• miu miu odsłony: 1824

    SZCZEPIONKA-czy lekarz ma racje???

    Wiecie co mamy tu takiego pediatre nie jest zły lekarz jakis wiekszych zastrzezen do niego nie mam ale jest jedna rzecz która mnie nurtuje własciwie od wczoraj jak moje małe dostało szczepionke na zapalenie uszu.Otóz mój lekarz nie chce dawac szczepionek skojarzonych(wszystko w jednym zastrzyku).Pytałam o to przy pierwszym szczepieniu Karoliny i powiedział stanowczo ze on tych szczepionek nie stosuje bo są gorsze od tych tradycyjnych ze dzieci mają gorsze odczyny poszczepienne i ze lepiej jest podac kazdą oddzielnie nawet gdyby sie miało dziecko ukłuc trzy razy a nie tylko raz.No wiec w wieku 2 miesiecy moje dziecko dostało trzy zastrzyki na raz troche płakało ale nie była to jakas czarna rozpacz.Za to wczoraj dostało tylko jeden i nie sposób opisac co sie działo.Tak płakała ze az mi łzy w oczach stanęły.Za dwa tygodnie ma znowu szczepienie i znowu 3 ukłucia o matko i córko...Ja nie wiem jak ja to wytrzymam.Teraz jak ona jest wieksza to juz dobrze wie co sie święci i jeszcze zanim piguła do niej podeszła juz mi sie wyrywała ze strachu.Jak miała to pierwsze szczepienie to nawet nie wiedziała gdzie jest i o co chodzi.A teraz dobrze wie co sie bedzie działo bo sobie kojarzy ze jak ktos ją bada to zaraz bedzie ból.Po wczorajszym stwierdziałam ze ja nie moge patrzec na cierpienie mojego dziecka.Ja nie wiem czy ta pani doktor ma racje moze ma a moze nie moze to jej odosobniona opinia.Czy rzeczywiscie warto aby dziecko cierpiało kiedy moze dostac tylko jeden zastrzyk?Czy powinnam poradzic sie innego lekarza??Moja pani doktor uparcie twierdzi ze ma racje ze te skojarzone szczepionki sa tak reklamowane przez koncerny farmaceutyczne bo to jest dobry biznes i mamy na to lecą ale dla dziecka to wcale nie jest dobre.Sama nie wiem co o tym sądzic.Chodze z moim dzieckiem do pieknego szpitala w którym jest swietny sprzet i kasa na wszystko(nie tak jak w Polsce) a czasem mam wrazenie jakbym była 20 lat za murzynami.Wogóle tutaj w usa spotykam sie z takimi dziwnymi opiniami lekarskimi ze sama nie wiem co myslec:witaminy D-nie,leków na podtrzymanie ciąży-Nie!Niech sie dzieje co chce,Szczepionek skojarzonych-nie!bo szkodzą.Nie wiem czy to jedynie widzimisie mojego lekarza czy rzeczywiscie tak jest jak mówi.Poradzcie cos.

    Odpowiedzi (4)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-08-09, 01:13:48
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-08-09 o godz. 01:13
0

a u mojego synka po zwyklech szczepionkach tez sie nic nie dzialo..

Odpowiedz
Mynia 2009-08-08 o godz. 09:22
0

Badzia, szczepionki można zmieniać - Ela w 6 tyg. dostała zwykłe dtp, a kolejną dawkę już skojarzoną /Infanrix/. jedyny problem - wydłużył nam się okres szczepienia na Hib - musieliśmy dać małej samego hiba ze szczepieniem na wzw/ czyli 2 kłucia/. natomiast żadnej szczepionki nie można zlewać ani mieszać z inną, choćby były jednego producenta!

po zwykłym dtp Ela była strasznie marudna, płakała przez cały dzień. po infanrixie praktycznie nic się nie działo.

Odpowiedz
Gość 2009-08-08 o godz. 06:31
0

Szczepionki skojarzone przynajmniej w Polsce - to szczepionki nowoczesniejsze, które dają mniej odczynów poszczepiennych. Ja szczepiłam dziecko Infanrixem i Hiberixem, a później Infanrix-IPV-Hib. Nawet ręka nie spuchła. jedyny ślad - to był ślad po ukłuciu.
W Polsce nowoczesniejsze szczepionki (o ile się orientuję) to dostają ze wskazań lekarskich dzieci chore. U naszej pediatry szczepionki normalne (finansowane przez państwo, a nie z własnej kieszeni) przynoszą wszyscy, chyba że kogoś naprwdę na to nie stać.
Jeżeli już zaczęły się szczepienia jednym rodzajem szczepionki - to już nie można tego zmienić. Chyba, że da się je zlać, bo są jednego producenta.

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 11:32
0

wiesz ciezko tu cos doradzic.. choc i ja jestem za tradycyjnymi szczeponkami.. jedne bardziej bola inne mniej.. moj synus podobnie jak twoja corcia przy pierwszej szczepionce prawie zadnej reakcji zas przy drugiej mocno plakal.. ale pozniej tak juz nie bylo i ostatnio tez byl dzielny i tylko pisna.. co do podtrzymywania ciazy to czasem jest dobrze wiem bo i ja mialam podtrzymana na lekach i na kroplowce.. niemalo sie nacierpialam ale sie udalo.. kiedys dodatkowo wit. D nie podawano i dzieci byly zdrowsze niz obecnie.. nie wiem czy to ma cos wspolnego ale moze powinnas zaufac swojemu lekarzowi.. bo moja lekarka to np. nawet nie wspomniala o szczepionce skojazonej i zawsze tez stara sie nie obciazac zbytnio organizmu dziecka lekami.. w twoim przypadku sadze ze powinnas sama podjac decyzje.. pamietaj ze my takze mielismy takie szczepionki i jakos teraz nie mamy nikomu tego za zle... ja osobiscie jakos nie wieze tej szczepionce skojazonej tak samo jak tej na hib co wedlug mnie jest jeszcze w fazie eksperymentalnej i dlatego temu nie ufam..
pozdrawiam

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie