• miu miu odsłony: 1989

    Temperatura w domu.

    Wynajmujemy mieszkanie.Jest duze i ładne ale ma jeden feler-stare kaloryfery które nie działają jak nalezy.Efekt jest taki ze w domu jest czasem tak gorąco ze nie ma czym oddychac.Jest to uciążliwe szczególnie w nocy podczas snu.Martwimy sie czy takie temperatury nie zaszkodzą dziecku.Z tego powodu zastanawiamy sie nad przeprowadzką.Jak myslicie czy jesli w domu jest za ciepło to moze sie to zle odbic na dziecku?Cały czas chodzi nawilzacz wszedzie porozkładane mokre reczniki ale niewiele to pomaga.W naszej sypialni czasem panuje temperatura 78 farenheita(nie wiem ile to celsjusza).Poradzcie przeprowadzac sie?

    Odpowiedzi (15)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-04-21, 04:41:22
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-04-21 o godz. 04:41
0

u mnie na szczęście temepratura stała około 22
u małego w pokoiku zawsze wieczorem jeszcze wietrze i przykręcam kaloryfery i w nocy ma tak 20 21 i lepiej mu się wtedy śpi, nie budzi się w nocy bo nie chce mu się pić...

Odpowiedz
Gość 2009-04-21 o godz. 00:57
0

...a u nas czasami jest aż 32 stopnie :o

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 23:48
0

Ciesze się Hala , cieszę, szkoda że na zapas nacieszyć się nie można.

Odpowiedz
Hala 2009-04-20 o godz. 23:09
0

Joanna73 to sie tylko ciesz :)

jak Wojtuś chorował to lekarka zawsze pytałą czy nie mamy za gorąco. Ma być 20-21 stopni. Temperatura a wilgotność to dwie różne bajki. Jak jest z acepło to robi sie sauna.
Koleżance ostatnio pediatra powiedzoiał ze zadnych nawilzaczy, absolutnie. Dziwi mmnie to, szczerze mówiąc. Chyba ze chodzi mu o takie gdzie w ciepłej wodzie rozmnazają sie bakterie, ale te nowoczesne ultradźwiekowe są super, jonizuja powietzre i wogóle.

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 21:19
0

Ostatnio gorąco to ja mam tylko w sypialni

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-20 o godz. 21:11
0

A u mnie jest ciepło tylko w dwóch pokojach (ogrzewa je piec kaflowy) natomiast w przedpokoju, łazience i w kuchni jest zimno bardzo, jak tak wyjdę do kuchni to po powrocie w pokoju mam dreszcze z zimna, powinnam chyba bluzę zakładać jak stąd wychodzę ale przecież nie zawsze się o tym pamięta a tym bardziej chce.
Widać każde ogrzewanie ma swoje plusy i minusy, no chyba że działa prefect

http://lilypie.com

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 18:55
0

Joanna jasne, że można się przyzwyczaić, ale jak ja tam wpadałam tylko na weekend z ciepłego mieszkania, to był dla mnie szok termiczny :D A w łazience to jeszcze mają nieszczelne /i to bardzo/ okno i podczas kąpieli to pizgało po całym ciele. Brrr

Odpowiedz
miu miu 2009-04-20 o godz. 09:04
0

No cóz okna nie otworze.Mam bardzo duze okna na całą sciane prawie jak uchyle w takim nagrzanym pomieszczeniu to nas zawieje.Ja wiem ze jak ma sie zimno w domu to by sie chciało miec ciepło bo jek mieszkałam w Polsce tez miałam takie lodowate mieszkanie ale u mnie w domu jest naprawde gorąco.A słyszałam ze dzieciaczków nie nalezy przegrzewac i taka sauna w domu to nie za dobrze.Inna sprawa to tutaj nie ma takich długich i mroznych zim jak w Polsce.I nie ma co sie tak grzac.Zresztą to chyba zalezy od osoby.Ja nie lubie miec za ciepło.

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 08:30
0

Dziewczyny mają rację...nie zmieniaj mieszkania...

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 07:35
0

Fuksik do wszystkiego można a nawet trzeba się przyzwyczaić, nie mam innego wyjścia , to służbowe mieszkanie męża. W domu rodzinnym jak tato napalił w piecu to nago prawie latałam, tak było gorąco. Fajne to były czasy ufff.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-20 o godz. 07:33
0

Cześć dziewczyny, u mnie jeszcze jest inaczej. W sumie ciepło, ale to zależy od pomieszczenia. W sypialni jest trochę beznadziejnie, bo niby jest ciepło, ale wszędzie czuć powiew lekkiego chłodu. Niestety schrzanili nam izolację i ściany są lodowate :( Może kiedyś to poprawią, ale to dopiero po zimie...

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 07:20
0

Takie mieszkanie mają teściowie. Jak jeszcze przed ślubem tam nocowała, to zawsze wracałam poziębiona. Sybir normalnie :|

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 07:17
0

Chciałabym mieć taki problem u mnie w mieszkaniu jest odwrotnie. Mamy zimno, szczególnie gdy temperatura na dworze minus 10 w domu mam szesnaście na plusie. Czasami to aż niemiło rozebrać się do kąpieli, ale opłaty mamy takie jak za zboże...

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 04:16
0

Skoro masz ładne,przestronne mieszkanie to nie rezygnuj z niego.U mnie też jest okropnie gorąco,przeraźliwie duszno....daję dziecko mamie albo mężowi do innego pokoju i otwieram okna.Robię tak 2 razy dziennie.Mam tez nawilżacz powietrza,który pomaga....

Odpowiedz
Gość 2009-04-20 o godz. 04:10
0

a otworzyć okien sie nieda? może rozszczelnić je można?
ja bym się nie przeprowadzała tylko się zastanowiła nad tym jak obiżyć temperature. u mnie w domu tez jest gorąco tez mam okropne kaloryfery nie daje się ich przykrecic i zawsze mam albo uchylone okno albo przynajmniej roszczelnione oczywiście nawilżacze i ręczniki tez stosujemy

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie