami, już wystarczająco mam stracha przed toksoplazmą a wy tu jeszcze przeprowadzacie dyskusje o oddaniu zwierzęcia, wiec tak od razu badam się pod tym kierunkiem... chociaż jak czytałam na tę bakterię narażone są głowie koty biegające swobodnie po podwórku i jedzące gryzonie... mój kot od małego odkąd ją kupiliśmy od hodowcy nie wychodziła z domu, chyba ze na kontrole u weterynarza, szczepienia i inne takie tam, zawsze pod kontrolą, jest to kot syjamski, mamy ją 3 lata, niby jeste to rasa kota bardzo temperamentna, ale jest pięknie wychowana, wie na co może sobie pozwolić, także w tej kwestii nie mam obaw.

PS. Słyszałam również, ze osoby które miały doczynienia z kotami uodparniają się automatycznie na ta bakterię, wtedy zupełnie nie ma problemu.
Ja oczywiście się badam, dla świętego spokoju, żeby moja druga dzidzi była zdrowiutka

Odpowiedz
angiee 2013-11-03 o godz. 17:30
0

moi rodzice u siebie w domu maja kota kochany rysiek jest cudowny i slodki, ale odkad jestem w ciazy kota na podworku omijam szerokim lukiem tak dla zasady, mam znajomych ktorym synek urodzil sie z toksoplazmoza, niestety dziecko jest niewidome :(

Odpowiedz
Gość 2013-11-03 o godz. 16:20
0

Ania&P. napisał(a):Sadze ze twoje obawy sa bardzo suszne. Jak wiesz jaka ona jest i ze jest mozliwosc ze zrobi dziecku cos to na co ty czekasz. I to ze to jest zwierze nigdy nie wiadomo co moze zrobic. Ja na twoim miejscu bym sie nie zastanawiala.
Obrzydliwe z ciebie babsko. Mam nadzieje, że nie jesteś ani nigdy nie będziesz matka, bo być wychowywaną przez coś takiego to tragedia

Odpowiedz
AniaR79 2013-10-31 o godz. 07:00
0

anadan - tak , juz mam za soba te badania (toxo.) - jest OK :D

Pozdrawiam

Odpowiedz
marta_lodz 2013-10-28 o godz. 13:26
0

A ja posumuję tą dyskusje tak:
Jak ktoś nie umie kochać zwierząt ( zwłaszcza własnych) to odda takie biedne stworzenie i ma po kłopocie. Dzięki Bogu takich ludzi jest bardzo mało.

Odpowiedz
Ania 2013-10-28 o godz. 12:22
0

Raxneta wypraszam sobie. Mowie z doswiadczenia, pracowalam 5 lat u lekarza i nigdy nikt nei przyszedl bo mial jakes zakarzenia bo go pies ugryz lub zadrapal a z kotami to bylo BARDZO czesto. I to byly wszsytkie koty domowe. I ja nie mowie ze odrazu zagryzie dziecko ale ona MA obawy, i jak ONA ma obawy o wlasnym kocie to cos w tym musi byc.

Odpowiedz
Nelly 2013-10-28 o godz. 10:48
0

Wszystko bedzie dobrze tylko kotke trzeba bedzie stopniowo przyzwyczaic do dzidzia.Mozna wyprobowac sposob zaklinaczki dzieci- tj. kiedy ty z dzidziusiem bedziesz w szpitalu niech maz przyniesie kilka rzeczy malucha zeby kicia oswoila sie z jego zapachem.
Ja mam 2 psy-jamniczka i mieszanca ze schroniska.Pierwszy wszystkich kocha, druga suczka bardzo do nas przywiazana ale jest juz stara i czasami warjuje. Kiedy przyjechalismy ze szpitala z Eliza powachala ja i bylo w porzadku, ale kiedy zaczela plakac nie wiedziala co sie dzieje i chciala do niej doskoczyc. Teraz juz traktuje ja jak czlonka rodziny i jest ok. ale nigdy nie zostawie malej z nia samej-lepiej nie ryzykowac.
Mam rowniez kota, jesli chodzi o niego to jest to typ luzaka. NIc go nie obchodzi oprocz spanka i jedzenia. Podszedl tylko do dziecka powachal odwrocil sie wrocil na lozko i poszedl spac.Teraz tylko musze pilnowac zeby nie wskoczyl do wozeczka bo uparciuchowi bardzo odpowiada jako miejsce do spania

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 10:32
0

no wlasnie, aniu dzieki za zrozumienie :) bo nie chodzi o to, ze pojawi sie dziecko to kot nie bedzie mi juz potrzebny - nigdy, przenigdy tak nie pomyslalam i nie pomysle; tylko jak nauczyc takiego uparciucha zeby np. nie wchodzil do pokoju w ktorym spi dziecko albo nie wskakiwal na lozeczko, przewijak i inne 'narzedzia i przybory' lol fotelik samochodowy juz wyprobowala, ale tylko raz... nie bylo jej zbyt wygodnie czy zrozumiala ze to nie miejsce dla niej
no i takie mam dylematy, ale dam sobie chyba rade :D
a zanim zaszlam w ciaze przebadalam sie w kierunku chorob odzwierzecych; aniu tez masz to juz za soba, prawda?

Odpowiedz
AniaR79 2013-10-28 o godz. 08:58
0

Witam
Pozwole sobie cos dodac od siebie...co prawda nie jestem jeszcze w ciazy (narazie na starankach - mam nadzieje , ze nie dlugo przejde do Was- ciezaroweczek :D )
Otoz ja mam w domu kotke , bardzo ja z mezem kochamy i nie potrafie sobie wyobrazic jak mialabym ja oddac, ale.....niestety coraz czesciej zastanawiam sie nad tym co bedzie z nasza kicia jak uda nam sie zafasolkowac :( Ona jest baaaardzo nieprzewidywalna, nikogo procz nas nie toleruje. Zdarza sie nawet ze syczy na nas (najczesciej jak jest glodna). Mojej siostry dzieci omijaja ja duuuzym lukiem - nigdy jej nie glaszcza poniewaz boja sie ze je podrapie.
Wiem, ze nigdy nie zostawilabym jej sam na sam z malym dzieckiem. Znajomi nam opowiadali ze ich sasiadka kiedy urodzila dziecko nauczyla kotke aby nie wchodzila do pokoju w ktorym spi dziecko.
Ciekawa jestem czy nasza kiedys da sie tak wyszkolic :D - inne rozwiazanie raczej nie wchodzi w gre.
PS
dodam jeszcze ze to jest kotka "kanapowa" ktora od malego jest z nami i przebywa tylko w domu ( czasami wystawi tylko nosek na balkon )
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 08:01
0

Ja mam 3 koty (trzech wykastrowanych facetów). Ani przezsekundę nie przyszło mi do głowy, żeby sie ich pozbyć. Kochamy ich tak samo jak naszego maluszka w brzuszku.

Koty mają swoje charakterki ale są to bardzo mądre zwierzęta i nie wierzę, żeby mogły zrobić dziecku coś złego.

Odpowiedz
Sarka J 2013-10-28 o godz. 07:23
0

Przecież nie oddajesz go do schroniska tylko do rodziców!!! ie przesadzajmy, to tylko kot a po co potem problrmy i lament. Koty lubią kłaśc się na twarz - i ciężko jest kota upilnowac bo wskoczy praktycznie wszedzie. Moim zdanie warto przemyślec co ważniejsze, dziecko spokój bezpieczeństwo czy kot do tego kotka która jest łowna i ma w pysku duuużo zarazków. Całe życie mam koty (aktualnie od kilku miesięcy nie - bo umarł) i wiem co nieco o ich naturze zwyczajach i "czystości" (przenosza wiele chorób - potem od lekkiego zadrapania dziecka - koci pazór np). Ja bardzo lubie koty i nie jestem ich przeciwniczką w ręcz przeciwnie-nprawdę. Po prostu uważam że wrto to przemyślec skoro masz możliwośc dania go rodzicom. Gdyby nie było takiej mozliwości to pewnie nie byłoby o czym mówiec i by po prostu był. Ja nie mówie że od razu coś może się stac ale po niewątpliwie kocię to nienajlepszy partner noworodka czy potem małego dziecka. Samam zamierzam znów miec kotka ale poczekam aż mały podrośnie tak żeby mu on )kot) nie zaszkodził i na odwrót lol

Odpowiedz
marta_lodz 2013-10-28 o godz. 07:15
0

Do moich cześniejszych uwag dopiszę jeszcze ten szczegół. Otóż jak miałam 3 lata mama przyniosła do domu kotkę. I tak żyła z nami 13 lat i NIGDY nie zrobiła mi krzywdy!!!! Parę razy podrapała (tylko gdy ciągnęłm ją za ogon) ale nigdy nie ugryzła. Była kotem domowym ale na wakacje jeżdziła z nami na działkę i w nocy chodziła gdzie chciała i z kim chciała. Teraz kiedy jestem w ciąży obawiałam się że może mam toksoplazmozę. Ale zrobiłam badania i jestem zdrowa. To nie prawda że wszystkie koty przenoszą jakieś choroby. Może tylko te co całe życie żyją poza domem.
Prędzej pies ugryzie lub zrobi nieświadomie krzywdę niż kot.

Odpowiedz
katekate 2013-10-28 o godz. 07:13
0

nie oddawaj nigdy w zyciu - serce peknie i kocie i tobie..
mozesz ja przebadac na toxoplazmoze
sama tez sie badaj i juz
no i pilnuj czystosci w kuwecie

pa pa
pozdrowienia dla koty

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 06:38
0

Witam, jestem tutaj nowa, ale własnie szukałam takiego wątku o kotach.
sama ma kota-chłopca i też trochę sie obawiam co to bedzie. jest najkochańszym koteczkiem na świecie, syneczkiem mamusi, i dlatego strasznie się boje, że bedzie zazdrosny o dzidzusia. Narazie odzwyczajamy go spania z nami, ale idzie nam , bardziej kotkowi, bardzo opornie, ale jesteśmy nieugięci i wytrwali.
Mam nazieję, ze wszystko zakończy się szczęśliwie i z sukcesem. lol

Odpowiedz
raxneta 2013-10-28 o godz. 05:10
0

A ja za to częściej słysze o zagryzieniu przez psa nawet właściciele Co za głupie poglądy Ania wygłaszasz Bez przyczyny żadne zwierze nie zaatakuje Tym bardziej domowe
shamsa gratuluję wlaściwej decyzji i nie słuchaj ludzi, którzy zdanym zwierzęciem nie mają kontaktu! To są jakieś steorotypy, że koty to pozostałości ze średniowiecza zupełnie bezzasadne i powiązane z czarownicami....Czyżbyśmy się cofali w czasie
A już zupełnie rozbrajają mnie teksty typu, że kot na pewno w nocy rzuci się na gardło i zagryzie człowiek Normalnie jak można być takim kretynem i tego typu rzeczy opowiadać
I jeszcze jedno, kot siedzący w domu jest na tyle czysty, że nawet zadrapanie nie powinno stanowić problemów.....Mój mąż po szalonych zabawach z naszą kocicą czasami wygląda jakby przebiegł przezgęste krzaki (choć staram się regularnie obcinać jej pazury) i nigdy nic mu nie było. Ze mną nie ma tego typu zabaw, więc ja nie chodze podrapana 8) :D

Odpowiedz
Ania 2013-10-27 o godz. 14:35
0

Zgadzam sie nie wolno zak poprostu oddac zwierzaka. My mamy rodzinego bokserka i tez w zyciu bym jej nie oddala ale co do kotow to mam obawy. Wiem jakie zakarzenia moga byc po kotach. Pracowalam u lekarza pare lat i bardzo duzo ludzi przychodzilo po antybityk po tym jak ich wlasny kot ugryzl. Ja wiem jak ja bym miala kota i byla by nawet minimalna szansa ze moze zrobic cos dzieku to bym sie dwa razy nie zastanawiala. Ale to ty znasz tego kota i to twoja dezycja.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 14:20
0

nic nie rob - kot to nie diabel, to zwierze, ktore swoj rozumek ma
i godnosc
zwierzeta rozrozniaja osobniki dorosle od mlodocianych bez wzgledu na gatunek
daj jej szanse, poobserwuj. W zyciu nie slyszalam, zeby kot krzywde dziecku zrobil. Na pewno nie celowo.
Eh, a ja wlasnie sie zastanawialam, czy nie wziac i zaadoptowac mojej ulubionej, wrednej, okropnej, zlosliwej, falszywej i wiecznie nadasanej kocicy, bo brat wyjezdza. miec taka diablice w domu to sama przyjemnosc :). A tu takie dylematy! Zachowaj ostroznosc, nie pozwalaj kotu wlazic gdzie nie trzeba, dziecko naucz szanowac kota a bedzie dobrze :D. Zobaczysz ile bedzie uciechy.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 14:09
0

dzieki dziewczyny za wasze uwagi; kotka zostanie z nami :D macie racje, nie wolno tak postepowac :x
powiem szczerze ze ten pomysl nie przyszedlby mi nawet do glowy tylko wszyscy znajomi i rodzina pytaja co ja zamierzam zrobic... wiec zaczelam sie juz zastanawiac, ze moze ze mna cos nie tak ze zawsze tylko kot i kot na pierwszym planie... wkrotce sie to zmieni, ale kocica zrozumie dlaczego

Odpowiedz
marta_lodz 2013-10-27 o godz. 13:59
0

Aż mi się wierzyć nie chce że można tak skrzywdzić zwierzę. Przecież ono Was kocha, jest przywiazane i nie zrozumie czemu zostało tak odrzucone. Z tęsknony może się pochorować. Dziewczyno daj mu szanse. !!!!
My mamy królika ministurkę (3 lata) typowy indywidualista i jak się wkurzy to ugryzie obcego. Mamy też sunię owczarka niemieckiego (1,5 roku). Nawet przez chwilę nie pomyślelismy żeby je oddać. Owszem będzie trzeba uważać , zwłaszcza na początku ale to nie znaczy że od razu należy je oddać.

Odpowiedz
Ania 2013-10-27 o godz. 11:30
0

Sadze ze twoje obawy sa bardzo suszne. Jak wiesz jaka ona jest i ze jest mozliwosc ze zrobi dziecku cos to na co ty czekasz. I to ze to jest zwierze nigdy nie wiadomo co moze zrobic. Ja na twoim miejscu bym sie nie zastanawiala.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 11:23
0

troszke sie boje, bo tez z doswiadczenia wiem, ze moja kotka potrafi bez powodu zaatakowac... ma charakterek nie toleruje obcych, i nie lubi byc glaskana w pewnych miejscach - chyba ma laskotki :D - typowy przyklad indywidualisty; ale przez 7 lat nie tylko ona przywiazala sie do nas (zdaje sobie z tego sprawe) ale i my do niej; chcialabym zeby z nami zostala, dlatego pytam czy moje obawy sa sluszne...

Odpowiedz
raxneta 2013-10-27 o godz. 11:05
0

dlaczego zaraz oddawać??? Zupełnie tego nie rozumiem, przecierz to żywe stworzenie przywiązane do człowieka, więc dlaczego je bez powodu krzywdzić??
My też mamy kocicę w dodatku młodszą - 2 letnią i nie mam zamiaru jej nigdzie oddawać
kochamy ją strasznie i traktujemy jak dziecko, a z doświadczenia wiemy, że pomimo jej charakterku , ma bardzo pozytywny stosunek do dzieci...
Zwierze najczęściej doskonale wie, ze dziecko to bezbronna istoka i krzywdy mu nie zrobi Oczywiście trzeba na początku uważać, aby kot do łóżeczka dziecka nie wchodził, ale to oczywiste...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie