• mikrusek123 odsłony: 3820

    Czy karmiąc piersią podajecie swojemu dziecku jakieś herbatki?

    Mam pytanko czy karmiąc piesią podajecie swojemu dziecku jakieś herbatki. Sprawa wygląda tak mam Kubusia zaczął 3 miesiąc. Gdy byłam u lekarza troszke sobie pogadałam o karmieniu....itd. wtedy lekarka stwidziła ze mały dobrze przybywa na wadze inie ma potrzeby żeby go dopajać. Dodam że w nocy mały śpi ładnie tak od godz 2 je regularnie co 2-3godz. a od 10 to już jest różnie zdarza się że prześpi 3-4 godz bez jedzeniaale jest i tak że nie odtepuje od cyca...I mam dylemat bo teściowa suszy mnie że mały jest głodny i żeby podawac mu jakąs mieszankę a ja z kolei nie chce wprowadzać mu mieszanek skoro mam dość swojego pokarmu......Czy ktoś może mi co poradzić...Bo zaczynam byc nerwowa jak tylko słysze głoś teściowej

    Odpowiedzi (37)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-07-23, 09:38:54
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
~kasia~ 2011-07-23 o godz. 09:38
0

Jak dobrze że moja mieszka 120 km ode mnie :)

Odpowiedz
miu miu 2011-07-22 o godz. 09:38
0

Po ostatnich radach mojej teściowej nie wytrzymałam i powiedziałam mężowi, że jego mama dzwoniła i streściłam całą rozmowę. A małżonek co na to? Eeee, rób swoje, matka znowu lewituje

Odpowiedz
Gość 2011-07-22 o godz. 03:19
0

Po ostatnich radach mojej teściowej nie wytrzymałam i powiedziałam mężowi, że jego mama dzwoniła i streściłam całą rozmowę. A małżonek co na to? Eeee, rób swoje, matka znowu lewituje

Odpowiedz
Ania 2011-07-21 o godz. 15:49
0

Ja jak narazie to nie moge narzekac. Malo sie widzimy ale jak byla u nas przez 6 miesiecy to naprawde zloda kobieta. Mnie to poprostu uwielbia, i chyba wiem czemu, M ma juz 33 lata i chyba sie martwila ze juz babcia nie zostanie a tu nagle taka niespodzianka byla. Jestem najlepsza synowa na swiecie lol

Odpowiedz
Gość 2011-07-21 o godz. 06:23
0

u mnie tesciowa tez musiala wtracic swoje piec groszy. naszczescie nie mieszka z nami i nie musze jej codziennie sluchac, bo chyba wyladowalabym w psychiatryku. tez kazala dopajac herbatka koperkowa. oczywiscie nie dopajam. kilka razy podalam malemu planteks bo podejzewalismy u niego kolke ale na szczescie byl to falszywy alarm. moja rada przytakiwac tesciowej a we wlasnym domu to i tak robic po swojemu. przeciez kazda matka wie najlepiej jak zajmowac sie swoim dzieckiem, chocby nawet byloby to jej pierwsze diecko i nie mialaby doswiadczenia.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-11-09 o godz. 07:34
0

...

Odpowiedz
Gość 2009-11-09 o godz. 03:35
0

aga-wa, ja mam identyczna! sytuacje. moja tesciowa z natury jest kobieta przemila, tylko Marek tak jaby srednio ja interesuje. a w przyszlym roku w ogole na stale sie przeprowadzaja na floryde, a moje mama w polsce. coz, Mareczek nie bedzie mial dziadkow. twoj Olek jest przesliczny i twoj Wojtus Hala tez:)))

Odpowiedz
Hala 2009-11-09 o godz. 02:39
0

Kurcze, ja to mam chyba złotą teściową, wcale się nie wpiepsza. Moze trochę gorzejz teściem. Jemu się wydaje ze zna sie świetnie na wychowanu dzieci a ostatni raz miał kontakt z małym dzieckiem przed 24 laty.

Odpowiedz
aga-wa 2009-11-08 o godz. 23:53
0

Ja mam zupełnie inny problem z teściową-wogóle sie nie wtrąca- taką przyjęła sobie zasadę. I realizowała ja aż do przesady. Nawet Olka nie brała na spacery, wtedy kiedy mój mąż wrócił do pracy i zostałam sama. Cały czas mówiła, że mam odpoczywać, ale nie powiedziała, jak mam to zrobić, jak jestem z dzieckiem sama w domu. Ja jestem taka, ze nie lubię prosić się o pomoc. Ale kiedyś nie wytrzymałam, bo przecież tu nie chodzi tylko o mnie, ale też o dziecko, tym bardziej, ze ma tylko jedną babcię. Przeprowadziłyśmy rozmowę i teraz jest juz lepiej- odwiedza mnie raz w tygodniu i raz na miesiąc bierze Ola na spacer.
Oczywiście jak wszystkie tu wymieniane teściowe ma zastrzeżenia co do opieki nad dzieckiem, ale na szczęście rzadko je ma okazję wyrażać.
W sumie to nie wiem jaka tesciwoa jest lepsza. I czy wogóle może być idealna teściowa?

Odpowiedz
Gość 2009-11-08 o godz. 21:44
0

mikrusek123 jakbym czytała o swojej teściowej. Za co Ty masz ja przepraszać, że wogóle żyjesz? Ona sama przyleci do wnusia, mogę się założyć.

Odpowiedz
Reklama
Hala 2009-11-08 o godz. 20:29
0

Ciesz się spokojem, jak znam takie teściowe to sama przyjdzie zeby sobie pomarudzić i móc kogoś pocieszać.

Odpowiedz
mikrusek123 2009-11-08 o godz. 08:57
0

Od wczoraj eeeeeeee od przedwczoraj wieczorem teściowa sie do mnie nie odzywa a jezeli już to zdawkowo. A sprawa wyglada tak....przedwczoraj przyszli do mojego meża jacyś koledzi i gadali sobie coś tam przed domem. W tym czasie ja walczyłam z płaczem Kuby ktoremu coś tam się znudziło bo sam nie wiedział czego chce...Wtedy w drzwiach zjawiła się teściowa z pretensjami że jak ja sobie tak pozwalam, że powinnam męża zawołać żeby mi pomógł (a swoją droga zapytal mnie czy może wyjśc na moment)i że nie powinien się zajmować głupstwami, bo Kuba beczyyyy mam tu na myśli te 5min.....
Więc gdy mąż wrócił zrobiłam mu małe rozliczenie i powiedziałam że ja nie mam nic przeciwko żeby sobie pogadał ale niech nikt mi nie mówi jak się ma mój mąż zachowywać..
Na co on poszedł do swojej mamuśki i zrobił małą rozrubę... po czym ona przyszła do nas i powiedziała żebym mówiła jej czy se dam rade czy nie i wyszła (tak szczerze to nie wiem doczego mam to przyłatac bo jakoś do tej pory sobie radze).
Tyle tylko że efekt jest taki że do niego się odzywa a do mnie nie....A gdy cos chce to puszcza sygnalka do niego na komórkę z domowego numeru ..to znaczy że ma przyjsc...do niej bo ona naszego progu jak narazie nie przekracza.....
I co wy na to ....mam przeprośić.....??????
Pozdrawiam
Dobry pomysł z tymi postami o teściowych...:))))

Odpowiedz
Hala 2009-11-07 o godz. 09:49
0

Moja kuzynka pielęgniarka z oddziału noworodkowego była ostatnio na wykładzie , gdzie mówili o mikrourazach w mózgu powstałych przez zbyt gwałtowne husianie. Nie mówię tu o kołysaniu, ale niektóre matki to tzręsą dziećmi na rękach albo w wózkach.
Mikrusek pysknij w końcu cos tej teściowej, to jest TWOJE dziecko!!!

Odpowiedz
Gość 2009-11-07 o godz. 09:08
0

...

Odpowiedz
aga-wa 2009-11-07 o godz. 07:38
0

A ja jestem tak zakochana w moim syneczku, ze już teraz wiem, że bedę najgorszą teściową

Odpowiedz
Gość 2009-11-06 o godz. 06:51
0

mikrusek123 ja tk czytam te Twoje posty i myślę nad tą Twoją teściową... Oj gdyby mi się taka trafiła, to bym odpyskowała, a jak Nie będzie mnie ustawiała. Nie daj się dziewczyno i walcz o swoje. Dobry patent- powiedz,że strasznie się denerwujesz przez nią i mleka masz mniej...

Odpowiedz
Gość 2009-11-06 o godz. 06:38
0

heh to moja tesciowa jest wyjatkiem:) za bardzo pochlania ja praca.. pani docent heh... moze widzi ze nie ze mna te numerki hihi:D pozdrawiam..

Odpowiedz
Gość 2009-11-06 o godz. 06:23
0

...

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 23:19
0

no i dobrze niech ryczy a ile razy ty przez nią ryczałaś

wiecie co może zróbmy cały owy wątek gdzie będziemy psioczyć na teściowe co wy na to

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 11:22
0

Ja mojej powiedziałam że się denerwuje jak mi ględzi i przez to mam mało mleka, to sie rozpłakała i powiedziała że ona chce mi tylko pomóc a nie denerwować...

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 10:56
0

jeny mikrusek wyluzuj bo zwarjujesz.
naprawde te teściowe to wszystkie tak mają nie pokoleji w głowie i trzeba je poprostu olewać.
moja zawsze wyszukuje jakis chorób u mojej córci. jajuż wszystko przerobiłam a ostatnio to nawet bakterie koli miałam bo byliśmy na basenie.
jak dzwoni i się pyta jak julka czy zdrowa to brzmi to tak jakby miała nadzieje że może wreszcie jest chora. poczym z nadzieją w głosie się jeszcze dopytuje a jak spała a jak ja jej mówie że świetnie to kończy rozmowe.
jak się niechcący wygadałam o tym że byłysmy na basenie to normalnie az się zapluła tak się wściekała i gadała że nie normalna chyba jestem.
strasznie dużo ma baba do powiedzenia na temat wychowania i tego co źle robie ostatnio mi wytykała że jak mam brata o 17 lat młodszego to powinnam pamiętać jak się zajmować dzieckiem a ja nic.

Odpowiedz
mikrusek123 2009-10-31 o godz. 10:35
0

Hehehehehhe chociaż możesz sobie siedzieć z dzieckiem przed kompem bo ja ma zakaz bo podobno tam jest straaaaaaaasne promieniowanie....(najlepiej to by nas wsadziła do inkubatora ), a nie wspomne już o weryfikowaniu jedzenia i turczeniu mi co małemu szkodzi ...tak jakbym ja matolem była i nie zauważała po czym dziecko bardziej płacze..a ostatnio stwierdziła że mały ma cos z wątrobą.....bo miał w szpitalu żółtaczke fizjologiczną i że trzeba do lekarza..... :o
A czy myslicie że to dlatego tak jest, że mam 22 lata i może nie wygladam na matke raczej na siostrę......
lol Jezu mam dość...
Sorki że zanudzam ale jak sie nie wypisze to zwariuję...
Co do wychowywania bliżniaków to jesteś wzorem dla mnie że jak ty sobie radzisz z dwójka to ja musze dac rady z jednym.....PODZIWIAM CIĘ

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 10:07
0

Dzieki mikrusek. Właśnie wiszę z cyckiem nad klawiaturą bo młoda nie chce spać, jeść też nie, tylko trzyma cycka w buzi.
Ja też chcę wychować moje dzieci po swojemu, ale to nie takie proste. Doradców mam ze 150. Tyle że od porodu jakoś daję sobie z dwójka radę i nie rozczulam się nad sobą, ani nad dziećmi. Brudem nie zarosły i głodne też nie chodzą, więc raczej wszystko gra.

Odpowiedz
mikrusek123 2009-10-31 o godz. 09:55
0

Kurde my już chcieliśmy planować siostrzyczke dla Kubusia ....ale widzę że musimy poczekać bo jakbym była w ciąży to by miała dopiero pretekst do zabierania małego do siebie (my mieszkamy w przybudówce), a wtedy to pewnie by już mówił do mnie ciocia....a juz nie wspomnę o rozpieszczeniu robił by z nami co by chciał ....
Ejjjjj a może jestem za bardzo zazdrosna (ale usprawiedliwiam sie od razu że chce wychowywać dziecko po swojemu bo nie podoba sie mi sposób w jaki ona wychowała swoich chłopców np. 25-latek zachowuje sie jak 9-10latek)
Kochaniutkie dzieciaczki agam

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 09:48
0

Ja miałam ten sam problem. Teściowie przylecieli na 3 tygodnie z USA i jak któreś z dzidów jęknęło zaraz brali je na rączki i husianie. Te dzieci nie mogły głośniej westchnąć bo zaraz coś było nie tak. Finał jest taki że teściowie polecieli do siebie, a Oliwka nie chce mi spać w łóżeczku i bujam ją w leżaczku, albo na rączkach.
Mateusza nie pozwoliłam brać na ręce bo mi ulewa i z nim jest spokój śpi w łóżeczku, bawi się w nim i nie ma z nim żadnego problemu.
Współczuję Ci mikrusek 123 bo naprawdę wiem co to upierdliwa teściowa. Ja też wszystko robię źle, tyle że ona bała się ich dotknąć na początku i jakoś nie wiedziała jak zmienić pieluchę......
Ja rozumiem że dzieci potrzebują bliskości itd, ale nie noszenia na rączkach i husiania. Uważam też że 5 min płaczu nikomu nie zaszkodzi.

Odpowiedz
mikrusek123 2009-10-31 o godz. 08:51
0

Kobity ja chyba mam depresje bo zaczynam nie wyrabiać....Niestety moja teściowa nie odpuszcza i właśnie przed momentem miałam znów dobre rady.........mam DOŚĆ, A najgorsze do soboty wieczorem nie ma mojego meża i chyba w końcu nie wyrobie i coś pysknę........Kurde mam wrażenie że on swoich synów adoptowała albo też chce zrobić z siebie mamuśie mojego dziecka......bo ja ciagle robię cos nie tak......
A mam pytanko czy jak dziecko tak popłacze przez 5 min to jest żle, bo u mnie to zaraz jest teściowa i nosi małego na rękach,.......i huśta tak strasznie a póżniej to ja se pluję w twarz...
Doradżcie...plis

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 01:12
0

Ja przez pierwsze 1,5 tyg karmilam tylko piersia a potem zaczelam odciagac mleko i od tamtej pory podaje malej butelke.Czasem daje tez cycka w ramach uspokojenia jej i jakos nie ma z tym problemu.

Odpowiedz
Gość 2009-10-31 o godz. 00:13
0

z tym smokiem to jest tak że nie wszystkie dzieci go lubią i nie wszystkie sie przyzwyczajaja moja julia była karmiona przez pierwszy miesiac wyłacznie butlą i smokiem potem dopiero zasmakowała w cycu i juz nie chce nic innego tylko cyc.
wiele razy chciałam jej podać herbatke własnie za namową głupiej teściowej ale moja julia jest od niej madrzejsza i nie chce żadnych świństw tylko dobrego cycusia. pani doktor bardzo nas pochwaliła przy ostatniej wizycie właśnie za to że jedziemy tylko na cycu i bardzo ładnie przybiera na wadze.
teściowe mają wiele głupich rad i jeszcze nie raz usłyszysz od niej coś takiego super śmiesznego .
pozdrawiam

ps. nie nerwuj sie jak słyszysz tą swoją teściową mów sobie w duchu "pierdu pierdu ty stary pierniku" to naprawde działa :D

Odpowiedz
aga-wa 2009-10-31 o godz. 00:01
0

Z tym to różnie bywa. Napewno sa dzieci, co przyzwyczajają sie od pierwszego razu. Ja sie bałąm i nie dawałam. Teraz żałuję, bo mały za nic w świecie nie weźmie smoka do buzi. No i jestem ugotowana i uwiązana. Nie wyobrażam sobie jakbym musiała wrócić do pracy, jak go nakarmić- podawać mleko łyżeczką??? Tyle machania

Odpowiedz
Gość 2009-10-30 o godz. 23:54
0

nie zgadzam sie z tym smoczkiem. ja czasami daje majce swoje mleczko z butelki i nie mam potem problemow z przystawianiem do piersi. mala wrecz woli cmokac cyca, z butelki to nie za bardzo lubi.

Odpowiedz
Gość 2009-10-30 o godz. 23:49
0

do 6 miesiąca zycia, jesli dziecko ładnie przybiera na wadze nie trzeba podawać nic innego tylko pierś. Sprawdzone na moim synku:)
A jesli juz np: przy bolącym brzuszku trzeba będzie podac herbatkę, to tylko z łyżeczki, aby dziecko nie poczuło smoczka:) potem moga byc problemy z ssaniem przez dzidzię piersi.

Odpowiedz
Gość 2009-10-30 o godz. 22:45
0

dobre :D :D

Odpowiedz
Hala 2009-10-30 o godz. 21:24
0

mIkrusku olwj teściową,jeśli tylko dzicvko dobrze przybiera na wadze. Ja podawalam herbatkę Plantex jak mial problemy z brzuszkiem i były straszne upały.

Odpowiedz
aga-wa 2009-10-30 o godz. 08:55
0

Dobre lol
Wyślę swoją teściową

Odpowiedz
Gość 2009-10-30 o godz. 08:28
0

lol

Odpowiedz
Gość 2009-10-30 o godz. 07:14
0

agulka nic dodac nic ujac :D
najpierw z piersi wyplywa "rzadsze" mlek i dziecko nim sie poi a potem bardziej wartosciowe ktorym sie najada. czyli najpiew pije potem je :D

znam fajny kawal o pokarmie :D
W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora.
Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy.
- Dziecko jest karmione piersią czy z butelki ? - spytał lekarz
- Piersią - odpowiedziała kobieta
- W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę.
Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwilę je
ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział:
- Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka!
- Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale cieszę się, że przyszłam
:D

Odpowiedz
Gość 2009-10-30 o godz. 06:24
0

olej teściową.
nie dokarmiaj
jak dobrze przybiera na wadze to nie ma takiej potrzeby.
ja już to mówiłam i powiem jeszcze raz
1) teściowa nigdy nie ma racji
2)nawet jak ma racje patrz punkt 1

pozdrawiam

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie