Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-07-24 o godz. 16:50
0

Anez mam nadzieję, że ten temat nie jest już trafnie zatutyłowany dla Twojej sytuacji, ale nie trzymaj nas w niepewności. Napisz - udało się Roześlił dobre fluidy :D

Odpowiedz
Gość 2013-07-24 o godz. 03:11
0

Anez trzymam kciuki, żeby ta @ w końcu nie przyszła, Twoja cierpliwość została sprawdzana prze 7 miesięcy, to baaaardzo długo teraz kolei na nagrodę....fasoleczkę :P

Odpowiedz
Gość 2013-07-23 o godz. 16:49
0

Napewno sie nie poddamy!! tak mysle. Ja czekam na ciaże juz od siedmiu cykli..niestety bez skutecznie..dzisiaj jest dzień w którym powinna dostać@...Narazie nie ma.. mam cichutka nadzieję...ale nie nastawiam sie na tak...trzymaje prosze kciuki...

Odpowiedz
connie 2013-07-19 o godz. 02:41
0

dziewczynki, nie poddawajcie się
ja też spanikowałam i w drugim cyklu po odstawieniu tabletek poszłam do gina z myślą, że coś na pewno jest nie tak, kompleksowe badania, nerwy, a lekarka mi wyraźnie powiedziała, że panikuję i dopiero po pół roku bezowocnych starań można zacząć np. monitorować cykl
wyluzowałam a mój trzeci cykl po odstawieniu okazał sie trafiony :)

trzymam kciuki teraz za Was :)

Odpowiedz
czarnaaj 2013-07-18 o godz. 18:30
0

dziewczyny podtrzymujecie mnie na duchu naprawde .ciesze sie ze moge sie wam tez pozalic.faktycznie chyba trzeba sie bardziej wyluzowac.zycze wam owocnych prob i wspanialego seksu.trzymajcie sie

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-07-17 o godz. 12:02
0

No i ja też niestety muszę napisać: nie udało się. To dla tych wszystkich, które tak jak ja kiedyś myślą, że to takie proste. Ale jak byłam dzis u lekarza i zaczęłam drążyć sprawę, to troszkę się ze mnie śmiał, że po dwóch miesiącach zaczynam się martwić. Głowy do góry. Przecież teraz ten sex z ukochanym mężczyzna jest taki wspaniały.... :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2013-07-17 o godz. 10:13
0

przez dwa miesiące prób popadalma w paranoje, histerie itp nie mogłam sama z sobą wytrzymać. w połowie trzeciego miesiąca - zaraz po intensywnych pracach nad dzidzią jakoś dziwnie ustąpilam i uspokoilam się. przeczytałam chyba wszystkie posty z całej strony i odpuscilam. stwierdilam ze bedzie co bedzie, jakos sie wszystko ulozy. pomoglo: fasoleczki co prawda jeszcze nie ma ale mogę już wytrzymać sama ze sobą, dzięki wypowiedziom innych dziewczyn stwierdzilam ze jeszcze troszke i dzidzia sama zdecyduje sie u mnie zamieszkać. uśmiechnijcie się dziewczyny, naszym złym humorem z pewnością szkodzimy dzidziom, po co mają zagnieżdżać się w zestresowanych organizmach.... musimy odczekać swoje (najpierw człowiek starał się żeby nie mieć to teraz niech się postara żeby mieć, a nie tak chcieć i mieć już).... wszystko będzie dobrze jeszcze troszkę i przejdziemy na forum o dzidziach lol lol lol lol lol lol lol lol lol

Odpowiedz
czarnaaj 2013-07-16 o godz. 16:01
0

nie poddawajcie sie /wiem ze ciezko jest bo sama sie martwie i co miesiac rozczarowanie ale mysle ze trzeba wierzyc i pracowac nad dzidzia .tylko jak tu nie popasc w paranoje ?

Odpowiedz
czarnaaj 2013-07-16 o godz. 15:56
0

wiesz co ja tez mam takie uporczywe ,ciagle mysli ze moze sie nareszcie uda .boje sie ze to raczej szkodzi niz pomaga ale nie moge sie tego wyzbyc to chyba juz jakas mania .w tym miesiacu to sie troche podlamalam .pa pa

Odpowiedz
czarnaaj 2013-07-16 o godz. 15:52
0

dziewczyny ja tez raczej w tym miesiacu niestety raczej doczekam sie miesiaczk i co mnie bardzo martwi .a jak u was ? trzymam kciuki moze choc wy bedziecie mialy wiecej szczescia .nic mnie jednak nie pociesza ale nie moge przestac o tym myslec

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-07-16 o godz. 14:42
0

Nie jest łatwą rzeczą nie myśleć o dzidzi, choć wielu twierdzi że to pomaga w zajściu w ciążę. Mnie znów spotkało rozczarowanie, zdążyłam zrobić test o poranku, a właściwie o świcie (nie mogłam już spać z wrażenia), a okres dostałam za godzinkę. Ale cuż może następny miesiąc będzie dla mnie i dla was owocny. Życzę nam tego z całego serca.

Odpowiedz
czarnaaj 2013-04-27 o godz. 14:25
0

czesc dziewczyny . wiem a to jest z tym mysleniem .chocbym nie chciaa to tak o tym rozmyslam zwlaszcza w tych dniach .rozmyslania w wprawiam w czyn ale na razie znowu sie nie udaloaga

Odpowiedz
Gość 2013-01-25 o godz. 08:57
0

Justa... to faktycznie dobry pomysł z tym remontem mieszkania. Zaangażowanie w prace modernizatorskie i na pewno piękny efekt sprawią, że poczujesz się zadowolona z siebie. Będziesz miała pozytywną energię i nastawienie. Przy tym czas szybciutko zleci i ani się obejrzysz jak zobaczysz upragnione dwie kreseczki.
pozdrawiam
Pola :D :D :D

Odpowiedz
maja77 2013-01-25 o godz. 05:27
0

POZDRAWIAM

Odpowiedz
Lisek 2013-01-24 o godz. 09:01
0

Moni na pewno bedzie dobrze....zobaczysz że niedługo bedziesz miała małego okrąglutkiego bobaska... lol lol lol

Odpowiedz
Lona 2013-01-24 o godz. 07:13
0

Justa :) powolutku zbliżam się do najlepszych dni i myślę, że będą pomyślne.

Tobie i wszystkim życzę powodzonka Moni :(

Odpowiedz
Lisek 2013-01-24 o godz. 06:29
0

Dzięki Cathleen....w tym cyklu juz staram sie tak nie spinać i stram sie wszystko brać na wesoło... to naprawdę pomaga...

Odpowiedz
vergangenheit 2013-01-24 o godz. 06:13
0

No to Lisku wypoczywaj i relaksuj i nie stresuj się :D

Odpowiedz
Lisek 2013-01-24 o godz. 05:12
0

Te dwa tygodnie będą dla mnie długie, ale staram się o tym nie myśleć...w przyszłym tygodniu jadę na urlop do domku na wieś, na dwa tygodnie...będę odpoczywać, spacerować i odprężać się...więc będę wam mogła dac znać dopiero 25 marca, wtedy jakby co zrobie test - to bedzie tydzień po oczekiwanej @, tam na miejscu nie kupie testu, więc dopiero po powrocie, nie chcę go brać ze sobą żeby nie zapeszać....ale co ma być to bedzie....Pozdrowionka dla was dziewczynki dla tych właśnie starających sie i oczekujących na efekty....

Odpowiedz
maja77 2013-01-24 o godz. 04:30
0

Lisku mam nadzije że sie tym razem udało.

Odpowiedz
Lona 2013-01-24 o godz. 03:55
0

:D tak Lisku ja jestem przed owu, dzisiaj 9 dc przygotowuje się do pracy :D może w tym cyklu się uda
Czekamy za 2 tyg. na efekt Waszej pracy, na pewno będzie wszystko w porządku.

Pozdrawiam i trzymam kciuki Monia :D

Odpowiedz
Lisek 2013-01-24 o godz. 03:03
0

Aha Justa daj znać jak tam z Tobą, wierzę że się uda.... lol

Odpowiedz
Lisek 2013-01-24 o godz. 03:00
0

No wczoraj było mile przytulanie... miałam strasznie intensywną owu... bo wczoraj nie moglam chodzić, tak mnie strasznie w boku bolało...no ale zobaczymy co dalej...Mai nie martw się, wiem że czekasz już bardzo długo i kolekne nieudane próby nie są przyjemne, ale myślę że na pewno sie uda, jak czytałam historie niektórych dziewczyn na forum, to naprawdę były w kiepskich sytuacjach ale w końcu sie udało...tobie też się uda...Justa dziękuję za wsparcie, czy jestem taka dzielna to nie wiem, aole wiem że muszę być cokolwiek by mnie teraz nie czekało, bo jak już będzie dzidzia to czeka mnie nowe życie, a jak nie to znowu trzeba będzie uzbroić sie w cierpliwość, co w moim przypadku wcale nie jest takie proste....Monia teraz twoja kolej zabierania sie do roboty...to bardzo przyjemna robota.... lol :P
Powodzenia dla wszystkich

Odpowiedz
Lona 2013-01-23 o godz. 17:19
0

Mai przykro mi :( ,ale musimy próbować, na pewno nam się uda, musimy wierzyć w to, że sie uda.Życzę Ci powodzenia i podziwiam Cię za cierpliwość, my staramy sie 4 cykl i jest to dla mnie okropnie długo.

Głowa do góry i dużo wiary
:D
Pozdrawiam Monia :D

Odpowiedz
Gość 2013-01-23 o godz. 16:46
0

Serdecznie pozdrawiam . Z mezem staramy sie od trzech lat, jestem przed druga inseminacja. Przezylismy najdłuższe dwa tygodnie w zyciu czekajac na wynik po pierwszej insem., gdy poszłam do lekarza ten spojrzał na wynik i powiedział : brak objawów ciązy! powtarzamy procedury. To był dla mnie szok, wierzyłam ,że mi się uda.......

Odpowiedz
Lona 2013-01-23 o godz. 14:59
0

Lisku wielkie dzieki. Przytulajcie sie mocno i efektywnie , trzymam kciuki. A my z Joasią przygotowujemy się do pracy :D :D

Pozdrawiam MONIA :D

Odpowiedz
maja77 2013-01-23 o godz. 10:52
0

Dzielny LISKU zycze milych dzisiejszych staran na pewno sie uda.

Odpowiedz
Lisek 2013-01-23 o godz. 08:22
0

No właśnie ja wczesniej jak tylko zapomnialam o tabletce kilka godzin to juz wpadałam w panikę i do @ nie moglam spać po nocach i juz wzystkie objawy ciąży miałam, teraz też miewam objawy ciąży ale teraz w druga stronę... teraz wszystko sie zmieniło...wszystko sie odwróciło...Masz rację Cathleen, każda z nas jest inna i inaczej reaguje...więc sie nie martwię....dzisiaj nadal boli mnie jajnik....zaczął wczoraj wieczorem, ale nadal mam silne gniecenie w boku, a śluzu tyle, że co chwile muszę wymieniać wkładki...ale to chyba dobrze...trzeba będzie popołudniu zmolestować męża lol , jak to dobrze że Tomasz ma urlop....Buziaczki dla wszystkich 8)

Odpowiedz
vergangenheit 2013-01-23 o godz. 08:12
0

Kasiu, nie przejmuj się takimi opiniami. Tak jak napisała Joasia uważam, iż szanse tuż po odstawieniu anty są większe (również na bliźniaki :D ), ale nie jest tak u wszystkich kobiet - niektóre organizmy potrzebują więcej czasu - więc się nie zamartwiaj :D
A co leżenia z nogami do góry... - jeśli to wam poprawia samopoczucie lol W sumie nie powinno mieć to znaczenia, bo co się miało przedostać przez szyjkę macicy to i tak się przedostało, a "odpady" nie są nikomu potrzebne i lepiej aby nie dotarły do jajeczka - w końcu chodzi o najsprytniejszego, najszybszego, najżywotniejszego plemniczka lol

Wiecie co,... byłam praktycznie pewna, że się nam w pierwszym bądź drugim cyklu uda. Tak się wcześniej zabezpieczałam, cały czas miałam w głowie, iż jeden stosunek i mogę zostać przedwcześnie mamusią... ech... Człowiek młody jest i głupi

Odpowiedz
Lisek 2013-01-23 o godz. 06:48
0

Też Joasiu uważam że nasi panowie to skarby, bo tak nas rozumieją. Mój Tomasz może nie do końca wszystko rozumie co sie ze mną dzieje, ale stara się mnie wspierać, wiem że zawsze mogę mu się wypłakać w mankiet...I rzeczywiście masz rację co lekarz to inna opinia, najważniejsze to robic swoje i nie przejmować się opiniami, u mnie dopiero drugi cykl bez anty, pierwszy był niepełny bo odstawiłam w połowie, więc sie nie liczy, zresztą wtedy się nie staraliśmy... ja jestem dobrej myśli, ale nie mówię że teraz powinno mi wyjść, chciałabym ale nie nastawiam się na sto procent.... pożyjemy zobaczymy, zostało dwa tygodnie oczekiwania....Joasiu i Moni przed wami starania...powodzonka

Odpowiedz
Gość 2013-01-23 o godz. 05:41
0

Cześć Kasiu!!!
Wiesz wydaje mi się, że z tym zachodzeniem w ciążę przez pierwsze 3miesiące to nie do końca jest prawda. Mój ginekolog twierdził, że przez pierwsze właśnie trzy miesiące po adstawieniu anty można łatwiej zajść w ciąże bo zachodzą zmiany w organiźmie kobiety. Przestawia się praca jajników i wariują hormony ale powiedział, że jeśli nic się nie zadzieje przez ten okres to nie ma powodu rwać włosów z głowy. Głowa do góry, poza tym słyszałam też opinię innego lekarza do którego chodzi moja koleżanka i on uważa, że należy poczekać z ciążą pól roku po odstawieniu leków.
Ach jeszcze jedno powiem Ci Kasiu, że ja też leżę nogami do góry bo mój mąż stwierdził, że tak gdzieś wyczytał i musimy spróbować, więc chyba coś w tym jest
Swoją drogą to ci nasi mężowie to prawdziwe skarby, prawda???
Pozdrawiam i powodzenia

Odpowiedz
Lisek 2013-01-23 o godz. 04:57
0

Z tego wszystkiego to przytulanie to najwajniejsza rzecz... a najśmieszniej jest po przytulaniu, bo maż trzymał mi w górze nogi przez 15 minut, a ja zaczęłam sie chichrać, to on powiedziła że to poważna sprawa i że on czytał że właśnie tak jest lepiej :P nigdy bym nie posądzała męża że tak sie w to zaangażuje i że nawet będzie na ten temat czytał...ale to fajnie mieć w bliskiej osobie takie oparcie i wiedzieć że też jemu zależy....
Dzisiaj koleżanka z pracy powiedziała mi że jej ginekolog twierdzi że jak sie nie zajdzie w ciążę trzy miesiące po odstawieniu anty to znaczy że coś jest nie tak... wydaje mi się że to chyba nie do końca tak... przecież każda z nas potrzebuje czasami więcej czasu... nie lubię jak mi ktoś takie rzeczy mówi bo od razu zaczynam sie stresować...myślę że nie ma co przejmować sie takimi opiniami, ale zawsze to jakoś denerwuje...
Pozdrawiam

Odpowiedz
vergangenheit 2013-01-23 o godz. 04:41
0

Widzę, że humorki dopisują, więc trzymam kciuki za wszystkie Przytulankowe Pary :D

Odpowiedz
Lona 2013-01-23 o godz. 04:35
0

Kasiu tak dokładnie jest jak piszesz, to prawda, że to na pewno jest wpływ cywilizacji, to ta okropna chemia, która dosłownie jest wszędzie.
Mówisz, że dzielnie wczoraj pracowaliście ??? :D :D :D
Super, wierzę, że się uda i trzymam kciuki. Ja dopiero jestem w 8 dc więc mam jeszcze troszkę czasu :D

Pozdrawiam Monia :D

Odpowiedz
Lisek 2013-01-23 o godz. 02:50
0

Ja też ostatnio sie męża zapytałam że gdyby nam nie wychodziło dłuższy czas czy on też pójdzie się przebadać, powiedział że to nie ulega wątpliwości, że on także pójdzie, przecież obydwoje jesteśmy odpowiedzialni za poczęcie dzidzi.... Tak więc mamy odpowiedzialnych facetów....Moni ja mam nadzieję że tak samo jak ty że mój mąż jest w pełni sprawny... Jest zdrowym człowiekiem, dba o siebie, uprawia sporty, bierze witaminy, dobrze się odżywia.... ale wiem że w dzisiejszych czasach to nie wystarcza, mamy tak zanieczyszczone środowisko. A my kobiety dlaczego mamy takie problemy, to tez wpływ cywilizacji, kiedy byłysmy małe to kurczaki hodowano na hormonach, kiedy ja miałam 10 lat to właśnie był wybuch w Czarnobylu, a za rok (11 lat) dostałam pierwszą @, więc to był mój okres dojrzewania... wydaje mi się że jeszcze sto lat temu kobiety nie miały takich problemów.... Aha jeszcze jedno prawdopodobnie wczoraj wieczorem miałam owu, strasznie bolało mnie po lewej stonie, bolało w pachwinach aż mi cała noga zdrętwiała...mam nadziję że to było to, bo wczoraj z mężem dzielnie pracowaliśmy lol lol lol
Pozdrowionka dla wszystkich

Odpowiedz
Lona 2013-01-22 o godz. 15:00
0

dziękuję, Cathleen za wyczerpujące i dokładne informacje.
Myślę, że nasienie lepiej "uzyskać" na miejscu, tym bardziej, że teraz są spadki temperatur i jest na ogół zimno, może wyjść przez to jakiś inny wynik.
A jeśli chodzi o mojego męża tak jestem z niego bardzo dumna, jest dzielny......... w końcu jest żołnierzem :D :D :D wierzę w to, że jego "żołnierzyki" też takie będą :D

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję MONIA :D

Odpowiedz
vergangenheit 2013-01-22 o godz. 14:21
0

Moni, statystycznie rzecz biorąc w przypadku problemów z poczęciem przyczyna leży w 40% po stronie kobiety, 40% po stronie mężczyzny, 20% po stronie obojga partnerów.
Niestety w ostatnich latach jakość nasienia jest dużo gorsza. Jak dotąd jednak nie udało się ustalić, co jest przyczyną - podejrzewa się zmiany w środowisku, pestycydy używane w rolnictwie itd. itp. Sam za siebie mówi fakt, iż kiedyś min. stanowiło 40 mln/ml, obecnie 20 - częściowo tłumaczy się to poprawą metod badania, ale jednak spadek jest mocno zauważalny.

Do badania oddaje się spermę po 3-5 dniach abstynencji płciowej. Przed hmmhmmm lol należy umyć dokładnie ręce i członka. Do badania nie należy oddawać spermy uzyskanej w trakcie stosunku lub pieszczot oralnych. Spermę oddaje się do przeznaczonego do tego celu pojemniczka na miejscu, bądź też dowozi (jeżeli czas transportu nie przekroczy 30 min. oraz nasienie nie będzie narożone na duże zmiany temperatur).
Sperma podlega badaniu po upłynnieniu się (najczęściej badanie odbywa się po godzinie od uzyskania ejakulatu). Na wyniku powinny znaleźć się następujące dane: czas upłynnienia, aglutynacja, koncentracja, objętość, podział ruchu wg norm WHO (A, B, C, D), żywotność, budowa (wypisane ew. wady), fruktoza. Warto też wykonać dodatkowo posiew.

Cieszę się, że twój mąż tak dzielnie do tego podchodzi - mój sam zaproponował badanie - choć nie wierzył, że to u niego może być coś nie tak. To dobrze, że się nie opiera - możesz być z niego dumna :)

Odpowiedz
Lona 2013-01-22 o godz. 13:40
0

witajcie

Joasiu więcej wiary, wiem, że jest to bardzo ciężkie, my staramy się teraz 4 cykl. Na pewno uda nam sie dziewczyny :D
Cathlen i Lisek maja racje, nie możesz sie poddawać. ja też co miesiąc wiąże jakieś nadzieję, co dziwne mam nawet objawy, ale niestety to psychika

Dzisiaj byłam u gina chciałm zrobić badania prolaktyny, pokazałam lekarzowi moje wykresiki, badanie USG stwierdził, że wszystko jest w porządku, jest owulacja (wskazuje na to tempa), pęcherzyki rosną, nie ma potrzeby w tej chwili na takie badanie.
Dał skierowanie na badanie nasienia męża, mówił, że od tego należy zacząć. statystyki mówią, że około 70 % mężczyzn ma problemy z nasieniem.
Także zobaczymy co badanie wykarze. Jestem trochę zdenerwowana, bo nie wiem, jak takie badanie sie odbywa. Dziewczyny jak miałyście takie badanie to napiszcie parę słów. Mój mąż tak i jak ja bardzo pragnie fasolki, ucieszył sie jak usłyszał o tym badaniu i z chęcią przebada się. Teraz wiem na pewno jak mój mąż wyczekuje naszej, upragnionej gwiazdeczki.
Kochamy się bardzo mocno i wiem, że nasza miłość i wiara sprawi, że w końcu doczekamy się fasolki.

Dziewczyny życzę Wam powodzonka i gorąco pozdrawiam MONIA :D :D

Odpowiedz
vergangenheit 2013-01-22 o godz. 08:34
0

A czym ty się Joasiu przejmujesz :D Rozumiem, gdybyś była w okolicach 40-tki, a tak... to tylko przytulać się, przytulać :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2013-01-22 o godz. 07:18
0

Cześć Cathleen,
dziękuję za ciepłe słowa napewno się przydadzą, a propo widzę jakieś pozytywne zmiany w wyglądzie :D :D :D - czyżby związane były ze zbliżającą się wiosną??? Pozdrawiam
PS. jeśli chodzi o wiek to chciałabym mieć 25 lat, a w tym roku kończę 29 może niewielka różnica ale zawsze.
Pa, pa, pa

Odpowiedz
vergangenheit 2013-01-22 o godz. 07:11
0

Joasiu, nie martw się :) Idealnie zdrowa para o dużym potencjale rozrodczym, gdzie kobieta ma ok. 25 lat potrzebuje na to przynajmniej 6-u m-cy. Większości zajmuje to jednak rok. Tak więc macie jeszcze czas. Główka do góry. Przytulajcie się dla przyjemności - wierzę, że się uda :)

Odpowiedz
Lisek 2013-01-22 o godz. 05:24
0

Głowa do góry.... ja też jestem straszną panikarą i coraz to wymyślam sobie nowe choroby i tak dalej i zadaje sobie pytanie a dlaczego nie wyszło w poprzednim cyklu... a może to mój mąż ma jakieś problemy... i tak dalej i tak dalej... poprostu czasami sobie wkręcam... łatwiej mi jest uspokajać kogoś niż siebie, bo siebie uspokoić jes najgorzej... tak naprawdę najbardziej sie cieszę że po odstaiwniu anty, dostałam już drugi raz @, to też jest już duży sukces po 9 latach brania piguł... dziewczyny pomyślcie, że nawet jeśli komuś po roku nie wychodzi to tylko jest 12 prób, 12 szans... tak naprawdę to przecież niewiele, a na poczęcie dziecka składają sie różne rzeczy nie wystarczy mieć samą owu, to zależy od naszego stanu zarówno psychicznego i fizycznego w danym momencie... dlatego głowy i uszy do góry... Joasiu uśmieszki dla ciebie... i pogody ducha lol lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-01-22 o godz. 04:56
0

Cześć Kasiu !!
Dziękuję Ci za ciepłe słowa. Czytam wszystkie Twoje posty i wiem, że jesteśmy w podobnej sytuacji . Zrobiło mi się lżej na sercu, no może faktycznie trochę tragizuję ale czasami trudno mi zapanować nad emocjami. Dziękuję Ci raz jeszcze i życze NAM WSZYSTKIM powodzenia :D

Odpowiedz
Lisek 2013-01-22 o godz. 04:51
0

Joasiu nie możesz myśleć o tym w kategoriach klęski i że poczęcie dziecka to wielkie wyzwanie, bo takie myślenie wcale ci nie pomaga.... ja wiem że to nie jest takie proste, ale nie możesz się załamywać i za bardzo spinać... może za bardzo o tym myślisz w kategoriach teraz to już na pewno musi być... wiesz czytałam że w jednym cyklu zdrowa, normalna para ma szanse na poczecie dziecka 25 %, to rzeczywiście niewiele, znam pary które są całkowicie zdrowe, a musiały czekac prawie dwa lata... ja ci oczywiście, także i sobie, życżę rychłego zaciążenia, ale naprawdę nie myśl o tym, że jak kolejny raz nie wyszło to już klęska, może sobie trochę odpuśc, zdaj sie na los i nie zaczynaj kolejnego cyklu z myślą że taraz czeka cię znów ciężka praca... wiem troche moralizuję, ale wydaje mi się że czasami to wszystko tkwi w naszej psychice... Nie martw się, odpocznij a na pewno wszystko się uda... :D lol

Odpowiedz
Gość 2013-01-22 o godz. 04:24
0

Totalna klęska
Znowusz nic, a ja miałam taką nadzieję.... . Dziś dostałam@ jak zazwyczaj co do dnia. Jestem załamana ile można próbować to już 4 miesiąc i nic!!!!
Tak bardzo bym chciała jak wiele z Was zostać już mamusią.
Cóż marzec będzie również kolejnym wyzwaniem dla mnie i męża i może wreszcie się uda :)
P{ozdrawiam Was wszystkie ciepło i wiosennie

Odpowiedz
Lisek 2013-01-21 o godz. 14:24
0

Monia na pewno nam się uda przecież macierzyństwo to bardzo kobieca sprawa... prędzej czy później ale na pewno będzie dobrze... ja w tym cyklu nie mierzę tempki, bo jakoś w zeszłym cyklu mi do końca nie wyszło, nie trafiłam na owu, coś mi się poplątało, wiem że tego trzeba się nauczyć, i to naprawdę bardzo dobry sposób, ale ja juz jakoś nie mam do tego cierpliwości... chce się bardziej zdać na naturę i może trochę na przypadek... z mężem mamy dość duże temperamenty więc i tak nie wytrzymujemy bez siebie więcej niż dwa dni, więc i tak jak ma byc to i tak będzie... Pozdrowionka

Odpowiedz
Lona 2013-01-21 o godz. 07:34
0

Lisku na pewno się uda i będziemy się cieszyły swoimi fasolkami w brzuszku :D :D :D Musimy uzbroić się cierpliwość i wierzyć, że się uda. Zakładaj kalendarzyk FF mierz tempkę i do pracy :D Polecam go, super sprawa

Pozdrawiam Monia :D

Odpowiedz
Lisek 2013-01-21 o godz. 06:24
0

Dzięki Justa, ja też tak myślę... że poprostu nie wolno nam sie za bardzo spinać i tak bardzo brażć to do siebie... trzeba się rozluźnić, to dopiero mój początek w staraniach.... ale mam nadzieje że wkrótce będę miała swój upragniony brzuszek... Powodzonka dla was dziewczynki

Odpowiedz
maja77 2013-01-21 o godz. 05:15
0

Trzymaj sie cieplo i zycze owocnych staran,duzo cierpliwosci i wiary.

Odpowiedz
Lisek 2013-01-21 o godz. 05:07
0

Z tym nie myśleniem to chyba do końca się nie da, ja już niby przestałam myśleć, ale jak mi pani doktor wczoraj powiedziała że wszystko ze mna ok po usg i że mam za trzy dni owu, to znowu zaczęłam bardziej o tym myśleć... a mój mąż kiedy sie teraz "przytulamy" to mówi że teraz robimy bliźniaki, no i jak tu wtedy nie myśleć lol lol lol ... ciężka sprawa, chyba najważniejsze jest jednak aby sie nie spinać i nie wmawiać sobie żę teraz to na pewno musi sie udać... bo najgorsze są te późniejsze rozczarowania...

Odpowiedz
Lona 2013-01-21 o godz. 04:14
0

Rubensik dzięki, tak to prawda, ciężko jest nie myśleć o fasolce, jak się bardzo jej pragnie, ale muszę uzbroić się w cierpliwość, myśleć pozytywnie, a na pewno się uda.
Justa masz racje wira czyni cuda, trzeba wierzyć, że będzie dobrze to na pewno złoty środek :D :D :D

Pozdrawiam Monia :D :D :D

Odpowiedz
maja77 2013-01-20 o godz. 13:25
0

pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-01-20 o godz. 10:58
0

Moni, nie martw się, wierzę, że w następnym cyklu będzie strzał w 10!
Tylko wyluzuj się psychicznie, powiedz sobie: robię przerwę, od dzisiaj przestaję się starać!
Ja tak podeszłam, psychika wyłączyła się i... zdarzył się cud!
To działa!
Powodzenia!!!

Odpowiedz
Lona 2013-01-17 o godz. 16:15
0

dziękuję Lisku za pozdrowionka, Ciebie również pozdrawiam.
Hormeelek możesz brać on Ci nie zaszkodzi, ja też biorę 3 x dziennie po 10 kropelek, wiesiołek również. Mi cykle wyregulowały się już po 2 miesiącach.Ja nie brałam nigdy tabletek antykoncepcyjnych,więc nie miałam kłopotów, aby moje jajniczki powróciły do pracy, one ciągle pracują :D U Ciebie na pewno juz powoli wszystko powraca do normy, ahormeelek pomoże wyregulować @.To miło, że wiesz dużo o Koszalinie :D. Ja w Gdańsku byłam tylko raz, aż głupio się przyznać

Pozdrawiam Monia :D

Odpowiedz
Lisek 2013-01-17 o godz. 11:01
0

No właśnie dziewczyny najgorsze jest to nie myślenie, ja dzisiaj jestem w 11 dc. i naprawdę strasznie sie staram nie myśleć o tym że niedługo nadejdzie czas na pracę nad dzidzią, chciałabym żeby to było bardzo spontaniczne i normalne, ale gdzieś tam w głowie sobie układam, że trzeba wtedy i wtedy a wtedy juz nie i tak dalej... jejku nigdy nie przypuszczałam że takto może być... mam pytnie do cirbie Moni jak długo można brać hormeelek wiem że to lek homeopatyczny i raczej nieszkodliwy i działa długofalowo, ja biorę 3 razy dziennie po 10 kropelek, a po jakim czasie uregulowały ci sie cykle?... Aha wiesiołek pomaga bo nie mam już bóli w podbrzuszu czasami tylko kujną mnie jajniki, ale to chyba oznaka że pracują... Dziewczyny nie martwcie się, na pewno będzie dobrze, ja to sobie powtarzam codziennie rano i już się nie nastawiam że w tym cyklu mi na pewno wyjdzie...Ja jestem z Gdańska, ale w zeszłym rokumój mąż spędził 8 miesięcy w Koszalinie i z jego opowieści znam Koszalin, jakbym sama tam była...Pozdrwiam was Koszalinianki

Odpowiedz
Isia 2013-01-16 o godz. 18:38
0

hej Moni, odezwe sie jutro na Twój gg, dzieki Dobranoc:)

Odpowiedz
Lona 2013-01-16 o godz. 16:27
0

witaj Isia,
tak mieszkasz też w Koszalinie To miło :D .Wiesz jak jest jak się bardzo chce to się nie ma dzidzi Najlepiej byłoby o tym nie myśleć, ale to nie jest łatwe.

To mój nr gg jak chcesz pogadać 3404964
Trzymam kciuki, również za Ciebie

Pozdrawiam Monia :D :D :D

Odpowiedz
Isia 2013-01-16 o godz. 15:57
0

Cześć Moni widzę ze mieszkamy w tym samym mieście:) wow jaki ten świat mały
Ja tez sie staram jak Ty i może się uda nie martw się. Co ma być to będzie,najlepiej by było, żeby w cale o tym nie mysleć tylko sie kochać kochac i ....kochać, ale wiem że nie jest takie łatwe To jest Bardzo trudne szczególnie jak sie jest tak niecierpliwym jak ja:) Trzymam kciuki za Ciebie

Odpowiedz
Lona 2013-01-16 o godz. 09:41
0

dzięki Lisek, za miłe słowa, sama wiesz jak to jest, nie jest łatwo, ale cóż musimy próbować :D

Tobie również życzę powodzonka i pozdrawiam :D :D :D
Już niedługo nam się uda,ale masz rację nie da się o tym nie myśleć.
Monia

Odpowiedz
Lisek 2013-01-16 o godz. 08:42
0

Moni nie martw się, może rzczywiście za bardzo się nastawiasz, wiem że łatwo jest mówić samej jest mi ciężko o tym nie myśleć... ale pomyśl że jeszcze wszystko przed Tobą, że twój organizm jednak dobrze funkcjonuje, bo jednak @ przyszła regularnie, ja narazie o takiej regularności mogę tylko pomażyć... no ale to pewnie po tabletkach anty... na pewno ci się uda... ale myślę że trzeba się trochę wyluzować i nie spinać się za bardzo... Powodzenia

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie