-
Gość odsłony: 5092
Jak przekonać męża do drugiego dziecka?
Wlaśnie, sposób na przekonanie meża, że drugi dzidzius chciałby dołączyć do naszej rodziny. Jesteśmy bardzo szczęsliwi, Andrzej chce mieć większą rodzinę, ale...kiedyś. A ja cały czas o tym myślę.Pa pa
monia, ciekawe:) bo ja pisałam posta w październiku 2004 a w sierpniu 2005 zaciążyłam:)
więc i moze u nich juz coś jest....:):)
Ula24* napisał(a):Wlaśnie, sposób na przekonanie meża, że drugi dzidzius chciałby dołączyć do naszej rodziny. Jesteśmy bardzo szczęsliwi, Andrzej chce mieć większą rodzinę, ale...kiedyś. A ja cały czas o tym myślę.
Pa pa
minęło sporo czasu......
ciekawa jestem czy udało Ci się go przekonać
biedronko, wiem, ale w dodatku najpierw muszę zadbac o zdrowie, i nie wiem kiedy mi pani doktor pozwoli:(((mam bardzo zaawansowana nadzerke i doktor mi ją stara się najpierw podleczyc...ale to niewiele daje, i chciałabym by już zdecydowała o wypaleniu czy innej metodzie........nie chcę tak czekac..na szczęscie maz dostał umowę narazie na czas określony w pracy, ale bądxmy dobrej myśli...
narazie zaczynam się oglądac za wózeczkami i maleństwami, ale jeszcze nie tak natretnie jak przed poczeciem Majki:))))wiec jeszcze troszkę
My planujemy zacząć starania o drugie od grudnia, niestety egoistycznie, ale ja gram w zespole i muszę postarac sie nie zawalić sezonu zespołowi, czyli urodzić miedzy październikiem a styczniem.
Maja była planowana, wyczekana...i poczęta przed ślubem-wielu myśli ze to wpadka dlatego sie pobraliśmy:) a drugie, cóz plany a realia...to dwie rózne sprawy. Z jednej strony chcemy od grudnia zaczac a z drugiej...hmmm...problemem sa warunki mieszkaniowo finansowe-mieszkamy u tesciow w sumie z mają w 7 osób w 3 pokojach(tesciowie, my z małą i dwaj młodsi bracia meza) i gdzie tu drugie maleństwo??musielibyśmy sie przenieść do dziadków....ale..kurcze czy zawsze musi być jakieś ale?????????mazu nam się 3 dzieciaczków, ale trzecie to za jakis czas...
Osobiście też nie jestem taka wyrachowana, ale znam kobiety, które dzięki kontrolowanym wpadkom mają mężów, i udane życie małżeńskie, a także dzieci. Nie wiem, co o tym sądzić, ale jeśli nie ma innego sposobu, to dlaczego nie?
Ponoć kobiety robiły to od wieków, z różnych powodów...
Myślę, że wpadka kontrolowana to nie fair w stosuku do męża. macie razem chcieć dziecka, a nie tylko ty.
Odpowiedz
Przeciez mawet doswiadczonym malzenstwom zdarzaja sie wpadki
Pozdrowienia
Mój też nie bardzo chciał drugą dzidzię a teraz kiedy ją straciłam ( w 14 tyg.) nie może się doczekać kiedy będziemy znów mogli się o nią starać.
Więc do dzieła!!!
A co powiecie na to,że ma juz dwoje i pragnę trzeciego??? Mąż to by sie może i zgodził, gdyby warunki finansowe były lepsze.A tak Mimo to wciąż myślę o "wpadce".
Odpowiedz
Ja też chcę maluszka a mój coś niechętny...Co prawda mam w domu jednego (1.2 miesiące), ale coś nieracjonalnego we mnie chce jeszcze jednego :P . Ostatnio troszkę pofolgowaliśmy sobie :D i aż sama jestem ciekawa czy będzie coś z tego czy nie....
Pozdrawiam Lyszka i Patyk.
Ps. Patryk oczywiście planowany nie był :o - tzw. błąd w obliczeniach....
Moja córka ma niecałe 4 lata i niedawno opowiadała tacie "wiesz, będę miała braciszka, mama mi mówiła". Andrzej się zdenerwował. Ale powoli zaczyna wymiękać...
Ula
A w jakim wieku jest starsze dziecko??? Może ono przekona opornego tatusia?
POZDRAWIAM!
Anja
nie ma co myslec, najlepiej postaw o przed faktem dokonanym:)
OdpowiedzPodobne tematy