• LeviAckrmn odsłony: 1572

    Co robić przy takich objawach?

    Witam. Mam obecnie 14,5 lat i przychodzę tutaj z prośbą o pomoc w zdiagnozowaniu mojej... przypadłości, której sama zidentyfikować nie potrafię, a wizytę u specjalisty mam załatwioną na późniejszy termin, ale ja po prostu już nie mogę dłużej czekać i chciałbym przynajmniej poznać zarys tego, co mnie dręczy. Otóż to - od kilku miesięcy bolą mnie kończyny mojego ciała. Prawie od roku lub dwóch lat, lecz stopniowo, męczę się z dziwnym kaszlem, który wszyscy, jak i ja też traktują jako zwykły nawyk, ale zdarza się, że za często go miewam. Jest tak, że próbuję oddychać, ale dopiero, kiedy poczuję, że mogę to zrobić, to biorę porządny oddech, a tak to tylko kaszlę z ogromną siłą. Nie mam chorego gardła ani płuc. Drugą sprawą jest to, że często czuję ból po prawej stronie brzucha, na dole. Z tego powodu też mam wieczną biegunkę, bóle brzucha, biorę tabletki typu Nospa albo Apap, ale to i tak nie pomaga, bo kiedy się kończy biegunka, to nie mogę się wypróżnić przez trzy dni około, a potem mam znowu biegunkę albo zatwierdzenie. Następna sprawa to ciągle uczucie, że jest mi słabo. Naprawdę, mam to w sumie od niedawna, bo od początku lipca, w połowie może. Cały czas czuję, że w każdej chwili mogę padnąć. Nie mam na to wpływu. Czasami jak siedzę przed komputerem, to obraz mi się zamazuje i muszę chwilę głęboko oddychać albo unieść nogi w górę żebym nie zemdlała. Tak samo się dzieje, gdy leżę, czy to nocą w łóżku czy na sofie. Niekiedy spotykam się z uczuciem, że nie mogę usunąć, bo jak usnę, to zemdleję i nie obudzę się. Ostatniej nocy tak miałam. Dopiero, gdy na moment wstalam i rozbudziłam się to dziwne uczucie minęło. Na dodatek wstając z łóżka, fotela, krzesła, od stołu lub w ogóle, gdy unoszę ciało z pozycji siedzącej, to uczucie cały czas mi towarzyszy, ciągle mi słabo. Kolejna sprawa to rwa. Ciągle bolą mnie nogi. Ręce. Wszystko. Czuję ciągłą rwę. Jakby mnie rozrywali na strzępy. Szczególnie czuję to w nogach. W połączeniu z bolącym brzuchem taki ból mnie kompletnie wykańcza i nie mam siły na cały dzień. Dosłownie każda część mojego ciała mnie boli i nie mam pojęcia dlaczego, kiedyś tak nie było. Oczy same z siebie mi opadają, a niekiedy rano nie chcą się otworzyć. Następna sprawa to moje serce. Oprócz bólu w płucach, czuję jeszcze, że od przedwczoraj zaczęło kłuć mnie serce. Wcześniej kuło mnie raz na pół roku i to w szkole, gdy miałam dużo obowiązków, a teraz codziennie, od trzech dni. Przez kilka minut mnie boli, ustępuje na kilka godzin i znowu zaczyna. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nigdy wcześniej nie miałam takich problemów. Moja odporność była zawsze wysoka i chorowałam raz w roku, w zimę i to na grypę, a teraz nie wiem, co się dzieje i strasznie mnie to martwi. Pomożecie mi? W moich badaniach krwi z maja dowiedziałam się, że mam niedobór jodu i próg TSH, ale nie sądzę, by takie objawy, jakie mam były w jakikolwiek sposób związane z tymi elementami wyżej. Proszę o pomoc. ;_;

    Odpowiedzi (0)
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Odpowiedz na pytanie