• NUKA odsłony: 6377

    Co zrobić żeby tyle o tym nie myśleć???

    Hej dziewczyny,

    Postanowiłam od tego cyklu nie przejmować się już tak bardzo, że się znowu nie udało, polegać na naturze i niech się dzieje wola nieba. Lepiej chyba będzie, jeśli nie będę się tym aż tak stresować i nie będę o tym tyle myśleć, ale jak to zrobić, żeby nie myśleć o czymś co jest teraz dla mnie najważniejsze, o czym najbardziej marzę, na czym najbardziej mi zależy i co samo na myśl przychodzi. Jak wy sobie z tym radzicie? Może macie jakiś pomysł na odstresywacz i na zajęcie czymś innym myśli?

    Odpowiedzi (21)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-08, 21:34:15
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
NUKA 2009-11-08 o godz. 21:34
0

Iza masz całkowitą słuszność. Mój mężczyzna to dla mnie największy skarb i zamiast przejmować się przegranym cyklem bedę się cieszyć z tego że mam go przy sobie.

Odpowiedz
Gość 2009-11-08 o godz. 01:16
0

Wiem, że nie da się nie myśleć o dzidzi, ale można swoje podejście do sprawy trochę zmienić. Najlepiej by było, gdybyśmy myślały poprostu, że to nie koniec świata, że jak nie ten cykl to następny. No i nie poddawać się dziewczyny, nie myśleć o przytulaniach jak o narzędziu do robienia dzieci, cieszyć się z każdego przytulania, rozkoszować się bliskością. Jak będziemy się stresować to nawet jeśli uda nam się zafasolkować możemy stracić dzidzię i co wtedy? Wtedy same siebie obwinaiamy najczęściej, a to nam wcale nie pomaga.

Ogłaszam cykl starań z uśmiechem na twarzy. Życzę II kreseczek, lub chociaż szalonych, namiętnych, niebanalnych chwil z najcudowniejszymi mężczyznami świata na jakich trafiłyśmy.

Odpowiedz
Gość 2009-11-08 o godz. 01:16
0

Wiem, że nie da się nie myśleć o dzidzi, ale można swoje podejście do sprawy trochę zmienić. Najlepiej by było, gdybyśmy myślały poprostu, że to nie koniec świata, że jak nie ten cykl to następny. No i nie poddawać się dziewczyny, nie myśleć o przytulaniach jak o narzędziu do robienia dzieci, cieszyć się z każdego przytulania, rozkoszować się bliskością. Jak będziemy się stresować to nawet jeśli uda nam się zafasolkować możemy stracić dzidzię i co wtedy? Wtedy same siebie obwinaiamy najczęściej, a to nam wcale nie pomaga.

Ogłaszam cykl starań z uśmiechem na twarzy. Życzę II kreseczek, lub chociaż szalonych, namiętnych, niebanalnych chwil z najcudowniejszymi mężczyznami świata na jakich trafiłyśmy.

Odpowiedz
madelaine 2009-10-12 o godz. 23:57
0

dziewczyny a ja sobie obiecalam w tym cyklu ze nie bede myslala o dzidzi to moze sie uda , ale .... jak zwykle oszukalam sama siebie - poprostu nie potrafie nie pomyslec o tym, caly czas mam w serduszku malenka nadzieje ze w koncu sie uda i ona nie pozwala mi zapomniec. Boje sie tylko zebym sie nie zablokowala przez to, ale dla mnie jest to jak choroba psychiczna , nie moge przestac o tym myslec chocbym sie nie wiem jak starala :(

Odpowiedz
julitka78 2009-10-12 o godz. 23:20
0

Iwetko ale ta nadzieja daję nam siły na nastepne staranka,gdyby nie ona to na przykład ja wogóle straciłabym wiare ze kiedykolwiek się uda,a dzięki niej wierzę ze przyjdzie na mnie czas i bedę cieszyła się II kreseczkami a później ukochaną dzidzią :)

Odpowiedz
Reklama
Iweta 2009-10-12 o godz. 21:50
0

Dziekuję Anna33 za wiarę, dziękuję "ze chodzę ci szczególnie po głowie", może faktycznie to coś znaczy...
Kiedyś musi mi sie w końcu udać, ja też nadal nie tracę wiary, tylko tak jak każdej dziewczynie na forum jest mi strasznie smutno, tak bardzo smutno. :( Ciągle tylko ta nadzieja i nadzieja, każdy tak powtarza ale ...

Odpowiedz
Gość 2009-10-11 o godz. 23:18
0

Iwetko tak mi przykro, że Ci się teraz nie udało. Miałam naprawdę takie wewnętrzne przekonanie, że to będzie w tym cyklu u Ciebie. Jakoś szczególnie dużo "chodziłaś" mi po głowie. Myslę, że to nie było bez znaczenia. Nie teraz, ale pewnie lada cykl będziesz najszczęśliwszą kobietą na ziemi. CZUJĘ TAK!

Odpowiedz
NUKA 2009-10-11 o godz. 14:15
0

Iwetko no niestety nie ma. może troszeczkę mniej teraz myślę ale niestety całkowicie nie przestaałm. jedyne co jest lepeij to to że przekonaam sie że nie będę się już całym tym cyklem tak strasować/ Nawet nie liczę sobie który to dzień cyklu

Odpowiedz
Iweta 2009-10-11 o godz. 13:58
0

Teraz po kolejnej nieudanej próbie znów bardzo sie zdołowałam. Ten moment po owulacji kiedy czeka sie na ten upragniony dzień z II kreseczkami, ten dzień który znów nie nadszedł... Starałam sie nie wyszukiwac objawów, naprawde sie starałam, ale znów nie udało się... Próbowałam robic wiele rzeczy na raz żeby o tym nie mysleć...Ale jak znów zobaczyłam to, czego nie chciałam zobaczyć, to po prostu wyszłam z łazienki, położyłam się na łóżku i chciałam nie płakać. Jednak nic z tego, łzy popłyneły same, nie umiałam przestac płakać, nawet jak obudziłam sie w nocy, to płakałam jak przypomniałam sobie o utraconej nadziei. Tak wiec stwierdzam stanowczo, ze nie ma metody na nie myslenie o najważniejszej dla mnie sprawie, o dzidzi... :( :( :(

Odpowiedz
NUKA 2009-10-04 o godz. 22:04
0

No właśnie. Wchodzenie na baybusa to już nałóg i chociaż zwiększa to intensywność myśli o dzidzi to nie mpogłabym już bez niego żyć.

7 to szczęsliwa liczba więc może 7 cykl będzie szczęśliwy.

http

Odpowiedz
Reklama
AniaR79 2009-10-04 o godz. 14:19
0

Iwetko - zgadzam sie z Toba!!!
Dla mnie baybus jest jak codzienne mycie zebow Jak nie umyje to zle sie z tym czuje i to samo dotyczy baybusa jak nie wejde na ta stronke chocby raz w ciagu dnia to rowniez zle sie z tym czuje. . Staram sie zagladac tutaj codziennie.
Ja na szczescie (nie wiem jak dlugo to potrwa) narazie nie zalamuje sie tym ze nam nie wychodzi. Poprostu staram sie zajac czyms wolny czas (basen, spotkanie z przyjaciółmi, kino) i cieszyc sie z kazdego dnia.
Choc za oknem nadal snieg to i tak czuje juz ze wiosna zbliza sie wielkimi krokami (widze to po zachowaniu naszej kici ) Ciesze sie ze nie dlugo zakwitna drzewa zazieleni sie trawa - i jestem pewna ze humorki sie Wam poprawia. :D

Odpowiedz
Iweta 2009-10-03 o godz. 18:36
0

Wiece co, dla mnie najlepszym sposobem na nie myslenie o dziecku, byłoby dziecko. Ale drugim to chyba na nie wchodzenie na forum. Bo jak tu jestem to myśle o dzidzi prawie non stop
Ale z drugej strony chyba nie wyobrazam sobie już dnia bez Bajbusa, zawsze z rana komp odpalam i do bajbusa marsz
Tak wiec jesteście na mnie dalej skazane, i ja na was też lol Lubie was i nawet jak kiedys zajdę w ciażę i tak bede nadal na bajbusie

Odpowiedz
Gość 2009-10-03 o godz. 16:15
0

Brawo Nuka.Cieszę się,że nie jesteś już taka smutna.Siódemka to moja ulubiona liczba,tak więc jak już dojde do siódmego cyklu starań to właśnie ten będzie tym trafionym ,czego i Tobie bardzo życzę.
Ps.Fajnie Cię zobaczyć. :P

Odpowiedz
NUKA 2009-10-03 o godz. 00:45
0

JAK NA RAZIE JEST OK. HUMOR MI SIĘ POPRAWIŁ. pRZECZYTAŁAM MASĘ POSTÓW I ARTYKÓŁOW O TYM JAK NIEKTÓRE PARY MUSIAŁY DŁUGO SIĘ STARAĆ. dLATEGO NIE ORZEJMUJE SIĘ JUŻ TAK BARDZO TO PRZECIEŻ DOPIERO 7 CYKL I TO JESZCZE NIE KONIEC ŚWIATA. cZYM JEST 7 CYKL W OBLICZU KILKU LAT STARAŃ JAK JEST W PRZYPADKU WIELU PAR. NAUCZYŁAM SIĘ TROSZKĘ POKORY. NIE MOŻNA MIEĆ WSZYTKIEGO OD RAZU. GŁOWY DO GÓRY MOJE PANIE A NA PEWNO SIĘ UDA

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 12:54
0

Iwetko ja biorę clo 2-gi cykl i czuję się po nim tak jak na codzień no i luz żadnych skutków ubocznych, ale każdy organizm jest inny.

Odpowiedz
NUKA 2009-09-28 o godz. 00:55
0

No własnie. Chyba nie ma lekarstwa na to by o tym nie myśleć, więc może sjest jakieś żeby myśleć troszkę pozytywniej i to nie chodzi o myślenie że akurat w tym cyklu sie uda, ale o to że wogóle się uda. Bo uda się NA PEWNO. Skoro już raz udało mi się zajść w ciążę to dlaczego mam tego sukcesu nie powtórzyć no tylko nie z takim zakończeniem. A jeśloi chodzi o to jak ja radzę sobie ze stresem, to ... trudna sprawa. Staram się być optymistką a na noc piję sobie meliskę na odstresowanie i spokojniejszy sen. No a najlepiej się czuję kiedy sobie tutaj z wami piszę bo widzę że nie jestem sama.

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 15:46
0

nie Iwetko nie biore clo - i mam nadzieje, ze nie bede nigdy musiala tego brac... Zaczelam dopiero monitoring w tym cyklu i po pierwszych badaniach hormonkow LH, PRL, FSH i TSH jest ok (tylko, ze ten stosunek LH:FSH jakis u mnie za wysoki, bo 1,78... moze taki moj urok... nie wiem - niekoniecznie musi to oznaczac PCOS... okaze sie po usg - bo zadnych innych objawow z tym zwiazanych nie mam.

Odpowiedz
Iweta 2009-09-27 o godz. 15:39
0

Izutek ty zażywasz teraz clo?Jeśli tak, to jak przechodzisz ten lek, masz jakieś skutki uboczne?Napisz proszę bo martwie sie ze bedę musiała brać clo next month i nie wiem czy nie będę musiała wziąć na ten czas urlopu, a u nas w pracy bardzo z tym trudno zwłaszcza teraz przed rozliczeniem rocznym.

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 15:21
0

dziewczynki - zabijcie mnie - ja nie znam na to lekrstwa... probowalam juz wszystkiego - nie dziala. Wiem ze II pomoga, a do tego czasu nie jestem w stanie wylaczyc mysli o tym, czego tak bardzo pragne...

Odpowiedz
madelaine 2009-09-27 o godz. 15:11
0

Dziewczyny mysle ze na to nie ma chyba zadnego lekarstwa, jedyne co moze nas z tego amoku wyciagnac to II kreseczki. Ja mialam taki czas ze gdy rano wstawalam myslalam o dziecku, szlam do pracy - to samo, w pracy, po pracy, w trakcie przygotowywania obiadu, w trakcie jego jedzenia, .......... itp. moglabym tak wyliczc z godzine bo o dziewcku myslalam caly czas . Zdarzylo mi sie nawet o tym plomyslec w trakcie przytulanek ale zwykle o tym myslalam po nich i to [prawie zawsze gdy kochalismy sie w okolicy owu . W tym cyklu mialam rzucic mierzenie tempki ale jakos nie potrafie ciekawosc mnie zzera i musze mierzyc nadal.
Teraz o dziwo zauwazylam u siebie malutka zmiane mysle o dziecku troszke mniej moze to dla tego ze mam obrone na glowie i mam nadzieje ze moze w ten sposob sie uda. Czasami mysle ze sama przez siebie sie troszke blokuje bo za duzo o tym mysle, ale jak tu nioe myslec o czyms co jest dla nas najwazniejsze

Odpowiedz
Anetka74 2009-09-27 o godz. 15:08
0

Co robic zeby nie myslec o tym?? Trudne pytanie.
Najlepsza rada jaka moze byc to czyms sie zajac ale i to moze nie pomoc.
Ja teraz nie pracuje i stwierdzam,ze dostaje juz kota.Jezeli tym razem nie wyjdzie to od marca zaczynamy budowe domu wiec bede miala zajecie ale pewnie zaczne planowac pokoj dla dziecka,kolor scian,gdzie ustawic meble.Kurcze o tak zle i tak nie dobrze.....ide najesc sie urodzinowego ciasta z czekolada,na poprawienie humoru.

Odpowiedz
Iweta 2009-09-27 o godz. 11:46
0

Ja sobie mówie na początku każdego cyklu ze nie mam zamiaru o tym myśleć, jednak zazwyczaj po owulacji zaczyna sie udreka...Cały czas cos mi o tym przypomina, a zwłaszcza to mierzenie tempki, które jestem zmuszona nadal robić.
Jak odwiedzam mamę, pyta co słychac i jedno ma na myśli(tak mi się wydaje), idę do kościoła to modlę sie o dzidzię, biorę tabletke-myślę że może ona zadziała, kupuję coś w sklepie-mysle :x Żadnego środka na to nie ma niestety. Ale teraz przynajmniej jak się kochamy, to nie mysle ze teraz sie udało, robimy to dla przyjemnosci.No a nastepny cykl to już z clo(chyba ze teraz sie udało...

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 02:55
0

Hej!Nie potrafię poradzić Ci czegoś rozsądnego(podobnie zresztą jak sobie samej...) :( Jestem poprostu opętana myślą o niespełnionym jak dotąd macierzyństwie.Na razie rzuciłam się w wir pracy-12 godz.dziennie.Staram się nie przyglądać sobie zbyt wnikliwie,nie mierzę temperatury,obserwuję tylko śluz i...czekam niecierpliwie.To już(a może dopiero 5 cykl)Wiem,że jedynym lekarstwem na tę udrękę oczekiwania są jedynie dwie kreseczki...Trzymaj się cieplutko-krissia

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie