-
Gość odsłony: 3556
Pytanie: Czy zmiękczacie ciuszki dla maleństwa?
Wczoraj wyprałam pierwszą turę (białe). Rzeczy, które były z frotki po wypraniu w Loveli zrobiły się nieprzyjemnie szorstkie, aż się boję o delikatną skórę maleństwa. A co będzie z ręcznikami?
Myślicie, że można nalać do płukania płynu, np. Lenor, albo coś w tym stylu, czy lepiej nie?
Któregos dnia tak wyszło,że skończył się proszek Bobas,a konieczność wyprania ciuszków małego była spora. Pralka-Dosia Oxygen-podwójne płukanie-wirowanie-suszenie-prasowanie i zero krostek na ciele Michasia. Od tamtego momentu każde pranie piore w "naszym" proszku. Ale jak wiadomo każde dziecko i jego skórka na ciele jest inna.
na innym forum wyczytalam, ze mozna dodac troszke octu do zmiekczania. podobno nie smierdzi a ciuszki sa przyjemne w dotyku. no i ocet bezpieczny, bez zadnych chemikaliow.
OdpowiedzJa nei zmiękczałam nigdy, chyba że teraz od niedawna zaczęłam. Prałam w Jelpie bo Lovela nie dopieroała wszystkich plam. Ale około 5 miecha przeszłam na zwykły proszek już.
Odpowiedz
a ja piore w 40st w Jelpie i daje 2 * plukanie. potem wsio prasuje i jest milusi, a ciuszkow mase tez podostawalam, i zrobilam z nimi dokladnie tak samo.
kocyki i owłóczki na posciel, kombinezony itp tez pralam w proszku Jelpie tak jak ciuszki tyle ze bez wirowania.
rozek tylko sobie odposcilam
Apropo ciuszków od kuzynki - też miałam trochę, i przyznam, ze najpierw namoczyłam porządnie te poplamione w Vanishu, z pół dnia je tam trzymałam, a potem w Vizirze normalnie wyprałam. Jak wyschły były czyściutkie wrzuciłam je do Lowelli razem z tymi nowymi, z resztą też wyglądają teraz jak nowe, tamte u kuzynki trochę w szafie przyżółkły i wiadomo soczki- gdzieniegdzie były przyplamione, ale po Vanishu nie było faktycznie plam.
OdpowiedzJa wyprałam w proszku Lovelli. Niestety są twarde, a te z ala aksamitu aż takie w prążki, po prasowaniu trochę lepiej, ale rozejżę się następnym razem za jakimś zmiękczaczem do ubranek specjalnym dla niemowląt. Jak coś znajdę, dam znać. Mam jeszcze ręczniki do wyprania i kolorowe śpioszki i ciuszki, ale po wizycie u gina pojedziemy do hipermarketu na poszukiwania zmiękczacza. Jak nie znajdziemy - trudno.
Odpowiedzja mam większość ciuszków po dziecku kuzynki i MUSIAŁAM użyć vanisha, bo inaczej ... hm... a potem puściłam DRUGI raz całe pranie już w środkach dla dzieciaczków i myślę że to wystarczy
Odpowiedzatad zawsze jeśli splami możesz zalać vanishem, a potem zrobić drugie, krótkie pranie, żeby to wszystko wypłukać
Odpowiedza ja piore w mleczku loveli i ciuszki sa mieciutkie. polecam mamom. tylko nie wiem jak poradzi sobie to mleczko z wiekszymi zabrudzerniami, bo moja majka na razie nie brudzi
OdpowiedzSkoro są proszki dla niemowląt, to są też płyny do zmiękczania - ja użyłam Bambi, sprawdził się świetnie, jest też płyn do płukania Lovela - w końcu sztywne jak zbroja ubranka też niezbyt dobrze będą działać na delikatną skórkę dzidzi
OdpowiedzZmiekczanie w płynach ubrań dla noworotków to nie najlepszy sposób. Zaręczam ci ze wystarczy jedynie wyprasowanie.
OdpowiedzJa nic nie dodawałam. Wyprałam tylko w Loveli. Po prasowaniu było lepiej.
OdpowiedzPodobne tematy