-
Gość odsłony: 1995
Naczyniaki
Moja Oliwka urodzila sie z naczyniakiem pod lewa piersia. W jednym z ostatnich nr Dziecka bylo o tym troszke napisne. Wiedzialam ze jest to zmiana nowotworowa, ktora jednak do 4 roku raczej znika. Oliwce bardzo si powiekszyl naczyniak i nabrzmial :( W zwiazku z tym udalam sie dzisiaj do lekarza. No i nieststy juz teraz, nie czekajac do tego 4 roku zycia malenstwa, skierowal nas do onkologa. Jestem w stresie. Czy ktoras z mam miala do czynienia z naczyniakami
madzik, moja mlodsza siostra miala naczyniaka na brzuszku tzn nak talia... wchlonal sie bez problemu chyba, po 2 latach wogole juz go nie bylo widac.... a moja kumpela urodzila synka z naczyniakiem na nosku (wygladal smiechowo), teraz ma 3 lata i nawet sladu... bedzie dobrze, a do lekarza warto pojsc i wszystko sprawdzic...
Odpowiedz
ja urodzilam sie z dwoma naczyniakami, jeden dosc maly pod lewa lopadka, i drugi wiekszy na twarzy na lewym policzku. Moja mame zaniepokoila kropeczka wielkosci glowki szpiki na policzku gdy mialam try tygodnie, plamka rosla. Po konsultacji lekarskiej leczylam sie na to swinstwo w klinice w Zabrzu od 4 tygodnia zycia do ukonczenia 6 roku zycia. Naczyniaki mialm naswietlane lampami, sniegowane i jakies tam jeszcze inne zabiegi, maly pod lopadka zamienil sie szybko w pieprzyk, ale z twarza bylo gorzej, dzis mam niewielkie blade znamie, ktore ludzie myla z lekkim oparzeniem :) dziekuje za to mojej mamie, gdyby nie ona to dzis bylabym szpetnym postrachem, gdyz moj naczyniak rozlac mial sie na cala twarz i to w kolorze bordowym ughhhhhhhhhhhhhhhhh
dzis sama jestem w ciazy i kazdeg dnia modle sie aby moje dziecko tego nie mialo, po porodzie chyba bede ciagle szukac zmian skornych na ciele
madzik, moja mlodsza siostra miala naczyniaka na brzuszku tzn nak talia... wchlonal sie bez problemu chyba, po 2 latach wogole juz go nie bylo widac.... a moja kumpela urodzila synka z naczyniakiem na nosku (wygladal smiechowo), teraz ma 3 lata i nawet sladu... bedzie dobrze, a do lekarza warto pojsc i wszystko sprawdzic...
Odpowiedz
ja urodzilam sie z dwoma naczyniakami, jeden dosc maly pod lewa lopadka, i drugi wiekszy na twarzy na lewym policzku. Moja mame zaniepokoila kropeczka wielkosci glowki szpiki na policzku gdy mialam try tygodnie, plamka rosla. Po konsultacji lekarskiej leczylam sie na to swinstwo w klinice w Zabrzu od 4 tygodnia zycia do ukonczenia 6 roku zycia. Naczyniaki mialm naswietlane lampami, sniegowane i jakies tam jeszcze inne zabiegi, maly pod lopadka zamienil sie szybko w pieprzyk, ale z twarza bylo gorzej, dzis mam niewielkie blade znamie, ktore ludzie myla z lekkim oparzeniem :) dziekuje za to mojej mamie, gdyby nie ona to dzis bylabym szpetnym postrachem, gdyz moj naczyniak rozlac mial sie na cala twarz i to w kolorze bordowym ughhhhhhhhhhhhhhhhh
dzis sama jestem w ciazy i kazdeg dnia modle sie aby moje dziecko tego nie mialo, po porodzie chyba bede ciagle szukac zmian skornych na ciele
Zobaczysz że wszystko będzie w porządku! Wszyscy trzymamy kciuki i życzymy zdrówka:)!
a miałam Ci właśnie pisać, że z naczyniakiem można żyć... BUZIAKI dla was obu! :)
Odpowiedz
Adrianakn, naprawde to co znalazlas w necie poprawilo mi bardzo humor. Najbardziej mnie zmartwilo to, ze ten naczyniak sie powieksza, a tam napisali ze one moga rosnac wraz z dzieckiem. Pojde do tego onkologa, ale mam nadzieje, ze to tylko formalnosc i on mnie uspokoi.
Dziekuje dziewczyny jeszcze raz za tak mily odzew
Dziewczyny, naprawde jestescie wspaniale DZIEKUJE :!:
W poniedzialek bede zapisywac malutka do poradni przy szpitalu dzieciecym, to powiem Wam co i jak. Narazie postanowilam, ze nie bede zbyt duzo o tym myslec w tym negatywnym znaczeniu. Oliwka jest wspaniala, bardzo dobrze sie rozwija, wiec i z tym problemem sie uporamy. Musze w koncu wygonic z glowy te okropne mysli, ktore mnie nachodza i pozytywnie sie do wszystkiego nastawic.
Adrianakn, dzieki za linki
Madzik- niewiele wiem o naczyniakach ale oto co znalazłam:
http://www.dzieckook.pl/pielegnacja/problem/piel_naczyniaki.html
http://www.twojedziecko.pl/article.php?s=53&id=305
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=20428
http://www.gerber.pl/?typ=publikacje&idArtykuly=96
mam nadzieję, że chociaż w ten sposób ci pomagam. Będzie dobrze. Trzymamy mocno z Barysiem kciuki, aby to nie było nic poważnego. A skonsultować się ze specjalista napewno nie zaszkodzi
MADZIK JAK BYLAM MALA TEZ MIALAM WIELKIEGO naczyniaka i wchlonal sie sam dopiero w 3 roku mojego zycia. wierze, ze u was bedzie podobnie, a lekarze zawsze sa ostrozni, dlatego pewnie to skiewrowanie do onkologa.Trzymamy za was 4 kciuki mocno. ni emoglam wczesniej nic napisac, bo moj komp zdziczal.
OdpowiedzMadzik całym serduchem jestem z Tobą i Oliwką Wierze, że wszystko będzie dobrze. Ucałuj Malutką
Odpowiedz
madzik, mój Olek miał naczyniaka pod noskiem i wchłonął sie w 6 mies. życia. Tylko, ze u nas był cały czas taki sam, nie powiększał się wogóle. Myślę, że nie ma się co martwić na zapas, będzie dobrze, a lekarze tylko dmuchają na zimne.
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki- Olo też :D
Podobne tematy