• miu miu odsłony: 2237

    Przesądy.

    Czytam wasze posty o tym jak szykujecie wyprawke kupujecie ubranka łóżeczka wózki i to nieraz kilka miesiecy przed urodzeniem dziecka.Ja jestem w ósmym miesiącu i nie mam prawie nic.Kilka drobiazgów tylko.Jakis tydzien temu stwierdziłam ze czas rozpocząc zakupy.A tu wszyscy mi mówią ze nie powinno sie niczego kupowac zanim dziecko sie urodzi bo sie zapesza,Taki przesąd czy zwyczaj nie wiem jak to nazwac.Co o tym myslicie?

    Odpowiedzi (13)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-16, 21:14:04
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Aga27 2009-05-16 o godz. 21:14
0

Za to my myślałyśmy o tobie cieplutko....
i czekałyśmy aż wrócisz... i cieszymy się ze jesteś

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 21:03
0

A przy okazji - nie odwiedzili mnie w szpitalu... fajnie, nie?

Odpowiedz
Aga27 2009-05-16 o godz. 20:42
0

Szczęsliwka fajnie że jesteś z powrotem.
a teściowa może właśnie liczy na to że póżniej już nie będzie co kupować, ale tu sie grubo myli

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 17:40
0

Ja mam większość rzeczy i nie jestem przesądna a głupie gadanie mojej teściowej, że ona to nam kupi po porodzie traktuję tak, że potem to już nic nie będzie do kupowania więc niech się wypcha

Odpowiedz
Maminka 2009-05-16 o godz. 17:37
0

Zapomniałam dodać że nie ma lepszej pościeli jak z firmy GLUCK,jest super naprawdę polecam

Odpowiedz
Reklama
Maminka 2009-05-16 o godz. 17:36
0

Ja też nie jestem przesądna jestem optymistką i wierzę że wszystko będzie ok!!! I jest Ok!!!! Wyprawkę pojechałam kupić w ósmym m-cu ciąży kupilam prawie wszystko oprócz wózka.Wózek mieliśmy wybrany i jak urodził się Junior to mąż pojechał go odebrać.Nie wyobrażam sobie co by było gdybym musiała za tym wszystkim biegać po porodzie koszmar.Kupowanie wyprawki to była dla mnie czysta przyjemność jak mogłabym jej sobie odmówić lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 22:53
0

:D :D :D :D :D To może ja też sobie na to pozwole :):):)

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 20:44
0

ja tez w przesady nie wierze. co ma byc, to bedzie bez wzgledu na to czy kupie rzeczy dla maluszka wczesniej czy nie.

ps. zakupilismy juz kilka slodziutkich ubranek. nie moglam sie oprzec...

Odpowiedz
Catalabama 2009-05-15 o godz. 17:59
0

To fakt ja mam dwie zmiany pościeli dla Filipa ale sa śliczne... Faktem też że sporo na nią wydałam ale jak sprzedawczyni pokazała mi zwykłą i tą droższą to nie mogłam się oprzeć normalnie. Nie raz prana i w ogóle kolory nie zchodzą z niej. A w reszte przesądów też nei wierzyłam nigdy. Czy słupy czy łańcuszki, czy kupowanie czy tam z tymi chrzestnymi. Zawsze robiłam jak chciałam i robię.

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 17:42
0

...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-15 o godz. 15:35
0

nie wyobazam sobie jak mozna czekac ze wszytskim po urodzeniu dzidzi. wyobazacie sobie latac po szpitalu zaraz po sklepach. mpjego meza jakbym poslaa to by mi ladnych pierdol nakupil

zaczelam chyba od 6 m-ca. fakt ze mase rzeczy dostalam, kwestia byla tylko przywiezc. ale np to co najwazniejsze wozek, lozeczko bylo chyba juz w 5 czy 6 m-cu.

ale czyz kupowanie takich malusich rzeczy niejest czysta przyjemnoscia??
mnie nawet skarpetki "podniecaly"

Odpowiedz
Catalabama 2009-05-15 o godz. 04:08
0

JA Z TERMINEM NA KONIEC CZERWCA pierwszą rzecz kupiłam w lutym na koniec. A później poszłoooooo.... he he he byłam w sklepie i to co mi się podobało kupowałam. A nie czekałam. Nie wierzę w głupie dla mnie przesądy. Nie chciałam czekać by później kupić to co wpadnie w ręce. Miałam czas pochodzić popatrzeć, porównywać. Nie śpieszyłam się z niczym. Zasięgałam rad. Nie chciałam czekać na ostatnią chwilę a i tak urodziłam 2 tyg wcześniej. Już sobie wyobrażałam jak by Andrzej latał po sklepach po narodzinach. Wlazłby do jednego i kupił od razu wszystko, a przynajmniej połowę nie za dobrych rzeczy, chyba że sprzedawczyni by mu we wszystkim doradzała. Sama też teraz nie wyobrażam sobie latania z noworodkiem po sklepach by mu kupować rzeczy, Wtedy nie ma na to za bardzo czasu.
Ale każdej z nas wybór... :D

Odpowiedz
iwona27 2009-05-14 o godz. 16:42
0

Ja tez na poczatku przejmowalam sie przesadami ale stwierdzilam w koncu ze chyba nie warto przynajmniej jesli chodzi o zakupy. Tez nie mogę zbytnio chodzić :( ale nie mogłam przepuścić okazji pobuszowania po takich sklepach :) , wybraliśmy się na nie razem z mężem. Owszem mógł wszystko kupić sam po narodzinach dzidziusia ale też chciałam mieć jakiś wpływ na np. kolor tych rzeczy.W dodatku jak urodzę to będę wolała aby mąż wolny czas spędził ze mną i z maleństwem a nie latał i na gwałt wszystko kupował. Kończę właśnie 37 tydzień więc na co czekać. Co do przesądów to wierzę w chyba jeden -żeby nie nosić łańcuszków i nie mierzyć talii(tzn byłej talii:) bo dzidzia może się owinąć pępowiną
Pozdrawiam gorąco

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie