-
pchelka85 odsłony: 2762
Czy warto zainwestować w poród prywatny?
Kochane,obawiam się, że będę musiała stanąć przed wyborem sposobu i miejsca porodu, bowiem myślę, że jestem w ciąży :(w tym momencie mnie to nie cieszy za bardzo (prosze nie krytykujcie mnie), ale moze niedlugo pojawia się euforia.W każdym razie pierwsze co mi przychodzi do głowy to sam poród, stres i ból z nim związany. Nie wiem jak się do tego przygotować. Druga sprawa to koszty... Mam bardzo złe mniemanie o państwowej służbie zdrowia w ogóle, więc jak tylko pomyślę, że mogłabym rodzić tam to...Z kolei prywatne kliniki to duży koszt. Zastanawiamsię czy jest duża różnica między prywatną i państwową (duża tzn warta swoich pieniędzy).Będę wdzięczna za opinie.
Może i tak, ale wszyscy tak zachwalają tą Św Zofię, ale ostatnio na Gazecie czytałam o przypadku, że kobieta przed samym porodem (jadąc na porodówkę!) musiała coś tam dopłacać, bo oficjalnie jej nie powiedzieli, a nie wiedziała, że jest też coś takiego jak "nieoficjalnie" co łaska... :(
Odpowiedz
Kochane,
obawiam się, że będę musiała stanąć przed wyborem sposobu i miejsca porodu, bowiem myślę, że jestem w ciąży :(
w tym momencie mnie to nie cieszy za bardzo (prosze nie krytykujcie mnie), ale moze niedlugo pojawia się euforia.
W każdym razie pierwsze co mi przychodzi do głowy to sam poród, stres i ból z nim związany. Nie wiem jak się do tego przygotować. Druga sprawa to koszty... Mam bardzo złe mniemanie o państwowej służbie zdrowia w ogóle, więc jak tylko pomyślę, że mogłabym rodzić tam to...
Z kolei prywatne kliniki to duży koszt. Zastanawiam się czy jest duża różnica między prywatną i państwową (duża tzn warta swoich pieniędzy).
Będę wdzięczna za opinie.
Może i tak, ale wszyscy tak zachwalają tą Św Zofię, ale ostatnio na Gazecie czytałam o przypadku, że kobieta przed samym porodem (jadąc na porodówkę!) musiała coś tam dopłacać, bo oficjalnie jej nie powiedzieli, a nie wiedziała, że jest też coś takiego jak "nieoficjalnie" co łaska... :(
OdpowiedzPodobne tematy