• magdaS29 odsłony: 3013

    Sylwester !!

    Drogie Dziewczynki;
    Pewnie dziś wszystkie odpoczywacie po wspaniałej zabawie.
    Życzę Nam wszystkim, żeby ta zarwana noc z kropelką szampana tak pomieszała Nam cykle, żebyśmy nie znały w styczniu dnia ani godziny :D :D :D Bo przecież wszelkie wyliczenia właśnie poszły w las! Niech ten miesiąc będzie najwspanialszą niespodzianką :D

    Oj czuje, że będzie nie tylko bardzo przytulajsko ale i tez baaardzo owocnie :D

    Magda (7 cykl starań)

    Odpowiedzi (31)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-12-29, 03:45:58
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-12-29 o godz. 03:45
0

Naprawde slicznie razem wygladacie :P

Odpowiedz
raxneta 2009-12-15 o godz. 01:20
0

oj Eire, mam swojego i mi całkowicie wystarcza (jak na razie )
Iweta oczywiście Twojemy też nic nie brakuje, ale każda myszka swoj ogonek chwali....

Odpowiedz
madelaine 2009-12-14 o godz. 14:21
0

Iwetko sliczne zdjecia tylko pozazdroscic bo my w domku siedzielismy ale tez bylo bardzo milo lol Ale rozmarzylam sie bo my w gorach bylismy w podrozy poslubnej i tak bardzo chcialabym tam wrocic ... my bylismy w Zakopanem i zakochalam sie chyba w tym miejscu ach

Odpowiedz
magdaS29 2009-12-14 o godz. 12:07
0

Fajny Sylwester Iwetka!! Byłam w czwartek przed sylwestrem u rodziców pod Bielskiem i nie było ani śladu śniegu - a tu w górach taka niespodzianka!!
My z Moim Mężulkiem byliśmy w Olkuszu w knajpie. Było superowo - dawno się tak nie wytańczyłam :D Buty są do wyrzucenia bo podłoga byla z nieheblowanych desek - aż wióry leciały tak tańcowaliśmy. I pieczona świnka była :D
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!! :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-14 o godz. 09:30
0

My również spędziliśmy sylwestra w domku.
Mieliśmy zaplanowany wyjazd na narty, ale jak okazało sie, że jestem w ciąży szybciutko go odwołaliśmy. A potem jak straciłam dziecko już nie miałam nastroju na żadne wyjazdy, ani imprezy.
Siedzieliśmy sobie w domku z naszą suńką i ja popłakiwałam zamiast się cieszyć. Życzyliśmy sobie, aby ten rok był lepszy od poprzedniego...

Odpowiedz
Reklama
Iweta 2009-12-14 o godz. 07:16
0

Wiesz Eire, to nie takie proste zaciagnąć mojego marka do lekarza. Woli mi marudzić niz pójść sie podleczyć. Szału można dostać.

Odpowiedz
Eire 2009-12-14 o godz. 07:09
0

no koniecznie idzcie do lekarza bo z grypą naprawde nie ma żartów....

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 07:07
0

Dziekuje za komplement dla męża, przekaże mu na pewno. on taki bidulek dzisiaj, złapała go chyba grypa zołądkowa...Biedaczek, coś bardzo go muli w brzuszku. Wczoraj zrobiłam mu miętę, ale to nic nie dało, wiec dziś chyba pojedziemy po pracy do lekarza jak sie da namówić :o

Odpowiedz
Eire 2009-12-14 o godz. 07:00
0

E tam....
poprostu ten Twój mężuś to całkiem całkiem wogóle ładnie razem wyglądacie :D

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 06:56
0

Oj Eire, ty niegrzeczna. Głodnemu chleb na myśli, hi hi lol lol lol
Przy takim dniu jak ten dobrze ze chociaż mamy jako taki humor...
Pogoda wstrętna, taka okropna plucha, fuj

Odpowiedz
Reklama
Eire 2009-12-14 o godz. 06:25
0

raxneta ale to rozmarzenie to chyba nie na widok męża Iwetki co

Odpowiedz
raxneta 2009-12-14 o godz. 06:13
0

Iweta, super normalnie.... chyba się rozmarzyłam

Odpowiedz
Eire 2009-12-14 o godz. 05:13
0

Iwetko bardzo fajne zdjęcia :D tylko pozazdrościć takiego Sylwestra chociaż ja na mojego też nie narzekam bo byliśmy u znjamoych i było bardzo symaptycznie :D

Odpowiedz
Gość 2009-12-14 o godz. 04:42
0

jejku... zima... :)
u nas w Wawie, to juz wiosna sie zaczyna... albo jesień powrociła - trudno zidentyfikowac, ale nie jest przyjemnie.. :(

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 04:41
0

Tu na tym zdjeciu byliśmy w schronisku w Przysłopie

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 04:35
0

To już przedostatnie zdjecie z moim mężusiem kochanym

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 04:16
0

A to z kolezanką z która bylismy w górach

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 04:12
0

I znowu ja jak wchodzilismy na Barania Gorę

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 04:09
0

A to zdjecie z kolednikami których spotkalismy po drodze

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 04:00
0

A to nastepne

Odpowiedz
Iweta 2009-12-14 o godz. 03:58
0

Spróbuję przesłac trochę zdjęć z naszego wyjazdu

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 05:14
0

Iweta, spędziłaś Sylwestra o rzut beretem ode mnie. Ze Szcyrku do Bielska to jakieś 15 km. Wybraliście naprawdę ładne miejsce na przywitanie nowego roku ( nie chwaląc się )

Odpowiedz
Sarka J 2009-12-13 o godz. 04:38
0

Witam Was Wszystkie w Nowym Roku!!! Zycze Wam z calego serca aby spsie Wasze najwazniejsze marzenie odnosnie Macierzynstwa, abyscie :zdazyly" byc Wszystkie mamami 2005!!! lol

Iwetko gratuluje taaakiej zabawy, widac naprawde niezle bylo!!! lol 8)

My Sylwestra spedzilismy ...jak przystalo na przyszla mame hehe...w domowym zaciszu ale u siostry, i bylo spokojnie ale za to bardzo wesolo i przyjemnie, przynajmniej nie bylam skazana na wdychanie dymu (palilam do zajscia w ciaze i to nie malo-a teraz mam wstret :x !!!)
a na drugi dzien nie mialam kaca!!! i to bylo fajne hehehe lol
o godz. 4.00 nad ranem wrocilismy grzeczniutko do domku, za ta nieprzespana nocke zaplacilam spaniem caly Nowy Rok i wiecie co zasnelam nawet przy gosciach przy stole... w tak wznioslej chwili kiedy moja siostra oznajmila ze jutro jej impreza zareczynowa!!! coz to btlo silniejsze ode mnie lol

Pozdrawiam, sciskam i przesylam bardzo bardzo mocne fluidki!!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-12-13 o godz. 04:37
0

a ja bylam w pubie u kolegi. spotkalismy sie ze znajomymi - zebralo sie z 60 osob - uczestnikow szalenstwa do 5 nad ranem :) bylo milutko, nawet bardzo :)

Odpowiedz
Iweta 2009-12-13 o godz. 02:44
0

Nasz sylwester był po prostu superacki. Moze nie tylko sylwester ale cały nasz wypad w góry. Z rana w sylwestra wybraliśmy sie w góry, chceliśmy wejśc na Baranią Górę. Niestety dotarliśmy tylko do schroniska "Przysłopie", bo było już za późno. Mimo to brakło nam tylko godziny drogi, do tego schroniska szliśmy ok. 5 godzin. Śniegu było mnóstwo wiec sobie po drodze poszalelismy. Zdjęć porobiliśmy masę ale potem jak dotarlismy do naszego domku to ruszać sie nie mogliśmy z bólu, byliśmy wykończeni. Postanowilismy wiec ze trzebasie rozgrzać przy bzykanku. Był jednak problem, bo pokój 4-sobowy. Więc żeby było dobrze to umówiliśmy sie ze znajomymi ze my pójdziemy pod prysznic z komórka i jak oni skończą to dadzą nam sygnał. potem była nasza kolej wiec tez po wszystkim daliśmy im sygnał
Chcieliśmy robić przytulanko pod prysznicem ale było baaaaardzo zimno, a woda też nie była zbyt ciepława. No wiec udało się nam poprzytulać jeszcze w starym roku. Potem juz po naszych bzykankach pojedlismy trochę, potańczylismy z trudem(bolace nogi) i popiliśmy. O północy poszliślmy w góry na moment i oglądaliśmy fajerwerki. Nawet szampana nie wypilismy, bo było tak zimno ze sie nie chciało. Na drugi dzień wyruszyliśmy do Wisły, niestety padał deszcz, ale połaziliśmy po mieście i pozwiedzalismy skocznie. A ostatni dzień spędziliśmy w Szczyrku też zwiedzając i zajadajac oscypki. Nasz wyjazd był naprawdę super, jeden z lepszych sylwestrów w moim życiu. Towarzystwo super, zabawa wysmienita. no i co najważniejsze, był śnieg!!! lol

Odpowiedz
Basiek 2009-12-12 o godz. 12:51
0

My też spędzilismy Sylwestra w domu, mimo, że jeszcze miesiac temu mielismy inne plany... ale ze wzgledu na moje plamienie ( już dawno się skończyło :D ) wolelismy zostać w domu. Troche mi bylo szkoda, bo bileciki były juz dawno kupione i Sylwester mial być w pięknym lokalu hotelowym no ale trudno... cel jest ważniejszy.
Więc zostaliśmy w domku ale i tak bylo fajniutko. o północy postrzelaliśmy trochę, życzonka, i dobry film dvd przy lampce winka :)

Najważniejsze, że na usg wyszlo, że krwiak się wchlonął a dzidziuś ładnie urósł :D :D :D
Pozdrowionka

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 10:19
0

My też przeleżelismy prawie cały wczorajszy dzień- miałam trochę wyrzutów sumienia- że niby tak bezczynnie, ale za to dzisiaj rano pobudka i mierzenie tempki. Powoli trzeba przyzwyczajać się do wstawania wcześniej rano ( od półtora tygodnia trochę leniuchuję )

Odpowiedz
Gość 2009-12-12 o godz. 09:26
0

ja byłam z moim mężusiem w lokalu,wczoraj cały dzień leżeliśmy w łóżku (tak pobalowaliśmy lol ).dziś nadrabiam zaległości ze studiami,a mężuś leży,postanowił sobie że rzuca z Nowym Rokiem palenie i przechodzi na dietę bezmączną,zobaczymy ile wytrzyma lol .dzis po szaleństwie sywestrowym bolą wszystkie kości i mięśnie,chyba za rzadko chodzimy na imprezy.
pozdrowionka
Julita

Odpowiedz
Gość 2009-12-11 o godz. 10:52
0

My z powowdu choroby (oboje nas dopadla grypa) siedzielismy w domku, pod kocykiem :D z duza iloscia dobrego jedzenia. O 12 zatanczylismy sobie romantycznie skladajc sobie zyczonka ( w tym dominowalo to jedno!!!) i z powrotem leglismy na kanapie...

Odpowiedz
Lona 2009-12-11 o godz. 10:12
0

witajcie, na drugi dzień zawsze jest ciężko :o
my z mężusiem byliśmy na balu w lokalu było extra, nogi bola , brokat na włosach, ach co to był za wieczór :D do 5:00 szaleliśmy

Monia :D

Odpowiedz
madelaine 2009-12-11 o godz. 07:45
0

No wlasnie my z mezusiem spedzilismz szlwestra sami, ale za to jak romantycznie Mielismz wspaniale wejscie w Nowy 2005 Rok lol kto wie moze nawet owocne
A tak na serio to napiszcie jak wy spedzilyscie ten wyjatkowy wieczor

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie