-
Gość odsłony: 104218
W jaki sposób zmierzyć noworodka, żeby wykluczyć przełamanie?
No właśnie jak sprawdzałyscie lub sparawdzacie czy dzieciątko nie jest przełamane.Moja Natlke mierzę chusteczką (odległośc miedzy zgieciami na raczkach, potem owijam jej to dookoła klatki piersiwej i brzuszka żeby się złączyło)lub kolanko do łokcia. przeciwlegle .Jak częstowykonywac takie pomiary i jakie sa wasze doswiadczenia z tym zwiazane
ja tez mam z tym problem ostatnio moja znajoma podniosla moją mala niespelna 2 miesieczna coreczke w bardzo dziwny sposob tzn. pod paszki nie podtrzymujac glowki ktora opadla do tylu a plecy wygiely sie do przodu i teraz boje sie czy nie jest przelamana. Nie wiem czy takie przemierzanie mozna stosowac tylko w celu sprawdzenia czy wszystko jest ok czy jesli dziecko nie jest przelamane to czy mu to nie zaszkodzi
OdpowiedzA ja tam ćwiczyłam Bartusia po kąpieli. Wcale nie uważam, że te sposoby są gorsze od dzisiejszych. Takie ćwiczenia na pewno nie zaszkodzą dziecku, o ile oczywiście nie robi się czegoś na siłę. Wiele jest starych domoweych sposobów na rózne rzeczy, ważne tylko aby zachować zdrowy rozsądek
OdpowiedzJest przełamanie,mam dowód w postaci zdrowego syna,a lekarze mnie wysmieli o przełamaniu
Odpowiedzmy tez mamy taki problem z naszym marcelkiem ciagle placze prezy sie nie chce jesc moze faktycznie jest przelamany prosze o jakies szczegoly tego przelamania lub jak to samemu zrobic
OdpowiedzDaguś moja znajoma pracuje na warsztatach terapii zajęciowej, głównie z dziećmi po porażeniu mózgowym, i ona twierdzi, że nie wie jak da radę mieć dziecko właśnie z tego samego powodu - że będzie się ciągle obawiała, że coś mu będzie... hm, miejmy nadzieję, że to z czasem przechodzi :)
Odpowiedz
Sorry,że tak wyskoczyłam z tym autyzmem - ale mam na tym punkcie szmyrgla:). Całą ciążę i teraz jak Miłoszek jest z nami martwię się czy wszystko jest OK. To chyba jakieś zboczenie zawodowe. Nie wiem czy miałabym tyle siły i odwagi by walczyć z tą chorobą, bądź jakimś upośledzeniem. Każdą reakcję Miłosza analizuję na wszystkie możliwe sposoby, boję się, że za późno mogę coś zauważyć:((((To jest poprostu wariactwo!!!
Wracając do tematu przełamania to ćwiczyłam z Miłoszkiem po kąpieli i nie umiemy dotknąć kolankiem przeciwległego łokcia - troszeczkę nam brakuje. Musimy chyba troszkę częściej to ćwiczyć.
Pozdrowionka>
Widzę że wprowadziłem trochę zamentu i niepotrzebnego stresu u niektórych z was. Sam postanowiłem że nie będę robił tego Natalii, żebym jej krzywdy nie zrobił. Każdy ma swoje zdanie na ten temat, zreszta kiedys kobiety rodziły w jaskiniach , dzieci zawijały w siano w przeciągach, bez szczepionek i pediatrów, radziły sie może szaman który robił wyciągi z korzeni :) ....i było dobrze. A teraz nasze dzieci to chodzące apteki
Odpowiedzno to fakt, ze mamy juz watek o szczepieniach, sorry ze sie tak wtracilam nie na temat w sumie. jezeli zas chodzi o to przelamanie to to dla mnie jakies zabobony i ciemnogród. jezeli rzeczywiscie byloby takie dobre to na pewno lekarze by zalecali dzieciom, a nie zostawiali takie informacje dla siebie. ja tam majce nic nie bede robic, dla niej cwiczeniem jest na razie lezenie na brzuszku i to jej wystarczy.
OdpowiedzNie, no sluchajcie, nie wierze wlasnym oczom! Jakie przelamywanie?! Nie zamierzam Kindze nic robic. Kobiety, nie dajcie sie zwariowac!
OdpowiedzI tak juz po raz kolejny od JEDNEGO TEMATU doszliśmy do DRUGIEGO. lol Kochane mamusie- mamy juz wątek o szczepieniach
Odpowiedzcos jest w tym co piszesz madzik777 , bo moj lekarz pediatra tez mi powiedzial, zebym szczepila Maje tymi obowiazkowymi szczepieniami, poniewaz on wlasnie tak by zrobil, jezeli chodziloby o jego dziecko. a mowi mi to dlatego, ze znamy sie , bo leczy moje dzieic z domu dziecka i ma do nich slabosc. Zas wg niego szczepionki te niby lepsze wcale nie sa takie dobre, ale czemu to juz mi nie chcial powiedziec :o
Odpowiedzja tez troszeczke wiem na temat autyzmu, prof Galkowskiego od ' dziecka autystycznego' znam osobiscie.Tez uwazam, ze szczepionki nic do autyzmu nie maja, ze najblizsza jest teoria genetyczna, ale tez przeciez nie 100 proc.Chcialam poprostu pkazac ze jest tez taka teoria, wiadomo przeciez ile jest zamieszania w temacie szczepionek, szczgolnie tych dodatkowych.
Odpowiedz
Na 100% szczepienie nie jest przyczyną autyzmu!!!Przyczyną autyzmu jest dziedziczenie błędnych genów, choroby podczas ciąży i powikłania przy porodzie. Autyzm na pewno nie został wywołany przez nadmiar szczepionek!Wiem,że każdy przypadek jest indywidualny i są matki które twierdzą że dziecko zachorowało właśnie po szczepionce - jednak uważam, że dopiero wtedy objawy autyzmu uaktywniły się na wskutek szoku dla organizmu.
Autyzm znam od podszewki - pracowałam z dziećmi chorymi na tą chorobę i pisałam o niej pracę mgr.
Co do przełamania to muszę to sprawdzić po kąpieli task jak piszecie, bo nigdy tego nie robiłam.
tu w Stanach, niektorzy lekarze twierdza, ze nadmiar szczepionek moze powodowac autyzm, wystarczy spojrzec wstecz ile my mialysmy szczepionek i jaki byl wskaznik zachorowan i jak jest teraz, chociaz z drugiej strony, kiedys wszystko podciagano pod termin uposledzenia,autyzm nie byl tak znany,wiec do konca raczej nie wiadomo.
OdpowiedzJolu, masz racje. Siostra mojego meza jest lekarzem i ma narzeczonego - pediatre. W naszej rodzinie oczkiem w glowie jest moja Oliwka, a w jego tez niedawno urodzila sie malutka Ola. I powiem wam, ze sami przyznali sie do tego, ze jezeli maja zalecic cos obcym dzieciom, to maja od razu gotowa recepte i uwazaja ze sa bardzo madrzy i doswiadczeni w tym wzgledzie. Jezeli natomiast jest problem z Oliwka badz Ola, to konsultuja swoje decyzje z innymi lekarzami i nie sa juz siebie tak pewni. Moim zdaniem cos jest tu na rzeczy, bo w takim wypadku mam powody myslec, ze wiedza rowniez o skutkach ubocznych jakiegos leczenia, o ktorych nie koniecznie informowane sa mamy, ktore sa im tak naprawde obce. Nie chcialabym powiedziec, ze lekarze "eksperymentuja" na ludziach, ale... W sumie do tej pory nie wyjasnili mi dlaczego tak naprawde zabronili mi szczepic Oliwke dodatkowymi platnymi szczepionkami a tylko tymi obowiazkowymi. Moze teoria alternatywnych mam fletzerke nie jest taka pozbawiona sensu
Odpowiedzkażdy ma prawo do własnego zdania, a ja na własnej skórze a raczej na skórze mojego dziecka przekonałam się, że lekarzom też nie można ufać bezgranicznie i w niektórych przypadkach domowe sposoby się sprawdzają
OdpowiedzPrawde mowiac pierwszy raz o czyms takim slysze. A po przeczytaniu linku, ktory podala agulka, dostalam sie na strone o szkodliwosci szczepien. Od razu przypomnialy mi sie alternatywne mamy o ktorych posze nam fletzerke.
Odpowiedz
tu możecie sobie poczytać na temat " przełamania"
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=572&w=15695676&a=15695676
ja bym najpierw chciała wiedzieć o co chodzi, tym bardziej, że takie ćwiczenia jak kolanko do przeciwległego łokcia są zalecane
Odpowiedz
To są zabobony żadne ćwiczenia.
Nie róbcie tego dzieciaczkom bez komsultacji z lekarzem bo więcej szkody można zrobić.
dziewczyny, z tego co mi teściowa mówiła to to jest taka gimnastyka, tak jak my się przeciągamy żeby sobie "nastawić" kręgosłup
czasami dziecko się jakoś dziwnie wygnie i może sobie coś przestawić i ta gimnastyka ma na celu właściwe "nastawienie" kości...
Daguś spróbuj, ale nie na siłę - twój Miłoszek jest tłuściutki jak mój Filipek i u niego trochę ciężko z takimi ćwiczeniami - brzusio trochę przeszkadza
i nie przejmujcie się tym tak bardzo - skoro nic się złego nie dzieje, i lekarz też nic nie zauważył podczas rutynowych badań to na pewno wszystko jest w porządku - ja to robię dla swojego świętego spokoju...
Pierwszy raz słyszę o czymś takim!!! :o !!!Miłosz ma już ponad 5 mcy nie za późno na takie sprawdzanie???
Odpowiedz
to rzeczywiście trzeba sprawdzać...
kuzynka mojego męża jak była malutka to się przełamała i zaczął jej się robić taki guz na klatce piersiowej jakby garb ale babcia właśnie w taki sposób ją "nastawiła"
my przyciągamy przeciwległe kolanka do łokci, najlepiej po kąpieli i nie na siłę - czasmi dziecko nie chce współpracować to lepiej sobie odpuścić...
ale nie robie tego często, może ze dwa razy w miesiącu...
gacek nie rób na siłę - spóbuj znowu następnego dnia, na pewno się uda ja też się bałam na początku a teraz już wychodzi
Połozne i wszystkie osoby z wiekszym stażem powtarzają nam " tylko żeby dziecko nie było przełamane" No i właśnie skończylismy kapać Natalkę i za cholerę nie mogę dotknąć kolankiem do łokcia. Czy mam to robić jakoś na siłę. Bo boje sie ja mocniej docisnąć.
OdpowiedzIle takich podciagniec nalezy wykonywac i do jakiego wieku ??
OdpowiedzJ tylko podciagałam przeciwlegle kolanka do łokci. Pomiętajcie, że dziecko musi być wtedy rozgrzane, zrelaksowane. Dobrze jest to robic po kapieli. Super są tez masaży niemowlaczków. Dzieci to bardzo lubią Mój Bartus wyglądał wtedy jak wniebowziety :o :D
Odpowiedzdzis rozmawialam z moja tesciowa na temat przelamania, ona jest ju starsza kobieta, pomyslalm, ze moze cos wiedziec, na ten temat. Powiedziala mi, ze jak byla mala, jej ciotki, kotre sie nia opiekowaly , tak pieknie z nia cwiczyly, ze niechcacy wrwaly jej ręke ze stawu i lekarz musial ja nastawiac ,zeby z powrotem wrocila na swoje miejsce. od razu sobie pomyslalam, ze okropnie musiala sie nacierpiec!!!! i jeszcze mi powiedziala, ze takich cwiczen wcale nie robilo sie po kazdej kapieli , tylko raz na jakis czas, bo to niby nie mialy byc cwiczenia, tylko to mialo nastawiac kregoslup tak jak niby trzeba, w razie gdyby bylo cos z nim nie tak. w kazdym razie ja nadal nie bede takich rzeczy z Maja robic.
OdpowiedzPodobne tematy