Z życia - Strona 92
"Teściowa wymyśliła sobie, że zajmie się Franiem i w zamian dostanie kasę za babciowe. W życiu nie oddałabym mojego dziecka tej kobiecie, nawet, gdyby była ostatnią opiekunką na świecie. Powiedziałam jej, że Franio od września idzie do żłobka. Wyobraźcie sobie, że się obraziła…"
Sob. 3 lutego
"Tak się składa, że przez pół życia byłam w związku małżeńskim z Eugeniuszem. Eugeniusz to był dobry chłop. Dobry, ale też bardzo surowy. Tak się składało, że to Eugeniusz o wszystkim decydował i był typem człowieka bardzo wymagającego, i zupełnie nieromantycznego. Na emeryturze poznałam Sławka i teraz to zakochałam się bez pamięci, chociaż początkowo poleciałam na jego samochód".
Sob. 3 lutego
"Moja synowa ma się za kogoś lepszego niż inni. Tylko jej praca w głowie, a opiece nad synem wcale nie myśli. Ciągle mi go podrzuca, myśląc, że będę się z nim zajmować. Kocham swojego wnuka, ale to jest jednak obowiązek. Wystawiłam więc jej rachunek za to, że się nim zajmuję. Skoro ona taka bogata i tyle zarabia, to niech się z biedną teściową podzieli".
Sob. 3 lutego
"Moja żona była najlepszą partią, jaką kiedykolwiek widziałem w swoim życiu. Gdy udało mi się zdobyć jej serce, to byłem szczęśliwy jak mało kto. Niestety długo nie cieszyłem się szczęśliwym związkiem. Anka mnie zdradziła z moim kumplem, ale kochałem ją i jej wybaczyłem po wielu miesiącach. Myślałem, że się zmieniła, ale to, co zobaczyłem kilka dni temu w naszym salonie, przelało czarę goryczy. Nie wiedziałem, że mogła się posunąć do tego stopnia, by uwieść kogoś takiego."
Pt. 2 lutego
"Mieszkaliśmy już razem kilka lat przed ślubem. Co się z tym wiąże, budżet też mieliśmy wspólny. Pragnęliśmy kupić mieszkanie, więc wyliczyliśmy co do grosza, ile możemy przeznaczyć na ślub, gdyż reszta poszła na wkład własny i nie mogliśmy już ruszyć tych pieniędzy. Wszystko szło dobrze, do momentu, kiedy dowiedziałem się, że moja Milena kupiła suknię za 7 tysięcy, a nie za 3, jak się umawialiśmy. Przez to brakło nam na prezent dla rodziców. Ja sobie jakoś poradziłem, ale ona nie. Teraz ja mam do niej żal o niedotrzymanie umowy, a ona do mnie za mój rewanż".
Pt. 2 lutego
„Kilka dni temu na świat przyszedł mój pierwszy wnuk. Byłam najszczęśliwszą osobą na świecie, gdy dostałam telefon od syna z informacją, że właśnie zostałam babcią, a maleństwo jest zdrowe. Niestety moja radość nie mogła trwać w nieskończoność, bo w chwili, gdy poznałam imię wnusia, zaniemówiłam. Do tej pory nie mogę pogodzić się z tym, że nazwali go właśnie po nim... Co ludzie powiedzą?!”
Pt. 2 lutego
"Ja pracuję w deweloperce, on jest biznesmenem w inwestycjach. Od lat żyjemy razem tylko, gdy wychodzimy do znajomych, na duże firmowe imprezy lub po prostu mamy ochotę na elegancką kolację w drogiej restauracji. W domu mało rozmawiamy, wymieniamy się krótkimi spojrzeniami. On od dawna ma inną kobietę, a ja czasem spotykam się z młodszymi mężczyznami. Ale rozwodzić nam się nie opłaca, bo lepiej jest mieć razem więcej, niż mniej, żyjąc tak samo jak dotychczas."
Pt. 2 lutego
„Moja mama od lat nie mogła chodzić, pomagałam jej jak tylko mogłam, a gdy moje dzieci dorosły, to przeprowadziłam się do domu rodzinnego. Moja siostra miała wszystko gdzieś i nawet rzadko dzwoniła. Tłumaczyła, że pracuje za granicą i jej inaczej czas płynie albo, że jest zmęczona. No cóż, każdy powód jest dobry, aby nie pomóc. Myślała, że jak nam czasem wyśle widokówkę, to wystarczy. Śmiech na sali. Po śmierci jednak okazało się, że majątek dostała ona - ten lepszy, a ja? Miałam się pocieszyć kilkoma stówkami w banku. Zawsze byłam tą gorszą córką..."
Pt. 2 lutego
"Ale się zagotowałam! Moja córka Martynka uważa, że to wstyd powiedzieć koleżankom w klasie, że jedzie na ferie do babci na wieś. Uważa, że dobre ferie, to takie, gdy się jedzie zagranicę albo uwaga - w Alpy! Ja nie wiem, o czym te dzieci w szkole rozmawiają, ale już mnie to przeraża. Ciągle tylko nowe ciuchy, zabawki i gadżety, bo modne, fajne i potrzebne. Jak ja byłam w jej wieku, to cieszyłam się, że gdziekolwiek mogę jechać z rodzicami, a wyjazd pociągiem to była nie lada wycieczka!"
Pt. 2 lutego
Daniel Obajtek został odwołany ze stanowiska prezesa Orlenu. To informacja potwierdzona i ogólnodostępna. Mężczyzna wiedział o swoim odwołaniu z urzędu już wcześniej, podobnie jak osoby, zaangażowane w sprawę. W pewnym momencie dziennikarz Radia Zet, który przeprowadzał wywiad z jeszcze prezesem zarządu koncernu, zapytał go, co będzie robił na bezrobociu. Ten zabawnie odpowiedział.
Pt. 2 lutego