-
Gość odsłony: 2303
Prezent od teściowej
Mój mały dostał od mojej teściowej spózniony prezent gwiazdkowy w postaci chodzika. Ja jestem przeciwko temu wynalazkowi ponieważ bardzo dużo się słyszy o szkodliwości na układ kostny. Myślałam, ze kupi mu jakąś zabawkę edukacyjną a ona wyskoczyła z chodzikiem. Nie chcę żeby moje dziecko z niego korzystało. Poradzcie mi dziewczyny co mam zrobić żeby w przyszłości nie dawała mojemu dziecku nietrafionych prezentów. Dodam, ze jest wspaniałą babcią, ja osobiście jestem z nią w dobrych stosunkach i głupio mi tak powiedzieć, że każdy zakup dla dziecka ma konsultować ze mną. Nie chcę jej robic przykrości. To samo jest z jedzeniem.Ostatnio w markecie chciała kupić dziecku danonki. Ja przeczytałam ze te wszystkie serki to sama chemia i nie kupuję tego mojemu dziecku.Wolę mu kupić jogurt natulalny i do niego dać swieże owoce. Ale ona i tak robi po swojemu. Jak powiedziałam o tym męzowi to stwierdził, ze przesadzam.
Dziewczyny czy wy też macie takie problemy a moze ja rzeczywiście przesadzam i nie powinnam sobie tym zawracać głowy. Napiszcie jak to jest u Was.
pozdrawiam
Z moją teściową też nie mam problemów - nie ma zbyt dużo pieniędzy, więc też się nie wysila (ja to jak najbardziej rozumiem, wcale nie mam jej tego za złe). Kupiła zaraz po porodzie i na mikiłajki ciuszki - kilka rozmiarów za duże i troszkę, jakby tu powiedzieć... Mi się podobają lepsze gatunkowo, ale cóż - nie każdy może mieć dobry gust. Ja kupuję rzeczy w miarę tanie, ale ładne, czasami tylko jak mi odbije, to zaszaleję... Zobaczymy co będzie później, np. właśnie z przekąskami itp. Co do danonków, to w sumie dzieci je powszechnie jedzą, są niby lepsze niż mleko w czystej postaci, ale jeżeli Ty nie życzysz sobie, żeby ktoś karmił Twoje dziecko np. danonkami, to masz do tego pełne prawo. Musisz jakoś przemycić te informacje teściowej - najlepiej pomyśl, czego nie chcesz, albo co uważasz za szkodliwe dla Twojego dziecka i kiedyś w trakcie rozmowy napomknij jak gdyby nigdy nic o tym teściowej. Że np. nigdy byś nie kupiła dziecku tego, albo że to jest szkodliwe itp. Jak jest inteligentna, to załapie napewno o co chodzi.
Pozdrawiam i zyczę powodzenia. :D
No to ja mam chyba idealna tesciowa lol Beze mnie niczego nie kupi. Organizujemy to w ten sposob, ze sie umawiamy na jeden dzien i chodzimy razem po sklepach. Ja pokazuje paluchem co Kindze potrzeba i co bym chciala, ona bierze i idzie do kasy. W ten sposob wszyscy sa zadowoleni i nie ma nietrafionych prezentow. Tesciowa jest szczesliwa, ze wszystkie prezenty od niej sa uzywane.
OdpowiedzJa jak byłam w lato w ciaży , moja tesciowa kupiła Adamowi elektryczna hulajnoge. Kategorycznie zabronilam mu tego dawac do domu, bo ja z brzuchem za nim biegac nie będe. Jak kupiła to niech ona sobie za nim biego. Obraziła sie i teraz jak mu cos kupi to nie daje do domu tylko zostaia u siebie.
Odpowiedzwiecie a mojemu synkowi tesciowa tez chciala kupic chodzik ale ja ju wczesniej jej mowilam ze nie akceptuje takiego wynalazku jak chodzi.. a jesli chodzi o trafiane prezenty to zawsze jak spotykam tesciowa to znia poprostu rozmawiam o tym co lubi moje dziecko co jemu podaje w co ubieram.. jakie rozmiary co bym chciala mu kupic itd itp. i jak narazie to sie sprawdza.. i to nie tylko wobec mojej tesciowej ale rowniez wobec calej rodziny.. pozdrawiam
OdpowiedzCo do chodzika to jestem te zprzekonana ze to nic dobrego. Mozesz wiec poeidziec tesciowej jaka jest opini ana temat tych chodzikow. Ortopedzi i rehabilitancjci z ktorym mialam do czynienia zabraniaja uzywania chodzikow. Musisz porozmawiac z tesiowa powiedziec jej delikatnie czego bys nie chcial aaby ona robila. Jezeli jestes w nia w dobrych stosunkach to napewno zrozumie i lepiejghdy zrobisz to jak najwczensiej aby wasze reacje sie nie popsuly. Co innego moja tesiowa ja tam nawet z nia prawie nie rozmaiwam
OdpowiedzPodobne tematy