-
Gość odsłony: 4086
Przez jaki okres przyjmować luteinę?
Mam pytanie. Wczoraj byłam u gin. po poradę czy już mam rozpocząć leczenie ze zwględu na to że od 4 miesięcy staram się o dziecko i nic z tego nie wychodzi. Lekarz stwierdził, że mam jeszcze czas i jako pierwszy krok przypisał luteinę od 14 do 23 dnia cyklu a ja z wrażenia zapomniałam zapytać czy mam bra ć tylko te 10 dni czy znów po przerwie brać dalej. Może któraś z was się orientuje jak to wygląda.
Witam Madziu,
Dzięki za odpowiedź. Ja też mam monitorowany już 4 cykl. W przedostatnim naturalnym bez leków nawet urósł mi pęcherzyk do 12 mm ale później już nie rósł. W zeszłym cyklu w 11 dc miałam piękny 17mm pęcherzyk, który sam pękł. Ale coś organizm zgłupiał pewnie uregulował się i dostałam okresu w 19dc więc nawet byłam zadowolona, że nie musiałam rozmyślać prze 2 tyg. czy się udało. Dzis idę na USg i zobaczymy czy znowu zareagowałam na clo. Mój organizm zareagował poprzednim razem na clo, więc gin nie zwiększał dawek. Co do śluzu to mi się wydaje nawet tak jest, że go wcale nie ma mimo brania wiesiołka.
cześć Paluszek
Ja miałam cykle długi jajeczkowanie miałam dopiero na 19 dniu ale inaczej się nie dowiesz jak nie będziesz robiła usg do pochwowe. Przy spodziewanym jajeczkowaniu miała robione jedno usg a potem za kilka dni miałam robione 2 i dokrorka patrzyła czy mi rośnie pęcherzyk Graffa. I zawsze okazywało się że jednak nie rośnie bo był taki sam a potem obumierał. Leczyłam się przez 8 cykli na początku miałam małe dawki clomifenu ale z biegiem czasy zwiększała mi na końcu brałam już po 3 tabletki na dobę. A w tym miesiącu co zaszłam w ciążę to też nie miałam obfitego śluzu coś tam było ale ... bardzo malutko jak bym się nie zainteresowała to pewnie bym nie zauważyła. Po samym okresie byłam na usg i policzyła ile ma ten mój pęcherzyk kazała przyjść za tydzień potem znowu zrobiłam i był większy potem za 2 dni i był większy i za 2 dni to go już nie było bo pękł w między czasie bzykoliłam się z mężulkiem co 2 dni i się udało za pierwszym razem w cyklu gdzie miałam jajeczkowanie.
Magdo R. piszę do Ciebie bo mam kilka pytanek. Czytałam Twoją historię i jest identyczna jak moja z tym, że moja jak narazie nie zakończyła się szczęśliwie. Podobnie jak ty mam PCOS. Teraz już drugi cykl biorę clo 3-7 dc., metformax i bromek. Clo źle wpływa na śluzówkę no i nie mam śluziku płodnego wogóle a już u mnie 13 dc. Moje pytania: w którym cyklu z tymi lekami udało Ci się, czy też miałaś problemy z endo i śluzem płodnym
Odpowiedz
Cześć dziewczyny
Co u was słychać jak samopoczucie Dlaczego nic nie piszecie Jak postępy w dążeniu do celu. Proszę nie załamujcie sie trzeba walczyć i mieć nadzieje, niewolno sie poddawać a napewno się wszystko uda i będzie dobrze. Odezwijcie się proszę i podzielcie swoimi spostrzeżeniami. Uważajcie na siebie proszę was pozdrawiam
Twoja historia Magdo jest najlepszym dowodem że na wszytskie z nas przyjdzie czas... Nie wolno tylko się poddawać i mocno wierzyć że się uda... a na pewno się uda :)
Życzę dużo zdrówka i zdrowego dzieciątka :)
a tak wogóle to na samym początku dostała skierowanie na badania wszystkie hotmony test obciążenia glukjozą czy przypadkiem nie mam problemów z przyswajaniem cukru do tego jeszcze zdjęcie rtg przysadki mózgowej czy nie mam jakiegoś guza czy coś w tym stylu ale wszystko było ok potem były usg dopochwowe itd.. okazało się że mam takią chorobę zespół policystycznych jajników. Miałam jajeczkowanie ale bezowulacyjne. jajeczko było tylko nie pękał pęcharzyk graffa i go nie wypuszczał i to jajeczko przyklejało się do jajnika mój jajnik wygląda jak by miał kratery jak na księżycu całt w zgrubienia i pęcheżyki(jajeczka) zdecydowana byłam nawet na zabiek laparokopem nakłuwanie jajników ale się obeszło. jeżeli chcecie o tym pogadać to nie ma sprawy może komuś jakoś bedę mogła pomóc.
OdpowiedzCześć dziewczyny. Mam na imię Magda mam 27 lat. Pewnie jak zobaczycie na stronie mój paseczek to powiecie i co ona tu robi. A jednak nie macie racji. Bardzo dobrze rozumiem co przezywacie i czujecie. W kwietniu minie mi 5 lat jak jestem w szczęśliwym związku małżeńskim. Staraliśmy sie o dziecko przez cały czas no może nie do końca. Na początku zabezpieczaliśmy się bo przeciez do głowy by mi nie przyszło że kiedyś mogę mieć jakieś problemy ale .... jednak. jak sie zorientowałam że cos jest nie tak to sie załamałam. Mój mąż był dla mnie bardzo wyrozumiały a ja wyłam z miesiąca na miesiąc i 3 dni były z głowy wisielczy humor itd. w miesiącu którym zaszłam w ciążę bzykaliśmy sie co 2 dzień i co 2 dni miłam robione usg dopochwowe czy miałam jajeczkowanie czy nie a przy tym wszystkim codziennie garśc tabletek. Zażywałam od 4-9 dc clomofen to na jajeczokwanie potem od 16 dc przez 10 dni luteinę i miedzy czasie metforminę i bromergon. byłeo tego troszkę. ale warto było i się udało.
Odpowiedz
http://www.lmm.pl/npr/karta2003.pdf
Możesz sobie ściągnąc tę kartę, jeżeli wolisz "na papierze" :)
no właśnie zalecił mierzenie temperatury przez dwa cykle i wizytę. Tylko właśnie się zastanawiam skąd wziąć gotowe wykresy na których tylko bym zaznaczała swoją tempkę i dzień cyklu.
Odpowiedz4 miesiące to jeszcze nie jest długo. My się staramy od 7 cykl. raz ię udało ale poroniłam. Te 7 cykli to dla mnie długo, ale jak pomyśle że niektórzy czekaja kilka lat to dam radę jeszcze poczekać i nie będę się załamywac że jeszcze się nie udało. Nie martw się tym 4 cyklem .To na prawdę jeszcze nie jest długo.
Odpowiedz
4 miesiące starań to jeszcze nie dużo. Ogólnie uważa się, iż dopiero po roku bezowocnych starań należy rozpocząć badania. Oczywiście wiele par decyduje się na nie już wcześniej.
Po pierwsze należałoby zacząć od badań nasienia oraz od obserwacji owulacji (pomiar podstawowej temperatury ciała lub monitoring cyklu na usg), a także należałoby wykonać badania hormonalne. Przepisywanie samej luteiny, kiedy wogóle nie wiadomo, czy do owulacji dochodzi (a także kiedy) nie ma dużego sensu.
Podobne tematy