-
Gość odsłony: 1340
CZY JESTEM DOBRĄ MAMĄ??
Byłam wczoraj u koleżanki,która ma dwoje dzieci- 2 dziewczynki,6 letnią i 1,5 roczną.Byłam w szoku kiedy usłyszałam jak ona przy nich klnie.No dosłownie uszy mnie bolały.A po drugie stwierdziła że za bardzo biegam za Mikołajem.Powiedziala że jak jej córka się np. przewróci to nie leci do niej żeby ją uspokoić jak płacze.Popłacze i przestanie.A ja natomiast jak mój synek lekko się uderzy albo coś to ja odrazu go przytulam.Nie wiem czy robie dobrze czy zle.
NAPEWNO NIE PUJDE JUŻ DO TEJ KOLEZANKI. AŻ NIE PRZYJEMNIE PRZEBYWA SIĘ W TAKIM TOWARZYSTWIE.
Odpowiedz
Też nikt nie klnie przy Filipie i na szczęście jest w takim towarzystwie najczęściej, ze nie musze nikomu zwracac uwagi na to.
co do przytulania, to tez nie za każdym razem biegnę do Filipa...
zauważyłam już dawno dawno, ze czasami przez moją reakcję Filip zaczynał płakać... Kilka razy brat mój mnie uciszyl w porę i nie bylo placzu ani nic i zabawa trwała dalej.... to mnie troszke nauczyło i zauważyłam zmiany u Filipa też..
TEZ TAK UWAŻAM. NIERAZ SIĘ HUKNIE MOCNOM I NAWET SIĘ NIE SKRZYWI A NIERAZ WYSTARCZY ZE LEKKO SIĘ PUCNIE I JUŻ STRASZNA TRAGEDIA, ŁZY PŁYNĄ STRUMIENIAMI. I JAK TU NIEPRZYTULIĆ...
Odpowiedz
Jesli chodzi o "rzucanie miesem" przy dziecku to oczywiscie jest to idiotyzm....
Jesli zas chodzi o to tulenie to ja sadze ze jesli dziecku cos sie stanie (np przewroci sie, uderzy itp), ale nie placze i zbytnio nie zwroci na to uwagi to nie nalezy reagowac, leciec do dziecka, tulic... ale jesli placze itp to jak najbardziej nalezy zareagowac. Chodzi mi o to ze takie male dziecko potrafi czasami niezle przygrzmocic w cos, ale samo nie robi z tego problemu. Ale dopiero gdy rodzic podbiegnie cyt" Boze, dziecko... co ci sie stalo...." to dopiero potrafi sie rozplakac...
WOGÓLE NIE WIEM JAK MOŻNA TAK POSTĘPOWAĆ. NIE TULIĆ DZIECKA JAK MU SIĘ COŚ STANIE. NO ALE WIDOCZNIEJ MOŻNA...CHYBA NIGDY TEGO NIE ZROZUMIEM.
Odpowiedz
Tez mialam znajomych , ktorzy bardzo klneli przy swoich dzieciach- na szczesie ten kontakt " umarl smiercia naturlna". Zawsze brzydzilam sie jak ktos klnal i nie wazne czy do dzieci czy przy dzieciach- PROSTACTWO inaczej nie da sie tego nazwac.
Uwazam, ze robisz dobrze przytulajac swojego syneczka, gdy np. sie uderzy. Dzieci potrzebuja milosci , poczucia bezpieczenstwa i zrozumienia w kazdej sytuacji a kto inny jak nie mama(tata) moze im to zapewnic?
Pozdrawiam :D
Podobne tematy