• Gość odsłony: 5111

    Jak przygotowujecie mleko dla dziecka?

    Mojego Małego dokarmiam 1 raz w nocy butelką mlekiem Nan Ha1. Na puszce jest napisane aby przyrządzić mieszankę bezpośrednio przed podaniem. Wygodniej by mi było zrobić flaszkę wcześniej i wsadzić do termosa /takiego na butelki/, ale boje się, że coś się z mlekiem stanie. Jak wy robicie

    Odpowiedzi (65)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-10-21, 14:21:56
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Catalabama 2009-10-21 o godz. 14:21
0

ja uzywam nuka i campola zazwyczaj teraz kupiłam jedynie niekapek AVENTU

a pepti Filip pił już w poprzednim poscie coś pisałam

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 12:06
0

znacie może bebilon pepti?

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 11:51
0

Tak trzymaj Anabela. Zobaczysz, że za parę dni będzie juz wszystko OK

Odpowiedz
Anabela 2009-10-21 o godz. 09:49
0

Mój mały niestety pierś traktuje jako zabawkę, ale ja się nie zrażam. Ściągam mleko do butelki i dokarmiam własnym z butli. Wczoraj przewaga mleka sztucznego nad naturalnym w diecie Igorka zmniejszyła się do 10ml, a jeszcze kilka dni temu mały dostawał 2 razy więcej sztucznego. Musze się chyba tylko przyzwyczaić do tego, że może jeszcze mieć problemy z ciągnięciem smoka. Czasami jest o.k., a czasem mam wrażenie że się zadławi. Mleczko leci po brodzie, pielucha mokra, śliniak też, czasami też koszulkę zachlapiemy. Podejrzewam że wystarczy trochę wytrwałości i wszystko będzie dobrze. Póki co wszystko zrzucam na karb "młodego wieku urodzeniowego".

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 09:17
0

Ja używam butelek avent już od 2 tygodnia. Bardzo sobie je chwalę, dzieci nie miały żadnych problemów i cyca też nie oduczyły się doić.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-21 o godz. 07:55
0

My używamy trójprzepływowych, ale też z aventu lol Sa OK. Super nadają się do podawania mleczka z kaszką wszelkiego rodzaju. Te normalne niestety kaszki nie przepuszczą. Podawanie samego mleka natomiast przy użyciu tego smoczka było na początku katastrofą. Mleko dosłownie zalewało Bartka- krztusił sie i dusił. Teraz już od jakiegoś czasu daje sobie radę, no ale ma juz swój wiek. Aha- przecierowe soczki tez podawałam mu z trójprzepływowych smoczków. Teraz mamy niekapka na dzień, a trójprzepływowy z kaszka na noc.

Odpowiedz
Gość 2009-10-21 o godz. 06:10
0

a ja używam butelek canpola z serii BALONIK, bardzo mi sie podobaja i sa super. zreszta , podobnie jak ich laktator, butelki te sa podobne do aventowskich, sa szerokie i maja szeroki smoczek, ktory przypomina ksztaltem piers i dzieurke ma tak mała, ze dziecko musi bardzo ssac, zebyc cos polecialo.. karmie maje na zmiene : piersia i butla i nie mam zadnych problemow.mi sie berdzo podobaja canpolowskie butleki , bo sa kolorowe, a avent jest taki sterylny w wygladzie, no ale to tak na uboczu

a czy ktos uzywa smoczkow trójprzeplywowych? jezel itak, to jakie sa wrazenia z ich uzywania?

Odpowiedz
miu miu 2009-10-20 o godz. 22:12
0

Anabela ja miałam identyczną sytuacje jak ty i z tą żółtaczką i z przybieraniem na wadze i ze stresem wszystko było tak samo.Tez mi kazali dokarmiac i sie strasznie tym przejmowałam i tez traciłam pokarm.Ale dokarmiałam.Dawałam sztuczne.Karolka przybrała na wadze i dobrze bo pediatra postraszyła mnie ze mi ją zabierze do szpitala jak nic nie przytyje.W dalszym ciągu ją dokarmiam choc rzadziej niz na początku.Odstresowałam sie pojawiło sie wiecej mleka i teraz wystarczy ze dam jej sztuczne 2 razy na dobe a resztę z piersi.Wiec nie rezygnuj zrelaksuj sie jakos bedzie.Warto abys dała dziecku choc troche swojego mleka.Nie martw sie bedzie dobrze.Polecam butelke i smoczek z aventu.Z tych smoczków z jedną dziurką dla newborn mleko wolno leci dziecko musi ssac i nie odzwyczaja sie od piersi.Trzymaj sie.

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 19:26
0

Nie masz się co przejmować- każde maleństwo musi się nauczyć pić z butli. To wcale nie jest takie proste dla noworodków. Co do kupek to te musztardowe sa jak najbardziej SUPER :D

Odpowiedz
Anabela 2009-10-20 o godz. 18:28
0

Ja też mam właśnie butelki aventu, także laktator (polecam). Ale mam wrażenie, że mały się krztusi jak pije, nie wiem, może jestem przewrażliwiona. Może zbyt zachłannie pije, może jeszcze jest za mały i ma problemy (urodził się w 37tc), nie wiem jak to tłumaczyć. Kupiłam te butelki właśnie z uwagi na duże prawdopodobieństwo, że mały nie będzie kaprysił w momencie przechodzenia z cyca na butlę.

A co z kupkami - jak one powinny wyglądać po sztucznym pokarmie? Igorka mają kolor musztardy i są gęste, jakby kaszy w nie powtykał. Lekarka widziała to (akurat nam się przydarzyło w trakcie wizyty ), ale powiedziała, że jest o.k.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-10-20 o godz. 18:15
0

Kupilam dzisiaj laktator Avent isis i bede sie juz powoli przygotowywac do powrotu do pracy. W nastepnym tygodniu mam slub siostry i chcialabym tam troche pobyc, wiec sprobuje sciagnac mleczko i zostawic butelke tesciowej, ktora zostanie z mala.

Od czasu do czasu poje Oliwke herbatka z kopru wloskiego i w tym celu tez uzywam butelek aventu. Nie probowalam innych ale te sa moim zdaniem bardzo dobre.

Odpowiedz
Gość 2009-10-20 o godz. 17:44
0

Karmienie rozpoczynaliśmy od piersi, potem butla. Butelki kupiliśmy z aventu- polecam, sprawdziły się u nas w 100%. Teraz używamy niekapek, też z aventu lol Myślę, że także dzięki tej specjalnej konstrukcji smoczka z aventu tak długo udało mi się karmienie Bartsia piersią. Pomógl tez specyficzny smak nutramigenu

Odpowiedz
Anabela 2009-10-20 o godz. 13:02
0

Ja właśnie przez to, że mały nie chciał jeść i dopadła go żółtaczka, która z dnia na dzień się pogłębiała, zaczęłam tracić pokarm. Teraz jestem w stanie maksymalnie ściągnąć 80-100ml. To lepiej niż kilka dni temu, ale niestety nie wystarcza mojemu synusiowi.

Agam - lekarka mnie uświadomiła, że żółtaczka zacznie się cofać, jak mały zacznie przybierać na wadze. To powoduje, że organizm zaczyna się oczyszczać. Dlatego musiałam zacząć dokarmiać sztucznie, bo pokarmu mi nie starczało. A pani doktor w swej naiwności myślała, że dokarmiam małego łyżeczką - takim tempem to by mi doby nie starczyło na dokarmienie. To położna środowiskowa kazała mi łapać za butlę i się nie wygłupiać, tylko nic nie mówić w szpitalu, bo tam mają średniowieczne poglądy na karmienie butelką. I dopiero teraz maluch przybiera na wadze.

Mam jeszcze pytanie dziewczyny - czy dostawiacie maleństwa do piersi czy karmicie tylko butlą i jakiej firmy butelki używacie? Będę wdzięczna za odpowiedzi.

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 21:24
0

Anabela ja siedziałam w szpitalu cały tydzień. Najpierw stwierdzili żółtaczkę u córci, potem ja miałam temp. Jak nas w końcu wypuścili to okazało się że synuś jest żółty no i maluchy prawie wogóle nie przybierały na wadze. Przepisali nam Bebilon Nenatal i Bebilon BMF dla dzieci z niską i bardzo niską masą urodzeniową no i w jakiś tam sposób miało to pomóc także z tą żółtaczką (do tej pory nie wiem jak). Ja zaczęłam ściągać mleczko i dawać im z butelki. W ten sposób byłam pewna że zjadły tyle ile potrzeba. Do tej pory ściągam mleko i dokarmiam je Bebilonem dwa razy dziennie. Dzieci wspaniale rozwijają się i przybieraja na wadze. Odpukać ale nie chorują i nawet katarku niet. Mleczka ściągam po około 300ml, raz mniej raz więcej. Ale wiem na pewno że nerwy to wróg numer jeden dla mam karmiących. Lepiej wszystko olać i myśleć tylko o swoich maluszkach.
A co do ulewania to Mateusz strasznie ulewał i nawet w 3 tygodniu miał robione usg. Na szczęście wszystko było w porządku. Teraz czasami coś popluje jak mu sie odbeknie i tyle. Więc chyba musisz trochę poczekać, uzbroić się w cierpliwość i wszystko samo się unormuje. Pozdrowienia i głowa do góry.

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 18:18
0

Anabela dołączyłaś do szerokiego grona mamusiek:)Pamiętaj że musisz się teraz wysypiać postaraj się spać w dzień wtedy jak śpi mały, jak będziesz zmęczona to ciężko ci będzie opiekować się tym małym człowieczkiem:)))Najgorsze są te pierwsze tygodnie później to poleci "jak z bicza strzelił"!!!Pozdrowionka!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 18:03
0

Anabela- witaj w gronie mamuś. Pisz o wszystkich problemach, a my postaramy się ci pomóc. Mam nadzieję, że będziemy umiały. Co do żółtaczki, to mogę cię pocieszyć, że mój Bartuś walczył z nią ponad 1m-c :o Niestety tez bardzo mało przybierał na wadze. Pediatrzy twierdzili, że jest jakby wcześniakowaty- mało jadł, dużo spał. Co do nocnego budzenia to w nasyzm przypadku nie było sposobu aby Bartusia obudzić. Albo budził się sam, albo nie pomagało nic :( Nie rezygnuj tak łatwo z karmienia piersią, chociażby tylko dla jednego karmienia na dobę. Naprawdę warto. Kup sobie herbatkę mlekopędną herbapolu. Pomaga. Wypij karmelowe piwko- tez bardzo pomaga. Poza tym pamiętaj aby się nie stresować- można stracić pokarm przez nerwy. A na nerwy polecam melisę. Pomoże również synkowi- będzie spokojniejszy

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 16:59
0

Anabelka bardzo dobrze, że wyrzucasz to z siebie. Tak jest lżej. Bardzo Ci współczuje tych problemów z Małym. Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze i wyjdziecie na prostą. Pamiętaj - butla to nie zbrodnia Najważniejsze żeby dziecko było najedzone i zdrowe
Pozdrawiam

Odpowiedz
Anabela 2009-10-19 o godz. 16:13
0

Jak to dobrze, że nareszcie mam czas zajrzeć na to forum.
Urodziłam mojego synusia ponad tydzień temu (04.11.), w 37tc. Od samego początku były problemy z jedzeniem, bo mały nie dawał się przystawić. Przez 3 doby, które spędziliśmy w szpitalu pewnie z tego powodu się trochę przygłodził, spadł na wadze całe "ustawowe" 10%, więc na dzień przed wypuszczeniem nas do domku dowiedzieliśmy się, że musimy przybrać na wadze, bo inaczej nici z wyjścia. No i stylem rozpaczliwym jedliśmy całą noc, skutkiem czego był przyrost wagi małego o 20g i zmasakrowane sutki (moje oczywiście).
Wypuścili nas do domku w niedzielę, ze stwierdzoną żółtaczką (ale widocznie była w normie). I zaczęły się kolejne schody. Mały nadal nie chciał jeść, żółtaczka zaczęła się pogłębiać. Ściągałam pokarm i karmiliśmy małego butlą, ale okazało się po tygodniu, że mały ciągle chudnie (!!!), a żółtaczka postępuje. Pani doktor łaskawie zezwoliła na dokarmianie sztucznym mlekiem (kupiliśmy NAN 1), bo nie było innego wyjścia. Łzy mi leciały bo miałam wrażenie, że mały sobie nie radzi i w każdej chwili się zakrztusi. Ale dało to swoje efekty - mały następnego dnia ważył 150g więcej, pojony był z butelek na zmianę moim pokarmem i sztucznym. Zaczyna dochodzić do siebie, otwiera oczka, zaczyna płakać, woła o jedzonko.
W między czasie zaczął mi zanikać pokarm, więc podejrzewam, że będziemy musieli pozostać przy butlach. Myślałam, że tylko ja jestem takim dziwolągiem, który zamiast piersi daje butlę, ale widzę, że nie jestem sama. Bardzo mi się przydały wasze rady i może trochę usprawnimy nasze "działania" butelkowe. Chodzi zwłaszcza o karmienie nocą, bo musimy nastawiać budzik co ok. 3 godziny, żeby go nakarmić, póki nie wyjdzie z żółtaczki, potem będziemy mogli sobie trochę odpuścić. A może i mały będzie bardziej komunikatywny?

Sorry, że tak się rozpisałam, ale musiałam wyrzucić to wszystko z siebie po tygodniu walki o zdrowie mojego synka.

Odpowiedz
Gość 2009-10-19 o godz. 03:32
0

Niestety bardzo często takim maluchom sie ulewa. Organizm maluchów musi sie nauczyc w zasadzie wszystkiego, a nie wszystkie dzieci nadet te urodzone w terminie maja w pełni dojrzały układ pokarmowy. Także póki co nie macie sie o co martwić. W miarę upływu czasu, gdy mała będzie dostawała geściejszy pokarm ulewanie sie skończy.
Nie za bardzo wiem co masz na myśli pisząc o zmasakrowanych sutkach, ale jeśli pękają to pomoże alantal plus lub inna tego typu maść. U mnie też znakomicie w takich sytuacjach sprawdziły sie nakładki na sutki. Mały mógł spokojnie pic mleczko, a mnie nie bolały sutki.
Żywiec podaje sie w 100% bez gotowania.
Pamiętaj, aby przy tak małym dzieciątku czesto wyparzać butelki gotujac je przez 5 min we wrzątku.

Odpowiedz
Gość 2009-10-18 o godz. 15:22
0

U nas jest tak. Zonka karmi piersią ale dokarmiamy niunie czasami NAN1 przewąznie w nocy, poniewaz ma taki odruch ssania że czaSami zmasakruje jej sutki.

Jak sciągnie mleko z piersi to ile może stac wlodówce?
narazie robimy oksperymenty z przygotowaniem butli.
Było tak że gotowałem wode w czajniku potem wlewałem do rondelka dalsze 5 min, ale potem z tego odszedłem i zaczeliśmy używać Żywca , alewałem bezpośredni do buteli w podgrzewacz i mleczko.
Czy ten żywiec na pewno mozna używać bez przegotowania?

Butelki zawsze myje wyciorkiem potem zalewam wrzątkiem w misce i dopiero cos przygotowywuję.

Tylo ciagle jej sie ulewa dzisiaj to jak chlusneła to chyba prawie wszystko poszło, czy to normalne tak na początku ?

Odpowiedz
Gość 2009-10-18 o godz. 15:10
0

Ja nie trzymałam się tak sztywno tych zaleceń producenta. Smocze z 1 dziurką Bartuś używał do 3-go m-ca. Zresztą sama chciałam , aby nie miał za łatwo bo wtedy cycusia by nie chciał

Odpowiedz
Gość 2009-10-18 o godz. 14:57
0

Niby tak. Na mojej napisane jest, że smoka 2 podaje się od 2 m-ca. Niestety Młody jak mu dałam to się krztusił. Dlatego też ciekawa jestem jak wy robiłyście

Odpowiedz
Gość 2009-10-18 o godz. 12:40
0

na opakowaniach smoczków chyba jest napisane na jaki to jest wiek, hę?

Odpowiedz
Gość 2009-10-18 o godz. 11:33
0

Dziewczyny ile miały Wasze dzidźki kiedy zmieniałyście smoki w butelkach z jednej na dwie dziurki Nie wiem kiedy mam to zrobić, bo boje się, że Damian będzie mi się krztusił.

Odpowiedz
Gość 2009-10-07 o godz. 19:40
0

Ja myję butelki w gorącej wodzie z płynem do garów, potem za każdym razem sterylizuję, a i tak moje maja pleśniawkę. lekarka powiedziała że to od mleka które zostaje po jedzeniu i dlatego mam im przecierać dziąsła pieluchą nasączoną w wodzie.

Odpowiedz
Gość 2009-10-07 o godz. 12:29
0

A ja mam tez steryzilzator ale uzywam go raz na tydzien a na codzien myje plynem i gabka do butelek i plucze we wrzacej wodzie z kranu..az sobie rece poparze zawsze:)i jakos nic Natce nie jest...rosnie zdrowo..

Odpowiedz
Gość 2009-10-06 o godz. 17:35
0

Ja sterylizuje za kazdym razem, ale tylko dlatego, ze mam sterylizator. W przeciwnym razie tez bym tylko wyparzala.

Odpowiedz
Gość 2009-10-06 o godz. 16:57
0

Uffff A już myślałam, że jestem jakąś wyrodną i wygodnicką matką, bo też tylko przelewam wrzątkiem butle a gotuje raz na kilka dni.
Ja osad po gotowaniu usuwam gąbką i płynem a potem jeszcze sparzam wrzątkiem.

Odpowiedz
Gość 2009-10-06 o godz. 15:01
0

Aniasob po moim mleku te butelki sa naprawde tłuste!!!! po sztucznym to nie są. Nawet się dziwiłam, ze mam tak tłuste to mleko, bo mnie denerwowało to przy myciu własnie. ja tez przelewam butelki wrzatkiem i gotuje co kilka dni i maja nie ma plesniawek itd (tfu ftu odpukac 3 razy !!) lol

Odpowiedz
Gość 2009-10-06 o godz. 14:56
0

Ja myje pod bardzo goraca woda i nie zadna sciereczka czy czyms innym tylko reka.
Atad a od czego ma byc tluste???
A wiecie jak zlikwidowac ten bialy osad od gotowania w twardej wodzie?
Poza tym ja nie gotuje butelek codziennie, mniej wiecej raz ,2 razy w tyg.
Tylko przelewam wrzatkiem. Na razie Mati odpukac nie ma zadnych plesniawek
czy innych tym podobnych.

Odpowiedz
Gość 2009-10-06 o godz. 05:27
0

czytałam gdzies, ze lepeij nie uzywac do mycia naczyn zadnych plynów, poniewaz zawsze cos z nich zostanie, pomimo dokładnego płukania i ze najlepiej myc w bardzo gorącej wodzie, a jak jest nadal tłusto to posypac sola kuchenna. Ja nie myje w plynie butelek majki, moja mam moi, ze tez nie myla plynami naszych butelek, tzn moich i brata i nic sie z nami nigdy zlego nie dzieje ( hehe bo złego licho nie bierze hihihi)

Odpowiedz
Gość 2009-10-06 o godz. 05:07
0

My tez od początku używaliśmy zwykłego płynu do mycia naczyń. ważne aby dobrze wszystko wypłukać pod bierzącą wodą.

Odpowiedz
Gość 2009-10-06 o godz. 04:57
0

Ja uzywam zwyklego plynu do naczyn. Dokladnie wyplukuje, a potem do sterylizatora.

Odpowiedz
miu miu 2009-10-05 o godz. 22:08
0

A myslicie ze mozna do tego uzywac zwykłego płynu do mycia naczyn?

Odpowiedz
Maminka 2009-10-05 o godz. 19:54
0

My myjemy butelki samą wodą i delikatnym mydłem w płynie dla niemowląt,no a potem sterylizacja

Odpowiedz
miu miu 2009-10-05 o godz. 19:41
0

Dziewczyny mam pytanie czy przed wyparzeniem butelki myjecie ją jakims detergentem a jesli juz to jakim?

Odpowiedz
Catalabama 2009-10-04 o godz. 12:03
0

hehehe kolor kupek to bardzo zróżńicowana sprawa... jak na mleku tylko był do 4 miecha to były jednego koloru i po Prosobee zazwyczaj nie miały za pięknego zapachu a KOLORY to zaczęły być przeróżne po zaczęciu wprowadzania nowych pokarmów wtedy były i czerwone i zielone i w ogóle inne jeszcze hehehe

a z mleka sądzę że sa bardzo dobre wszystkie !

Odpowiedz
Gość 2009-10-04 o godz. 09:09
0

Trudno, o mleku nic nie wiem, bo tu w Belgii karmie Nutrilonem, nie wiem czy w Polsce tez jest czy nie, moze sie po prostu inaczej nazywa?

Jesli chodzi o kupki, to butelka jest rewelacyjna. Kinga nigdy sie nie prezy, zadnych halasow, maly gazik i cala kupa w pieluszce z usmiechem na twarzy, ona ma najslodszy usmiech jak robi te swoja kupe. Kolki nie miala nigdy, nawet przeziebienia. Ja jestem BARDZO zadowolna z butelki, no i mam troche wolnosci. Naprawde podziwiam wszystkie mamy karmiace piersia, to ogromne poswiecenie, mnie na nie nie bylo stac.

Odpowiedz
Gość 2009-10-04 o godz. 08:49
0

Ja w szpitalu dokarmiałam Damiana Bebilonem, ale to były tylko 2 dni więc nic za bardzo nie wiem na temat tego mleczka.
Fletzerke jak będę miała jeszcze jakieś pytanka to na pewno się do Ciebie zwrócę
A póki co to zaczynam dostrzegać plusy butelki Mały już nie ma problemów z robieniem kupki. Nie pręży się i nie płacze Kupka pojawia się prawie 'bezszelestnie" a na cycku był wielki huk i do tego płacz lol

Odpowiedz
Gość 2009-10-04 o godz. 07:02
0

ja chyba po macierzyńskim przejdę na butelkę

Martę dopajali w szpitalu Bebikiem, teraz ja to robię Bebilonem - dziewczyny, jakie jest wasze zdanie na temat tych sztucznych pokarmów?

Odpowiedz
Gość 2009-10-04 o godz. 03:47
0

W kwestii butelki polecam sie na przyszlosc

Odpowiedz
Gość 2009-10-03 o godz. 16:37
0

Dzięki fletzerke za dokładny opis :D

Odpowiedz
Gość 2009-10-03 o godz. 16:32
0

To zalezy, czasem smierdzi a czasem nie, nie wiem od czego to zalezy. Kinga robi kupke raz na dwa dni, kolor od jasnobrazowego do czegos zielonkawo sraczkowatego.

Odpowiedz
Gość 2009-10-03 o godz. 16:30
0

Mamuśki jeszcze jedno pytanko: jak jest z kupkami u butelkowych dzidziulków, tzn. jak często je robią i jakie kolorki są "dozwolone".Muszę powiedzieć, że kupka po flaszce bardziej śmierdzi. Tyle wiem lol

Odpowiedz
Catalabama 2009-10-02 o godz. 09:54
0

hmm mleko trzymam koło podgrzewacza, na początku chyba przez miesiąc wyparzałam codziennie, później jakoś żadziej ale po każdym mleczku wyparzałam wlewając tylko wrzącą wodę, a teraz to je od dawien dawna tylko myję.......

Odpowiedz
Gość 2009-10-02 o godz. 04:45
0

Dziękuję bardzo za rady. Już oficjalnie jestem "butelkową mamą", bo właśnie połknełam tą wstrętną tabletkę. Buuuuuuu :(

Odpowiedz
Gość 2009-10-02 o godz. 04:43
0

Ja wygotowałam butelki, smoczki przed pierwszym użyciem przez 5mim. Potem tylko przelewałam gorąca wodą. Gdy Bartuś był malutki dodatkowo gotowałam butelki raz w tygodniu, potem rżadziej. Teraz robie to tylko po zakupie nowej butli.
Co do miarek, to nigdy zbytnio sie w to nie wczuwałam- po prostu nabierałam mleczko tak aby w miarce było płasko. Niczym nie ściagałam mleczka, ani nie uklepywałam. Nie ma się co tym zbytnio przejmować

Odpowiedz
Gość 2009-10-02 o godz. 04:42
0

Mieszanki na pewno nie trzyma się w lodówce,co do butelek,wygotowywałam je aż mała nie skończyła roku,teraz tylko wyparzam wrzątkiem.Co do miarek nigdy się nad tym nie zastanawiałam,po prostu nabieram w miarę płaską nabierkę,"bez górki i bez dziurki",ale od rana rymuję!! Moją córkę zaczęłam dokarmiać butelką gdy skończyła 3 mies.,być może mamy które karmiły swoje maleństwa butelką wcześniej,będą potrafiły udzielić pożyteczniejszych rad.

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 17:22
0

Ja nie trzymam pudelka z proszkiem w lodowce, nigdzie nie bylo napisane i nikt mi nie mowil, ze tak mam robic. Jesli chodzi o wyparzanie to ja sie zaopatrzylam w sterylizator i mam ulatwione zycie. Miareczki traktuje nie do konca po aptekarsku. Czasem mi sie bardziej ugniecie, czasem mniej, wazne, zeby miareczke wyrownac nozykiem czy czyms plaskim. Nie obawiaj sie tak, zobaczysz, ze to wszystko jest proste i szybciutko i mechanicznie bedziesz to robic.

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 16:24
0

No to jeszcze 3 pytanka odnośnie butelek:
czy trzeba trzymać puszkę z mieszanką w lodówce
czy trzeba wygotować butelki przed każdym użyciem, czy wystarczy jeśli wyparzę butle i smoka wrzątkiem
jak to jest z miarkami. chodzi mi oto, czy ugniatacie proszek w miarce i dopełniacie i to traktujecie jako miarkę, czy wystarczy tak poprostu nałożyć jednym ruchem i jest ok

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 07:18
0

Polecam podgrzewacz,jeden z najbardziej trafionych zakupów.Wieczorem przygotowuję butelkę z wodą,wstawiam do podgrzewacza,który mam na wyciągnięcie ręki.Szczerze mówiąc wolałabym przygotowywać mleko ze świeżo ugotowanej wody,ale wstaję przed szóstą i tak naprawde nie chce mi się biec do kuchni.

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 06:50
0

Kuzynka niech lepiej czyta nasze Forum;) Od razu by wiedziala czego Ci potrzeba!
no nie? :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 06:32
0

A ja tam wolę przygotowywanie mleka bezpośrednio przed spożyciem przy użyciu goracej wody z termosa i zimnej z dzbanka. To trwa dosłownie 20-30 sek

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 06:31
0

Kuzynka niech lepiej czyta nasze Forum;) Od razu by wiedziala czego Ci potrzeba!

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 04:20
0

nie, no, masz rację... ja po cichutku liczę, że dostanę podgrzewacz od kuzynki...

Odpowiedz
Catalabama 2009-09-30 o godz. 20:34
0

jednak to bardzo przydatne urządzenie. tak czasami zanim podgrzejesz to mleko to mija czas i dziecko bardziej się rozbudza.... ale kazdy ma swoje zdanie

Odpowiedz
Gość 2009-09-30 o godz. 13:14
0

Ja trzymam Bebiko/Bebilon max. godzinę, bo wyszłam z założenia, że nie jestem aż taka biedna, żeby mi było szkoda wylać, a wkońcu nie bez powodu piszą, żeby nie odgrzewać...

A podgrzewacza nie kupim bo szkoda kasy... :)

Odpowiedz
Catalabama 2009-09-30 o godz. 12:03
0

w zimnym do 3-4 godzin tak w pokojowej do 2 może góra....

a dlaczego nie kupicie podgrzewacza przecież to bardzo przydatne :/

Odpowiedz
Gość 2009-09-30 o godz. 08:29
0

A jak dlugo trzymacie juz zrobione mleko?

Odpowiedz
Gość 2009-09-30 o godz. 04:03
0

dzięki dziewczyny będę po prostu trzymała w termosie ciepłą wodę

Odpowiedz
Gość 2009-09-30 o godz. 03:38
0

Ja z kolei zaopatrzyłam się na noc w termos- wlewam tam przegotowana wodę. W nocy gdy Bartus chce jeść lub pić wlewam wodę z termosa, schładzam zimna przegotowana i wsypuję mleczko lub soczek. gotowe. Tak długiego przetrzymywania mleczka nie polecam. Nigdy nie wiadomo co może w nim urosnąć- np bakterie, grzyby.

Odpowiedz
Catalabama 2009-09-29 o godz. 18:34
0

Hej ! Wiecie jak ja robię? Wlewam przegotowaną wodę do butelki i do podgrzewacza i później jak Filip wstaje wsypuję tylko mleka co trwa chwilkę. Wczesniej robiłam tak że już wode z mlekiem do lodówki ale jednak ten pierwszy pomysł jest lepszy. A co do trzymania ciepłego mleka w termosie to jednak tego bym nei próbowała. :D

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 16:47
0

Odnowiły się moje poblemy zdrowotne i muszę mieć więcej snu, a po butelce mały śpi dłużej, no i odpada mi jedno karmienie, bo mąż go karmi butlą.A tak poza tym to chyba pokarmu też mam mniej.
Mleczko smakuje mu bardzo i z butelką też nie mam najmniejszych problemów. Żartujemy, że nasz żarłok to i schabowego by wciągnął lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 14:33
0

fuks a dlaczego dokarmiasz, masz za mało pokarmu, czy to przez te kolki???
a jak Damianek toleruje mleczko nan i butelke ze smoczkiem?

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 13:34
0

Ja kiedys wsadzalam do lodowki i potem podgrzewalam, ale zrezygnowalam. Teraz po prostu wieczorem wlewam wode do butelki, do pojemniczka wsypuje porcje mleczka i mieszam je i podgrzewam bezposrednio przed podaniem.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie