Z życia - Strona 70
"Mój mąż zarabia bardzo dużo i no fajnie, chwała mu za to. Nie da się też jednak ukryć, że on wydaje prawdziwe krocie i już naprawdę w znaczący sposób przesadza. Zawsze mnie tak rodzina uczyła, że nawet jak masz dużo, to nie bądź utracjuszem, nie wydawaj wszystkiego, jak leci, lecz lepiej trochę zachowaj na czarną godzinę. Niestety, mój mąż zdaje się tego nie rozumieć, ale wydaje te swoje pieniądze, jak leci. Ja rozumiem, że ma, ale to już przesada".
Nd. 25 lutego
"Jeżdżę codziennie tym autobusem do pracy. Ale przez to, co stało się wczoraj rano, już prędko do niego nie wsiądę. Wszystko przez bezdomnego, który rozsiewał swój zapaszek po całym autobusie!"
Nd. 25 lutego
"Mojej żoneczce to już się chyba coś zrobiło. Ona chyba myślała, że złapała byka za rogi - że poznała bogatego mężczyznę i on będzie na nią pracował i ją utrzymywał. Ona chyba śni. Nie ma takiej opcji, żebym ja ją utrzymywał. Nie jestem taki. Źle trafiła. Pierwszy rok miała na swoje przyjemności i się wyszalała, ale to się już skończyło. Nie ma tak dobrze. Ma iść do pracy i nie ma innej opcji. Ja jej utrzymywać nie będę. Skończą się spotkania z tymi jej koleżaneczkami. Oj się skończą..."
Nd. 25 lutego
"Od jakiegoś czasu bacznie obserwowałam mojego męża. Jego zachowanie było dla mnie podejrzane. Muszę przyznać, że początkowo trudno było mi uwierzyć w to, że jest zdolny do zdrady. Okazało się jednak, że tak naprawdę nie jeździł w delegacje, tylko do swojej kochanki. To był cios prosto w moje serce. Zachowałam zimną krew i opracowałam plan zemsty".
Nd. 25 lutego
"Rozstaliśmy się z Kasią pół roku temu. To ja ją zostawiłem dla kochanki. Kasia wtedy wyglądała fatalnie. Potrzebowałem prawdziwej, zadbanej kobiety, dlatego to zrobiłem. Kiedy zobaczyłem ją pół roku później, szczęka mi opadła..."
Sob. 24 lutego
"Kilka miesięcy temu straciłam pracę. Tak po prostu. Z dnia na dzień, szefowa w salonie kosmetycznym podziękowała mi za współpracę. Niby tłumaczyła, że to cięcie budżetu, ale ja i tak miałam podejrzenia, że pani Agata zwyczajnie chce się mnie pozbyć od dawna. Brakowało mi kasy, a do tego straciłam pracę. Nie mogłam liczyć też na swojego chłopaka Tomka. Ciągle miał koncerty, brak czasu. Wszystko się waliło. Szłam ulicą, był ciemny wieczór i wtedy spotkałam bezdomnego. Janek odmienił moje życie."
Sob. 24 lutego
"Do tej pory mieszkałam z siostrą w Warszawie - razem wynajmowałyśmy mieszkanie i płaciłyśmy po połowie - po 1800 złotych. Niestety, jednak moja siostra znalazła sobie faceta i mówi, że od sierpnia już chce z nim zamieszkać, a w związku z tym ja mam się wyprowadzić. No masakra, Wam powiem, bo ceny mieszkań, w sensie wynajmów są ogromne. Co z tego, że dostałam podwyżkę, jak ceny są takie, że i tak większą część wypłaty wydam na mieszkanie. No ja chyba muszę sobie znaleźć bogatego męża".
Sob. 24 lutego
"Już za tydzień stanę na ołtarzu z kobietą mojego życia - Joasią. To będzie wyjątkowy dzień, ale nie zawsze w naszej relacji było kolorowo. Opowiem Wam historię naszego poznania. Trochę wstydzę się tego, jak się zachowywałem w stosunku do niej, ale cieszę się, że wszystko mi wybaczyła. To anioł!"
Sob. 24 lutego
"Czasem zdarzają się takie rzeczy, które kompletnie zmieniają nasze życie i sprawiają, że wszystko wygląda zupełnie inaczej. W takich chwilach wstrzymujemy na chwilę oddech, często nie zdając sobie sprawy z tego, jakie konsekwencje będzie miało to jedno, ktoś powie, przypadkowe spotkanie, które wszystko zmieni. Tak też było w tym przypadku. Z tą jednak różnicą, że w chwili, kiedy nasze spojrzenia się spotkały, ja już wiedziałam, że to nie będzie zwykłe spotkanie, tylko będzie naprawdę wyjątkowe".
Sob. 24 lutego
"Nie będę kolejną, która powie, że nie tak sobie wyobrażała macierzyństwo. Wszystko było dokładnie tak, jak sobie wyobraziłam. Aż do czasu. Zmęczenie materiału przyszło dopiero po kilku latach. Teraz z zazdrością patrzę na bezdzietne koleżanki. Czasem chciałabym cofnąć czas..."
Sob. 24 lutego
Najnowsze