NASTRASZYŁYŚCIE MNIE NIE NA ŻARTY!!!!!

za dobre rady, miłe słowa i zyczliwe przyjęcie.

Troche juz ochłonęłam (po wczorajszym oczytaniu się), macie rację. Niepotzrebnie spanikowałam.

POZDRAWIAM i życzę powodzenia

Po pierwsze nie martw się, bo zamartwianiem się na pewno sobie i dzidzi nie pomożesz :)

Po prostu czasem zarodek nie rozwija się prawidłowo - bo przecież to nie takie łatwe stworzyć nowego człowieka - wówczas, jeżeli wady są znaczne, dochodzi do poronienia. Czasami organizm kobiety nie sprawuje się tak jak należy. Różnie bywa...

Ale nie przejmuj się - bo to na pewno nie pomoże, a co najwyżej zaszkodzi - dzidzia wyczuje, że się denerwujesz i sama będzie poddenerwowana - a po co :)

Jeżeli nie występują u was, ani w waszych rodzinach poważne choroby genetyczne, ciąża przebiega prawidłowo to dzidzia na pewno urodzi się zdrowa :)

:D Tu się nie ma czego bać, martwić, tylko cieszyć się rozwijającym się w brzuszku się mamusinym szczęściem :D
Napewno wszystko bedzie dobrze-szczerze z całego serca tego ci życzę :D