Jak sobie radzicie z napięciem przedmiesiączkowym?

ylamara napisał(a):Tylko dziurawiec jest nie wskazany przy braniu tabletek(zaburza ich działanie).
I przy opalaniu bo na ciele mogą pojawiać się plamy.

Ja podczas bólu brzucha przykładam sobie butelkę z gorącą wodą( butelka owinięta w ręcznik) ewentualnie grzejącą poduszkę. A na zmienne nastroje- piję herbatkę z dziurawca( na działanie antydepresyjne i poprawia samopoczucie). Tylko dziurawiec jest nie wskazany przy braniu tabletek(zaburza ich działanie).
pozdrawiam

U mnie ogolnie po porodzie jest lepiej niz przed.Przed urodzeniem dziecka bylo fatalnie,wszystrko mnie bolalo,a teraz to czasem pobolewa mnie w pierwszym dniu troche brzuch,zazyje nospe i jest ok.

Moje PSM graniczy czasami ze stanami depresyjnymi :| Placze, wszystko widze w czarnych barwach, wkurzam sie o byle co, krzycze, objadam sie i na dodatek czuje sie taka okrooopnie ciezka i napuchnieta... na wadze zawsze jest jakies 2-3 kg wiecej. Masakra.Nie znosze tego stanu :(

U mnie w organizmie też się coś zmieniło przed miesiączką . Właściwie nie liczyłam ale niedługo dostanę okres , mam ochotę na słodkie jak zawsze ale moje zachowanie nie jest normalne . Jestem strasznie płaczliwa , rozdraźniona i niewiem co ze sobą zrobić . Kiedy brałam tabletki nie miałam takich nastrojów a teraz kiedy je odstawiłam nie mogę zapanować nad sobą przed miesiączką .

Emilia Ewa napisał(a):JA nigdy tego nie doswiadczalam przed porodem..a teraz??? Tragedia, jestem nieznosna i koszmarnie placzliwa, a do tego syfy i wilczy apetyt. Mam nadzieje, ze jednak to sie jeszcze unormuje, bo na razie raptem 3 miesiaczki mialam.;)
ha ha ha nadzieję możesz mieć EMILKO :D

JA nigdy tego nie doswiadczalam przed porodem..a teraz??? Tragedia, jestem nieznosna i koszmarnie placzliwa, a do tego syfy i wilczy apetyt. Mam nadzieje, ze jednak to sie jeszcze unormuje, bo na razie raptem 3 miesiaczki mialam.;)

Pari jakbyś mnie opisywała!!!
:)

ojej nie lubie tego stanu - brzydka cera, poce sie okropnie, amm ochote na sex, wszystko mnie wnerwia...placze smieje sie naprzemian .... no a potem @ ...

U mnie najgorsze sa zmiany nastroju (na to najlepsza czekolada lol ) chodze jak hmura gradowa i ciskam piorunami... no i mezus od razu wie ze @ sie zbliza i bez kija nie podchodz!!!! :D

A jakoś radzę sobie, w sumie to nie jest tak źle. Wywala mi co prawda brzuchola zawsze przed okresem i pryszczata się robię - ale ogólnie jest ok. Kiedyś seks przed małpą bardzo mi się podobał, teraz po owu niewiele we mnie chęci - wolę się poprzytulać :)

Ja owulacji tez nie odczuwam ale za ta @ tak i to nawet do kilku dni wczesniej bo strasznie mnie wtedy rwie w krzyzu. Humorki tez mam niezle wiec moj mezus zawsze wie wczesniej co jest grane. Mam wtedy bardzo zmienne nastroje od smiechu do lez i na odwrot, Straszny ten nasz los i naszych ukochanych no nie?

Ja tam owulacji wogóle nie odczuwam. Chociaż teaki rwący bół jajników przytrafił mi się w tym cyklu dwa razy- w 6 dniu i w 14, więc nic z tego nie rozumiem :o

U mnie jednak jest znacznie gorzej przed owulacja. Szału dostaje przez ten rwacy ból brzucha. Jajniki to chyba szaleja w tych dniach.
Przed @ bardzo mnie boli głowa, to taki specyficzny ból, inny niż taki zwykły. I wtedy wiem ze zaraz @ nadchodzi.Niestety...

No ja tez tak mam...:) czyli chyba wszystko w porządku:-).
Szkoda tylko, ze dokuczają wtedy zmienne nastroje....nie wspomne o dolegliwościach fizycznych-piersi, dół brzucha, czasem migrena

echhhh babą byc:/

Aga75 chyba mamy podobne charaktery, tez mam ogromna ochotę na seks przed @. Wtedy orgazm jest dla mnie najwspanialszy
Ciekawe dlaczego tak sie dzieje lol
Poza tym wieczorami objadam sie słodyczami. Ostatnio to sie zabezpieczyłam i nie kupiłam żadnych cukierków tylko jogurty. Co prawda nie działa to tak dobrze jak słodkości, ale trochę pomaga.
No a tak w ogóle to jestem bardzo poddenerwowana i wtedy"bez kija nie podchodź"

A ja mam wtedy największą ochotę na seks mój mąż chyba ma mnie wtedy dość. Poza tym bardzo łatwo wpadam w złość , zły nastrój i niestey z tym nie potrafię sobie poradzić. Mój mąż wie, że wtedy trzeba obchodzić się ze mną jak z jajkiem

ojejku... ja nie potrfię sobie z tym radzic - wiec licze na podpowiedzi. objadam sie, a pozniej jeszcze bardziej sie wkurzam. ale na pewno silownia i fitness pomagaja je rozladowac (pod warunkiem, ze mam na to sile w tym czasie...)

ja zawsze "zabijałam" je zjedzeniem czegoś słodkiego, bo mnie nosiło
no i zakupami - świetnie poprawiają przeciez humor