• alicja-w-krainie-czarów odsłony: 29405

    Czy wolno przy karmieniu jeść kokosa i mąkę pszenną?

    Mam pytanie - o kokos dlatego, że lubię Rafaello, a o mąkę pszenną, bo chciałabym zjeść sobie naleśniczki i biszkopty. Pytanie stawiam dlatego, że w żadnym dokumencie internetowym czy poradniku nie spotkałam się z tymi produktami ani na liście "dozwolonych" ani na liście "zakazanych" przy karmieniu, natomiast położna środowiskowa mówiła, by na to uważać. Położna jednak lekarzem nie jest i nie wiedziała dlaczego. Może macie jakieś doświadczenia?:P

    Odpowiedzi (10)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-14, 05:38:38
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
alicja-w-krainie-czarów 2009-03-14 o godz. 05:38
1

Na razie jeszcze ściągam laktatorem, bo przystawić dziecka już nie mogę (zablokowały się dość mocno kanały mleczne, mają wadę budowy, sa poskręcane, stąd zgrubienia w brodawkach i niemożność uchwycenia takiej brodawki przez dziecko. ) Na początku, dopóki nie było prawie pokarmu, przysysał się bardzod dobrze. Ale odkąd jest pokarmu full, mogę tylko ściągać laktatorem, a już raz doszło do kompletnej blokady. Gin mówi, ze to książkowy przykład. Na razie jestem na antybiotyku (zapalenie piersi) i musze prawie non stop ściągać pokarm. Dominiczek dostaje go przez cewnik ze strzykawki, żeby nie oduczył się ssać (ciągle wierzę, że go jeszcze kiedyś przystawię do cycusia) i żeby dostawał mój pokarm, bo jest po nim spokojniejszy i szczęśliwszy niż po mieszance (częściej ulewa po niej i dostaje czkawki). Jeśli kompletna blokada pokarmu się powtórzy, będę musiała zasuszyć pokarm. Tym się martwię.

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-03-08 o godz. 13:39
1

Bardzo Ci dziękuję, zawszem ogę na Ciebie liczyć. Na razie chyba niczym nie zgrzeszyłam, ale jesteśmy rodziną alergików i trzeba dmuchać na zimne. A teraz pochwalę się moim pierwszym sukcesem laktacyjnym - po siedmiu dniach od porodu mały w koncu - chociaż przy jednym posiłku - najadł się tylko moim mleczkiem, bez sztucznej mieszanki - . Komuś może się to wydać śmieszne, ale ja przez te wszystkie dno od porodu praktycznie nie spałam, tylko przystawiałam go co 2-maksymalnie 4 godziny - w szpitalu do pustego cycka (kto miał cesarkę ten wie o czym mówię), a w domu do prawie pustego. W końcu pokarmu zaczyna być coraz więcej i jestem z siebie bardzo dumna. I z mojego wspaniałego męża, który karmi razem ze mną. Ja z cycka, a on dzielnie asystuje, na początku podtrzymywał główkę naszego wrzeszczącego głodomora, a teraz dokarmia przez specjalny cewnik ze strzykawki, po paluszku, który mały ssie razem z cewniczkiem - super pomysł - dla niedojadających maleństw genialna rzecz, w razie czego służę pierwszymi doświadczeniami, bo z tego co wiem, to mało kto zna tę metodę dokarmiania. Można dzięki temu uniknąć butli (wiadomo, że może być groźna dla laktacji) albo kieliszka (połowa się wyleje z pyszczka). :P

Odpowiedz
Aga27 2009-03-13 o godz. 21:08
0

Kurcze to niesprawiedliwe :(

Odpowiedz
Hala 2009-03-13 o godz. 16:37
0

:( :( :(

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-03-13 o godz. 16:23
0

Dziękuję Wam wszystkim bardzo za odpowiedzi i cenne rady ! Niestety wkrótce problem przestanie być aktualny. Ksiażki i poradniki, które piszą, że "każda matka może wykarmić swoje dziecko piersią" pisza bzdury. Ja już mam pokarm, wywalczyłam go sobie i jest nawet w dużych ilościach. Tylko, że okazało się, że mam bardzo chore piersi i i tak będę musiała przestac karmić, może się to zdarzyć każdego dnia. Także będę mogła jeść co chcę. Tylko jakoś mnie to nie cieszy...pozdrawiam Was wszystkie.

Odpowiedz
Reklama
miu miu 2009-03-13 o godz. 14:16
0

Ja karmiłam piersią tylko 3 miesiące czego mi ogromnie żal ale cóz...
Ale mogę cię pocieszyć ze jadłam wszystko i nic małej nie było.Przez pierwszy tydzien tylko uwazałam a potem powoli próbowałam wszystkiego potem coraz wiecej i wiecej i wszystko było w porzadku.Fakt ze orzechów nie jadłam bo te są wyjatkowo uczulajace ale nabiał tzn>jogurt sery normalnie i nic nie było.W zasadzie jedyne czego nie tykałam to cytrusy orzechy kakao i alkohol.W swięta najadłam sie pierogów z kapusta i grzybami w których była kupa pieprzu i tez nic sie nie działo.Wiec nie trzeba przesadzac uwazam.Jesli wyraznie widac jakies zmiany skórne to wtedy mozna sie przejmowac ale jak dziecku wyskoczy jedna krostka to wcale nie musi zaraz oznaczac alergii.Jest cos takiego co sie nazywa trądzik noworodkowy spowodowany hormonami matki i zdarza sie to wielu noworodkom i matki czesto mysla ze to alergia.A jesli chodzi o kolki to tez podobno nie jest to do konca udowodnione ze powoduje je wzdymajace jedzenie.Czytałam wiele na ten temat i podobno moga byc spowodowane tez napieciem psychicznym matki które odbiera niemowle.Niektórzy twierdza ze kolka jest naturalnym etapem rozwoju u dziecka i jedne dzieci jej doswadczaja silniej inne wcale i ze trzeba po prostu przeczekac.Moja córka miała np:kolki i to ze zrezygnowłam na pare dni z czegos wcale nie miało wpływu.Po prostu codziennie o tej samej porze była i juz.Pomagało śpiewanie.Wiec nie wiem czy ma to jakis zwiazek z tym co sie je.Musisz obserwowac synka przez pierwsze tygodnie ,jak nic sie nie bedzie działo wyluzuj i jedz co chcesz.Drastyczna dieta tez nie jest dobra bo pozbawia dziecko waznych składników.No moze jest dobra dla mamy bo pomaga utrzymac linie
W kazdym razie gratuluje ci "rzeki mleka" bo tez miałam cesarke i wiem o czym mówisz.Mi pokarm pojawił sie tydzien po porodzie i tez musiałam walczyc o kazdą kropelkę.Tobie życze powodzenia i rozpusty w kuchni :D

Odpowiedz
Aga27 2009-03-12 o godz. 20:02
0

Popieram Hale , ja to juz chyba zbzikowalam z dieta, niestety efekt i diety i pracy laktacja sie konczy juz wiem ze jej nie utrzymam :( , a mysle ze jednak warto rezygnowac z tych nie do konca pewnych rzeczy niz pozniej toczyc(nierowna) walke z alergia.
sama wiem ze nie jest latwo ale przez kilka miesiecy mozna wytrzymac.
Pozdrawiam i ja tez doskonale rozumie twoja radosc, fajnie ze wam sie udalo. :D

Odpowiedz
Hala 2009-03-08 o godz. 17:04
0

Alicja ja radziłąbym ci początkowo ostrożnść, ja bagatelizowałąm pocztkowe krosteczki Wojci , a potem nie mogłam sie połąpać. Zajadałąm się Rafaello, bo nie pomyśłałąm o migdałach. A przecież tam też jest mleko! Biszkopty potem też odpadły ze względu na miód i jajak. Z drugiej strony jak nic nie zauważysz to nie daj sie zwariować i pomalutku jedz wszytko. Słyszłam z epowinno sie zacząć od białęj czekolady a potem dopiero zwykłą. To tak na marginesie.

Odpowiedz
BOLKOWA 2009-03-08 o godz. 16:06
0

ALICJA-W-KRAINIE-CZARÓW WIEM O CZYM MOWISZ. JA TEZ PO CC IE MIALAM POKARMU ALE NON STOP DPSTAWIALAM. EFEKT - BYŁ POKARM, ALE Z BRODAWEK AZ KREW LECIAŁA TAK JE MIAŁAM ZAŁATWIONE...

Odpowiedz
iskierka55 2009-03-08 o godz. 13:58
0

Cieszę się Alicjo, że Dominiczek się już najada Twoim mleczkiem. Ja też przez pierwsze dwie doby mialam malo pokarmu i raz dokarmialam jeszcze w szpitalu Alunię wlaśnie tą metodą strzykawka i palec i faktycznie jest to super bo dziecko musi ssać i nie idzie na latwizne jak w przypadku butelki, potem już mialam pokarm caly czas i mam do tej pory :D czego i Tobie życzę. Co do produktów o które pytasz to niestety nie wiem, bo ja praktycznie od początku jadlam wszystko i na szczęście Aluni nic się nie dzialo. Ale Aneczka ma doświadczenie więc wie co mówi :D trzeba zajadać ostrożnie i obserwować.
Pozdrawiam cieplutko caluski dla Dominiczka :D

Odpowiedz
Reklama
alicja-w-krainie-czarów 2009-03-08 o godz. 13:39
0

Bardzo Ci dziękuję, zawszem ogę na Ciebie liczyć. Na razie chyba niczym nie zgrzeszyłam, ale jesteśmy rodziną alergików i trzeba dmuchać na zimne. A teraz pochwalę się moim pierwszym sukcesem laktacyjnym - po siedmiu dniach od porodu mały w koncu - chociaż przy jednym posiłku - najadł się tylko moim mleczkiem, bez sztucznej mieszanki - . Komuś może się to wydać śmieszne, ale ja przez te wszystkie dno od porodu praktycznie nie spałam, tylko przystawiałam go co 2-maksymalnie 4 godziny - w szpitalu do pustego cycka (kto miał cesarkę ten wie o czym mówię), a w domu do prawie pustego. W końcu pokarmu zaczyna być coraz więcej i jestem z siebie bardzo dumna. I z mojego wspaniałego męża, który karmi razem ze mną. Ja z cycka, a on dzielnie asystuje, na początku podtrzymywał główkę naszego wrzeszczącego głodomora, a teraz dokarmia przez specjalny cewnik ze strzykawki, po paluszku, który mały ssie razem z cewniczkiem - super pomysł - dla niedojadających maleństw genialna rzecz, w razie czego służę pierwszymi doświadczeniami, bo z tego co wiem, to mało kto zna tę metodę dokarmiania. Można dzięki temu uniknąć butli (wiadomo, że może być groźna dla laktacji) albo kieliszka (połowa się wyleje z pyszczka). :P

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-03-08 o godz. 12:56
0

Mam pytanie - o kokos dlatego, że lubię Rafaello, a o mąkę pszenną, bo chciałabym zjeść sobie naleśniczki i biszkopty. Pytanie stawiam dlatego, że w żadnym dokumencie internetowym czy poradniku nie spotkałam się z tymi produktami ani na liście "dozwolonych" ani na liście "zakazanych" przy karmieniu, natomiast położna środowiskowa mówiła, by na to uważać. Położna jednak lekarzem nie jest i nie wiedziała dlaczego. Może macie jakieś doświadczenia? :P

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-03-14 o godz. 05:38
0

Na razie jeszcze ściągam laktatorem, bo przystawić dziecka już nie mogę (zablokowały się dość mocno kanały mleczne, mają wadę budowy, sa poskręcane, stąd zgrubienia w brodawkach i niemożność uchwycenia takiej brodawki przez dziecko. ) Na początku, dopóki nie było prawie pokarmu, przysysał się bardzod dobrze. Ale odkąd jest pokarmu full, mogę tylko ściągać laktatorem, a już raz doszło do kompletnej blokady. Gin mówi, ze to książkowy przykład. Na razie jestem na antybiotyku (zapalenie piersi) i musze prawie non stop ściągać pokarm. Dominiczek dostaje go przez cewnik ze strzykawki, żeby nie oduczył się ssać (ciągle wierzę, że go jeszcze kiedyś przystawię do cycusia) i żeby dostawał mój pokarm, bo jest po nim spokojniejszy i szczęśliwszy niż po mieszance (częściej ulewa po niej i dostaje czkawki). Jeśli kompletna blokada pokarmu się powtórzy, będę musiała zasuszyć pokarm. Tym się martwię.

Odpowiedz
Aga27 2009-03-13 o godz. 21:08
0

Kurcze to niesprawiedliwe :(

Odpowiedz
Hala 2009-03-13 o godz. 16:37
0

:( :( :(

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2009-03-13 o godz. 16:23
0

Dziękuję Wam wszystkim bardzo za odpowiedzi i cenne rady ! Niestety wkrótce problem przestanie być aktualny. Ksiażki i poradniki, które piszą, że "każda matka może wykarmić swoje dziecko piersią" pisza bzdury. Ja już mam pokarm, wywalczyłam go sobie i jest nawet w dużych ilościach. Tylko, że okazało się, że mam bardzo chore piersi i i tak będę musiała przestac karmić, może się to zdarzyć każdego dnia. Także będę mogła jeść co chcę. Tylko jakoś mnie to nie cieszy...pozdrawiam Was wszystkie.

Odpowiedz
miu miu 2009-03-13 o godz. 14:16
0

Ja karmiłam piersią tylko 3 miesiące czego mi ogromnie żal ale cóz...
Ale mogę cię pocieszyć ze jadłam wszystko i nic małej nie było.Przez pierwszy tydzien tylko uwazałam a potem powoli próbowałam wszystkiego potem coraz wiecej i wiecej i wszystko było w porzadku.Fakt ze orzechów nie jadłam bo te są wyjatkowo uczulajace ale nabiał tzn>jogurt sery normalnie i nic nie było.W zasadzie jedyne czego nie tykałam to cytrusy orzechy kakao i alkohol.W swięta najadłam sie pierogów z kapusta i grzybami w których była kupa pieprzu i tez nic sie nie działo.Wiec nie trzeba przesadzac uwazam.Jesli wyraznie widac jakies zmiany skórne to wtedy mozna sie przejmowac ale jak dziecku wyskoczy jedna krostka to wcale nie musi zaraz oznaczac alergii.Jest cos takiego co sie nazywa trądzik noworodkowy spowodowany hormonami matki i zdarza sie to wielu noworodkom i matki czesto mysla ze to alergia.A jesli chodzi o kolki to tez podobno nie jest to do konca udowodnione ze powoduje je wzdymajace jedzenie.Czytałam wiele na ten temat i podobno moga byc spowodowane tez napieciem psychicznym matki które odbiera niemowle.Niektórzy twierdza ze kolka jest naturalnym etapem rozwoju u dziecka i jedne dzieci jej doswadczaja silniej inne wcale i ze trzeba po prostu przeczekac.Moja córka miała np:kolki i to ze zrezygnowłam na pare dni z czegos wcale nie miało wpływu.Po prostu codziennie o tej samej porze była i juz.Pomagało śpiewanie.Wiec nie wiem czy ma to jakis zwiazek z tym co sie je.Musisz obserwowac synka przez pierwsze tygodnie ,jak nic sie nie bedzie działo wyluzuj i jedz co chcesz.Drastyczna dieta tez nie jest dobra bo pozbawia dziecko waznych składników.No moze jest dobra dla mamy bo pomaga utrzymac linie
W kazdym razie gratuluje ci "rzeki mleka" bo tez miałam cesarke i wiem o czym mówisz.Mi pokarm pojawił sie tydzien po porodzie i tez musiałam walczyc o kazdą kropelkę.Tobie życze powodzenia i rozpusty w kuchni :D

Odpowiedz
Aga27 2009-03-12 o godz. 20:02
0

Popieram Hale , ja to juz chyba zbzikowalam z dieta, niestety efekt i diety i pracy laktacja sie konczy juz wiem ze jej nie utrzymam :( , a mysle ze jednak warto rezygnowac z tych nie do konca pewnych rzeczy niz pozniej toczyc(nierowna) walke z alergia.
sama wiem ze nie jest latwo ale przez kilka miesiecy mozna wytrzymac.
Pozdrawiam i ja tez doskonale rozumie twoja radosc, fajnie ze wam sie udalo. :D

Odpowiedz
Hala 2009-03-08 o godz. 17:04
0

Alicja ja radziłąbym ci początkowo ostrożnść, ja bagatelizowałąm pocztkowe krosteczki Wojci , a potem nie mogłam sie połąpać. Zajadałąm się Rafaello, bo nie pomyśłałąm o migdałach. A przecież tam też jest mleko! Biszkopty potem też odpadły ze względu na miód i jajak. Z drugiej strony jak nic nie zauważysz to nie daj sie zwariować i pomalutku jedz wszytko. Słyszłam z epowinno sie zacząć od białęj czekolady a potem dopiero zwykłą. To tak na marginesie.

Odpowiedz
BOLKOWA 2009-03-08 o godz. 16:06
0

ALICJA-W-KRAINIE-CZARÓW WIEM O CZYM MOWISZ. JA TEZ PO CC IE MIALAM POKARMU ALE NON STOP DPSTAWIALAM. EFEKT - BYŁ POKARM, ALE Z BRODAWEK AZ KREW LECIAŁA TAK JE MIAŁAM ZAŁATWIONE...

Odpowiedz
iskierka55 2009-03-08 o godz. 13:58
0

Cieszę się Alicjo, że Dominiczek się już najada Twoim mleczkiem. Ja też przez pierwsze dwie doby mialam malo pokarmu i raz dokarmialam jeszcze w szpitalu Alunię wlaśnie tą metodą strzykawka i palec i faktycznie jest to super bo dziecko musi ssać i nie idzie na latwizne jak w przypadku butelki, potem już mialam pokarm caly czas i mam do tej pory :D czego i Tobie życzę. Co do produktów o które pytasz to niestety nie wiem, bo ja praktycznie od początku jadlam wszystko i na szczęście Aluni nic się nie dzialo. Ale Aneczka ma doświadczenie więc wie co mówi :D trzeba zajadać ostrożnie i obserwować.
Pozdrawiam cieplutko caluski dla Dominiczka :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie