• Gość odsłony: 4048

    Gdzie rodzić w Warszawie?

    Rodziłam 5 marca 2009 roku w szpitalu na ulicy Inflanckiej i odradzam ten szpital. Sam poród spoko ale opieka po porodzie- masakra, chyba że się ma opłaconą położną. Ja zapłaciłam tylko za znieczulenie porodu-500 zł.

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2017-10-24, 12:03:56
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
koska29 2017-10-24 o godz. 12:03
0

to już lepiej iść do prywatnego szpitala jak np Medicover, gdzie wiesz za co płacisz, nie musisz się podlizywać położnej itp. Przychodzisz do nich jako klientka i tak też Cię traktują: najlepsza opieka, super warunki do porodu, odnoszą się do ciebie z szacunkiem. A nie jak w tych państwówkach gdzie traktują cię jak intruza

Odpowiedz
paulinus 2017-10-03 o godz. 14:30
0

masakra w tych szpitalach państwowych... ;/

Odpowiedz
wrzoskowa 2013-10-28 o godz. 08:04
0

Ja rodziłam na Solcu - opieka nad mamą i dzieckiem super, o wszystkim cie informują, zawsze znajdą czas aby odpowiedzieć na twoje pytania, nowoczesna porodówka, 4 pojedyncze bezpłatne sale porodowe, opieka laktacyjna jeśli bede rodzić po raz drugi to tylko tam.

Dodam że rodziłam 8 dni temu lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-10-31 o godz. 05:44
0

ja rodzilam na Zelaznej i sam porod ok, ale opieka pozniej- masakra, a duzo dobrego slyszalam o Solcu........i drugie dziecko, jesli bym sie zdecydowala, rodzilabym wlasnie na Solcu

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 08:01
0

Ata_1 to się nie masz czego obawiać. Jeśli masz taką sytuację to pewnie zostaniesz potraktowana dużo lepiej. Ja nie miałam tam ani lekarza ani położnej, nie brałam pod uwagę Inflanckiej na poród a stało się inaczej....

Mój poród "nadzorował" Ryszard Słomiak, to znaczy on mnie zszywał i było ok.

Wypisują do domu przeważnie w drugiej dobie, chociaż jedną dziewczynę chcieli wypuścić po jednej dobie ale się nie zgodziła. Ale jak ja rodziłam brakowało miejsc a było dużo kobietek do porodu i daltego tak szybko wypisywali do domku. :D

Znalazłam kolejny post o Inflanckiej niestety też nie ciekawy:
Ja rodzilam na Inflanckiej w sierpniu. Obecnie czeka mnie operacja plastyczna krocza i podwieszenie pecherza na skutek bledow lekarzy z tego szpitala. Jakie to byly bledy:
-nie podjecie decyzji o cc mimo duzej wagi dziecka i przedluzajacego sie porodu
-zle szycie krocza
-zbyt wczesne zdjecie szwow
-nieprawidlowe leczenie poporodowe
Bylam juz u paru lekarzy, kazdy sie lapie za glowe i mowi zeby podac partaczy do sadu.
Moje wrazenia z porodu nie byly zle, obsluga sympatyczna i pozycje rozne - niestety atmosfera a kompetencje to dwie rozne sprawy.
O wszelkich szczegolach chetnie opowiem na priv [email protected]

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-10-27 o godz. 16:52
0

no to wcale ci sie nie dziwie ze masz takie zdanie o tym szpitalu.....a napisz mi prosze ile jeszcze trzymali cie po porodzie?i moze pamietasz kto odbieral twoj porod?ja mam zamiar rodzic na dole,łudze sie ze jak zaplace to mnie lepiej potraktuja....no i mam tam swojego lekarza ktory do mnie przyjedzie...

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 15:27
0

Może zacznę od tego że do szpitala na Inflancką trafiłam dlatego że na Kasprzaka w Instytucie nie było miejsca a ja byłam po terminie i miałam wysokie ciśnienie.
W piatek o 16.00 trafiłam na patologię a o 24.00 zaczęły się bóle. Miałam je co 7-8 minut w tych bólach leżałam do soboty do 11.00, na obchodzie lekarz po badaniu stwierdził rozwarcie na 4 palce i poszłam na górę (tam są zwykłe porody- na dole są porody rodzinne) Gdy trafiłam na porodówkę powiedziałam że chcę znieczólenie zewnatrz oponowe i że za nie zapłacę, to mi odpowiedziano że jest tyle innych środków i że podadzą mi coś innego. W bólach leżałam do godziny 18.00 gdy stwierdzono że nie ma akcji porodowej i rozwarcie od kilkunastu godzin jest tylko na 6 palcy no i niestety podskoczyło mi ciśnienie. Dopiero o 19.00 dostałam kroplówkę na wywołanie porodu i usłyszałam że znieczólenie mi się należy, myślałam że dostanę je za darmo ale okazało się, że muszę za nie zapłacić, więc nie wiem dlaczego kazano mi się tak długo męczyć zamiast od razu dać kroplówkę i znieczólenie.
Zakładanie znieczólenia nie boli, najpierw smaruje się miejsce wkłucia płynem znieczólającym i dopiero wtedy jest zakładane znieczólenie ( anestezjolog super, wszystko mówił co robi) Po 30 minutach zaczęła się u mnie akcja porodowa, przez znieczólenie nie czułam bóli partych, więc położne stwierdziły że może być problem z parciem, ale okazało się że się wspaniale zrozumiałyśmy i po 30 minutach Weronika się urodziła. Bolało podczas zakładania szwów ale miałam małą na brzuchu więc starałam się o bólu nie myśleć. Więc pomimo wszystko poród wspominam dobrze. Następnie zostałam przewieziona na salę 3 osobową, malutka leżała obok w "wózeczku szpitalnym". Wstałam na nogi po 2 godzinach po porodzie żeby pójść do łazienki. Gorzej było następnego dnia gdy okazało się że nie mam pokarmu. Były kłopoty z karmieniem małej, każdy lekarz co innego mówił a co gorsze w poradni laktacyjnej też każda pielęgniarka co innego mówiła i zalecała inne godziny przychodzenia na karmienie. To była tragedia. Dziecko płacze ja nie mam pokarmu i jeszcze zwracają ci uwagę że przyszłaś o złej porze. Poza tym, była taka sytuacja że dziewczyna z łóżka obok zapłaciła położnej żeby była przy niej przez noc co kosztowało 200 zł a ja płakałam nad małą że nie wiem co się z nią dzieje bo dziwnie się zachowywała to ona odwróciła głowę udając że mnie nie widzi.Dlatego uważam że szpital na Inflanckiej nie zasługuje na dobrą opinię. A na potwierdzenie moich słów dodam że ze mną rodziła dziewczyna z sali na której razem leżałyśmy. Jej też bóle zaczęły się o godzinie 24.00 w piątek a urodziła w niedzielę o godzinie 6.00 rano dodam, że bóle miała co 3-4 minuty a dostała kroplówkę dopiero wtedy jak zdecydowała się na płatne znieczólenie. Jej mały miał ponad 4kg.

Za znieczólenie płaci się przy wypisie ze szpitala. Wtedy dostaje się rachunek za pobyt w szpitalu.

Po trzech dniach zgłaszasz się na zdjęcie szwów. Jak zapytałam czy to boli to kobietka która je zdejmowała powiedziała że jej napewno nie boli. Za to ja wyłam z bólu, taka była delikatna w tym co robiła.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 09:26
0

a kiedy sie placi za znieczulenie wczesniej czy przy wypisie?rodzilas na gorze czy dole?podziel sie wrazeniami jak to bylo jak sie weronika rodzila...czy naprawde przy znieczuleniu to nie boli,po ilu godz wstalas,no i takie tam.....dzieki z gory

Odpowiedz
iskierka55 2013-10-27 o godz. 08:22
0

Polecam Instytut Matki i Dziecka przy Kasprzaka. Może estetyka tego miejsca pozostawia wiele do życzenia, ale za to opieka nad matką i nad dzieckiem godna polecenia.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 07:58
0

Dziecko od razu jest z mamą, mama sama karmi przewija, ubiera tylko do kąpieli przychodzi pielęgniarka. Pierwsze karmienie miałam na sali porodowej i pomogła mi położna ale później już trzeba było sobie radzic samemu. Nie wiem jak jest jak się zapłaci położnej , może wtedy jest inaczej...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-10-23 o godz. 08:36
0

a jak jest z opieka nad dzieckiem?od razu je dostaje i mam pod opieka?czy takie sprawy jak przewijanie nalezy do poloznych?mozna liczyc na pielegniarki ze przyjda i pomoga przy 1 karmieniu?

Odpowiedz
Gość 2013-10-22 o godz. 11:35
0

Życzę powodzenia podczas porodu na Inflanckiej a i dużo pokarmu w pieriach bo inaczej zostaniesz skwitowana jako wyrodna matka :D

Odpowiedz
Gość 2013-10-18 o godz. 16:33
0

hej
dla dziecka trzeba zabrać kilka zmian ubranek, pieluszki, kocyk i ze dwie tetry. i jeszcze jakiś krem do pupy. ja więcej nic nie miałam.
dla siebie - to co do każdego szpitala, nie polecam zakładania swojej koszuli do porodu - lepiej w szpitalnej, nazajutrz po porodzie oddałam bo była już taka zakrwawiona. potem się krwawienie już 'opanowuje' więc można w swoje łachy. no i pieluszki belli zamiast podpasek /ze dwie paczki/. a - majtki jednorazowe, do kupienia w aptece - koniecznie!

co do badan - nie nastawialam sie na zzo, wiec nic ekstra poza normalnymi w ciazy nie robilam.

wiecej o porodzie i po napisalam na rodzicpoludzku.pl /komentarz przy szpitalu/

Odpowiedz
Gość 2013-10-16 o godz. 10:50
0

czekoolada................napisz mi prosze cos o swoim pobycie na inflanckiej....co trzeba zabrac dla dziecka , dla siebie , jak to wszystko wyglada.....na co zwrocic uwage...a co do opini na temat szpitala to mysle ze jak jest wszystko oki to kazdy chwali a jak cos sie dzieje to szukamy dziury w calym.............jesdyne czego nie moge pojac to oficjalne cenniki na stronach szpitala -no ale...takie zycie.....
aha jak mozesz napisz czy robilas jakies badanie przed znieczuleniem....

Odpowiedz
NUKA 2013-10-14 o godz. 18:20
0

Ja jeszcze nawet nie jestem w ciązy, a przynajmniej o tym nie wiem ,ale uważam że to jaka jest opieka w szpitalu zależy od ludzi którzy akurat wtedy są na dyżurze. Nie ma się co zrażać jedną opinią. Różnie bywa. Ja raz poroniłam i znalazłam się w szpitalu św. Zofii- super opieka.

Odpowiedz
Gość 2013-10-14 o godz. 17:55
0

bronię Inflanckiej - rodziłam tam niecały miesiąc temu, za opiekę nie płaciłam i wszystko było cudownie. Doskonale wspominam - i opiekę pediatryczną i położniczą, i siostry laktacyjne.

Odpowiedz
Gość 2013-10-13 o godz. 10:36
0

Ja co prawda jeszcze nie rodziłam, ale mam wiele znajomych po porodzie lub tuż przed i z tego co wiem, to tak naprawdę, żeby mieć zapewnioną naprawdę dobrą opiekę w czasie porodu i zwłaszcza po porodzie, trzeba niestety zapłącić i to niemało. Najdroższy w Warszawie pod tym względem (czyli tzw. opłat dodatkowych) jest chyba Szpital św. Zofii na Żelaznej. Większość szpitali ma swoje strony internetowe i tam powinny być ceny poszczególnych usług. Bardzo dobre opinie słyszałąm o szpitalu na Karowej, także pod względem opłat-jest o wiele taniej niż na Żelaznej. Ja osobiście jeszcze się zastanawiam, ale bioę także pod uwagę Szpital Damiana, który jest prywatny, ale w końcu przecież i tak się płaci za należytą opiekę-szczególnie po porodzie.

Odpowiedz
Gość 2013-10-13 o godz. 09:58
0

Rodziłam 5 marca 2005 roku w szpitalu na ulicy Inflanckiej i odradzam ten szpital. Sam poród spoko ale opieka po porodzie- masakra, chyba że się ma opłaconą położną. Ja zapłaciłam tylko za znieczólenie porodu-500 zł.

Odpowiedz
wrzoskowa 2013-10-28 o godz. 08:03
0

Ja rodziłam na Solcu - opieka nad mamą i dzieckiem super, o wszystkim cie informują, zawsze znajdą czas aby odpowiedzieć na twoje pytania, nowoczesna porodówka, 4 pojedyncze bezpłatne sale porodowe, opieka laktacyjna jeśli bede rodzić po raz drugi to tylko tam.

Dodam że rodziłam 8 dni temu lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-10-31 o godz. 05:44
0

ja rodzilam na Zelaznej i sam porod ok, ale opieka pozniej- masakra, a duzo dobrego slyszalam o Solcu........i drugie dziecko, jesli bym sie zdecydowala, rodzilabym wlasnie na Solcu

Odpowiedz
Gość 2013-10-28 o godz. 08:01
0

Ata_1 to się nie masz czego obawiać. Jeśli masz taką sytuację to pewnie zostaniesz potraktowana dużo lepiej. Ja nie miałam tam ani lekarza ani położnej, nie brałam pod uwagę Inflanckiej na poród a stało się inaczej....

Mój poród "nadzorował" Ryszard Słomiak, to znaczy on mnie zszywał i było ok.

Wypisują do domu przeważnie w drugiej dobie, chociaż jedną dziewczynę chcieli wypuścić po jednej dobie ale się nie zgodziła. Ale jak ja rodziłam brakowało miejsc a było dużo kobietek do porodu i daltego tak szybko wypisywali do domku. :D

Znalazłam kolejny post o Inflanckiej niestety też nie ciekawy:
Ja rodzilam na Inflanckiej w sierpniu. Obecnie czeka mnie operacja plastyczna krocza i podwieszenie pecherza na skutek bledow lekarzy z tego szpitala. Jakie to byly bledy:
-nie podjecie decyzji o cc mimo duzej wagi dziecka i przedluzajacego sie porodu
-zle szycie krocza
-zbyt wczesne zdjecie szwow
-nieprawidlowe leczenie poporodowe
Bylam juz u paru lekarzy, kazdy sie lapie za glowe i mowi zeby podac partaczy do sadu.
Moje wrazenia z porodu nie byly zle, obsluga sympatyczna i pozycje rozne - niestety atmosfera a kompetencje to dwie rozne sprawy.
O wszelkich szczegolach chetnie opowiem na priv [email protected]

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 16:52
0

no to wcale ci sie nie dziwie ze masz takie zdanie o tym szpitalu.....a napisz mi prosze ile jeszcze trzymali cie po porodzie?i moze pamietasz kto odbieral twoj porod?ja mam zamiar rodzic na dole,łudze sie ze jak zaplace to mnie lepiej potraktuja....no i mam tam swojego lekarza ktory do mnie przyjedzie...

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 15:27
0

Może zacznę od tego że do szpitala na Inflancką trafiłam dlatego że na Kasprzaka w Instytucie nie było miejsca a ja byłam po terminie i miałam wysokie ciśnienie.
W piatek o 16.00 trafiłam na patologię a o 24.00 zaczęły się bóle. Miałam je co 7-8 minut w tych bólach leżałam do soboty do 11.00, na obchodzie lekarz po badaniu stwierdził rozwarcie na 4 palce i poszłam na górę (tam są zwykłe porody- na dole są porody rodzinne) Gdy trafiłam na porodówkę powiedziałam że chcę znieczólenie zewnatrz oponowe i że za nie zapłacę, to mi odpowiedziano że jest tyle innych środków i że podadzą mi coś innego. W bólach leżałam do godziny 18.00 gdy stwierdzono że nie ma akcji porodowej i rozwarcie od kilkunastu godzin jest tylko na 6 palcy no i niestety podskoczyło mi ciśnienie. Dopiero o 19.00 dostałam kroplówkę na wywołanie porodu i usłyszałam że znieczólenie mi się należy, myślałam że dostanę je za darmo ale okazało się, że muszę za nie zapłacić, więc nie wiem dlaczego kazano mi się tak długo męczyć zamiast od razu dać kroplówkę i znieczólenie.
Zakładanie znieczólenia nie boli, najpierw smaruje się miejsce wkłucia płynem znieczólającym i dopiero wtedy jest zakładane znieczólenie ( anestezjolog super, wszystko mówił co robi) Po 30 minutach zaczęła się u mnie akcja porodowa, przez znieczólenie nie czułam bóli partych, więc położne stwierdziły że może być problem z parciem, ale okazało się że się wspaniale zrozumiałyśmy i po 30 minutach Weronika się urodziła. Bolało podczas zakładania szwów ale miałam małą na brzuchu więc starałam się o bólu nie myśleć. Więc pomimo wszystko poród wspominam dobrze. Następnie zostałam przewieziona na salę 3 osobową, malutka leżała obok w "wózeczku szpitalnym". Wstałam na nogi po 2 godzinach po porodzie żeby pójść do łazienki. Gorzej było następnego dnia gdy okazało się że nie mam pokarmu. Były kłopoty z karmieniem małej, każdy lekarz co innego mówił a co gorsze w poradni laktacyjnej też każda pielęgniarka co innego mówiła i zalecała inne godziny przychodzenia na karmienie. To była tragedia. Dziecko płacze ja nie mam pokarmu i jeszcze zwracają ci uwagę że przyszłaś o złej porze. Poza tym, była taka sytuacja że dziewczyna z łóżka obok zapłaciła położnej żeby była przy niej przez noc co kosztowało 200 zł a ja płakałam nad małą że nie wiem co się z nią dzieje bo dziwnie się zachowywała to ona odwróciła głowę udając że mnie nie widzi.Dlatego uważam że szpital na Inflanckiej nie zasługuje na dobrą opinię. A na potwierdzenie moich słów dodam że ze mną rodziła dziewczyna z sali na której razem leżałyśmy. Jej też bóle zaczęły się o godzinie 24.00 w piątek a urodziła w niedzielę o godzinie 6.00 rano dodam, że bóle miała co 3-4 minuty a dostała kroplówkę dopiero wtedy jak zdecydowała się na płatne znieczólenie. Jej mały miał ponad 4kg.

Za znieczólenie płaci się przy wypisie ze szpitala. Wtedy dostaje się rachunek za pobyt w szpitalu.

Po trzech dniach zgłaszasz się na zdjęcie szwów. Jak zapytałam czy to boli to kobietka która je zdejmowała powiedziała że jej napewno nie boli. Za to ja wyłam z bólu, taka była delikatna w tym co robiła.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 09:26
0

a kiedy sie placi za znieczulenie wczesniej czy przy wypisie?rodzilas na gorze czy dole?podziel sie wrazeniami jak to bylo jak sie weronika rodzila...czy naprawde przy znieczuleniu to nie boli,po ilu godz wstalas,no i takie tam.....dzieki z gory

Odpowiedz
iskierka55 2013-10-27 o godz. 08:22
0

Polecam Instytut Matki i Dziecka przy Kasprzaka. Może estetyka tego miejsca pozostawia wiele do życzenia, ale za to opieka nad matką i nad dzieckiem godna polecenia.

Odpowiedz
Gość 2013-10-27 o godz. 07:58
0

Dziecko od razu jest z mamą, mama sama karmi przewija, ubiera tylko do kąpieli przychodzi pielęgniarka. Pierwsze karmienie miałam na sali porodowej i pomogła mi położna ale później już trzeba było sobie radzic samemu. Nie wiem jak jest jak się zapłaci położnej , może wtedy jest inaczej...

Odpowiedz
Gość 2013-10-23 o godz. 08:36
0

a jak jest z opieka nad dzieckiem?od razu je dostaje i mam pod opieka?czy takie sprawy jak przewijanie nalezy do poloznych?mozna liczyc na pielegniarki ze przyjda i pomoga przy 1 karmieniu?

Odpowiedz
Gość 2013-10-22 o godz. 11:35
0

Życzę powodzenia podczas porodu na Inflanckiej a i dużo pokarmu w pieriach bo inaczej zostaniesz skwitowana jako wyrodna matka :D

Odpowiedz
Gość 2013-10-18 o godz. 16:33
0

hej
dla dziecka trzeba zabrać kilka zmian ubranek, pieluszki, kocyk i ze dwie tetry. i jeszcze jakiś krem do pupy. ja więcej nic nie miałam.
dla siebie - to co do każdego szpitala, nie polecam zakładania swojej koszuli do porodu - lepiej w szpitalnej, nazajutrz po porodzie oddałam bo była już taka zakrwawiona. potem się krwawienie już 'opanowuje' więc można w swoje łachy. no i pieluszki belli zamiast podpasek /ze dwie paczki/. a - majtki jednorazowe, do kupienia w aptece - koniecznie!

co do badan - nie nastawialam sie na zzo, wiec nic ekstra poza normalnymi w ciazy nie robilam.

wiecej o porodzie i po napisalam na rodzicpoludzku.pl /komentarz przy szpitalu/

Odpowiedz
Gość 2013-10-16 o godz. 10:50
0

czekoolada................napisz mi prosze cos o swoim pobycie na inflanckiej....co trzeba zabrac dla dziecka , dla siebie , jak to wszystko wyglada.....na co zwrocic uwage...a co do opini na temat szpitala to mysle ze jak jest wszystko oki to kazdy chwali a jak cos sie dzieje to szukamy dziury w calym.............jesdyne czego nie moge pojac to oficjalne cenniki na stronach szpitala -no ale...takie zycie.....
aha jak mozesz napisz czy robilas jakies badanie przed znieczuleniem....

Odpowiedz
NUKA 2013-10-14 o godz. 18:20
0

Ja jeszcze nawet nie jestem w ciązy, a przynajmniej o tym nie wiem ,ale uważam że to jaka jest opieka w szpitalu zależy od ludzi którzy akurat wtedy są na dyżurze. Nie ma się co zrażać jedną opinią. Różnie bywa. Ja raz poroniłam i znalazłam się w szpitalu św. Zofii- super opieka.

Odpowiedz
Gość 2013-10-14 o godz. 17:55
0

bronię Inflanckiej - rodziłam tam niecały miesiąc temu, za opiekę nie płaciłam i wszystko było cudownie. Doskonale wspominam - i opiekę pediatryczną i położniczą, i siostry laktacyjne.

Odpowiedz
Gość 2013-10-13 o godz. 10:36
0

Ja co prawda jeszcze nie rodziłam, ale mam wiele znajomych po porodzie lub tuż przed i z tego co wiem, to tak naprawdę, żeby mieć zapewnioną naprawdę dobrą opiekę w czasie porodu i zwłaszcza po porodzie, trzeba niestety zapłącić i to niemało. Najdroższy w Warszawie pod tym względem (czyli tzw. opłat dodatkowych) jest chyba Szpital św. Zofii na Żelaznej. Większość szpitali ma swoje strony internetowe i tam powinny być ceny poszczególnych usług. Bardzo dobre opinie słyszałąm o szpitalu na Karowej, także pod względem opłat-jest o wiele taniej niż na Żelaznej. Ja osobiście jeszcze się zastanawiam, ale bioę także pod uwagę Szpital Damiana, który jest prywatny, ale w końcu przecież i tak się płaci za należytą opiekę-szczególnie po porodzie.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie